Kilkuletnia Zosia mieszka z mamą, przybranym ojcem, młodszą siostrzyczką i czworonożnym przyjacielem w jednej z gdańskich kamieniczek. Pewnego dnia do sąsiedniej kamienicy wprowadza się młoda kobieta z chłopcem, będącym mniej więcej w wieku Zosi. Dziewczynka bardzo szybko zaprzyjaźnia się z Kubą. Postanawiają sprzedawać świąteczne ciasteczka, a cały dochód przeznaczyć na schronisko dla zwierząt.
Tymczasem jeden z sąsiadów, samotny pan Eryk, ze względu na pamięć ukochanej żony, jak co roku, tworzy papierowe łabędzie i wiesza je na okolicznej fontannie. Przeszłość splata się z teraźniejszością, życie lokatorów kamienicy przy ulicy Ogarnej, przeplatane jest wspomnieniami nie tylko z lat wojennych, ale również powojennych.
BO KAŻDY DOM, KAŻDA KAMIENICA, PRZECHOWUJĄ W SOBIE WSPOMNIENIA, KTÓRE OD CZASU DO CZASU DOMAGAJĄ SIĘ PRZYPOMNIENIA.
A ŚWIĘTA TO NAJLEPSZY CZAS, BY SIĘ Z NIMI ZMIERZYĆ I OTOCZYĆ TROSKĄ SWOICH NAJBLIŻSZYCH.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-10-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
Czy czytaliście "Dziewczynkę z ciasteczkami"? Jeżeli tak, to koniecznie musicie przeczytać kontynuację tej zimowej powieści. Jeżeli nie, to zachęcam zacząć od "Dziewczynki...", chociaż nie jest to konieczne, bowiem "Kamienicę pełną marzeń" można czytać niezależnie.
Kilkuletnia Zosia, główna bohaterka obu tych powieści, to wesoła, rezolutna i empatyczna dziewczynka, lubiąca pomagać. Wypowiada słowa szybciej, niż ktoś inny pomyśli. Rodzina i znajomi śmieją się, że "strzela jak z karabinu maszynowego". Zosia natomiast jest szybka jak Sonic (bohater filmu dla dzieci) i nie potrafi usiedzieć na miejscu. To mały ekstrawertyk, który nie lubi, kiedy ktoś jest samotny.
Kiedy siedząc w domu, w czasie choroby, Zosia zauważa w oknie kamienicy naprzeciwko starszego pana, od razu nawiązuje z nim kontakt wzrokowy. Dowiaduje się od babci Krysi, że ten dziewięćdziesięcioletni mężczyzna ma na imię Eryk i jest samotny. Niedługo potem wprowadza się do niego kobieta z synem. Dziewczynka od razu nawiązuje kontakt z rówieśnikiem o imieniu Kuba. Tworzy z nim przyjacielską relację i razem knują świąteczny plan. Czy dzięki udostępnieniu pokoju Irenie, w życiu Eryka coś się zmieni? Jakie znaczenie ma powieszony na choince łabędź?
Ta przepiękna, wzruszająca i cudowna książka porusza zarówno emocjonalne pokłady serca. Doprowadza raz do łez, kolejnym razem do śmiechu. Dzięki świetnie skonstruowanej postaci małej Zosi, która ma zabawną skłonność do przekręcania wyrazów, fabuła jest świetnie wypoziomowana i na e przesadzona w żadnym kierunku. W tej powieści czuć miłość i rodzinne ciepło. Polecam. Chętnie sięgnę jeszcze po inne powieści autorki.
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, czytałam dwie poprzednie książki autorki, jedną z nich była "Dziewczynka z ciasteczkami", której bohaterką jest mała Zosia, która całkowicie skradła moje serce. Kiedy zobaczyłam, że Pani Ewa napisała "Kamienicę pełną marzeń", w której można poznać dalsze losy Zosi i jej bliskich wiedziałam, że będę musiała przeczytać tą książkę! Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny, co sprawia, że czyta się ją naprawdę szybko i z dużym zainteresowaniem. Fabuła została w ciekawy sposób nakreślona i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie interesująco wykreowani, to postaci niezwykle prawdziwe, maturalne, takie z którymi z powodzeniem moglibyśmy się utożsamić w wielu kwestiach i jednocześnie spotkać w rzeczywistości. Historia przedstawiona jest z perspektywy kilkorga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą oraz lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Myślę, że w tym przypadku był to świetny zabieg, ponieważ tym sposobem każda z postaci odegrała tutaj istotną rolę, dostarczając tym samym wielu emocji. Poraz kolejny jestem zachwycona Zosią - jest bezpośredniością, ciekawością świata i szczerością, to w jaki sposób dziewczynka mówi i jak wszystko ubiera w słowna było cudowne i rozbrajające. Często czytając dialogi pomiędzy małą bohaterką i jej bliskimi na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Autorka porusza w swojej powieści wiele ważnych i ponadczasowych tematów, które skłaniają do głębszych przemyśleń nad własnym życiem i wyborami jakich dokonujemy. Znajdziemy tutaj wiele istotnych wartości życiowych, którymi powinien kierować się każdy z nas - miłość, szacunek, rodzina, troska czy wsparcie. Poraz kolejny naprawdę miło spędziłam czas z książką Pani Ewy i chętnie w przyszłości ponownie sięgnę po powieści autorki! Polecam! Moja ocena 8/10.
"Kamienica pełna marzeń" to drugi tom serii "Dziewczynka z ciasteczkami".
Stare gdańskie kamienice, które kryją wiele tajemnic. Teraz pięknie otulone lecz kiedyś będące świadkami różnych zdarzeń.
Jest i ona. Zosia kilkuletnia dziewczynka, która uwielbia słuchać wojennych wspomnień z dzieciństwa babci - sąsiadki Krysi.
Teraz Zosia mieszka nie tylko z mamą, ale i przybranym ojcem oraz młodszą siostrzyczką.
Pewnego dnia do sąsiedniej kamienicy wprowadza się młoda kobieta z chłopcem w wieku Zosi. Zosia i Kuba bardzo szybko się zaprzyjaźniają i postanawiają sprzedawać świąteczne ciasteczka, a dochód przeznaczyć na schronisko dla zwierząt.
Tymczasem jeden z sąsiadów, samotny pan Eryk żyje wciąż czasem, kiedy żyła jego żona. Jak co roku robi papierowe łabędzie i wiesza je na okolicznej fontannie.
Przeszłość splata się z teraźniejszością, a wspomnienia przeplatane są nie tylko okresem wojennym, ale i powojennym.
O ile pierwsza część bardzo mi się podoba i mała, rezolutna Zosia skradła moje serce tak teraz coś nie zagrało. Zapewne Zosia się zmieniła, podrosła, ale stała się też drażniącą, mimo, że nadal to mała optymistka.
Nie jest to typowa książka świąteczna, ale zakwalifikowalabym ją do powieści zimowej. Nie znalazłam tu tego czegoś czego szukam w książkach świątecznych.
Jest to przyzwoicie i ciekawie napisana historia z zimą w tle.
Dla mnie poprzedni tom był zdecydowanie lepszy i wzbudził we mnie więcej emocji.
Mam dla Was propozycję kolejnej książki w klimacie bożonarodzeniowym. Jestem oczarowana treścią, która poprawiła mi nastrój i wprawiła w magiczną atmosferę.
"Kamienica pełna marzeń" to historia o kilkuletniej Zosi i jej rodzince. Akcja powieści rozgrywa się nad morzem w Gdańsku, gdzie właśnie znajduje się ta kamienica. Gdy do sąsiedniej kamienicy wprowadza się młoda kobieta z chłopcem w wieku Zosi, rezolutna dziewczynka szybko zaprzyjaźnia się z Kubą. Poznacie też samotnego pana Eryka, który uczy Zosię i Kubę robić papierowe łabędzie, które są dla niego bardzo ważne.
"Kamienica pełna marzeń" to historia pełna miłości, wspomnień, tęsknoty, smutku i nostalgii. Idealna książka, która przypomina nam, aby otworzyć swoje serca dla innych.
Autorka znakomicie poprzeplatała przeszłość z teraźniejszością. Bohaterowie kamienicy wspominają czasy wojenne i powojenne.
Bardzo wciągnęła mnie ta książka. Autorka ma świetny styl i przyjemne pióro. To taka historia, która Was utuli i pokaże, że obcy ludzie mogą odmienić nasze życie i stać się nam bliskimi osobami. Po takiej wyśmienitej lekturze wiem, że muszę nadrobić zaległości i przeczytać "Dziewczynkę z ciasteczkami".
Spędziłam cudowne chwile z tą książką. Jestem zachwycona. Wzruszyłam się i poczułam magię świąt.
Gwarantuję, że przepadniecie z tą książką.
Okładka książki też zachwyca.
Polecam z całego serca!
To moje pierwsze spotkanie z autorką. Nie ukrywam, ze skusiła mnie piękna okładka. Jak się później przekonałam, mała Zosia, główna bohaterka pojawia się w poprzedniej powieści autorki. Niestety nie miałam okazji przeczytać.
Akcja toczy się Gdańsku w okresie przedświątecznym. Autorka pięknie oddaje klimat zimy ale nie poczułam tu klimatu świąt. Zosia wraz z mamą, ojczymem i mała siostrzyczką mieszka w jednej z gdańskich kamienic.Zaprzyjaźnia się z Kubą, smutnym chłopcem, który wprowadza się do kamienicy.
Poznajemy też pana Eryka, starszego pana, który bardzo tęskni za swoją zmarła żoną.
Co bardzo mi się podobało, to wiele historii w okresu II wojny światowej oraz historii i legend z Gdańska i okolic, co wraz ze starą kamienicą tworzy ciekawy klimat powieści.
Nie ukrywam, że jasnym punktem tej książki jest właśnie Zosia. Mimo iż bardzo gadatliwa, trochę natrętna i męcząca to jednak jest to dziewczynka bardzo mądra o wielkim sercu dla każdego. Każdemu chce pomóc, o każdym myśli i każdemu chciałaby sprawić przyjemność, co w okresie przedświątecznym jest niezwykle budujące.
W każdym domu mieszkają ludzie a ludzie to wspomnienia i różne piękne ,wesołe i smutne historie. Czasami warto usiąść i po prostu się wsłuchać...
Minął rok odkąd życie Zosi i jej mamy zmieniło się na lepsze. Teraz dziewczynka zyskała ojczyma, malutką siostrzyczkę oraz przyszywanego dziadka. Pewnego dnia do sąsiedniej kamienicy wprowadza się młoda mama z synem. Zosia błyskawicznie zaprzyjaźnia się z chłopcem. Oboje postanawiają sprzedawać ciasteczka by wspomóc bezdomne zwierzęta.
Dziewczyna z ciasteczkami zrobiła na mnie spore wrażenie dlatego miałam cichą nadzieję, że doczekamy się jej kontynuacji. Czułam niedosyt i miałam wrażenie, że nie wszystko zostało opowiedziane do końca. Kiedy dowiedziałam się o Kamienicy pełnej marzeń ucieszyłam się. Nie miałam obaw czy aby na pewno dorówna swojej poprzedniczce. Lektura Kamienicy pełnej marzeń to potwierdziła. Niniejsza książka zachwyciła mnie swoją historią. Momentami było nostalgicznie. Innym razem nie dało się nie zaśmiać. Jak zwykle o humor w książce zadbała mała Zosia. Jej słowne szermierki szczególnie z przyszywanym dziadkiem jak zwykle były szalenie zabawne. Dziewczynce daleko było do głupiutkiego dziecka a żeby było tego mało Zosia dała dorosłym czytelnikom prawdziwą lekcję empatii. Myślę, że dobrze by było abyśmy w niektórych kwestiach wzięli z niej przykład.
Kamienica pełna marzeń to książka pełna uroku, która podobnie jak Dziewczynka z ciasteczkami pozostanie długo w naszej pamięci. Serdecznie zapraszam do odwiedzenia Zosi i jej bliskich. Naprawdę warto.
Dzień dobry!
Niedawno w moje ręce wpadła cudna paczka pełna świątecznych tytułów od Wydawnictwa Filia. Trudno było się zdecydować od czego rozpocząć czytanie. Wiem na pewno na czym chcę je zakończyć. Ale początek? Przez chwilę nie miałam pojęcia. Jednak później wzięłam ,,Kamienicę..." i przepadłam. To idealny start. Nic to, że książka jest kontynuacją ,,Dziewczynki z ciasteczkami"(zeszłoroczny tytuł), której nie czytałam. Zupełnie mi to nie przeszkadzało, ale oczywiście chcę nadrobić poprzednią.
Niniejsza historia w ubiegłą środę miała swoją premierę, więc bez problemu odnajdziecie ją Państwo w księgarniach. Zachęcam, by dopisać ją do swojej listy czytelniczych marzeń.
Ponownie zawitałam nad morze Bałtyckie. Tam czekała na mnie mała, rezolutna Zosia wraz ze swoją mamą, Radkiem, siostrzyczką Mają, czworonożnym przyjacielem oraz babcią i jej partnerem. Obok nich pojawił się również pan Eryk. Pewnego dnia Zosia dostrzega w oknie starszego sąsiada. Czuje się tak zaintrygowana, że wypytuje o mężczyznę swoich bliskich. Kiedy po pewnym czasie dochodzi do spotkania tej dwójki, jest naprawdę wzruszająco. Eryk, bo to on jest tym starszym panem, wdowiec tęskni za żoną i rodziną. Jeszcze nie wie, że lada moment jego uczucia ulegną zmianie a dom na nowo odżyje.
Przepiękna, pełna klimatu i ciepła opowieść. Chwilami zabawna, chwilami bardzo chwytająca za serce. Autorka świetnie rysuje słowem. Bez problemu widzimy oczami wyobraźni to, o czym czytamy. Obok teraźniejszości jest również miejsce na przypomnienie przeszłości. Są też interesujące opowieści płynące z ust starszego pokolenia. Szkoda tylko, że czyta się tak bardzo szybko. Według portalu lubimyczytać.pl na przepłynięcie przez lekturę wystarczy sześć godzin i osiem minut. Zwykle nie zgadzam się z takimi wyliczeniami, ale tym razem - pełna zgoda. Zosia i jej empatia oraz liczne przejęzyczenia, oraz dobre serce umilą Wam drodzy Państwo nie jedną, na szczęście, godzinę.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Filia.
Do napisania!
Nie ma nic piękniejszego, niż zbliżające się Święta Bożego Narodzenia i w tym cudowne książki, którymi można się delektować do samego końca:-) To była bardzo magiczna powieść, która potrafiła mnie wzruszyć, poruszyć i to bez względu, czy działy się tutaj rzeczy smutne, czy też wesołe. Jedyną taką cegiełką, która wszystkich złączyła była tutaj mała Zosia, zaledwie kilkuletnia, która nie stroniła od ciągłego gadulstwa, czym zawsze rozśmieszała, lub irytowała poznane osoby. Dziewczynka mieszka w jednej kamienicy wraz z mamą, przybranym ojcem, młodszą siostrzyczką i pieskiem, którego wiele osób uważa za człowieka. Nadejdzie taki dzień, kiedy zauważy w oknie przeciwnej kamienicy starszego pana, który ociera łzy spoglądając prze nie. Z powodu swojej śmiałości będzie wszystkich o niego wypytywała. Następnie historia przeniesie się do tego starszego pana z kamienicy na przeciwko, opowiadając nam jego historię. Tutaj przygotujcie chusteczki:-) W wyniku pewnych zdarzeń do jego mieszkania przeniesie się pewna kobieta z chłopcem, który nie będzie z tego zadowolony. W międzyczasie poznamy inną starszą panią, której samotne życie bardzo dokucza. Historia każdego z bohaterów będzie bardzo przejmująca. Będą wspominać osoby, których już z nimi nie ma. Wychodzi na to, że niektórzy będą musieli spędzić te święta samotnie. Na całe szczęście los zsyła im gadatliwą Zosię, która łapiąc wszystkich za słówka i zabawnie je przemieniając sprawi, że dwie kamienice być może zapełnią się dobrymi duszyczkami. Lecz czy możliwe jest, by bliscy dziewczynki przychylili się do jej pomysłu? Co z tym wszystkim wspólnego będzie miał przypadkowy kurier? Dlaczego łabędzie uznawane są za patki miłości? Czy nawet obcym wypada piec pierniczki?
Przepiękna, kojąca i bardzo klimatyczna książka, która skradła moje serce. Postacie z prawdziwymi problemami, innymi cechami charakteru, zabawne sytuacje, które mądra osoba będzie potrafiła nam je wytłumaczyć i dobroć, która aż z niej kipi. Najpiękniejsza z najpiękniejszych świątecznych pozycji. Szczerze ją polecam!
Laura jest młodą kobietą, szczęśliwą mężatką i matką dwójki dzieci. Niestety diagnoza lekarska, burzy spokój jej wygodnego życia. Aby nie obarczać swoich...
W tej historii sporo jest fikcji stworzonej na potrzeby powieści, ale ona wydarzyła się naprawdę. Gdzieś, komuś i dawno temu. Jest rok 1941. Niespełna...
Przeczytane:2024-01-19, Ocena: 4, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, 12 książek 2024, 26 książek 2024, 52 książki 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
Kamienica pełna marzeń
Ewa Formella
Jest to druga część przygód Zosi. Pierwsza część to Dziewczynka z ciasteczkami. Obie książki należą do książek obyczajowych rozgrywające się w okresie bożonarodzeniowym. Jest to literatura lekka i przyjemna sercu. Tak samo jak wszystkie pozycje autorki, które miałam okazję już czytać wcześniej.
W tej pozycji już wiemy że mała bystra dziewczynka, w końcu ma pełną rodzinkę czyli przyszywanego tatę i małą siostrzyczkę. Co najważniejsze połączyła że sobą dwóch samotnych starszych ludzi. Jej przyszywanych dziadków. W tej pozycji mała spryciula postanawia pomóc tym razem innym osobą z jej kamienicy. Pierwsza jej "ofiarą" to pan Eryk, starszy mężczyzna mieszkający w przeciwnym mieszkaniu. Dzięki czemu mogą widzieć się przez okno. Początkowo smutny i samotny pan, jednak wszystko się zmienia gdy wprowadzają się do niego wnuczek i córka jego najbliższej rodziny. Wtedy zyskuje dużo radości w życiu, a Zosia nowego przyjaciela. Razem mali spacerują orz zbieraj pieniądze na bezdomne zwierzęta. Dziewczynka znowu pragnie aby stał się cud świąteczny, dlatego postanawia zaprosić na wigilię sąsiadkę z naprzeciwka, która również jest samotna i nikt jej nie odwiedza.
Cała historia rozgrywa się z perspektywy trzecioosobowej. Historia nie przynosi żadnego morału i zdecydowanie brakuje jej zakończenia. Mamy bardzo szybkie rozpoczęcie i rozwinięcie bez zakończenia. Niestety bez znajomości pierwszej żeście może być ciężko aby zrozumieć wszystkie wątki tej historii. Pozycja fajna i przyjemna na jeden zimowy wieczór. Nie wymaga od nas dużego zaangażowania i wgłębiania się w historię. Myślę że dam kolejną szansę tej autorce. Książki odpowiednie gdy mamy przestój czytelniczy i chcemy poczytać coś lekkiego.