Jak było naprawdę?
„Piłat zatem zapytał lud, który się zebrał: "Kogo mam wam ułaskawić: Jezusa Barabasza czy Jezusa zwanego Mesjaszem?"” Ten szokujący dla polskiego czytelnika cytat pochodzi z kanonicznego przekładu Nowego Testamentu na język szwedzki. Jego źródło sięga roku 1928, kiedy to Hjalmar Söderberg opublikował powieść pt. "Jezus Barabasz", w której zawarł wyniki swoich studiów nad genezą chrześcijaństwa. Książka spotkała się z oburzeniem i potępieniem, uznano ją za bluźnierczą, za dziwactwo wybitnego pisarza. Musiało minąć ponad pół wieku, by szwedzka Komisja Biblijna przyznała Söderbergowi w jednym punkcie rację: Barabasz to nie imię, lecz przydomek. Komisja uznała, że skoro imię Jezus było w ówczesnej Palestynie popularne, mógł je nosić również uwolniony złoczyńca. Söderberg w swej powieści sformułował jednak i uzasadnił znacznie bardziej poważną hipotezę niż tylko tę, że Barabasz miał na imię Jezus...
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2005 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 130
Tytuł oryginału: Jesus Barabbas
Język oryginału: szwedzki
Tłumaczenie: Paweł Pollack
Główny bohater powieści Tomas dostaje się na medycynę, ale do nauki go nie ciągnie. Woli przesiadywać w kawiarniach i romansować z dziewczynami...