Alicja, po uwolnieniu się od męża tyrana i po kilku kolejnych zawodach miłosnych, postanawia wyjechać samotnie do urokliwego domu w górach, którego właścicielami miało być starsze małżeństwo. Kobieta pragnie odpocząć od całego męskiego gatunku. Na miejscu okazuje się jednak, że posiadłością zarządza przystojny Jędrzej. Chcąc uciec od dramatów, których przysporzyli jej dotychczas napotkani mężczyźni, Ala wpada wprost w ramiona nieznajomego, który za wszelką cenę dąży do tego, by jej wakacje się przedłużyły.
O tę poturbowaną przez życie dziewczynę upomina się tymczasem przeszłość. Jędrzej również musi zmierzyć się ze swoją. Czy obojgu uda się od niej uciec? Czy Alicja znajdzie w końcu swoje miejsce na ziemi i człowieka, który zamiast krzywdzić, będzie ją chronił?
Niebanalnie opowiedziana historia kobiety, którą mijamy na ulicy, w sklepie czy w parku, a może nawet widzimy ją w lustrze... Alicja zmaga się z losem, a mężczyźni, którzy pojawiają się w jej życiu, nie zawsze niosą w dłoni bukiet czerwonych róż. To opowieść dla tych, dla których świat nie jest czarno-biały i którzy nie tracą przy tym nadziei, że pewnego dnia zobaczą go w pełni barw.
"Jeden z lepszych debiutów, po który miałam przyjemność sięgnąć. Wciągająca i poruszająca historia, która wzbudziła we mnie wachlarz emocji! Zdecydowanie jest to książka warta przeczytania. Spędziłam z nią same przyjemne i pełne wrażeń chwile. Gorąco polecam i czekam na kolejne powieści autorki."
Kinga Litkowiec, Królowa romansów mafijnych
"Niesamowicie emocjonująca powieść. Mąż tyran i ona - wytresowana kobieta, która każdego dnia odczuwa strach. Dostaje cios, po którym robi unik. Uważa, że każdy facet jest taki sam, każdy ją zrani. Przemoc to jeden z najtrudniejszych tematów, ale autorka poradziła sobie świetnie. Wino i chusteczki obowiązkowe podczas czytania."
Iwona Szatkowska, @uwielbiam_czytać
""Jej wszyscy mężczyźni" to rozdzierająca serce historia, w której jak na dłoni widać, że los bywa niesprawiedliwy, a szczęście nie jest pisane każdemu. A.P. Mist jest debiutującą autorką i gwarantuję Wam, że o tym debiucie będzie się długo mówiło! Książka jest tak emocjonująca i zapierająca dech w piersi, że chusteczki to niezbędnik przy jej czytaniu!"
Gorąco polecam! - @moja_chwila_noca
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2022-03-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
"-Nie będziesz mi się sprzeciwiać. Nigdy. Nie. Będziesz. Mi. Odmawiać - syczał do jej ucha, zdejmując spodnie."
"- Jesteś moja. Nigdy nikt inny cię nie zechce."
"- Masz spełniać swoje obowiązki!- ryknął."
Trochę tego typu tekstów jest w tej książce. A.P.Mist swojej bohaterce - Alicji zgotowała piekło na ziemi. I pomyśleć, że gdzieś tam, są kobiety w podobnych lub może i w identycznych sytuacjach jak bohaterka tej książki.
Książka "Jej wszyscy mężczyźni" została wydana jako debiut A.P.Mist w marcu 2022 r. W tym roku we wrześniu to wydanie zostało odświeżone o nową okładkę i tę właśnie odświeżoną wersję miałam okazję przeczytać, a teraz opiszę swoje wrażenia. Czy mi się spodobała? Tak. I to bardzo. Choć autorka porusza tematy przemocy psychicznej i fizycznej w rodzinie, traumie żony i matki, która jest zastraszana przez męża i boi się nawet własnego cienia, o mężczyznach, którzy traktują kobietę jak swoją własność, trofeum które im się należy. I dziecku wychowywanym w takiej rodzinie. To bolesna dosyć lektura. Ale i takie są potrzebne. Musimy mieć świadomość, że choć w naszym związku jest dobrze, jest ok, a może nawet jest rewelacyjnie, to u niektórych wcale to tak nie wygląda. A nikt nie lubi opowiadać o sobie lub o swojej rodzinie czegoś złego, czegoś traumatycznego lub czegoś, co może przysporzyć komuś również problemów. Mam wrażenie, że kobiety są wręcz rewelacyjnymi aktorkami i potrafią maskować swoje uczucia, emocje no i ślady przemocy na ciele. Jednak zawsze gorzej jest z duszą kobiety. Tutaj tych ran nie idzie skleić plasterkiem, nie można posmarować ran na duszy maścią przeciwbólową, ani nie zatuszuje się ich pudrem. I jeśli taka złamana psychicznie kobieta nie znajdzie partnera który odpowiednio się nią zajmie i spróbuje dotrzeć do wnętrza takiej kobiety, to ona może sama sobie nie poradzić ze sobą i swoimi emocjami.
"- Nienawidzisz wszystkich mężczyzn, nikomu nie pozwalasz się zbliżyć. Nie lubisz, kiedy ktoś cię dotyka, a najbardziej w świecie boisz się, że ktoś mógłby dotknąć twojej duszy, albo nie daj Boże wzbudzić w tobie jakieś uczucia."
Tak właśnie było z Alicją. Ona w domu miała piekło, a kiedy trafiała na mężczyzn, którzy jakoś chcieli jej pomóc, to pierwszym odruchem było odrzucenie pomocy i zapewnianie, że takowej pomocy ona w ogóle nie potrzebuje. Gdy udało się jakiemuś mężczyźnie zbliżyć trochę do naszej zranionej bohaterki, to wystarczyła mała iskierka, żeby ona straciła zaufanie do takiej osoby i zdecydowanie odsuwała się od niego. Czasem robiła to zbyt impulsywnie, ale... nie ma się jej co dziwić, po tym co przeszła. Czy Alicja będzie w stanie zaufać w końcu jakiejś osobie? Czy pozwoli sobie pomóc? I czy wyrwie się z tego przemocowego małżeństwa ratując córkę i siebie? Zerknijcie do książki i sami o tym poczytajcie. Zapewniam, że emocji tutaj nie zabraknie i że nie samą przemoc autorka funduje czytelnikowi. Jest kilka ciekawych, wręcz gorących scen... No ale co ja będę Wam opowiadała, zachęcam do samodzielnego przeczytania książki. A wierzcie mi, że warto ja przeczytać!!! A ja tylko po przeczytaniu tej książki teraz się zastanawiam - dlaczego niektórzy mężczyźni są takimi Diabłami w ciele człowieka i wyrządzają kobietom taką ogromną krzywdę?
RECENZJA
❤️„JEJ WSZYSCY MĘŻCZYŹNI” ❤️
WSPÓŁPRACA REKLAMOWA
AUTOR: A.P. MIST
WYDAWNICTWO: WasPos
„Cały ból, który dotąd skrywała, wylewał się z niej nieposkromionym potokiem łez.... Każdy zadany cios, każde szarpnięcie, każde złe słowo i każdy nóż wbity w serce. Cała ta mieszanka nieszczęść pierwszy raz eksplodowała z taką siłą, że teraz mogło przyjść już tylko ukojenie. Jak cisza zapadająca po przejściu tornada, zamiatającego z powierzchni ziemi wszystko, co napotyka na swojej drodze”.
„Jej wszyscy mężczyźni” to niebanalna i bolesna i niezwykle życiowa historia, która chwyta za serce. Opowieść, w której autorka doskonale i stopniowo buduje napięcie, a każda kolejna strona trzyma nas w niepewności, dając karuzelę emocji, pełną zakrętów, idealnie opisując uczucia bohaterów ich cierpienie, ból, złość, pożądanie, poczucie winy, troska, szukanie odrobiny ciepła i szczęścia, prezentuje trudne relacje małżeńskie, wręcz przesycone przemocą, złem i traumami. Doskonale dozuje napięcie, balansując na cienkiej granicy zła przeplatanej niewielkimi momentami szczęścia.
Pokazuje, że większość ludzi nie chce się wtrącać w życie innych, zamykając się na czyjąś krzywdę, cierpienie. Nic nie słyszę, nic nie widzę, więc problemu nie ma.
Historia złamanej kobiety, która została naznaczona przez los, mężczyzn, którzy
fundowali jej kolejne traumy. Przestała wierzyć w dobro a przyzwyczaiła się do bólu i cierpienia.
Jej każda podjęta decyzja, niosła za sobą konsekwencje, co doprowadziło ją w otchłań, której nie potrafiła się uwolnić. Ale pomimo wszystkiego każdego dnia powstaje na nowo.
Fabuła toczy się swoim rytmem, niepospiesznie tworząc realną spójną całość. Książka praktycznie czyta się sama.
Autorka ma lekki i przyjemny styl, który wciąga niesamowicie.
Bohaterowie naprawdę realnie nakreśleni.
Alicja to postać, która jest bardzo krucha, zraniona, poturbowana psychicznie i fizycznie, ale mimo tego, przez co przechodzi, jest niezwykle silna. Złamana, zniszczona, pusta w środku. Przykład kobiety, której krok po kroku odbierano pewność siebie, wlewając strach i poczucie, że jest się nikim.
Kobieta, niezwykle zagubiona, niepewna siebie, która łapie każdy objaw dobroci, wobec niej.
Zakładała maskę twardej i niedostępnej, a ona była jak roztrzaskane naczynie, które udaje, że jest całe.
Ta dziewczyna ma coś takiego, że przyciąga mężczyzn jak magnes, tylko niestety większość samych psycholi.
Wszyscy mężczyźni, którzy pojawili się, w jej życiu pozostawili po sobie jakiś ślad, czyniąc ją silniejszą.
Jędrzej to mężczyzna, który zmaga się z własnymi demonami.
Wywarł na mnie duże wrażenie i mnie zaintrygował, swoim postępowaniem i tym, że jako jedyny nie chciał wykorzystać Alicji.
„Dojrzała miłość wymaga otwartości. Jeśli z pozoru nieistotne sprawy nie zostaną ujawnione, może zdarzyć się tak, że wypłyną w momencie, wydaje nam się, że nic złego już się nie może stać. Gdy myślimy, że zdobyliśmy szczyt, okazuje się, że przeszłość dogania nas i ciągnie w dół. Niedopowiedzenia stają się zadrą, która zaczyna, nas uwiera w chwili, w której się tego nie spodziewamy”.
Alicja to piękna, niewinna i dobra, a tak skrzywdzona, poturbowana przez los kobieta, która żyje z mężem tyranem i każdego dnia przechodzi przez piekło. Sił dodaje jej córka, dla której ma po co żyć i dla niej jest silna i jest jedynym pozytywnym promyczkiem w jej życiu. Niestety nie potrafi uciec od męża. Stara się, być niewidoczna dla nikogo i unika przede wszystkim kontaktu z mężczyznami.
Jeden dzień, dramatyczne wydarzenia, walka o życie wywraca jej świat do góry nogami. Gdy tylko zaczyna świecić dla niej odrobinę słońce, los zaraz natychmiast kreśli kolejne udręki.
Na jej drodze stają mężczyźni, którzy naznaczają ją i zmieniają.
Mając już dość, chcąc, poskładać się na nowo wyrusza w góry.
Jednak przeszłość nie da o sobie zapomnieć, dając o sobie znać.
-Czy Alicja po piekle, jakie przeszła, będzie umiała normalnie żyć?
-Czy uda jej się uwolnić od męża tyrana?
-Czy Szymon okaże się być tym, czego pragnie?
-Czy uda się naprawić strzaskaną psychikę i zdeptane serce?
-Czy zrobi pierwszy krok i spróbuję zaufać?
-Czy Jędrzej okaże się inny od wszystkich jej mężczyzn?
-Czy wyjazd pozwoli jej ułożyć myśli, emocje, uczucia w głowie?
-Czy znajdzie miejsce, w którym powinna być i mężczyznę, na jakiego zasługuje?
POLECAM.
Dziękuję autorce, wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.
„Życie jest wielką niewiadomą. Powiadają, że tylko od nas zależy, jak je przeżyjemy, a nasz los nigdy nie jest dziełem przypadku. Każdy dokonany wybór, każda najmniejsza decyzja, niosą ze sobą konsekwencje. Czasem lepsze, a czasem gorsze.”
Alicja Kosyra to trzydziestodwuletnia kobieta, która została pokiereszowana przez los. Jej mąż jest bardzo agresywny i na każdym kroku udowadnia jej, że jest jego własnością. Znęca się nad nią fizycznie i psychicznie. Ala poznaje studenta, dzięki któremu może przez chwilę poczuć się szczęśliwa. Czy dramat wreszcie się skończył?
„Dobra, zawsze uczynna, nikomu niewadząca kobieta. Jeden wybór, jedna nieprzemyślana decyzja doprowadziła ją w otchłań. Aby się z niej wydostać, każdego dnia umiera i powstaje na nowo.”
Udany debiut, który pokazuje, że w rzeczywistości dzieją się podobne rzeczy. Mijasz na ulicy kobietę, która na pozór jest uśmiechnięta i życzliwa, a w głębi duszy czuje ten strach i obawę o własne życie. Ale ty tego nie wiesz. Wiele kobiet jest maltretowanych i szantażowanych przez własnych mężów. Chcą się wyrwać ze szponów diabła, ale powstrzymują się do dnia aż nie wydarzy się coś gorszego. Ala pomimo tego, że była skrzywdzona, osaczona i stłamszona to żyła nadzieją, że przy boku innego mężczyzny poczuje się lepiej. A czy jej się to udało, to musicie sami się przekonać. 😉
Alicja to młoda kobieta, której życie to istne piekło, a wszystko za sprawą jej męża tyrana, który znęca się nad nią psychicznie i fizycznie. Kobieta pracuje na uczelni jako sprzątaczka, a jedynym jasnym punktem w jej życiu jest mała córeczka - Amelka. Kobieta chce uwolnić się od męża, jednak najpierw musi odłożyć pieniądze na nowy start. Nikt tak naprawdę nie wie jaki koszmar na co dzień przechodzi Ala we własnym domu. Kobieta nie przyznała się nawet własnej matce, jak traktuje ją Tomasz.
Na drodze Alicji pojawiają się pewni mężczyźni. Pierwszy jest Szymon, student zafascynowany piękną kobietą, który za wszelką cenę stara się ją poznać. Zainteresowanie sprzątaczką okazuje także Marek, student, którego zamiary nie są niestety dobre. Kolejny jest Jakub, mężczyzna, który uratował Alicji życie. Parę połączyła przyjaźń, jednak mężczyzna chciał od niej czegoś więcej. Bartosz - szef Ali, który próbował ją zdobyć, mimo że ta mu się opierała. No i Jędrzej, przystojny góral, u boku którego Alicja postanowiła rozpocząć nowe, bezpieczne życie. Nie spodziewała się jednak, że ktoś stanie na ich drodze.
Czy Alicja zdoła rozpocząć szczęśliwe życie? Czy poradzi sobie z traumą jaka ją spotkała? Czy Ala i Jędrzej zdołają zbudować wspólną przyszłość? Czy relacja, która ich połączyła przetrwa? Czy były mąż ponowne zdoła zagrozić bezpieczeństwu kobiety?
Dawno nie czytałam książki, która wywołała we mnie tyle emocji. Nie raz łzy napływały mi do oczu, gdy czytałam o wszystkim, co przechodziła bohaterka. Żal, smutek, strach, złość, mieszały się z podziwem dla siły kobiety.
Nie mogę nie wspomnieć o sposobie, w jaki Autorka wykreowała Alicję. Mimo, że kobieta zaznała w życiu tyle zła i cierpienia, nie poddała się. No i Jędrzej, raaany ale to był facet. Marzenie chyba każdej kobiety. Silny, opiekuńczy, troskliwy, wierny... Ola, brawo! Brawo! Brawo!
Całość napisana jest bardzo lekkim językiem dzięki czemu czytało się ją naprawdę przyjemnie i szybko. Do tego jest bardzo wciągająca i ciężko się od niej oderwać. Razem z Alicją, krok po kroku, przeżywamy jej historię.
"Jej wszyscy mężczyźni" to debiut Autorki, który skradł moje serce. Niezwykle życiowa historia, która tak naprawdę może spotkać każdą z nas. Nic nie było tu przerysowane czy przesadzone. Całość była idealnie zgrana. Jest to książka, do której z chęcią będę wracała i którą każdemu, z całego serca, polecam.
Dziękuję A. P. Mist za możliwość zrecenzowania tej książki, a Wydawnictwu WasPos za egzemplarz recenzencki.
Niedopowiedzenia w relacjach damsko-męskich mogą prędzej, czy później przyciągnąć, jakieś nieszczęście dla danego związku. Pewne sygnały mogą zostać opacznie zrozumiane przez jedną osobę, a wyciągnięte błędnie wnioski będą skutkować kłótnią, co może zagrozić zerwaniem ze sobą danej pary. Tylko szczerość może uchronić przed ewentualnymi nieporozumieniami i niewłaściwymi, pochopnie podjętymi decyzjami.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Alicję, wielokrotnie poturbowaną przez los kobietę będącą w związku z tyranem, który wykorzystuje ją seksualnie, a także znęca się fizycznie i psychicznie, a wszystko to na oczach ich córki Amelki. Kobieta podczas pracy na uczelni na stanowisku sprzątaczki poznaje studenta Szymona, któremu wpadła od razu w oko. Niewielki romans, a może raczej zauroczenie przerwał wyjazd mężczyzny w sprawach służbowych, a w przypadku Alicji była to walka o życie po próbie bestialskiego zabicia jej przez męża. Nieprzytomną znalazł ją Jakub, jej nowy sąsiad. Po tym, jak doszła do siebie znalazła nową pracę, w której szef liczył na coś więcej, niż wykonywanie tylko obowiązków zgodnych z umową. Jakub zaczął się o nią troszczyć, gdyż liczył, że Alicja pokocha go po tym, jak ją uratował. Jak zakończy się relacja między nią, a Jakubem? Co dalej z Szymonem? Kogo spotka Alicja na swej drodze podczas wyjazdu w góry? Jakie tragiczne wydarzenia czekają bohaterkę? Jak zakończy się ta dramatyczna historia? O tym w książce „Jej wszyscy mężczyźni” autorstwa A.P. Mist.
Alicja i jej postępowanie
Bohaterka była wielokrotnie krzywdzona przez mężczyzn, co skutkowało jej odizolowaniem się od świata, nieadekwatnym reagowaniem na konkretne sytuacje, czy nieufnością w stosunku do przedstawicieli płci męskiej. O ile w przypadku jej męża, a także dwóch innych mężczyzn możemy mówić o tym, że niczym nie zawiniła i jest w 100% ofiarą, to o tyle w przypadku Jakuba i Szymona już tak do końca nie jest. Fakt jeżeli Szymonowi prawdziwie zależałoby na Alicji to nie powinien się poddawać i pomimo blokady dalej próbować się z nią skontaktować, a nie pocieszać się inną kobietą. Jednakże wyłączne obwinianie go przez Alicję i żal do niego o jego postępowanie jest trochę niewłaściwy, gdyż po pierwsze to ona zablokowała mu wszelkie drogi do kontaktu, a po drugie również przespała się z Jakubem, więc wcale taka święta nie była. Jeśli chodzi o Jakuba to mogła pomimo zapewnień narobić mu nadziei, bo nie wiemy tak dokładnie jaką miał przeszłość za sobą i czy potrafił oddzielić uczucia od znajomości bez zobowiązań. W tym przypadku, jak i jej szefa jej postępowanie można tłumaczyć traumatycznymi przeżyciami, które poskutkowały brakiem rozumienia motywacji postępowania niektórych osób, a także złą interpretacją czyichś zachowań. Takie przypadki się zdarzają i warto o nich czytać, by wiedzieć jak pomagać takim osobom oraz czego nie należy robić, by tej osobie nie zaszkodzić lub jej nie wystraszyć.
Odczucia
Moim zdaniem przyszły czytelnik sięgając po tę książkę raczej powinien ominąć opis, jeśli ma zamiar go czytać świeżo przed rozpoczęciem lektury dlatego, że według mnie jest chaotyczny, gdyż pomija istotne kwestie z części okresu życia bohaterki, a w zamian otrzymujemy wzmiankę o tym co wydarzyło się pod koniec jej historii. Natomiast, jeśli chodzi o gatunek jest to połączenie dramatu z klasycznym romansem, który otworzy oczy wszystkim odbiorcom na temat wykorzystywania kobiet przez ich własnych mężów, a także na to, co odczuwają ofiary gwałtów i przemocy, a także jak należy im pomagać. Ukazanie przez autorkę szeregu przeżyć oraz emocji, które doświadczyła Alicja potęgują doznania i sprawiają, że ta historia zostanie na dłużej w pamięci czytelnika.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się płynnie i z dość dużym zaciekawieniem, dzięki niecodziennej akcji, a także doskonałemu stylowi pisarskiemu autorki. Pojawiają się w niej sceny erotyczne, ale są napisane w delikatny sposób, tak jak wymaga tego ten gatunek. Okładka w żaden sposób nie pasuje do treści lektury i może mylić potencjalnych czytelników, gdyż jawnie sugeruje, że będą mieli do czynienia z erotykiem, a tak nie jest i w zaistniałej sytuacji niektórzy mogą ominąć tę wartościową historię, co nie powinno mieć miejsca, więc pragnę przypomnieć, by nie oceniać książki po okładce. Gorąco polecam pozycję każdemu odbiorcy, gdyż warto przeżyć doświadczenia Alicji, by mieć świadomość tego, jak niektóre zachowania mogą zniszczyć człowiekowi życie.
Coraz głośniej jest w mediach o przemocy w zaciszu domowym i całkowitej dominacji męża nad udręczoną kobietą. Znęcanie się fizyczne jak i psychiczne jest aktem bestialstwa oraz odciska trwałe piętno. Krzywdzona osoba żyjąc w cieniu tyrana, nie ma własnego zdania, unika spotkań z ludźmi i jak zaszczute zwierze z podkulonym ogonem wraca posłusznie do klatki zwanej domem.
Taki tragiczny los spotkał właśnie Alicję, która miała tego pecha, że poślubiła brutalnego i zazdrosnego alkoholika oraz seksoholika. Gdyby nie pewien tragiczny zbieg okoliczności, ta udręczona i stłamszona kobieta tkwiłaby nadal w tym toksycznym związku, chroniąc córeczkę. Po odzyskaniu wolności szczęście nadal omija ją szerokim łukiem. Łaknąca uczucia, akceptacji i ciepła, pakuje się w kolejne męskie ramiona, które chcą ją jedynie wykorzystać.
By oderwać się od tego wszystkiego, wyjeżdża w góry, by tam odzyskać równowagę duchową. Wtedy na jej drodze staje Jędrzej, który jest przeciwieństwem facetów, którzy przewinęli się przez jej życie.
Czy Ala odnajdzie miłość i szczęście u boku Jędrzeja. Kim jest ten góral? Czy aby na pewno, były mąż odpuścił swojej ex małżonce?
Muszę wam powiedzieć, że jest to kolejna pozycja, która mną wstrząsnęła i bez paczki chusteczek nie jest możliwe jej przeczytanie. Co kilka stronic pociągałam nosem, a łzy same kąpały na kartki. Ta historia jest naprawdę piękna, poruszająca i tak smutna, że musiałam robić sobie przerwy, by dojść do siebie. Serce rozrywało mi się z żalu, przeżywałam całą sobą ból jaki odczuwała bohaterka, marzyłam by na jej twarzy wreszcie zagościł uśmiech i spotkała kogoś kto doceni ją oraz pokocha.
Moją głowę rozsadzała gonitwa myśli, a emocje jakich doświadczyłam były bardzo intensywne. Współczucie przeplatało się z niedowierzaniem i wściekłością, miałam ochotę potrząsnąć Tomkiem, a nawet go udusić. Inni mężczyźni też okazali się nic nie warci, nie przypadli mi do gustu z wyjątkiem jednego.
Jestem pod wrażeniem talentu autorki. Napisała taką przejmującą powieść i dopracowała ją perfekcyjnie dosłownie w każdym szczególe. Wykreowała genialne postaci, różnorodne i charakterne.
Czytałam całą lekturę jak w transie. Cudowny, lekki i plastyczny styl spowodował, że przez książkę się wręcz płynie i chociaż praktycznie przez większość było mi smutno, to uważam, że jest to jedna z lepszych pozycji jakie przeczytałam w swoim życiu oraz wartościowa.
Z całego serca zachęcam do sięgnięcia po tę historię. Przekonajcie się sami czy miałam rację. Jestem ciekawa waszych opinii. Ja polecam!!!
❤❤❤Recenzja❤❤❤
Premiera 23.03.2022
„Jej wszyscy mężczyźni” – A. P. Mist
Ile jest w stanie znieść człowiek ? Ile upokorzeń, uderzeń i strachu może przyjąć na siebie bezbronna kobieta ? Czy jej walka wreszcie przyniesie oczekiwane skutki ?
Alicja, kobieta mocno poturbowana przez życie. Jeden wybór spowodował wiele lat cierpień. Każda sekunda spóźnienia była karana bólem i cierpieniem. Zastraszona nie umiała odejść. Wszystko co złe brała na swoje barki. Ciężko pracowała żeby prowadzić skromne życie. Wiele razy udowadnia jaka jest silna i waleczna. To co ją spotkało, to tragedia, ale ona nigdy się nie poddała. A kiedy wreszcie udało jej się uwolnić, to może dać sobie szczęście. Poznaje wiele intersujących ludzi i stara się żyć chwilą. Ale to wcale nie oznacza, że jej życie wreszcie się ułożyło. Nic bardziej mylnego.
Jędrzej, został poturbowany w inny sposób, mniej boleśnie niż Alicja ale nadal to boląca rana. Przez to stał się zimny i oschły. Nie cieszy się życiem tak jak dawniej. Ma w sobie jednak nutkę opiekuńczości i troski. Nie naciska na nikogo tylko czeka na to kiedy osoba sama się otworzy. Sam potrafi oddać siebie całego i mocno to udowodni.
Życie Alicji nie było usłane różami. Wiele lat tyrani odbija na jej ciele i psychice wielkie piętno. Jednak zawsze się podnosi i idzie dalej. W końcu ma dla kogo. Nie jestem w stanie znieść tego co ta kobieta przeszła. Wiele razy miałam łzy w oczach, a nawet zdarzył się mały wybuch. Tyle złych emocji, strachu i cierpienia mocno potrafi się odbić. Miałam wielką ochotę jej pomóc, nawet przytulić i powiedzieć, że będzie jeszcze dobrze.
Jej wszyscy mężczyźni to historia Alicji, która uwalnia się od męża tyrana i wreszcie zaczyna żyć pełnią życia. W jej życiu zaczynają pojawiać się nowe osoby. Jedne mają dobre zamiary a inne niekoniecznie. To dzięki nim Alicja wreszcie poczuje przedsmak szczęścia.
Autorka w swojej historii zawarła bardzo trudny temat, a mianowicie życie z tyranem. Pokazuje jak życie takich osób wygląda. Jest pełne strachu, bólu i obawy przed nawet najmniejszym błędem. Czułam fizyczny i psychiczny ból, za każdym razem kiedy…. aż ciężko to wymówić. To co się tam działo przechodzi ludzkie pojęcie.
Pokazuje także drogę do odbudowy siebie i swojego szczęścia. Powoli z każdym dniem, uśmiech na twarzy jest coraz większy. Pewność siebie wraca, a dni stają się cieplejsze i lepsze. Krótkie romanse otwierają drzwi do nowych doznań, czasem są rozczarowaniem, ale każdy czegoś uczy.
Autorka pisze niebywale ciekawie i interesująco. Dobrze poradziła sobie z trudnym tematem. Pokazała zarówno bolesne chwile, jak i te dobre. Bohaterowie obdarowani przez los wielkimi trudami, z charakterami, które mogą uratować.
Książka dla ludzi o mocnych nerwach. Będzie brutalnie i boleśnie, co nie znaczy, że odrobiny słodyczy nie będzie. Zapraszam Was więcej na gorzko-słodką historię, w której łzy lecą ciurkiem, ale kiedy wyjdzie słońce to uśmiech zawita na dobre/ do czasu.
9,5/10 🔥
"Czy nie jest tak, że nasz los jest gdzieś tam u góry zapisany i choćbyśmy starali się brać go w swoje ręce, to i tak znajdziemy się w miejscu, które jest nam przeznaczone?"
"Jej wszyscy mężczyźni" to książka, która zmiażdży każde serce! Niedowierzanie, ból, złość to tylko kropla w morzu emocji, które dostarczyła mi książka!
Alicja to kobieta z ogromnym bagażem życiowych doświadczeń! Życie czasem bywa sielankowe, czasem spokojne, a niekiedy widziane jest przez różowe okulary, lecz nie w przypadku Alicji, jej droga przez życie jest brutalna, pozbawiona nadziei na lepsze jutro! Siłę każdego dnia daje jej córka Amelia i to właśnie dla niej stara się walczyć z okrutnym losem, który każdego dnia nie pozwala o sobie zapomnieć! Alicja stworzyła pełną rodzinę, lecz to wszystko jest na papierze, bo mąż, który powinien być kręgosłupem rodziny, jest niestety tyranem, a dom stał się klatką, z której nie ma wyjścia. Czy Alicja uwolni się z rąk tyrana? Czy będzie miała tyle sił, by zacząć wszystko od nowa? A może ktoś wyjdzie z pomocną dłonią w stronę Alicji? Tego Wam nie zdradzę, ale koniecznie przeczytajcie książkę, by znaleźć odpowiedzi na pytania!
"Jej wszyscy mężczyźni" wbrew temu, co mówi nam okładka, to nie jest erotyk! Książka porusza bardzo ciężkie tematy jak przemoc wobec kobiet! Alicja to kobieta, która jest silna, ja bardzo wierzyłam, że jej się uda wygrać z okrutnym losem! Były momenty w książce, gdzie krzyczałam ,,Nie poddawaj się, to wszytko musi się kiedyś skończyć!". Zwyczajnie nie da się przejść obojętnie wobec tej książki, jako kobieta bardzo utożsamiałam się z główną bohaterką, nie dlatego, że przeżyłam piekło, jak ona, a właśnie dlatego, że mimo iż autorka stworzyła fikcję literacką, ja dokładnie zdaję sobie sprawę z tego, że to wszystko ma miejsce w realnym życiu!
Książka pokazuje, że osoba krzywdzona nie musi krzyczeć głośno, czasem jest to niemy krzyk, a to, czy zostanie on usłyszany, zależy tylko od nas- REAGUJMY!!!!!
"Jej wszyscy mężczyźni" to debiut autorki, ale uwierzcie mi, tego absolutnie nie widać! Książkę czyta się z zapartym tchem, bo tak naprawdę wielka jest niewiadoma, co zastaniemy na następnej stronie, czy otrzymamy upragnione szczęście, czy może przeszłość upomni się o Alicję, niszcząc ostatnie krople nadziei na lepsze jutro!
Cytat, który postanowiłam dodać do recenzji książki, jest bardzo trafny, nie mam wpływu na to, co jest nam przeznaczone, ale wiem jednak, że los nie dzieli równo szczęścia i to jest bardzo smutne!
Emocje, tu nie ma mowy o pomyłce, jest ich morze, które zostało wzburzone podczas sztormu i po przeczytaniu ten sztorm się nie wyciszył, szaleje w mojej duszy! Łzy smutku, złości leciały ciurkiem, a mimo, że książkę już mam za sobą, to nie ma mowy bym o niej zapomniała! Słowa do autorki: Proszę o więcej! Emocjonalna bomba, tak z czystym sumieniem mogę określić książkę! Uważam, że każdy powinien przeczytać, nie wahajcie się sięgnąć po tę pozycję, a to dlatego, że może ona Wam otworzyć oczy i krzyk, o którym pisałam wyżej, zostanie przez Was usłyszany! Polecam, w tym wypadku skala jest za mała!!! 11/10
Alicja jest matką 3-letniej Amelki. Ma męża tyrana, który gdy tylko może wyżywa się na niej psychicznie i fizycznie, biorąc ją na siłę. Gardzi nim, ale ciężko jest jej od niego odejść bez planu na resztę życia. Bez pieniędzy na lepszy start dla niej i jej córki. Dorabia jako sprzątaczka w szkole, gdzie poznaje Szymona. Młody mężczyzna szybko zatraca się w Ali, lecz ta nie chce go do siebie dopuścić. Boi się tego, co mógłby im zrobić jej mąż, gdyby dowiedział się, że ona z nim choćby rozmawia...
Dni mijają i kobieta zaczyna czuć coś do chłopaka, jednak wie, że nie może sobie na nic pozwolić. Gdy w końcu oddaje się tej niewinnej przyjemności, stwierdza, że popełniła błąd. Momentalnie zrywa z nim kontakt, choć serce cierpi. Zastanawia się, co ma ze sobą zrobić, zaufać temu młodemu chłopakowi, zostać z mężem czy może uciec od wszystkiego? Jednak to nie jest koniec jej problemów, to jest dopiero początek... Najgorsze jest jeszcze przed nią... Czy Alicja wytrwa wszystkie ciosy, które zadaje jej los? Czy pomimo wszystko w końcu postanowi odejść od bydlaka, który się nad nią pastwi? A może nie wytrzyma psychicznie i się podda, zdana na łaskę bądź nie łaskę męża tyrana? Tego musicie dowiedzieć się sami, sięgając po ten cudowny debiut!
Ta historia rozdziera i łamie serca, kruszy je na tak drobne kawałeczki, że ciężko będzie je ze sobą posklejać. Debiut Autorki to totalny rollercoaster emocji, które są tak mocne, tak pokręcone, że ciężko je opanować. Wiedziałam w co się pakuję, zaczynając tę powieść, wiedziałam, że po niej pęknę, a jednak zaczęłam czytać. Strona po stronie, rozdział po rozdziale, coraz bardziej zatracałam się w historii Alicji, czując jej ból, jakby był moim własnym. Nie mogąc się oderwać, czytałam, dopóki nie przełożyłam ostatniej kartki. Łzy zalewały mi oczy, a serce biło jak szalone, próbując wyrwać się z klatki piersiowej. To, co przeżyłam, podczas lektury, jest niewyobrażalne. Czułam się tak, jakbym tam była, spoglądała na wszystko z boku i nie mogła interweniować. Ból, który czułam, był nieznośny, jednak gdzieś tam pomiędzy kartami powieści pojawiały się przebłyski nadziei. Na lepsze życie dla bohaterki i jej córki, na miłość, która uleczy wszystkie rany. I za każdym razem ta nadzieja nikła, strzał prosto w serce, które już i tak kruche musiało przyjąć więcej bólu...
Ta historia złapała mnie w swoje sidła i nie chciała wypuścić. Przed zaczęciem czytania powinno być ostrzeżenie typu "jak już zaczniesz czytać, tak nie skończysz, a Twoje serce pęknie w mgnieniu oka". Czuję, że mogłabym do tej książki wracać raz za razem, jednak czy drugi raz bym to wytrzymała? Nie wiem. Ten natłok emocji cały czas przybierał na sile. Jednak pokochałam ją tak jak i bohaterów, oczywiście tylko kilku z nich. Większość najchętniej bym rozszarpała, zaczynając od pierwszego drania, który się w niej pojawił...
"Jej wszyscy mężczyźni" od @a.p.mist, to mocna historia, która powala na łopatki, wyciska morze łez i chwyta za serce. Ten debiut Autorki jest niesamowity, dlatego z tej okazji szczere gratulacje Olu! Wywaliłaś mnie w kosmos, z którego nie chce wracać! Rozwaliłaś mnie na milion kawałków i jestem Ci za to wdzięczna, bo to, co przeżyłam, czytając Twoją książkę, zostanie na zawsze w moim sercu. Wyczekuje z niecierpliwością Twoich kolejnych książek i każdą będę tulić, jak najdroższy skarb. Dziękuję Ci za wieczór pełen wrażeń, który spędziłam na przekładaniu kolejnych stron Twojej powieści. Polecam ją gorąco! Na pewno się nie zawiedziecie, jednak należy mieć przy sobie opakowanie chusteczek.
Dziękuję jeszcze raz Autorce i wydawnictwu Waspos za egzemplarz tej jakże mocnej i rozbrajającej powieści! Jestem nią oczarowana!
Właśnie jestem po lekturze książki "Jej wszyscy mężczyźni" i jestem w szoku. Zaczęłam czytać w piątek ale potem miałam parę spraw na głowie, sobota mi uciekła i dopiero dziś ruszyłam z czytaniem dalej. I muszę przyznać, że dobrze się stało, że utknęłam w takim punkcie w piątek, że jeszcze książkę dało się odłożyć, bo potem na bank nie byłabym w stanie.
Ala to młoda kobieta, która przechodzi przez piekło w małżeństwie. Poniżana, bita, wykorzystywana jedynie czego pragnie to spokoju dla siebie i swojej czteroletniej córeczki. Pracuje, stara się zapewnić bezpieczny i szczęśliwy dom dla dziecka. Mąż tyran jej w tym nie pomaga. Alicja już raz uciekła do męża, ale pozwoliła mu wprowadzić się ponownie. Żałuje ale nie potrafi zdobyć się na ten krok ponownie. Pracuje jako sprzątaczka na uczelni, gdzie poznaje Szymona, studenta. Między nimi pojawia się uczucie. Po kolejnym ataku męża życie tratuje jej nowy sąsiad Kuba, który jako jedyny zareagował na odgłosy awantury. Ala zaczyna nowe życie, ale znowu trafia na nieodpowiednich mężczyzn. Zrezygnowana wyjeżdża w góry, gdzie znów trafia na mężczyznę. Czy Ala odnajdzie swoją drogę w życiu? Czy ma szansę na miłość?
Pierwsze co nas zaskoczy to okładka książki. Jest obłędna ale zwodnicza. Jeśli się nią zasugerujecie to możecie być rozczarowani. Nie znajdziecie w niej typowego gorącego erotyku pełnego scen łóżkowych. Owszem nie brakuje tu scen seksu, ale mamy je przedstawione w tak różnych aspektach od typowych erotycznych, gorących scen po sceny brutalne. Cała historia nie należy do landrynkowej miłosnej historii. Ciężko przekazać odczucia po jej przeczytaniu. Cała fabuła porusza szereg różnych tematów. Nie będą łatwe, nie każda autorka ma odwagę poruszać takie tematy. W dodatku nie każda potrafi tak nam jej przekazać, w tak poruszającej historii, a jednocześnie z tak lekkim stylem pisania. Książka to debiut, ale styl pisania znam z antologii i wiedziałam, czego się po stylu autorki spodziewać. Za to treścią mnie totalnie zaskoczyła, i rozwaliła mnie emocjonalnie.
Książka jest pełna emocji. Początkowo całość jest w skupiona na odczuciach Alicji, jej życiu codziennym i rozterkach gdy w jej życiu pojawia się Szymon. Gdy Ala odchodzi od męża w jej życiu pojawia się Kuba. I znów miałam nadzieje, że dla Ali zaświeciło słońce . Jednak jej los jest przewrotny. I Szymon i Kuba mieli swoją szansę ale zaprzepaścili ją przez jedne błąd. Jej ucieczka w góry, by poukładać sobie swoje sprawy, była najlepszą decyzją. Sprawiła, że odnalazła swoje miejsce na ziemi. Czy oprócz miejsca znalazła coś więcej? Czy Jędrek będzie lekiem na całe zło? Jak potoczą się losy Ali, która w tak młodym wieku przeszła tak wiele? Kim są jej wszyscy mężczyźni? Mąż, Szymon, Kuba i Jędrek to tylko nieliczni, którzy odcisną swój ślad w jej życiu.
Na koniec zakończenie, na szczęście z happy endem. Ale zanim ono nastąpi, w życiu naszej głównej bohaterki znów pojawia się czarne chmury. Książkę polecam i uprzedzam, że bez chusteczek nie dacie rady czytać. Przynajmniej ja nie potrafiłam. Książkę pochłoniecie jednym tchem. Osobiście pokochałałam Ale i jej rezolutna córeczkę Amelkę. Czekam na kolejną książkę autorki i wiem, że będzie tak samo dobra albo i lepsza. Autorce gratuluje debiutu książkowego....
,,Miał wrażenie, że to jakaś starożytna wiedźma, która rzucała uroki na napotkanych mężczyzn. Nie celowo, tylko tak, jakby miała to być dla niej jakaś klątwa".
Powyższy cytat idealnie pasuje mi do głównej bohaterki, która na swej drodze spotyka nieodpowiednich mężczyzn. Przyciągani jakąś dziwną siłą nie są w stanie oprzeć się Ali i przez to zaczynają wyprawiać głupoty.
Ala nie ma łatwego życia, mąż nadużywający alkoholu i ciągłe awantury w domu to dla niej chleb powszedni. Tkwi przy nim ze względu na dziecko, lecz czy to jest dobry powód, aby pozwalać na takie traktowanie?
Pobyt w szpitalu uświadamia jej, że tak dalej nie da się żyć. Uwolniona od męża, postanawia na nowo zacząć korzystać z życia. Los bywa jednak złośliwy i rzuca Ali pod nogi coraz to nowsze kłody.
,,-Jestem zagubiona -- szepnęła do siebie. - Ale to światło nie wskazuje drogi dla mnie".
Wreszcie nasza bohaterka postanawia wyjechać w góry, nabrać dystansu a przede wszystkim odpocząć od mężczyzn. Na miejscu poznaje Jędrzeja, który również nie może oprzeć się urokowi Ali.
Autorka w prosty, ale bardzo bolesny sposób uświadamia nam, że każdego może spotkać taki los. Mijamy tłumy uśmiechniętych ludzi, a nie zdajemy sobie sprawy, jakie skrywają tajemnicę i wewnętrzny ból. Po lekturze książki inaczej patrzę na otoczenie, mając w świadomości historię Ali.
Z zapartym tchem śledziłam losy bohaterów, kibicowałam bardzo naszej bohaterce. I z przejęciem czytałam wszystkie sceny, gdy Ala była zagrożona. W końcowej scenie myślałam, że zejdę na zawał. Wczułam się bardzo, do tej pory o tym myślę.
Autorka ma lekki i przyjemny dla czytelnika sposób pisania. Przez fabułę dosłownie się płynie, nie mogąc się oderwać. Chwyta za serce i nie pozwala o sobie zapomnieć.
To nie jest cukierkowa historia o księżniczce i księciu na białym koniu. To prawdziwa historia, w której nie ma miejsca na szczęście, jest tylko ból i cierpienie.
Pamiętajcie jednak, że w każdej nawet najgorszej sytuacji istnieje mała iskierka nadziei.
Ile cierpienia jest w stanie znieść kobieta w imię miłości? Mnóstwo. Niemożliwe staje się rzeczywiste, zakazane smakuje najlepiej.
Życie Alicji- jako żony Tomasz i matki Amelii, przerodziło się w piekło. Każdego dnia doznawała bólu, upokorzenia, przemocy. Wpadała w otchłań rozpaczy i niemocy, aby kolejnego ranka odrodzić się dla córki do życia i ponownie upaść pod ciosem męża oprawcy. Żyła z myślą o niej, że w końcu uwolnią się z matni strachu i bólu.
Praca na uniwersytecie stwarzała szansę na przyszłą ucieczkę od Tomka, taką miała nadzieję. Oszczędzała i czekała na dobry moment odejścia. Bycie niewidzialną w tłumie studentów okazało się trudne, nie pomogło unikanie ludzi. Jej uroda przykuwała uwagę i przyciągała mężczyzn, niekoniecznie tych dobrych. Jeden okazał się mocno zainteresowany i ubiegał się o bliższą relację.
Kłopoty sypały się na głowę dziewczynie niczym deszcz. Pozwoliła sobie na chwile radości z Szymonem, namiastkę normalności - co nie trwało jednak długo. Zły humor męża posłał ją na granicę życia.
Troskliwy sąsiad, zagadkowy szef, uroczy właściciel domku w górach, student z marzeniami- wywracają życie Alicji do góry nogami. Jedni niszczą, inni chcą ją chronić. Ona jednak głęboko skrywa uczucie i nie pozwala sobie na otwartość. Z kim zbuduje swoje szczęście? Będziecie zaskoczeni.
Książka, która ściera iluzje szczęścia, pokazując mi oblicze strachu, przemocy i walki o życie. Poznając historię bohaterki, czułam jej ból i rozpacz, chciałam ją wyrwać z tego zła. Tak realne, namacalne sceny i treść- dotykają najdalszych zakamarków uczuć i umysłu czytelnika, przez co niemożliwe jest odłożenie lektury przed zakończeniem.
Czy miłość zwycięży i połączy dwa serca, czy otworzy drogę na inny wymiar szczęścia z inną osobą? Musicie się przekonać czytając historię Alicji. Ten bestseller na zawsze zagościł w moich myślach. Takiej historii nie sposób zapomnieć.
Recenzja booktoura
[...]Dojrzała miłość wymaga otwartości. Jeśli z pozoru nieistotne sprawy nie zostaną ujawnione, może się zdarzyć tak, że wypłyną w momencie, gdy wydaje nam się, że nic złego już się nie może stać. Gdy myślimy, że zdobyliśmy szczyt, okazuje się, że przeszłość dogania nas i ciągnie w dół. Niedopowiedzenia stają się zadrą, która zaczyna nas uwierać w chwili, w której się tego nie spodziewamy[...]
Hejka Moliki. Cieszycie się, że już mamy środę i co raz bliżej weekendu? Co myślicie o tym cytacie? Bo ja uważam, że zawiera mądre i piękne słowa. Słowa o miłości. A wy jak uważacie? Jaka powinna być dojrzała miłość?
Czy musi stać się tragedia, aby wreszcie ktoś zauważył, że w mieszkaniu obok działy się straszne rzeczy? Tak jak w tej historii. Ala, młoda piękna kobieta, matka, przeszła przez piekło, z którego się uwolniła. Postanowiła, że musi od wszystkich mężczyzn odpocząć i pobyć sama. Zaszywa się w urokliwym domku w górach. Przez przypadek wpada na właściciela domu, który również zmaga się z problemami. Czy tych dwoje pomimo tak złych przeżyć będą mogli być razem? Czy poradzą sobie z tym, że czują oddech przeszłości na swoich plecach?
Dopiero dzisiaj jestem w stanie napisać recenzje mimo iż została ta pozycja przeczytana wczoraj. Nie byłabym w stanie sklecić ani jednego słowa po zakończeniu historii. Autorka sponiewierała mnie psychicznie, wypluła z emocji. Moje serce roztrzaskało się w drobny mak, a łzy nie chciały przestać płynąc. Wściekłość buzowała w moich żyłach , do tego stopnia, że momentami aż wręcz przeklinałam i wyzywałam niektórych bohaterów od najgorszych. Przy tej książce nie idzie być poważnym. Wypłakałam chyba tak dużą ilość łez, że będzie potrzeba czasu na nowe. Te wszystkie ciężkie momenty sprawiały ze na mojej skórze włoski stawały dęba. Ale żeby nie było tak ciagle trudno, autorka zreflektowała się i sprawiła, że koniec mnie uspokoił.
Emocjonalna podróż w maltretowanie psychiczne i fizyczne, w bycie tyranem i traktowaniem swojej żony jak lalkę, w próbę walki z duchami przeszłości i na nowo zaufanie płci męskiej. Olu dziękuję to jest ta historia która na długo zostanie w mojej pamięci. Polecam
Alicja ma 33 lat jest mamą małej Amelki nie ma łatwego życia. Mąż tyran który znęca się nad nią psychicznie i fizycznie, gwałci, słaba praca i wiązanie ledwo końca z końcem.
W swoim życiu kobieta spotyka kilku mężczyzn którzy ranią już i tak psychicznie wyczerpana dziewczynę.
"W miłości nie obowiązują reguły. Jeśli to, co czujesz, jest szczere, to musisz walczy."
Po mimo kilku miłosnych uniesień,nic nie skończyło się dla niej tak jakby chciała.
Więc Ala postanawia odpocząć od tego wszystkiego i wyjeżdża w góry. Tam chce zapomnieć o wszystkich problemach, odpocząć i poskładać się na nowo.
,,Gdy myślimy, że zdobyliśmy szczyt, okazuje się, że przeszłość dogania nas i ciągnie w dół''
Co się stanie gdy na jej drodze stanie przystojny góral?
Czy wyniszczona dziewczyna poskłada na nowo swoje serce i otworzy je na miłość?
,,Jej wszyscy mężczyźni'' jest to debiut autorki. Miałam przyjemność przeczytać tę książkę dzięki Booktour który został zorganizowany przez jedną z dziewczyną
Jestem pod wielkim wrażeniem tego jak fajnie napisana jest książka.
Czyta się ją szybko dostarcza nam wielu emocji. Ból i cierpienie jakie przeżywa główna bohaterka dla jednych mogą okazać się fikcja dla innych czymś z czym spotkali się na własnej skórze ?
Książka ukazuje nam jak słabe potrafią być kobiety. Jak wyniszczona psychicznie lgnie do każdego dotyku który wydaje się jej być bezpieczna przystanią.
Najbardziej wkurzył mnie fakt który został tu ukazany jak ludzie obojętni są na przemoc która dzieje się za ścianami. Jaka znieczulica panuje nie tylko w książce ale w codziennym życiu.
A na koniec zachęcam was do sięgnięcia po tę lekturę. Ja pochłonęłam ja w parę godzin.
Melania wyjeżdża na studia, pozostawiając całe swoje życie i najlepszego przyjaciela. Niedługo później wydarza się coś, co sprawia, że dziewczyna postanawia...
Nie poddawaj się to zakończenie serii Pętla tajemnic. Wiktor i Emilia, ogień i… ogień. Dwa silne charaktery, które po wielu przegranych bitwach ostatecznie...
Przeczytane:2024-02-18,
Jej wszyscy mężczyźni
Alicja, po uwolnieniu się od męża tyrana, postanawia wyjechać samotnie do domu w górach. Właścicielami ma być starsze małżeństwo. Kobieta bardzo chce odpocząć. Na miejscu okazuje się, że posiadłością zarządza przystojny Jędrzej.
Nie chce znowu przeżywać rozczarowania. Pewnego dnia Ala wpada wprost w ramiona nieznajomego, który za wszelką cenę dąży do tego, by jej wakacje się przedłużyły.
W pewnym momencie o dziewczynę upomina się przeszłość.
Jędrzej również musi zmierzyć się ze swoją. Czy obojgu uda się od niej uciec? 🤔
Czy Alicja znajdzie w końcu swoje miejsce na ziemi? 🤔
Czy Jędrzej będzie tym który, będzie ją chronił? 🤔
Czy miedzy Ala a Jędrzejem coś będzie? 🤔
A może pojawi soe ktoś inny? 🤔
Na te pytania znajdziecie odpowiedzi jak sięgnięcie po książkę 📖.
Ta książka jest debiutem autorki.
Czy udanym? 🤔 Hmm wydaje mi się że tak.
Historia opisana w książce mi się podobała. Książkę czytało się szybko.
W przyszłość na pewno sięgnę po inne książki wydaje przez tę autorke.
Polecam Wam.
Gratuluję autorce wydania swoje pierwszej powieści 📚.
Bardzo dziękuję wydawnictwu za egzemplarz ❤️.