Adriana
’Ndràngheta rządziła się swoimi prawami, do których nadal nie mogłam przywyknąć. Nie byłam też gotowa na walkę, jaką zgotował mi los. Tym razem musiałam ochraniać coś więcej niż swoje serce.
Vittorio okazał się moim dopełnieniem, ale próby, jakie czekały nasze małżeństwo, zdawały się nie mieć końca… A może do niego właśnie zmierzaliśmy?
Zmuszona do ucieczki, nie wiedziałam, że pomoc przyjdzie z zupełnie nieoczekiwanej strony. Kolejny mężczyzna zaryzykował dla mnie swoje życie, a było ono najwyższą stawką.
Vittorio
Była moją słabością, sercem, którego nigdy nie miałem, a teraz trzymałem je na dłoni, na widoku.
Świat jednak nie zwolnił, by pozwolić nam spokojnie żyć. Wrogowie nie wybaczają, nie zapominają.
To ja byłem głównym celem zemsty, a zdrajca pojawił się w najmniej oczekiwanym momencie. Wyciągnąwszy ręce po to, co należało do bossa, wydał na siebie jedyny słuszny wyrok – śmierć.
Wydawnictwo: Wonder
Data wydania: 2024-05-27
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 263
Tytuł oryginału: Jego pierwszy cud
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: polskie
Sylwię poznałam przy promocji jej wcześniej książki ,,Lila". Czytaliście? Jak nie, polecam, to także gorrąca książka, choć zupełnie inna niż ,,Jej pierwszy cud". Strasznie chciałam poznać nowych bohaterów stworzonych przez Sylwię. Dlatego jak tylko ogłosiła nabór, zgłosiłam się i zostałam szczęśliwa patronką.
Romans mafijny to gatunek, w którym króluje brutalna i bezwzględna mafia. Mamy tu do czynienia z bronią, handlem bronią czy ludźmi. Często ten gatunek okraszony jest sporą dawką erotyzmu, często bardzo brutalnego. Dlatego książki te przeznaczone są dla pełnoletnich czytelników. Oczywiście tak samo sprawa ma się z moim patronatem. O czym opowiada moje patronackie dziecko? Jakby nie patrzeć na fabułę i całą brutalność w niej zawartą, jest to historia po prostu o miłości.
Adriana to młoda kobieta, która zostaje porwana wraz z wieloma młodymi dziewczętami. Pierwsze chwile były straszne. Kobiety traktowane są przez żołnierzy jak mięso na sprzedaż. Są bite, gwałcone i poniżane, po to by zastraszone dały się prowadzić jak zwierzęta na rzeź. Adriana od początku nie dawała za wygraną. Walczyła o swoją wolność i godność. Robiła wszystko, żeby im się przeciwstawić. Przez to jej oprawcy byli dla niej bardzo brutalni. Do momentu kiedy do pomieszczenia wchodzi boss...
Vittorio to młody mężczyzna, który jest maszynką do zabijania ludzi. Potrafi być brutalny i niebezpieczny, w końcu uczony był tego od najmłodszych lat. Teraz ma być następcą klanu włoskiej mafii, a to zobowiązuje.
Kiedy zobaczył Adrianę, coś w nim zaczęło pękać. Uchronił ją od niechybnego losu, ale on też jest niebezpieczny. Mimo to postanawia ją oszczędzić, daje jej wybór. Adriana wybrała mniejsze zło i została przy Vittorio, ale to nie oznacza, że będzie potulną kobietą, a on cudownym wybawcą. Dopiero teraz Vittorio zobaczy kim jest Adriana i do czego jest zdolna, by ratować własne życie.
Czy wypada, by przyszły boss mafii okazał taką słabość? Czy Adriana zdoła w końcu uciec?
Wow!!! Co to była za książka!!! To było świetne!!! Akcja książki rozpoczyna się od początku, wcale nie zwalnia, wręcz przeciwnie przyspiesza i mknie do zakończenia, które jest cudowne. Narracja prowadzona jest przez Adrianę i Vittoria, dzięki temu całą fabułę widzimy z perspektywy ich obojga. Pozwala nam to na poznanie szerszego wachlarza przeżyć i emocji naszych bohaterów.
Adriana to z pozoru drobna kobieta, która nie ma szans na wygranie z bandą oprawców. Kiedy wpadła w ręce Vittoria, ani na chwilę nie przestała walczyć. Nie bała się go, wciąż go denerwowała i testowała jego cierpliwość. Przez to momentami jej życie naprawdę wisiało na włosku. Adriana nie potrafiła inaczej. Była tym samym uważnym obserwatorem. Uczyła się jak przeżyć w tym piekle, które jej zgotował Vittorio. Czy to było do końca piekło czy tylko piekielny wstęp do szczęścia? Hmmm to już musicie sami doczytać. Powiem Wam tylko, że Adriana staje się twardą kobietą, a jej cięty język pozostaje z nią do końca.
Vittorio to następca klanu mafijnej rodziny. Od najmłodszych lat przygotowywany jest do tej roli. Dlatego do momentu, kiedy poznaje Adrianę jest bardzo brutalny, często też w stosunku do niej. Jednak ta drobna kobieta zaczyna burzyć tą brutalną skorupę. Przebija się do Vittoria, do jego delikatnego i czułego oblicza. Poznaje to jego drugie oblicze, które jest przeznaczone tylko dla niej. Ale czy Vittorio będzie miał odwagę całkowicie się przez nią odsłonić i pokazać kim mógłby być, gdyby nie mafijne korzenie?
Tych dwoje to świetnie stworzone postaci. Ich cięte wypowiedzi, szczególnie Adriany, sprawiały, że czytałam i śmiałam się na głos. Oczywiście było kilka momentów, które wycisnęły też łzę z oka. Całość okraszona jest sporą dawką erotyzmu. Sceny napisane są bardzo obrazowo, ale tak że z przyjemnością się je czyta. Jest też ogromna brutalność i morderstwa. Dla mnie, osoby, która zaczytywała się w thrillerach, sensacji i naprawdę mocnych kryminałach, ta brutalność tutaj nie była aż taka ogromna. Nie mniej jednak jest, ale to dodaje pikanterii całej książce. W końcu to romans mafijny, a jak na początku napisałam, cechuje się on przede wszystkim brutalnością bohaterów.
Jak widzicie Sylwia zafundowała nam emocjonalną jazdę bez trzymanki. Ale to tak się dobrze czyta, że żal było mi odłożyć książkę, kiedy dotarło do mnie, że to koniec. Sylwio, moja Kochana, złota dziewczyno, napisz nam ciąg dalszy! Proszę w imieniu tysięcy fanów!
Kończąc zachęcam Was do sięgnięcia nie tylko po ,,Jej pierwszy cud", ale także po inne książki Sylwii. Ta dziewczyna pisze tak, że chce się to czytać i czytać. Czuję się uzależniona od jej książek!
Na koniec chciałam Ci Sylwio, bardzo podziękować za zaufanie, że oddałaś swoją książkę pod moje patronackie skrzydła. Praca nad jej promocją to była dla mnie czysta przyjemność. I mam nadzieję, że nie była to nasza ostatnia współpraca.
„Podniosłam wolno rękę, bo łaskotanie na policzku zaczynało mnie drażnić, otarłam go. Coś po nim uporczywie spływało. Przejechałam też po ustach, krwi było coraz więcej. Poczułam jej metaliczny smak”.
Adriana nie sądziła, że spotka ją coś tak strasznego. Porwana przez włoską mafię ma zostać wysłana dalej, gdzieś gdzie nikt jej nie znajdzie. Swoją upartością, buntowniczością i ciałem zwraca na siebie uwagę jednego z przywódców. Dobija targu, w którym kartą przetargową ma być ona sama.
Czy dokonała dobrego wyboru? Wkrótce przekona się, że słono jej przyjdzie zapłacić za chwilę słabości.
Vittorio to bardzo złożony i tajemniczy bohater. Wokół tej postaci autorka stworzyła otoczkę mrocznej aury. Bezwzględny w swoich poczynaniach jakoś nie zyskał mojej sympatii. Jak było później? Cóż na pewno ciekawie, więcej nie zdradzę.
„Sięgnął za pasek i wyjął pistolet. Trzymałam gardę, ale w moim żołądku wszystko płonęło. Jezu… Lufa była skierowana wprost we mnie”.
Świetnym pomysłem autorki było umiejscowienie w całej historii postaci psa Cesare. Nie spotyka się tego często, więc to był udany zabieg. Któż nie lubi psich przyjaciół. Moją uwagę zyskał stuprocentowo.
Adriana od samego początku imponowała mi swoją hardością ducha. Podczas gdy inne dziewczyny wykonywały polecenia bez mrugnięcia okiem, to nasza bohaterka potrafiła się postawić. Nie traciła nadziei na ratunek. Przy każdej możliwej okazji wykorzystywała szansę na ucieczkę. Podobała mi się jej postawa.
Wstyd się przyznać, ale książki autorki mam na półce i jakoś nigdy nie było czasu, aby przeczytać. Żałuję, bo styl pisania Sylwii bardzo mi odpowiada. Przyjemnie, szybko i z wielkim zapałem śledziłam losy bohaterów. Nim się spostrzegłam, a już byłam na końcu, tak mnie, wciągnęło.
Brutalna i nieprzewidywalna to dwie cechy, które idealnie opisują historię w moim odczuciu. Spędziłam miły czas na lekturze książki. Zdecydowanie muszę nadrobić pozostałe pozycje autorki.
Bardzo polecam
Gdy Adriana zostaje porwana, trafia w ręce Kalabryjskiej Ndr?nghety.
Dziewczyn walczy o życie, postanawia zawrzeć umowę z ich bossem.
Życie w zamian, za jej ciało.
Vittorio od dziecka szkolony był do jednego. Ma zostać następcą jakby Grotterich.
Gdy spotykają wojowniczą i pyskatą Czeszkę, budzi się w nim nieznane pragnienie.
Ochroniłem ją przed losem, ale nie przed samym sobą.
Czy przyszły boss może okazać taką słabość?
"Czy ona kiedyś milczy? Na sam mój widok powinna padać u stóp. Bawię się w słowne potyczki z dziewczyną, która wkroczyła w bezwzględny świat. W momencie, gdy dotknęła mojego psa -- skradła mą uwagę, a gdy dotknęła mnie, straciła wolność na zawsze."
"Jej pierwszy cud" historia, która wywołała takie emocje, że nawet ciężko mi to opisać. Totalny rollercoaster emocjonalny. Raz wybuchałam śmiechem, a innym razem łzy spływały po policzkach.
Adriana to święta dziewczyna, chociaż nie ukrywam, że chwilami irytował mnie jej charakterek, bo sama prosiła się o kłopoty.
Vittorio facet marzenie, który sam nie wie, czego chce ? we dwoje tworzą duet idealny. A no i cezar. Trio idealne.
Książka zawiera sceny hot i to takie naprawdę spice ?
Nie ukrywam, że znajdą się osoby które, nie powinny sięgać po tę książkę. Znajdziecie tu nie tylko charakternych bohaterów, ale również brutalne sceny, gwałt, narkotyki i dużo krwawych scen.
Ja tam uwielbiam książki autorki i jej pióro. Jest lekkie a historię czyta się je z zapartym tchem.
Sylvia należy do autorek, po której książki sięgam w ciemno, bo wiem, że się nie zawiodę.
Polecam ? a ja biorę się za drugi tom?
Anabell od lat jest prześladowana w szkole. Brak ojca i nałóg matki sprawiają, że rówieśnicy postrzegają ją wyłącznie przez pryzmat rozbitej rodziny. Odpowiedzialność...
Święty pokaże w tym roku, że potrafi być bardzo niegrzeczny. Pikantna opowieść, która rozgrzeje w chłodne wieczory. Jakub uwielbia święta i zimową porę...
Przeczytane:2024-02-11,
To moje drugie spotkanie z twórczością autorki, poprzednio czytałam książkę "Uciekając przed jutrem", która mi się podobała, dlatego postanowiłam ponownie sięgnąć po powieść spod pióra pisarki, w mianowicie po książkę "Jej pierwszy cud". Jest to romans mafijny i ze względu na niektóre sceny i poruszaną tematykę książka ta przeznaczona jest dla pełnoletnich czytelników. Muszę wspomnieć, że spodobała mi się szatą graficzna tej książki, lubię takie kwiatowe motywy. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, ze książkę czyta się niesamowicie szybko, ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam losy bohaterów. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Akcja początkowo jest dość dynamiczna, dopiero później nieco zwalnia. Natomiast bohaterowie zostali intrygująco wykreowani, jedno mogę Wam obiecać z tą dwójką na pewno nie będziecie się nudzić. Na kartach powieści mogłam lepiej poznać Adrianę i Vittorio, ich myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym się zmagają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Oboje tak naprawdę od początku zyskali moją sympatię, szczególnie ze względu na skrajnie różne charaktery, które od początku zwiastowały wiele emocji i wrażeń! Byłam ogromnie ciekawa jak autorka dokładnie poprowadzi ich losy oraz relację, a ta została zaprezentowana naprawdę świetnie - czuć chemię między bohaterami, nie brakuje oczywiście także chwil pełnych namiętności i pożądania. Natomiast potyczki słowne bohaterów wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Oczywiście jak to w romansach mafijnych bywa są również niebezpieczne momenty, porachunki, brutalność oraz przemoc fizyczna i psychiczna, które wywołują naprawdę wiele emocji! Zdarzały się oczywiście chwilę w których miałam dosłownie ciarki na plecach oraz takie w których moje serce zaczęło bić zdecydowanie szybciej! "Jej pierwszy cud" to emocjonująca, miejscami poruszająca, bolesna i trudna opowieść o walce z przeciwnościami losu, odwadze, determinacji, trudnych decyzjach i ich konsekwensjach oraz miłości, która pojawia się w najmniej odpowiednim momencie. Świetnie spędziłam czas z tą książką i czekam na więcej! Polecam!