Roman Draganesti jest czarujący, przystojny, bogaty... i jest wampirem. Wampirem, który stracił właśnie kieł, wgryzając się w coś, w co nie powinien. Teraz ma jedną noc na znalezienie dentysty, zanim zostanie skazany na wieczność z krzywym zgryzem.
Sprawy Shanny Whelan też nie układają się za dobrze. Po tym jak była świadkiem morderstwa, jest następna do likwidacji na mafijnej liście. A jej dentystyczna kariera stoi pod znakiem zapytania, bo Shanna boi się widoku krwi.
Kiedy Roman ratuje ją przed zabójcą, Shanna zastanawia się, czy znalazła mężczyznę, który sprawi, że jej życie nabierze kolorów. Czy jednak – choć wzajemne zauroczenie jest natychmiastowe i namiętne – zdoła przezwyciężyć strach i wyleczy Romana? A jeśli tak, to co powstrzyma zakochanego Romana…przed jego naturą?
Kerrelyn Sparks zalicza się do pierwszej piątki najpopularniejszych autorek romansu paranormalnego. Jej wypełnione akcją i humorem powieści wydawane w Ameryce, Europie, Chinach i Japonii trafiają na listy bestsellerów, zdobywają prestiżowe nagrody i nominacje (m.in. do RITA Award dla najlepszego romansu paranormalnego 2008).
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2010-01-26
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: How To Marry A Millionaire Vampire
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Lucyna Łuczyńska
Kerrelyn Sparks "Jak poślubić wampira milionera" ❣️
Roman Draganesti jest liderem swojego sabatu wampirów. Jako mnich w swoim śmiertelnym życiu był zaangażowany w uzdrawianie swoich bliźnich. Jako wampir spędził stulecia brzydząc się faktem, że musi żywić się śmiertelnikami, aby przeżyć, i wierzy, że jego dusza jest z tego powodu potępiona na wieczność. Jako geniusz i naukowiec wykorzystał swoją inteligencję do pracy nad wynalezieniem syntetycznej krwi, aby wampiry nie musiały już żywić się ludźmi. Jego wynalazek zmienił go w milionera i uratował także niezliczone życie, ale wśród wampirów wciąż są tacy, którzy nie chcą zrezygnować z dreszczyku emocji ukąszenia. Jeden z naukowców Romana pracuje nad rozwiązaniem tego problemu, ale kiedy Roman poddaje go próbie, przypadkowo łamie jeden z kłów. Pozostały tylko godziny do świtu, Roman musi naprawić ząb natychmiast.
Shanna Whelan jest dentystką, która boi się krwi. Jest objęta programem ochrony świadków i ucieka przed rosyjską mafią po tym, jak była świadkiem zamachu, w którym zginęła jej najlepsza przyjaciółka. Roman przychodzi do niej w środku nocy prosząc o pomoc i próbuje panować nad jej umysłem, ale ona ma niesamowitą zdolność oporu. Zanim zdąży cokolwiek zrobić, Rosjanie szturmują jej gabinet dentystyczny, pozostawiając Romana bez wyboru, jak tylko uratować jej życie. Kiedy odkrywa, że jego stary wróg i przywódca rosyjskiego sabatu to ten, który poluje na Shannę, wie, że nigdy nie przeżyje bez ochrony innego wampira, a mianowicie jego. Dla Romana Shanna jest niezwykłą kobietą i im więcej czasu spędza z nią, tym bardziej się w niej zakochuje.
"Miał wrażenie, że Shanna obudziła jego serce z długiego, głębokiego snu. Póki jej nie poznał, nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo był martwy. I jak bardzo teraz poczuł się pełny życia."
Kerrelyn Sparks wykorzystuje sporo tradycyjnej wiedzy o wampirach, dodając kilka własnych zwrotów akcji. Zabawne dialogi wywołały uśmiech na mojej twarzy. 😉
Fabuła miała jakiś potencjał mimo, że motywy i wątki strasznie oklepane, nic nowego tu nie było. Niektóre rzeczy usunęłabym całkowicie np ten seks wampiryczny, bo było to dla mnie całkowicie bez sensu i kompletnie nic nie wnosiło do fabuły. A niektóre sceny były wręcz absurdalne (utrata kła na seks lalce?, dentystka co się boi krwi?), aż za głowę się łapałam.
Postaci były troszkę niedopracowane. Najlepiej wypadały chyba te drugoplanowe. Przy głównej parze męczace były te wieczne huśtawki nastrojów.
(I czy autorka nie miała innego imienia dla wampira niż Roman? Za każdym razem jak padało jego imię to dostawałam ataku niekontrolowanego rechotu).
Najbardziej męczył mnie styl pisania. Podczas lektury odnosiłam wrażenie jakby napisała to nastolatka, która postanowiła spróbować swoich sił w pisaniu i stworzyła sobie takie oto luźne, niedopracowane opowiadanie.
Więcej widzę w tej książce wad niż zalet, a mimo to... no jakoś to się czyta. Chociaż czuję się trochę głupsza po tej książce (chciałam coś lekkiego na tzw odmożdżenie to dostałam, co chciałam), ale czasem faktycznie się uśmiałam, czytało się to dosyć szybko i lekko.
Miejscami troszkę zbyt głupkowata i na siłę śmieszna, ale summa summarum wcale nie taka zła. Spotykałam się już z gorszymi pozycjami literatury dziewczęco-kobiecej. Podobały mi się nawiązania do Boga i postawienie Go przez autorkę na właściwym miejscu. Wampiry, czy inne magiczne stwory, nieważne. Grunt, że Bóg jest tam, gdzie powinien być.
To co zakazane smakuje najlepiej. Na przykład noc z kobietą o naprawdę krewkim temperamencie… Vanda ma kłopoty. Jako właścicielka nocnego klubu...
On jest seksownym (i nieśmiertelnym) celebrytą i może mieć każdą dziewczynę – nieumarłą i śmiertelną. Ale marzy o prawdziwej miłości… Ona...