Dotyk zła


Tom 2 cyklu Ja, inkwizytor
Ocena: 4.42 (12 głosów)

Oto on, inkwizytor i Sługa Boży, człowiek głębokiej wiary. Oto dwie minipowieści, których bohaterem jest Mordimer Madderdin, pełen wiary i zapału młody inkwizytor. Dlaczego bogaty kupiec pragnie utopić we wrzącej smole ubóstwianego synka? Dlaczego zacny patrycjusz w okrutny sposób zabija ukochaną żonę? Mordimer Madderdin musi wyjaśnić jaka siła popycha ludzi do czynienia bezrozumnego zła. Mordimer wpada w miłosne sidła zastawione przez śliczną i uroczą góralkę. Jak długo wytrzyma inkwizytor którego nazywa się ,,miodowym placuszkiem" i ,,szafranową babeczką"? I jak długo wytrzyma, by kierowany świętym obowiązkiem, nie zajrzeć do szafy pełnej trupów?

Informacje dodatkowe o Dotyk zła:

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2010-11-26
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-7574-220-6
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak

więcej

Kup książkę Dotyk zła

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dotyk zła - opinie o książce

Avatar użytkownika - ewaboruch
ewaboruch
Przeczytane:2016-09-12, Ocena: 6, Przeczytałam, fantastyka, SF,
Tym razem Mordimer ma do załatwienia dwie sprawy. Jedna dotyczy mordowania przez ludzi spokojnych bliskiej osoby w morderczym szale. Druga zaś dotyczy Dorotki, którą polubił, a która podejrzewana jest o posiadanie pewnych mocy. Jak zawsze bohater stara się doprowadzić sprawy do samego końca ucząc się przy okazji nowych rzeczy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - blackolszi
blackolszi
Przeczytane:2016-04-03, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Uhm... co ja mam powiedzieć o tej książce? Z pewnością to, że gdyby licznik stron zatrzymał się na liczbie 200, moja ocena byłaby o wiele wyższa i miła. Niemniej pojawiło się opowiadanie drugie (Mleko i miód), które zmasakrowało ogólne wrażenie. Pierwsza część była bardzo ciekawa. Jednocześnie odrzucająca i wciągająca. No i czytało się ją dość szybko. Mordimer poproszony przez kolegę po fachu miał pojechać do Wittlich i zbadać sprawę dość niecodzienną. Doszło do morderstwa kobiety, podejrzany jest jej mąż, który dodatkowo do wszystkiego się przyznał. Gdzie tu jakaś możliwość wybronienia Roberta? No ale wiadomo, że Mordimer ma nieszablonowe myślenie i dogłębnie bada każdą powierzoną mu sprawę. Śledztwo skierowało się na paskudną kobietę, którą wraz z synem oskarżono o kradzież i odsunięto od domu państwa Pleiss (czyli od naszego mordercy i jego ofiary). Sam opis tej... baby był straszny (zwłaszcza opis jej ciała, które przed torturami zostało obdarte z ubrań), ale rysunek, który był w książce... ugh! Szczęście, że nie czytałam tego w sąsiedztwie jakiegoś posiłku! Pętla na szyi rodziny Grolsch zaczęła się zacieśniać, bo Mordimer powiązał ich z kolejną dziwną sytuacją, która mogła zakończyć się tragicznie. Bo oto ojciec chciał zabić swojego synka wrzucając go do wrzącej smoły. Podobnie jak Robert, załamany mężczyzna nie był w stanie wyjaśnić, co popchnęło go do tak dramatycznych czynów. I cóż się okazało? Okazało się, że "piękny" syn jeszcze "piękniejszej" matki Grolsch był... sama nie wiem czym, więc uznajmy, że dzieckiem szatana. Potrafił podświadomie "zmusić" ludzi do podjęcia radykalnych działań, które ponoć były zakorzenione w ich duszy. No nie powiem, że nie było to ciekawe i zaskakujące. Jednak jeszcze bardziej zaskakujący był sam Mordimer, który w dwie sekundy rozprawił się z tym "malcem". Nie muszę chyba dodawać, że cała sprawa zakończyła się powodzeniem, gdyż Roberta wypuszczono i uwolniono od oskarżeń. Natomiast druga część... ufff... Mordimer zjawia się w jakiejś górskiej wioseczce z tajnym zadaniem i spotyka piękną kobietę, z którą spędza całe godziny na... intensywnych działaniach. I najlepiej chyba posłużę się tu cytatem - "O tym, że Dorotka mnie polubiła, najlepiej mógł zaświadczyć mój jaszczur, którego pancerz tak się wytarł od ubiegłego wieczora, że teraz reagował bólem nawet na muśnięcie materii spodni." I ta cała Dorotka... Piekara nie miał litości dla moich oczu i zasypywał mnie gradem takich określeń jak "Mordusiu, mój ty zajączku marcepanowy" albo "Mordusiu, mój ty miodowy misiaczku". Biedny Mordimer... Nawet nie mam siły skupiać się na pozostałej części fabuły, gdzie pojawia się dwójka kolejnych Inkwizytorów, którzy poszukują domniemanych relikwii Świętego Joachima, gdzie nagły wyjazd Mordimera z wioski powoduje lawinę nieszczęść i coś na wzór klęski żywiołowej (no... niby nie spowodował tego wyjazd Mordimera, ale wiadomo, o co chodzi) i doprowadza do oskarżenia "Dorotki" o bycie czarownicą... smutny koniec "wielkiej miłości" Mordusia (o zgrozo!) i tej niezwykłej dziewczyny... ech... Z bólem serca daję trójeczkę, mimo że początkowo chciałam dać mocne cztery za pierwsze opowiadanko, które całkiem całkiem przypadło mi do gustu. No ale niestety...
Link do opinii
Avatar użytkownika - magi18
magi18
Przeczytane:2016-01-03, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie Initium - fantastyka,
--> klimat średniowiecza (+) --> wciąga (+) --> postać inkwizytora - mega irytujący, ale nie powodowało to chęci przerwania czytania (więc +) --> równległy świat, w którym Chrystus nie umarł na krzyżu (+) --> czające się zło (+) --> opowieść "mleko i miód" jest nudna (-) --> ma w sobie coś, ale akurat ten tom niekoniecznie był moim guście (przez drugie opowiadanie, czyli przez "mleko i miód"). Jedno jestem pewna - przeczytam inne książki tego autora :)
Link do opinii

Bardzo  ciekawy tom. Tym razem  są to dwie minipowieści. Pierwsza sprawa to dziwna zbrodnia małżeńska, którą Mordimer bada na prośbę kolegi po fachu. Okazuje się,  że podobnych dziwnych wydarzeń jest więcej. Druga minipowieści jest dość  zabawna bo nasz inkwizytorów wpada w sidła miłości. Niestety  nie byłby sobą gdyby nie zaczął szukać  dziury w całym. Co się  dobrze nie  kończy.

Tom jak najbardziej  trzyma poziom poprzednich. Specyficzny  styl snucia opowieści przykuwa uwagę.  Zresztą  jak i sama postać Mordimera.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Mari39
Mari39
Przeczytane:2019-02-12, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019,

Książka mi nie podeszła. Może nie ta tematyka, albo czegoś brakowało.

Link do opinii
Avatar użytkownika - niezdarusia
niezdarusia
Przeczytane:2018-09-23, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Jak zwykle polecam cykl inkwizytorski! Zaskakujące zwroty akcji, doskonały humor!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2020-09-03, Ocena: 4, Przeczytałam, E-booki, 2020, Fantasy,
Avatar użytkownika - antila
antila
Przeczytane:2017-05-05, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,
Inne książki autora
Ja, inkwizytor. Wieże do nieba
Jacek Piekara0
Okładka ksiązki - Ja, inkwizytor. Wieże do nieba

Oto on, inkwizytor i Sługa Boży, człowiek głębokiej wiary. Oto dwie minipowieści, których bohaterem i narratorem jest Mordimer Madderdin, świeżo promowany...

Młot na czarownice
Jacek Piekara0
Okładka ksiązki - Młot na czarownice

Młot na czarownice to przeredagowane i uzupełnione wznowienie tomu opowiadań o inkwizytorze Mordimerze Madderdinie. Tym razem inkwizytora czekają nowe...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy