,,zamknąłem oczy, żeby spojrzeć w głąb siebie, i znalazłem wszechświat czekający na odkrycie"
Ten zbiór poezji na XXI wiek niesie ze sobą cenną lekcję dotyczącą miłości do siebie i otaczającego nas świata, siły ukrytej w bezwarunkowej akceptacji, a także mądrości płynącej z podróży do naszego wnętrza. Uświadamia czytelnikom, że uzdrowienie, wewnętrzna przemiana i prawdziwa wolność są na wyciągnięcie ręki.
MIĘDZYNARODOWY BESTSELLER
WYDANIE DWUJĘZYCZNE, ilustracje (C) Adela Podgórska
Yung Pueblo (właśc. Diego Perez) - poeta, mówca motywacyjny praktykujący medytację. Pseudonim Yung Pueblo oznacza ,,młodych ludzi" i odnosi się do doświadczeń autora jako aktywisty. Pisząc i przemawiając, Diego wspiera proces uzdrawiania jednostki - wierzy, że kiedy ludzie leczą swoje rany, przyczyniają się do budowania pokoju na świecie.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2021-01-13
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 464
Tłumaczenie: Józef Antoński
„Inward. Podróż w głąb siebie” to książka z przemyśleniami Ekwadorczyka Diego Pereza, tworzącego pod pseudonimem „Yung Pueblo”, co znaczy „młodzi ludzie”. Jest to literacki debiut tego poety i mówcy.
Zdaniem Pueblo „Ruch do wewnątrz można podsumować następująco: obserwujemy siebie, akceptujemy to, co znajdujemy bez osądu, pozwalamy temu odejść, a faktyczne uwolnienie powoduje naszą przemianę. Już zawsze się zmieniamy, ale kiedy koncentrujemy się na uzdrawianiu, możemy zmienić wybrany przez nas kierunek; są to chwile, kiedy celowo odzyskujemy moc. W każdej chwili, gdy poznajemy siebie, wracamy jako ktoś nowy.”
Yung Pueblo poprzez swoje pisane prace, które koncentrują się na rzeczywistości samouzdrawiania, ruchu od miłości własnej do bezwarunkowej oraz mądrości, która pojawia się, gdy naprawdę pracujemy nad poznaniem siebie, dociera w Internecie do setek tysięcy ludzi każdego miesiąca. Jego pierwsza książka „Inward. Podróż w głąb siebie” była bestsellerem na platformie Amazon, a za kilka dni będzie miała swoją polską premierę, dzięki wydawnictwu Znak Literanova (premiera 13.01.2021).
„Inward. Podróż w głąb siebie” to zbiór przemyśleń w formie poezji. Niektóre wiersze są krótkie, zaledwie jedno bądź dwuwersowe, inne dłuższe. Wszystkie jednak łączy wątek samoakceptacji, miłości do siebie, zrozumienia siebie i swoich pragnień poprzez wejrzenie w głąb siebie.
Yung Pueblo w niezwykle minimalistycznej formie potrafi zawrzeć ważne przekazy i nauki, dla nas młodych XXI w. „Umysł jest ogrodem; co postanowimy tam wyhodować określi nasz byt”. To nasz umysł jest tym, co może uzdrowić nie tylko nas, ale otaczający nas świat.
„Prawdziwą oznaką postępu jest to, że przestajemy wymierzać sobie karę za nasze niedoskonałości”. A jak sami dobrze wiemy, współczesny świat od małego wymaga od nas perfekcji, niejako zmuszając do uczestniczenia w wyścigu szczurów, byle lepiej, dalej, wyżej. „Za jednego życia możemy odrodzić się wiele razy”. Każda porażka, powinna być okazją do zaakceptowania siebie, samorozwoju, wyciągnięcia nauk i pójścia dalej.
Kilka słów o samej książce „Inward. Podróż w głąb siebie”. Książka wydana jest w wersji dwujęzycznej, na jednej stronie mamy wersję anglojęzyczną, a na drugiej polskie tłumaczenie (które, muszę przyznać, jest wierne). Niektóre teksty zostały opatrzone minimalistycznymi grafikami autorstwa Adeli Podgórskiej. Grafiki te, moim zdaniem, idealnie dopełniają tę publikację.
Podsumowując „Inward. Podróż w głąb siebie” nie jest pozycją do przeczytania „na raz”, mimo krótkich treści, Autor zmusza Czytelnika do zastanowienia się nad sobą, nad swoją relacją z najbliższymi oraz ze światem. Jest to również pozycja, do której warto wracać, aby przypomnieć sobie, co jest tak naprawdę ważne, a ważni jesteśmy my, ale nie w egoistyczny sposób, wręcz przeciwnie, mamy się dzielić ze światem naszym spokojem, aby budować pokój wokół nas. Nie jest to kolejny coachowy poradnik, to raczej przewodnik do medytacji, do wejrzenia w głąb siebie. Serdecznie polecam, tym którzy szukają samorozwoju i spokoju.
NR 1 BESTSELLER NEW YORK TIMESA Ta książka sprawi, że lepiej zrozumiesz samego siebie. Leżałem na podłodze, wypłakując łzy strachu i żalu, gdy nagle...
Przeczytane:2021-02-10, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2021,
Niekochanie siebie staje się coraz popularniejszą "chorobą" XXI wieku; ciągle czujemy się gorsi, słabsi, mniej utalentowani. Nieustannie wszystkiego nam za mało, a w gonitwie o lepsze jutro zatracamy resztkę siebie. Jesteśmy zmęczeni, tak bardzo zmęczeni... i brakuje nam kogoś, kto wesprze, przytuli, pocieszy- choć często sami odrzucamy pomoc. Coraz więcej ludzi gubi się w swojej codzienności, zatracając swoje jestestwo. Przestajemy kochać przede wszystkim siebie.
Czy tak właśnie chcemy żyć?
Ze zbiorami poezji jest zawsze jeden podstawowy problem- ciężko jest go zrecenzować, przynajmniej moim zdaniem. O ile nie mam problemu ze zrozumieniem kolejnych utworów, o tyle właśnie z oddaniem towarzyszących mi podczas ich lektury już tak. Szczególnie, że w wierszach nie mamy fabuły, bohaterów- czyli automatycznie odpadają nam kolejne elementy do opisania, do odniesienia się do nich. Ale kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana, prawda? Nowy rok, więc postanowiłam skierować swoją uwagę na rejony literackie, w których przebywam bardzo rzadko...
Wydanie jest bardzo minimalistyczne, a zarazem piękne. Jasna, twarda oprawa tylko zachęca, by zagłębić się w treść. W środku czeka na nas dwujęzyczna wersja każdego utworu, które z kolei są podzielone tematycznie.
Inward. Podróż w głąb siebie to zbiór poezji skłaniający do zastanowienia się nad sobą, ale też w pewien sposób dający nam siłę do zmian. Zrobiłam ten błąd, że przeczytałam go "na raz"- dlaczego błąd? Ponieważ nim trzeba się rozkoszować, a najlepszą opcją byłoby czytanie jednego wiersza na dzień. Choć formy są krótkie, to uderzają w czytelnika z ogromną mocą. Są swego rodzaju światełkiem, które pozwala nam wyjść z mroku, gdy czujemy, że coś w naszym życiu poszło nie tak. Pełne mądrości wskazówki życiowe jak odpuścić pewne sprawy czy ludzi, burzących nasz wewnętrzny spokój. po lekturze tej książki zrobiło mi się jakoś tak... lżej. Lżej, bo zdałam sobie sprawę, że nie tylko ja walczę codziennie ze swoimi wewnętrznymi demonami, lecz jest więcej osób takich jak ja. I co najważniejsze- nie jest to "choroba nieuleczalna". To tylko kwestia odpowiedniego spojrzenia na siebie i swoją codzienność. Może i nowy rok przyniesie nam coś dobrego?
Jeżeli wahacie się, gdyż zazwyczaj zbiory poezji nie są Waszym numerem jeden, to przestańcie. Po pierwsze, czas otworzyć się na nowe, a po drugie- ta pozycja Was nie skrzywdzi, a wręcz przeciwnie. Zachęci do dalszej walki.