Pierwszy tom ,,Kronik Królobójcy"
Kvothe to człowiek legenda. Wielki mag, geniusz muzyki, bohater i złoczyńca - namówiony przez Kronikarza - wspomina swe barwne życie. Od dzieciństwa spędzonego w trupie wędrownych aktorów poprzez lata chłopięce spędzone w półświatku mrocznego miasta po szaloną, ale udaną próbę wstąpienia na Uniwersytet. Powoduje nim pragnienie władania magią i zemsty na demonach, które zabiły jego rodziców i cały jego świat obróciły w perzynę.
Niezwykle żywo i naturalnie snuta opowieść na homerycką skalę. Intrygująca i poruszająca odyseja Kvothe'a doskonale harmonizuje z nienachalnym klimatem fantasy. Ten debiut literacki zdobył kilka prestiżowych nagród, m.in. Quill Award oraz Onion AV Club. Prawa do wydania sprzedano już do ponad 20 krajów.
To niezwykle rzadka przyjemność trafić na autora piszącego z precyzją niezbędną do tworzenia nie tylko fantasy, w którego słowach brzmi prawdziwa muzyka. - Ursula K. Le Guin Książka ma wszystko, co lubia czytelnicy fantasy: magię, tajemnice, starożytne zło. Ale jest także zabawna i przerażająca, a na dodatek przekonująca. Wzorem najlepszych książek gatunku to nie elementy fantasy czynią ją niezwykłą, ale to, co autor ma do powiedzenia o codziennych sprawach, zwykłym życiu, ambicjach i upadkach, sztuce, miłości i stracie. - Tad Williams
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2017-10-17
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 888
Tytuł oryginału: Day One: The Name of the Wind
Po ocenach i opiniach miałam bardzo wygórowane oczekiwania, które niestety spotkały się z murem opowieści bardzo klasycznej, płynącej powoli i spokojnie, a jest to dla mnie mur nie do pokonania. Garść interesujących rzeczy utonęła w jak dla mnie zbyt rozwleczonej fabule, w przeważającej części niezbyt ciekawej. Zachowania głównego bohatera wydawały mi się momentami bardzo głupie i naiwne (nawet biorąc pod uwagę fakt, że był w danym momencie nastolatkiem). Jego szczeniackie zauroczenie dziewczyną wywołuje wzruszenie ramionami. Pod koniec tomu, gdy wybrał się na północ, nie mogłam się wprost doczekać finału, byle tylko zamknąć książkę i móc sięgnąć po następną. To znaczy następną zupełnie innego autora.
Polecam fanom klasycznych fantastycznych rozgrywek między dobrem i złem, którzy nie spodziewają się fajerwerków, a jedynie solidnej opowieści na długie zimowe wieczory. Ja jestem Rothfussem znużona, więc po kolejne tomy "Kronik" prawdopodobnie nigdy nie sięgnę.
Bohaterem jest Kvothe,ktory pragnie zemsty na demonach ktore zabily jego rodzicow.Przyznam ,ze jest to moja pierwsza ksiazka z serii fantasy ale napewno nie pierwsza. Autor pisze bardzo zrozumiale i prosto.Opisuje zycie bohatera w sposob zabawny ale i troche smutny.Ksiazka laczy w sobie elementy grozy i komedii.Swietnie sie ja czyta.
Mędrzec obawia się tylko trzech rzeczy: morza w czasie sztormu, nocy bez księżyca i furii człowieka łagodnego. Oto ciąg dalszy epickich przygód Kvothe'a...
Dzień drugi chyli się ku zachodowi. Kvothe powoli ujawnia, jak rodziła się jego legenda. Czy możliwe jest, by rozmawiał z istotą, która dzięki swojemu...
Przeczytane:2014-11-27,