Zatrzymałam się i przeczytałam jeszcze raz, dłonie mi drżały, kiedy wpatrywałam się w tę okropną wiadomość. Na kartce wydrukowano tylko cztery słowa, tak małymi literkami, że prawie je przeoczyłam.
On cię nie kocha.
Marzyłam o tym dniu - o ślubie z Adamem, moją miłością od dzieciństwa. Nie miałam pojęcia, że mój idealny dzień zmieni się w koszmar. Tak bardzo cieszyłam się, przygotowując zaproszenia na ślub. Nie wiedziałam, że zapraszam kogoś, kto miał zniszczyć ten dzień. Nie mogłam się doczekać, kiedy powiem ,,tak", otoczona przez ukochane osoby. Nie wyobrażałam sobie, że jedna z nich zechce mnie skrzywdzić. To miał być pierwszy dzień reszty mojego życia. Nigdy nie sądziłam, że okaże się równie ostatnim dniem życia, jakie dotąd znałam. Kiedy wychodzi na jaw prawda, która szokuje zebranych gości i rozrywa moje serce na strzępy, czy szczęśliwe zakończenie jest w ogóle możliwe?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-03-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The Wedding
W każdym małżeństwie chodzi o partnerstwo. Dawanie i branie. Nie jest łatwo w to wejść.
"Idealny dzień" to thriller,którego fabuła podąża w stronę tego jedynego, najpiękniejszego dnia w życiu.
Pewnego dnia przyszła panna młoda otrzymuje tajemniczą kartkę z wiadomością "On Cię nie kocha".
Adam był jej miłością z lat dziecinnych, opoką w ciężkich chwilach, przyjacielem, a teraz miał zostać jej mężem.
Po tej wiadomości czar prysł, przygotowania nie dawały już tyle radości, przymierzanie sukni nie budziło entuzjazmu.
Do tego wszystkiego nie zdawała sobie sprawy, że na ślubie będzie ktoś kto jej źle życzy.
Przeszłość powraca jak bumerang.
On pozornie idealny czy jest w stanie przyznać się do swoich występków, przewinień, zdrad i innych tajemnic?
Fabuła dosyć jednostajna. Gęsto od tajemnic, które są w miarę ciekawe, ale i naciągane.
Główna bohaterka w sumie niewiem czy bardziej irytująca czy naiwnie glupia, ślepa. Ciężko mi to określić. Przeżyła mocno śmierć rodziców, obwinia się o nią, ale trzeba iść do przodu. Dodać dwa do dwóch i kojarzyć fakty. Taka niedorajda, żeby nie napisać głupia. Dodam, że jest lekarką,to powinna być chociaż troszkę inteligentna😜
On za to kochający, aż za bardzo tu i tam, coraz bardziej martwi się, że prawda ujrzy światło dzienne.
Ślub wisi na włosku, prawda wychodzi na jaw, tajemniczy prześladowca ujawniony.
Na plus zakręcona tajemnica i to tyle. Nawet słownictwo autorki jest dosyć ograniczone.
Pomysł na fabułę był dobry, ukryta tajemnica i zaskoczenie z jej odkrycia napewno by się podobało, ale niestety wykonanie i wszystko co tam się wydarzyło i jak zostało napisane ujmuje tej powieści.
Nie polecam audiobook, bo lektorka jest beznadziejna. Momentami miałam wrażenie, że czyta coś dla dzieci.
"Nie zdawałam sobie sprawy, ze idealny dzień zamieni się w idealny koszmar."
Patrząc na okładkę tej książki łatwo się można domyślić, że ten idealny dzień to dzień ślubu, w dodatku niekoniecznie udany dzień...
Myślę, że wszystko być może ułożyłoby się zupełnie inaczej, gdyby nie skrywane tajemnice. One zawsze wychodzą na jaw w najmniej odpowiednim momencie, wtedy, kiedy nie spodziewamy się tego całkowicie.
Bardzo ciekawy pomysł na fabułę, już sam prolog zwiastuje nam niezłą dawkę adrenaliny. I chociaż momentami nie jest ta książka aż tak porywająca, ale w sumie to bardzo intrygująca i wciągająca lektura.
Autorka opowiada nam historię w dwóch ramach czasowych jednocześnie widzianej z perspektywy dwóch osób. Osoby te, to narzeczeni, którzy wkrótce mają wziąć ślub - Lauren i Adam. Ich rodzice byli przyjaciółmi, niestety podczas jednego z wakacyjnych wyjazdów, rodzice Lauren zginęli w wypadku, dziewczyna przez wiele lat obwiniała się o to. Narzeczeni zatem znają się od wielu lat, dorastali razem aż si w sobie zakochali i postanawiają iść przez życie razem. Niecierpliwie odliczają dni do swojego idealnie wybranego dnia zaślubin w kościele, w którym rodzice Lauren również brali ślub. Nagle wszystko diametralnie się zmienia gdy kobieta dostaje bardzo dziwną kartkę z czterema słowami, które wywracają cały plan do góry nogami. Adam stara się zapanować nad tą sytuacją, wmawia Lauren, że to tylko głupi żart jednego z kolegów. Jednak sam zaczyna się domyślać kto może za tym stać. Nie ma odwagi aby powiedzieć o tym narzeczonej. Ta niby głupia kartka to tylko początek do tego co czeka ich w czasie przed ślubem. Komuś wyraźnie bardzo zależy na tym, aby ta para nie stanęła przed ołtarzem.
"W każdym małżeństwie chodzi o partnerstwo. Dawanie i branie. Nie jest łatwo w to wejść."
Początkowo moje podejrzenia biegły w kierunku wskazanym przez autorkę, co jednak okazało się celową zmyłką. Po jakimś czasie zaczęłam się domyślać prawdy, lecz ostatecznie dopiero pod sam koniec wiedziałam już z całą pewnością, kto nie chciał dopuścić do ślubu.
Niesamowicie zakręcona fabuła, klimat książki bardzo wciągający czytelnika w głąb wydarzeń. Myślę, że przygotowując się do ślubu, po przeczytaniu tej książki można by nawet było odczuwać gęsią skórkę. Często takie niedopowiedzenia, tajemnice i brak zaufania mogą doprowadzić do tragedii. Dlatego warto być szczerym ze swoimi bliskimi, tym bardziej, że nigdy nie wiadomo skąd może nadejść jakieś zagrożenie. Wtedy dobrze jest mieć obok siebie bratnią, przyjazną osobę, której ufamy bezgranicznie.
Polecam.
"Idealny dzień" to thriller psychologiczny, w którym przygotowania do ślubu, jak i sam ślub, sprawią, że główni bohaterowie Lauren i Adam zapamiętają ten czas do końca życia.
Strata rodziców zmieniła życie Lauren i jej bliskich. Jednak dzięki przyjaźni rodziców Lauren i Adama dziewczyna miała gdzie zamieszkać i zacząć życie od nowa. Od młodzieńczych lat podkochiwała się w Adamie i w końcu nadszedł czas, gdy tę dwójkę połączyła miłość. Wspólnie spędzone lata, chęć założenia rodziny, przygotowania do ślubu sprawiają, że czują się szczęśliwi. Wszystko zaczyna się psuć, kiedy Lauren dostaje podejrzaną przesyłkę. Ciąg kolejnych zdarzeń sprawia, że nic nie idzie po myśli przyszłych nowożeńców. Czy Lauren dowie się, kto chce ją skrzywdzić i najważniejsze pytanie, dlaczego?
Historię bohaterów poznajemy z dwóch perspektyw - Lauren i Adama. Są tu także dwie przestrzenie czasowe - przygotowania do ślubu i pamiętne wakacje, w których to Lauren straciła rodziców. Autorka dawkuje nam wiedzę przez całą powieść, a tajemniczość podsyca tylko apetyt, by dowiedzieć się prawdy - kto chce zepsuć najpiękniejszy dzień w życiu Lauren i jaki ma motyw. Przyznaję, że czytając kolejne strony miałam pewność, kto jest winien zaistniałej sytuacji, ale jakże się myliłam.
Autorka manewruje podejrzeniami rzucanymi na bliski krąg przyjaciół i rodziny, by później zaskoczyć. Przynajmniej w moim przypadku się to udało.
Do czego może posunąć się jedna osoba, by zniszczyć komuś życie? I jaki ma naprawdę motyw? Może się wydawać, że sprawa jest oczywista, ale niech Was to nie zmyli.
"Idealny dzień" na który tak czekają młodzi zakochani będzie tragiczny w skutkach.
Napięcie jest podtrzymywane do samego końca, dzięki czemu książka jest nie odkładalna. Może miejscami delikatnie mnie irytowała, ale to nie znaczy, że przez to oceniam ją słabiej. Według mnie to dobry thriller psychologiczny, gdzie w bliskim otoczeniu ofiary działa sprawca. Książkę czyta się naprawdę szybko dzięki krótkim rozdziałom, dużej ilości dialogów, więc to idealna książka na dłuższy wieczór. Ze swojej strony polecam!
Przygotowania do ślubu mogą pochłonąć bez reszty, tymbardziej jeśli chcemy, żeby ten dzień był na prawdę wyjątkowy i żeby wszystko było perfekcyjne. Jednak czasami nie wszystko idzie po naszej myśli.
Lauren i Adam planują ślub. Krótko przed tym wydarzeniem dziewczyna otrzymuje tajemniczą przesyłkę, a w środku są napisane cztery słowa "On cię nie kocha". Ślub z Adamem to spełnienie marzeń Lauren. A najważniejszy dzień w życiu może zamienić się w koszmar.
Książka wciąga od samego początku. Nie mogłam się od niej oderwać i jak najszybciej chciałam dowiedzieć się jak skończy się ta historia.
Od samego początku zastanawiałam się kto okaże się czarnym charakterem tej historii. I kiedy już miałam swój typ, którego byłam prawie pewna, autorka zwodziła mnie do tego stopnia, że do końca miałam mętlik w głowie.
"Idealny dzień" to książka pełna tajemniczych bohaterów. Świetna fabuła. Polecam
Lauren jest w trakcie przygotowań do ślubu z Adamem, marzyła o tym dniu od dzieciństwa. W trakcie zawirowań ślubnych kobieta otrzymuje pewna wiadomość - na kartce ktoś małymi literkami napisał "on cię nie kocha", od tego momentu w życiu kobiety zaczynają dziać się niepokojące rzeczy. Kto za tym stoi? Czy dojdzie w ogóle do ślubu Lauren i Adama?
Książka "Idealny dzień" zaintrygowała mnie już samym prologiem, który bardzo zachęca czytelnika do zagłębienia się w historie Lauren i Adama. Bo przecież takie rzeczy w dniu ślubu, który powinien być najważniejszym w życiu pary młodej, nie dzieją się naprawdę... A dla głównych bohaterów ten idealny dzień stał się idealnym koszmarem! Autorka stworzyła niesamowicie wciągająca fabułę, z bardzo ciekawymi bohaterami, zarówno pierwszo jak drugoplanowymi. Książka napisana jest z perspektywy Lauren i Adama, co sprawia, że możemy ich znacznie lepiej poznać, dowiedzieć się z czym się borykają i jakie emocje nimi targają. Dodatkowo są opisane wydarzenia mające miejsce w Tajlandii kilkanaście lat temu, które wiele wyjaśniają w tej historii i tak naprawdę tamte zdarzenia rzucają cień na teraźniejszość i to co obecnie dzieje się w życiu bohaterów.
Byłam ogromnie ciekawa co wymyśli jeszcze tajemniczy "stalker" by nie doprowadzić do ślubu pary. Przyznaje że czasami sama miałam gęsią skórkę czytając, to co przytrafiało się Lauren.
Autorka wprowadza wiele niespodziewanych zwrotów akcji, co sprawia, że książkę czyta się wręcz ekspresowo, by jak najszybciej poznać tożsamość sprawcy całego zamieszania.
Przyznaje, że miałam wiele typów, jeśli chodzi o "stalkera", ale osobę, która finalnie za wszystko odpowiadała była na szarym końcu mojej listy.. co sprawiło, że jestem pod jeszcze większym wrażeniem tej historii. Czytając tą książkę odkrywałam rodzinne sekrety, poznawałam smak cierpienia, bólu, niesprawiedliwości oraz zemsty.
"Idealny dzień" to bardzo dobry i trzymający w napięciu thriller psychologiczny, w którym nic nie jest takie jakim się na początku wydawało. Ogromnie polecam! Moja ocena to 9/10.
Każda kobieta marzy o tym, aby jej ślub był wyjątkowy. To dzień, który powinien na zawsze pozostać w pamięci, jako jedno z najpiękniejszych wydarzeń w życiu…Czy tak było w przypadku Lauren?
Historia rozpoczyna się trzy miesiące przed ślubem. Lauren i Adam - zakochana w sobie para planuje stanąć na ślubnym kobiercu i wyznać sobie dozgonną miłość. Niestety ten wymarzony dzień staje pod znakiem zapytania… Lauren otrzymuje list, że narzeczony jej nie kocha… Czy ktoś próbuje zniweczyć plany młodych? Potem jest tylko gorzej… co chwilę dziewczynę spotykają przykrości, zaczyna wątpić we wszystko, a w pewnym momencie jest przekonana, że ze ślubu nici… Czy dojdzie on jednak do sutku? Czy para upora się z wszystkimi przeciwnościami? Uwierzcie mi, że będzie ich sporo i to nie będą błahe problemy.
Pamiętam czas kiedy sama planowałam i przygotowywałam, oczywiście razem z narzeczpnym, teraz mężem, nasz ślub. Choć nie wszystko ułożyło się tak jak byśmy tego chcieli z pewnością był to dzień pełen miłości i radości (nie ukrywam, że chciałabym go przeżyć jeszcze raz ❤). Jedno było pewne - wszyscy nam kibicowali…
Mając nas w głowie z tamtego czasu z przyjemnością zatopiłam się w historię Lauren i Adama. Już od samego początku współczułam dziewczynie, domyślałam się ile to kosztuje ją nerwów i strachu, choć z drugiej strony momentami mnie irytowała. Sama raczej nie zakumplowałabym się z nią - powiedzmy, że była zbyt mało charyzmatyczna.
Poznawałam powoli jej relacje z partnerem, ją samą, jej myśli…
Opisywane zdarzenia przerywane były co jakiś czas wspomnieniami z Tajlandii, gdzie Adam i Lauren z rodzinami byli przed laty na wakacjach i tak naprawdę to właśnie tam wszystko miało swój początek…
Finał nie był dla mnie wielkim zaskoczeniem, chociaż ostatecznie nie spodziewałam się pewnego przebiegu zdarzeń, zwłaszcza tej ostatniej „kropki nad i”.
Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Pewne zastrzeżenia mam właśnie do zwieńczenia historii, jak dla mnie było za bardzo filmowe (mam tu na myśli mocny film akcji 😉) i lekko przesadzone.
Żoną miałam być, miał być ślub i wesele też 🎶
Wszystko było już gotowe: kościół, dekoracje, piękna satynowa suknia, impreza w barze i - przede wszystkim - dwoje kochających się ludzi.
Niestety ktoś stanął na drodze do szczęścia Lauren i Adama.
Zaczęło się od tajemniczej przesyłki, w której było zdjęcie i zdanie, które zasiało w kobiecie ziarno niepewności.
"On cię nie kocha".
Później przyszła lawina złych wydarzeń.
🌷
RUTH HEALD
IDEALNY DZIEŃ
Lauren i Adam planują ślub. Ktoś jednak bardzo nie chce, by on się odbył. Wysyła kobiecie wiadomość, kwiaty z larwami, a gdy to nie skutkuje powoduje wypadek. Podejrzenia padają na pacjentkę Adama, która próbowała go poderwać. Prawda jednak jest inna. Szokująca. Nieprzewidywalna. Brutalna. A wszystkiemu winna jest tajemnica z przeszłości.
Nie powiem, żeby thriller Idealny dzień mocno mnie wciągnął. Ze względu na krótkie rozdziały, które bardzo lubię, przeczytałam błyskawicznie, jednak wciąż miałam w myśli: czytałam lepsze. Od połowy książki podejrzewałam kto za wszystkim stoi i przez to książka nie potrafiła mnie porwać i wciągnąć. Okazało się jednak, że się myliłam. Końcówka zmienia fabułę o 180 stopni, jest zaskakująca, przez co ocena na pewno wzrasta.
Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że wszystkie thrillery psychologiczne, które są obecnie wydawane są takie same. Podobne okładki, podobne tytuły. Idealny dzień, żona, małżeństwo. Też macie takie wrażenie?
Czekam na thriller, który porwie mnie tak, że nie będę mogła się oderwać i przypalę kotlety tak jak to było np. z książkami Magdy Stachuli (choć w sumie z moimi zdolnościami kulinarnymi książka nie jest do tego potrzebna).
Tutaj daje takie solidne 4+
Ślub, to jeden z najpiękniejszych momentów życia. O ile wszystko idzie zgodnie z planem. Co zrobić gdy, ktoś próbuje za wszelką cenę nie dopuścić do ślubu i staje się sennym koszmarem?
Historia Lauren i Adama, szczęśliwych narzeczonych, którzy planują przepiękna uroczystość. Jednak pewnego dnia Lauren dostaje wiadomość, która zburzy ich poukładany świat. Zaczynają tworzyć się tajemnice, domysły a ich miłość zostaje wystawiona na próbę.
Żadne z nich nie spodziewało się tego, że gdy zaproszenia ślubne zostaną wysłane, ktoś będzie pragną nie dopuścić do szczęśliwego zakończenia. A nowy początek, może stać się ostatnim dniem życia.
Autorka od początku zbudowała napięcie przez co książkę czytało się jednym tchem. Kolejne nowe fakty, kolejne odkryte tajemnice dawały tej historii świetna atmosferę thrillera. Co chwilę nowe wątki, powroty do przeszłości, które mogły mieć wpływ na to co teraz działo się w życiu bohaterów. Miałam swoje typy to mógł stać za koszmarem przyszłych małżonków, jednak udało się autorce mnie zaskoczyć. Mimo że wszystko wskazywało na tę osobę to jednak nie i to chyba najbardziej mi się podoba w tej książce. Elementy zaskoczenia to coś co uwielbiam i jestem bardzo usatysfakcjonowana lektura.
Lauren przygotowuje się do ślubu ze swoją długoletnią miłością, Adamem. Wypisuje zaproszenia, szykuje suknię ślubną. Jest szczęśliwa, że nareszcie poślubi tego, który był dla niej oparciem po tragicznej śmierci rodziców.
Nie wie, że jest ktoś, kto za wszelką cenę będzie chciał zamienić jej idealny dzień w najgorszy koszmar i nie cofnie się przed niczym, aby zrealizować ten plan.
Pewnego dnia Lauren dostaje wiadomość: ,,On Cię nie kocha" i całe jej szczęście sypie się w drobny mak.
Czy w tej sytuacji jest jeszcze możliwe szczęśliwe zakończenie?
Jakie sekrety ukrywa Adam?
Całą historię poznajemy z perspektywy Lauren i Adama, co pozwala nam stać się nimi, odczuwać ich lęki i obawy przed wszystkim, co ich spotyka. Zresztą, każdy z występujących tutaj bohaterów jest ciekawy i zapala nam lampkę, czy nie ma czasem coś wspólnego z następującymi wydarzeniami. Z biegiem kartek mamy coraz więcej wątpliwości, które autorka dodatkowo podsyca tajemniczymi wspomnieniami z Tajlandii.
Książka bardzo mi się podobała.
Autorka od razu wciągnęła mnie w swoją grę w zgadywanki i chociaż dosyć szybko domyśliłam się, kto może stać za całą intrygą, to i tak w pewnym momencie zostałam zaskoczona i zaintrygowana na tyle, że siłą musiałam się powstrzymywać, aby nie zajrzeć na koniec. A warto było poczekać, bo końcówka jest mocna i dynamiczna. Czyli taka, jaką najbardziej lubię.
Ja nie mam do tej książki żadnych zastrzeżeń, dlatego śmiało Wam polecam.
Przebiega obok roześmianych dzieci, bawiących się w parku. Z biciem serca dociera na brzeg rzeki i oddech więźnie jej w gardle, gdy jej oczom ukazuje się...
Jeśli miłość będzie szanowana i pielęgnowana, będzie trwać całe życie.
Więcej