Aby odzyskać równowagę po tragicznej śmierci męża, Sydney Sklar decyduje się zostać korepetytorką ślicznej osiemnastolatki Julie Edwards. Wraz ze swoją podopieczną i jej rodzicami spędza lato w pełnym uroku, starym domu na wybrzeżu New Hampshire. Przyjeżdżają tam też dorośli synowie Edwardsów, Ben i Jeff, obaj przystojni, wykształceni i inteligentni. Wydaje się, że Edwardsowie są szczęśliwą, kochającą się rodziną z wyższej klasy średniej, ale pod pozorami wzajemnej serdeczności kryje się wiele gorzkich sekretów. Niespodziewanie dla siebie Sydney zostaje wplątana w dziwny, pełen napięcia trójkąt, przesycony dawną rywalizacją i zazdrością.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2008 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 287
Moje kolejne spotkanie z książką Anity Shreve przyniosło małe rozczarowanie. Będąc po lekturze innych powieści tej autorki spodziewałam się więcej. Cieszę się, że „Historię pewnego lata” przeczytałam dopiero teraz, bo po lekturze tylko tej książki zapewne nie tęskniłabym za ponownym spotkaniem z jej autorką.
Poznajemy zamożną rodzinę Edwardsów, która posiada piękny letni dom w Nowej Anglii, na wybrzeżu w okolicach New Hampshire, w którym spędzają wakacje. Rodzice są zajęci sobą, swoją pracą i własnymi sprawami. Dwaj dorośli synowie Ben i Jeff mają swoje życie i tylko od czasu do czasu odwiedzają rodziny dom, natomiast najmłodsze z dzieci – 18-letnia córka Julie ma zdawać na studia. Dziewczyna jednak jest opóźniona i tak naprawdę wcale nie powinna studiować. Rodzice decydują się zatrudnić dla córki korepetytorkę psychologa, która ma przygotować dziewczynę do egzaminów. W ten sposób w domu państwa Edwardsów pojawia się Sydney – młoda kobieta po przejściach, która pomagając nastolatce sama pragnie wrócić do równowagi po śmierci męża. Spędzając wiele czasu z Julie Sydney zauważa ironię zaistniałej sytuacji i pragnie dla dziewczyny jak najlepszej przyszłości. Zdaje sobie sprawę, że studia nie są odpowiednim krokiem, a mają jedynie zaspokoić ambicje matki Julie.
Jakie niespodzianki przygotuje rodzinie Julie? Jak potoczy się życie osiemnastolatki?
W tło wydarzeń wpleciony zostaje romans pomiędzy Sydney, a jednym z synów państwa Edwards. Wątek miłosny bardzo szybko nabiera tempa i praktycznie wychodzi na pierwszy plan. Dochodzi tutaj do głosu gra pozorów i nic nie jest takie jakim się wydaje.
Autorka zastosowała motyw zestawienia ze sobą dwóch charakterów – człowieka złego, zimnego drania, manipulanta, egoisty oraz dobrego, który czeka na swoją kolej, aby odegrać rolę bohatera.
Czy Sydney znajdzie szczęście u boku jednego z braci? Który z nich okaże się tym właściwym?
Bardzo zaskoczyła mnie naiwność bohaterki, dorosłej kobiety dwukrotnie zamężnej, która dała się omotać i wciągnąć w mało ambitną intrygę. Za dużo tu naiwnych sytuacji, które pasowałyby do taniego romansu, a za mało uwagi dla problemów Julie.
Warto natomiast zwrócić uwagę na wspaniałe opisy surfowania po falach, doskonałe oddanie przeżyć Sydney, która stojąc na desce poddaje się pędowi płynącej wody i wówczas czuje się naprawdę wolna, wyzwolona.
„Historia pewnego lata” to zupełnie przeciętna powieść obyczajowa o tym jak pozory mogą mylić. Zbyt rozwlekłe zakończenie nie pasuje do wcześniejszego tempa rozwoju wydarzeń. Dla mnie za bardzo przewidywalna, mało oryginalna książka na raz.
Czytelnikom, którzy jeszcze nie mięli okazji spotkać się z twórczością Anity Shreve polecam zdecydowanie inne jej powieści jak choćby „Światło na śniegu”, a „Historię pewnego lata” proponuję przeczytać dopiero jako którąś z kolei.
Nawet najbliższe osoby mogą okazać się zupełnie nieznanymi ludźmi. O tej bolesnej prawdzie przekonuje się Kathryn Lyons - tytułowa żona pilota, który ginie...
Ameryka przełomu lat dwudziestych i trzydziestych. Krach na giełdzie, największy kryzys ekonomiczny w historii Ameryki. Na tym tle toczą się losy bohaterów...