Czy uczucie da się zakląć w kamieniu?
Jeszcze kilka lat temu życie Gabrieli przypominało bajkę. Wychowana w domu, w którym nigdy nie brakowało pieniędzy, mogła spełniać swoje marzenia i z ufnością patrzyła w przyszłość. Teraz ma dwadzieścia pięć lat, mieszka w wynajmowanym mieszkaniu w Warszawie i z trudem wiąże koniec z końcem. Jej ojciec, niegdyś znany biznesmen, siedzi w więzieniu za nielegalne interesy, a matka odeszła z mężczyzną, z którym Gabi się nie dogaduje. Wydaje się, że dziewczyna nie może liczyć na żadną pomoc, a jednak pewnego dnia ktoś niespodziewanie wyciąga do niej rękę. Propozycja zaprojektowania wyrafinowanego ogrodu dla tajemniczego bogacza to spełnienie jej marzeń jeszcze z czasów studiów. Mimo że Gabi nie zna nazwiska zleceniodawcy, podejmuje się realizacji projektu i zgadza się na przeprowadzkę. Wkrótce okaże się, że pobyt w luksusowej rezydencji uchyli jej drzwi do tajemnic z przeszłości, których wolałaby nigdy nie poznać…
– Jesteś – stwierdził z uśmiechem.
Wzruszyłam ramionami, bo to przecież było oczywiste.
Od naszego wczorajszego pocałunku nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Nigdy nie sądziłam, że może on tak smakować. Jak grzech i rozgrzeszenie w jednym.
Może chodziło o to, że Dawid obdarzył mnie nim znienacka, a może o fakt, że w pewnym sensie był on zakazany? W zasadzie mało mnie to obchodziło. Teraz interesowało mnie tylko to, że chcę jeszcze raz tego doświadczyć. Tego obdzierającego z wszelkich myśli i lęków uczucia.
Dawid patrzył na mnie tymi swoimi dziwnymi oczami, z których nie dało się niczego wyczytać. Nie wiedziałam, co tak naprawdę myślał, przyciągając ku sobie moją twarz. Dlaczego wtedy to zrobił?
Wydawnictwo: Amare
Data wydania: 2024-03-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 348
Język oryginału: polski
Główną bohaterką to Gabriela, która w wieku siedemnastu lat przeżyła bardzo wiele. Musiała pożegnać się z dostatkiem i bogactwem, przestawić się na inne tory. To jak przejście z klasy VIP do klasy turystycznej. Pracowita, ambitna, uparta w dążeniu do celu, zamieszkała w akademiku, ukończyła studia na kierunku architekt krajobrazu. Dziś ma dwadzieścia pięć lat i jest bez pracy, zalega z czynszem, a konto bankowe świeci pustką. Bez perspektyw, bez szans na jakiekolwiek zatrudnienie pewnego dnia niespodziewanie na e-maila otrzymuje propozycję, zaprojektowania ogrodu dla tajemniczego inwestora. Ma trochę obiekcji, ale w końcu się zgadza, tylko nie wie, że wraz z tajemniczym pracodawcą wrócą wszystkie nieprzyjemne tajemnice z przeszłości.
Na pozór ciepła, sentymentalna powieść, ale napisaną w taki sposób, żeby przykuć uwagę czytelnika. Historia, w której teraźniejszość przeplata się z przeszłością, a młodzieńcza namiętność dwójki nastolatków przeradza w najprawdziwszy romans dorosłych. Dużo sekretów, tajemnic, nierozwiązanych spraw z przeszłości, z którymi przyjdzie bohaterce się zmierzyć. Agata Czykierda-Grabowska powoli małymi kroczkami wprowadza nas w historię, Gabrieli i Dawida. Po drodze serwując nam mieszankę uczuć z wysublimowaną dawką zmysłowości. To, co mnie zaskoczyło, w twórczości autorki to, to, że o sprawach trudnych i zawiłych opowiada w sposób lekki i subtelny, kładąc nacisk na nieprzewidywalność i kruchość naszego życia.
„Heterochromia serca” akcja powieści płynie spokojnym rytmem, często wywołując uśmiech na twarzy. Jednak fabuła to skomplikowane, szczere relacje międzyludzkie, mamy tu szereg trudnych i złożonych problemów, chwytających za serce swoją prawdziwością.
Kiedyś życie Gabriela było wręcz idealne. Nie musiała się niczym przejmować, miała pieniądze, piękny dom i tak naprawdę wszystko to, co chciała, mogła snuć plany i spełniać marzenia. Niestety to czas przeszły a przez decyzję ojca jej życie całkowicie się zmieniło. Mężczyzna trafił do więzienia za nielegalne interesy, jej znalazła sobie nowego partnera, z którym ona się nie dogaduje. Teraz życie Gabrysi wygląda zupełnie inaczej. Kobieta mieszka w Warszawie, ledwo wiążąc koniec z końcem. Doskonale wie, że może liczyć tylko na siebie.
Pewnego dnia Gabriela otrzymuje propozycję zaprojektowania wyrafinowanego ogrodu dla tajemniczego bogacza. To dla niej nie tylko praca marzeń, ale również wiele możliwości, w tym pozbycia się problemów z mieszkaniem i utrzymaniem. Miałaby zamieszkać w pięknym domku gościnnym, który znajduje się na terenie posiadłości. Chociaż początkowo się wacha, takie okazje przecież się nie zdarzają, w końcu się zgadza. Wtedy jeszcze nie wie, jak wiele ma to wspólnego z jej przeszłością. Dlaczego? Jakie tajemnice pozna kobieta? Dlaczego otrzymała to zlecenie? Jak potoczy się jej życie?
Książkę czytamy z dwóch perspektyw czasowych – czytamy w czasie rzeczywistym, a także cofamy się w czasie do nastoletnich lat Gabrieli. Mnie takie rozwiązanie zdecydowanie się podobała, wiele wniosło, wiele dzięki temu mogłam zrozumieć.
Mnie historia Gabrieli zdecydowanie przypadła do gustu. Uważam, że była ciekawa oraz wciągająca i to bardzo. Ja ją przeczytałam w jeden wieczór i naprawdę dobrze się bawiłam podczas czytania. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które mnie umiały zaskoczyć.
Główną bohaterką jest Gabriela. Poznajemy ją w dwóch etapach życia, kiedy jest nastolatką, za nim jeszcze jej życie się zmieniło oraz jako osobę dorosłą. Ja ją polubiłam w obu przypadkach i mocno jej kibicowałam.
„Heterochromia serca” to książka, z którą spędziłam miło czas. Mnie się podobała i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Współpraca reklamowa @wydawnictwo_amare
"Heterochromia serca" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Agaty Czykierdy-Grabowskiej, więc przed sięgnięciem po jej najnowszą książkę zupełnie nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Postanowiłam jednak zaryzykować i zgłosić swoją chęć zrecenzowania jej najnowszej książki, ponieważ nie dość, że zaintrygował mnie opis historii, to w dodatku mój wzrok przyciągnęła ta przepiękna okładka! Czy zatem mogę zaliczyć lekturę tej publikacji do udanych? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Główną bohaterką historii jest Gabriela, której życie na przestrzeni lat uległo diametralnej zmianie. Kiedyś patrzyła w przyszłość z optymizmem, ponieważ została wychowana w domu, w którym nigdy nie brakowało pieniędzy. Natomiast teraz, jako dwudziestopięciolatka ledwo wiąże koniec z końcem, dzieląc ze współlokatorkami wynajmowane w Warszawie mieszkanie. Czy dziewczyna ma szansę na odmianę swojego życia?
Zdecydowanie! Szczególnie że pewnego dnia niespodziewanie pewien rekruter proponuje jej pracę zgodną z jej wykształceniem. Gabriela miałaby zaprojektować ogród dla tajemniczego inwestora. Mimo iż dziewczyna nie ma doświadczenia w zawodzie oraz wiele obaw co do intencji nowego potencjalnego pracodawcy, za namową przyjaciółki podejmuje się realizacji projektu i zgadza się na przeprowadzkę na teren zlecenia. Czy wyjdzie jej to na dobre? Czy propozycja pracy ma jakieś ukryte dno? Kto okaże się tajemniczym pracodawcą? Co wydarzy się, kiedy dziewczynę zacznie doganiać jej przeszłość? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.
Muszę przyznać, że "Heterochromia serca" okazała się lekką, przyjemną i niezbyt angażującą książką, która dodatkowo zawiera mały wątek kryminalny. Szkoda tylko, że nie został trochę bardziej rozbudowany, ponieważ mogło to zadziałać jedynie na korzyść publikacji.
Myślę, że na uwagę zasługuje to, że śledzimy losy zarówno z punktu widzenia Gabrieli, jak i Dawida. Uwielbiam, kiedy dana historia jest przedstawiona z perspektywy obojga głównych bohaterów, a nie tylko jednego z nich. Pozwala mi się to lepiej wgryźć ich losy i lepiej zrozumieć ich postępowanie i tok myślenia. Dodatkowo w tym konkretnym przypadku autorka również zdecydowała się na wprowadzenie retrospekcji, więc czytelnicy mogli dowiedzieć się, jak właściwie Gabriela i Dawid się poznali, jak kiełkowało ich uczucie i ostatecznie, co wydarzyło się, że przez te kilka lat nie mieli ze sobą kontaktu. Myślę, że bez tego ta historia nie byłaby kompletna.
Bardzo podobał mi się również motyw z malowaniem kamieni, wydaje mi się, że nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim wątkiem w książce, dlatego był to dla mnie pewnego rodzaju powiew świeżości.
Największym minusem tej książki jest niestety jej przewidywalność. W zasadzie poza jednym wątkiem można bezbłędnie wskazać rozwiązanie wszystkich tajemnic, które pojawiają się w trakcie lektury, jednak mimo to nie żałuję, że poświeciłam jej swój czas.
Myślę, że "Heterochromia serca" będzie idealną lekturą na tak zwane odmrożenie po bardziej angażujących tytułach. Dlatego, jeżeli potrzebujecie właśnie takiej publikacji, książka Agaty Czykierdy-Grabowskiej będzie dla Was doskonałym wyborem.
?Recenzja?
Premiera: 08.03.2024 r.
,,Heterochromia serca" - Agata Czykierda-Grabowska
Współpraca reklamowa z @wydawnictwo_amare
"- Piękno to rzecz względna - rzuciłam lodowato
Nienawidziłam, gdy faceci zaczynali swoje pierdolenie. Jesteś taka piękna ...
- Wiem, ale... piękno, które mnie w tobie najbardziej przyciąga, nie ma nic wspólnego z twoją twarzą."
Dwójka ludzi, którzy przeżyli wakacyjną miłość. Niestety życie w przykry sposób sprawiło, że ich drogi się rozeszły.
Gabriela to młoda kobieta, która robi w życiu to co kocha, czyli zajmuje się architekturą. Dostaje szanse na zaprojektowanie ogrodu bogatemu biznesmenowi. Ma trochę obiekcji, ale w końcu się zgadza. To będzie dla niej ważny krok w karierze. Niestety los ma dla niej miłą/niemiłą niespodziankę. Musi zmierzyć się z demonami przeszłości. Musi wszystko sobie poukładać i zrozumieć co się kiedyś wydarzyło. Z natury jest radosna i niepowtarzalna. Wywodzi się z bogatego domu, ale kompletnie tego po niej nie widać. Szybko musiała się usamodzielnić. Miejscami jest cyniczna i zimna, bo wie jak wygląda życie. Nie koloruje go, ale dzięki niemu zmienia zdanie.
Dawid w młodości popełnił wiele błędów. Niestety sytuacja rodzina, go do tego zmusiła. Bezkreśnie zakochał się w dziewczynie, ale przez kłamstwa i tajemnice, wszystko się zepsuło. Dawid jest inny. Dobry, pełny empatii i uczuć. Nie boi się wyznawać tego co czuje. Szkoda, że tajemnice, które trzyma głęboko w sobie mają takie mroczne powiazanie. Stara się ją chronić na tyle ile może, ale niestety los chce inaczej.
Wakacyjny romans, który z każdym spotkaniem owocuje w nowe doznania. Z niczym się nie śpieszą, głownie z jego decyzji. Ona jest nawet bardziej chętna, bo wie jak to wygląda i czego faceci oczekują od kobiet. Ich znajomość jest intensywna, zgodnie z zasadami pierwszej miłości. Szalona, dzika i nieokiełznana. Potem wszystko się burzy, jak domek z kart. Po latach znowu ich losy się splatają. Ona boi się zaufać, a on pragnie jej szczęścia i bezpieczeństwa. Wszystko dziej się szybko, dni mijają a ich przyciąganie jest coraz silniejsze. Dosyć szybko idą do łóżka, a potem się prawie nie odzywają. Ale jego upór jest na tyle mocny, że nie pozwoli jej drugi raz odejść.
Autorka przedstawiła ich historię z dwóch perspektyw, dzięki temu można zobaczyć, co czuje każde z nich. Lepiej wyczuć co każde w danej chwili czuje. Kolejnym plusem jest mieszanie się przeszłości z teraźniejszością. Wszystko ładnie się przeplata i dzięki temu dowiedziałam się co się między nimi wtedy wydarzyło, ale jednocześnie poznawać ich życie kilka lat później. Wszystko idealnie skomponowane. To moje pierwsze spotkanie z autorką więc nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Ale byłam bardzo miło zaskoczona. Czytanie szło szybko i bez problemów. Fabuła bez zbędnych opisów czy dialogów. A do tego dochodzi pewne niebezpieczeństwo, które zaskakuje z kartki na kartkę. Nie dało się go przewidzieć. Bardzo ciekawy pomysł, a jego w komponowanie nadało trochę bardziej wyrazistego charakteru.
Kochani gorąco polecam wszystkim czytelnikom, którzy lubią historie o pierwszej miłości z wieloma trudami, a potem tą dojrzałą, która już wie czego chce i jak o to walczyć.
10/10
Kuba od zawsze kochał siostrę swojego najlepszego przyjaciela – niestety, bez wzajemności. Piękna i kompletnie nieświadoma jego uczuć Lena byłą zagadką...
Oskar wraca do domu po kilku latach nieobecności. Remont rodzinnego domu łączy z pracą w lokalnym klubie. To właśnie tam jego wzrok przykuwa dziewczyna...
Przeczytane:2024-08-11, Mam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, polecam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 26 książek 2024, 52 książki 2024, Ulubione,
„Osoby o dwukolorowych oczach to ludzie, w których żyją dwie różne dusze.Jedna należy do nich samych, a druga do osoby, która nie zdążyła się urodzić.”
Gdy mamy naście lat i stoimy u progu dorosłości, nigdy nikt nie jest pewny, jak będzie wyglądać jego życie za kilka, czy kilkanaście lat. Podobnie nie można powiedzieć, kim dany młody człowiek będzie w przyszłości, więc nie powinno się skreślać kogoś tylko dlatego, że ma niższy status społeczny, jak to było w przypadku jednego z bohaterów książki „Heterochromia serca”. Tylko pewna dziewczyna wiedziała, że jest on wartościową osobą.
Gabriela wychowywała się w domu, w którym niczego jej nie brakowało. Wiodła beztroskie życie, spełniała swoje marzenia i z ufnością patrzyła w przyszłość. W tamtych nastoletnich latach towarzyszył jej pewien chłopak o niesamowitych oczach, którego rodzice nie potrafili zaakceptować. Dawid był wówczas nowym pracownikiem w warsztacie jej ojca. Połączyła ich wówczas silna więź, początkowo przyjacielska, a z czasem bardziej uczuciowa. Jego różnokolorowe tęczówki są obecne w jej umyśle do dziś, ale jej serce dla niego pozostaje zamknięte.
Nie wiemy od razu, co się wydarzyło w przeszłości, ale na pewno coś dramatycznego, bo sugeruje to prolog. Jesteśmy świadkami jakiegoś pożaru i akcji ratowniczej. Ktoś to obserwuje. W trakcie zagłębiania się w fabułę stopniowo zostaje nam to ujawniane, ale już teraz wiemy, że Gabriela nie chce mieć ze swoim danym chłopakiem nic do czynienia.
Teraz, 9 lat po tamtych wydarzeń, Gabi ma 26 lat i jej życie nie przypomina tego, które wiodła kilka lat temu. Utrzymuje się sama i najczęściej trudno jest jej związać finansowo początek i koniec miesiąca. Właśnie dwa tygodnie temu straciła pracę, a od roku nie może znaleźć niczego sensownego. Teraz też przegląda oferty pracy przeglądając też swoje konto na Linkelin, widzi ofertę skierowaną do niej od pośrednika rekrutacyjnego z propozycją zaprojektowania ogrodu wokół domu za miastem oraz nadzoru nad realizacją prac. Tajemniczy zleceniodawca proponuje zakwaterowanie i miesięczne wynagrodzenie, które może być dla niej wybawieniem z finansowych kłopotów.
Książka „Heterochromia serca” kusiła mnie już od jakiegoś czasu, odkąd zobaczyłam ją na stronie zaczytani.pl, czyli od premiery w marcu tego roku. Najpierw ujrzałam śliczną okładkę, a potem przeczytałam opis i wiedziałam, że na pewno chcę ją przeczytać. Dopiero jednak w lipcu udało mi się to zrealizować. Miałam już do czynienia z powieścią pani Agaty Czykierdy-Grabowskiej czytając jej książkę „Za każdym razem". Wówczas było to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością, i do tego udane, więc też teraz też na takie liczyłam. I się nie zawiodłam. Jedyne moje zastrzeżenie dotyczy błędów korektorskich. Na przykład przyjaciółka, która zwiodła Gabrielę, ma imię Malwina, a potem ta sama osoba ma imię Milena, a potem imię Malwina pojawia się, jako imię gosposi Dawida, a ostatecznie Milena to aktualna przyjaciółka Gabrieli i nie jest to ta sama osoba, która była w czasie szkoły. To jest jednak szczegół, który nie ma znaczenia dla tej historii, gdyż są tylko małym okruszkiem wobec tego, co dzieje się na kartach tej powieści. Długo też musiałam czekać, aż dowiem się ile lat minęło między wydarzeniami z przeszłości a obecnymi i ile lat mieli wówczas bohaterowie.
Gabriela jako nastolatka wzbudzała sympatię, gdyż nie była rozpieszczoną córeczką bogatych rodziców, lecz normalną dziewczyną, która próbuje żyć po swojemu. Niestety, straciła w moich oczach, jako dorosła kobieta, gdyż często reagowała zbyt gwałtownie, nie chcąc wysłuchać drugiej strony, nie dając szansy na wyjaśnienia, nie przyjmując argumentów, jakie płynęły ze strony Dawida. Jest uparta, wręcz momentami głupio uparta i zbyt emocjonalna, co prowadzi ją do wielu niepotrzebnych nawet niebezpiecznych sytuacji. I jak zwykle byłam po stronie męskiego bohatera, bo czułam, że to, jak widzi go Gabriela, nie ma nic wspólnego z tym, jaka jest prawda.
„Heterochromia serca” to powieść, która od początku intryguje, wciąga, oplata swoimi mackami tak, że trudno się od niej oderwać. To świetnie napisana, z wieloma emocjami, bardzo przyjemna w czytaniu opowieść, w której pewną rolę odgrywają zwykłe polne kamienie, ale jaką, to już pozostawiam do odkrycia. Nie mniej to dodaje romantycznego smaczku całej historii.
Jedyne moje zastrzeżenie dotyczy błędów korektorskich. Na przykład przyjaciółka z lat szkolnych ma imię Milena, a potem ta sama osoba ma imię Malwina, a to samo imię potem pojawia się jako imię gosposi Dawida, a statecznie Milena to aktualna przyjaciółka Gabrieli. To jest jednak szczegół, który nie ma znaczenia dla tej historii, gdyż są tylko małym okruszkiem wobec tego, co dzieje się na kartach tej powieści. Długo też musiałam czekać, aż dowiem się ile lat minęło między wydarzeniami z przeszłości a obecnymi i ile lat mieli wówczas bohaterowie.
Ogromnym atutem jest nieszablonowa fabuła, dająca oryginalną, pełną wrażeń, zwrotów akcji, ekscytującą opowieść z odrobiną drapieżności, bez nadmiaru erotyki, ale z pewną melodramatycznością, z niespodziewanym, pełnym napięcia zakończeniem To wszystko pokazuje, że nie zawsze wszystko wygląda tak, jako to widzimy, więc zawsze warto szczerze porozmawiać o tym, co nas dręczy. Wyłania się w trakcie czytania wniosek, że w życiu niczego nie można być do końca pewnym, gdyż potrafi ono nie raz zaskoczyć zamianą ról.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Amare