Nick i Charlie są najlepszymi przyjaciółmi.
Nick wie, że Charlie jest gejem, a Charlie jest pewien, że Nick nim nie jest.
Miłość chodzi jednak własnymi ścieżkami i Nick dowiaduje się mnóstwa rzeczy o swoich przyjaciołach, rodzinie... i o sobie.
Pierwszy tom cyklu Heartstopper kończy się pierwszym pocałunkiem Charliego i Nicka, w drugim poznajemy konsekwencje tego zdarzenia.
Dlaczego Nick przestraszył się i uciekł? Czy uda mu się zrozumieć swoją seksualność, czy będzie w stanie powiedzieć sam sobie, czy jest, czy nie jest gejem? A może to wcale nie jest takie proste? Czy Charlie rzeczywiście mu się podoba, czy może rację ma jednak Tao, który boi się, że ktoś znowu skrzywdzi jego przyjaciela?
W drugim tomie Charlie i Nick muszą zmierzyć się ze swoimi wątpliwościami, ale też ze światem zewnętrznym. Bo czy można być ze sobą naprawdę i ukrywać to przed całym światem?
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2022-01-12
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Heartstopper 2
Tłumaczenie: Natalia Mętrak-Ruda
Wbrew pięknym powiedzeniom, że najlepsze lata to lata młodości, życie nastolatka wcale nie jest łatwe. Okres dojrzewania, nowe wyzwania i bardzo ważne decyzje sprawiają, że można poczuć się przytłoczonym i zagubionym. To czas emocji, pierwszych miłości i perspektywa nieznanej przyszłości. Daje to wiele możliwości, wiele radości, wspaniałych wspomnień, ale nie zawsze musi tak być. Niekiedy jest to okupione cierpieniem, rozpaczą, brakiem akceptacji i motywacji do tego, żeby iść dalej. Warto pamiętać o tych dwóch stronach medalu.
Charlie przestraszył się tego, co zrobił. Wspomnienie tego wieczoru i reakcji Nicka zasmuciło go i przyniosło wieczór pełen łez. W tym samym czasie Nick próbuje sobie uporządkować w głowie swoją relację z Charliem i odnieść to do tego, co się stało wieczorem. Kim tak naprawdę jest dla niego Charlie? Czy przyjaźń może przetrwać wszystko? Tutaj pora na spojrzenie w głąb siebie i otwartość na świat. Czy uda się to Nickowi?
Byłam niezmiernie podekscytowana możliwością przeczytania drugiego tomu "Heartstoppera"! Pierwsza część dała mi wiele radości, przeuroczych scen, ale też tematów do przemyśleń. Wydawało mi się to perfekcyjnym połączeniem w komiksie przeznaczonym dla młodzieży. W końcu to ukazanie różnych problemów, z którymi młodzi (zresztą nie tylko młodzi) ludzie mogą się właśnie zmierzać, ale też nie przesadne obciążenie, które mogłoby okazać się zbyt przytłaczające. Dlatego tak bardzo byłam ciekawa, jak potoczą się dalej losy Nicka i Charliego. Jak moje wrażenia?
Mimo że to komiks to tradycyjnie zacznę od stylu. W pewnym sensie trochę trudno o nim mówić, jednak za to trudno go nie docenić. Przede wszystkim jest prosty, czyli codzienny. Sprawia, że przedstawione sytuacje nabierają naturalności. Jestem w stanie bez większego problemu wyobrazić sobie, że tak rozmawiają nastolatkowi, zresztą ludzie w moim wieku też. Dlatego łatwiej utożsamić się z bohaterami i zrozumieć ich sytuację oraz emocje.
"Heartstopper" to piękna opowieść o zmaganiach młodych ludzi z nadchodzącą dorosłością. Ukazuje, z jakimi problemami nastolatkowie zmagają się i jak sobie z nimi radzą. Jest to poszukiwanie orientacji seksualnej. Komiks podkreśla, że nie jest to ścieżka, która zawsze tak samo wygląda. Niekiedy ludzie od razu wiedzą, kim są pod względem orientacji seksualnej, innym razem tego nie wiedzą i nie ma w tym nic złego. Potrzebują czasu, by zrozumieć samego siebie i swoje potrzeby. Tym bardziej że nie można zapomnieć, że jest to związane z potrzebą akceptacji i przede wszystkim samoakceptacji, co w środowisku młodzieży może być trudna i wiązać się z cierpieniem. I niekoniecznie ta akceptacja występuje na przykład w rodzinnym środowisku, choć jest tak bardzo ważna. "Heartstopper" nie ogranicza się też do stereotypów, co niezmiernie cenię. W końcu świat i sami ludzie nie są czymś oczywistym, czymś, co można tak po prostu wpisać w schemat.
Tematyka pierwszych miłości i radości, ale też problemów za nią idących, jest dla mnie urzekająca. Przyznam się, że moje serce czuło olbrzymią czułość do przeżyć bohaterów podczas lektury tego komiksu. Przykład Nicka, Charliego i przyjaciół Charliego przedstawia, jak można sobie radzić z różnymi trudnościami – poprzez właśnie akceptację i wsparcie bliskich. Wydawałoby się, że to banalne, ale wiele osób potrafi o tym zapomnieć.
Moim jedynym ale, które niestety miejscami popsuło mi historię, jest sama fabuła. W drugim tomie "Heartsoppera" pod względem emocjonalnym dzieje się wiele, co całkowicie uznaję. Niemniej pod względem fabularnym poczułam olbrzymie rozczarowanie. Mam poczucie, że ten tom można by podzielić na pół i dołączyć do pierwszego tomu i obecnie trzeciego. Nie wiem, czy się nie mylę, bo trzeciego nie znam jeszcze, jednak tego drugiego nie umiem za bardzo umiejscowić w innym sposób.
Co do kreacji bohaterów mam jak najbardziej pozytywne odczucia. Charlie jest postacią uroczą, kochaną i pełną zrozumienia, co jest momentami wręcz niezwykłe. Nie wyobrażam sobie, jak można go nie polubić. Ma w sobie olbrzymie pokłady akceptacji, wyrozumiałości i wrażliwości. Dostrzega problemy innych ludzi i umie ich wspierać za pomocą empatii i po prostu bycia przy tej osobie. Natomiast Nick dla mnie jest nieuchwytną postacią, ale w tym przypadku nie ujmuję tego jako wadę, gdyż świadczy to o jego głębi oraz pewnej niespójności i podkreśla, że on jeszcze poszukuje samego siebie i potrzebuje na to czasu.
Nie można też zapomnieć o ilustracjach, które są po prostu przecudowne. Wyróżniają się przejrzystością i wyrazistością, co pozwala doskonale zrozumieć fabułę. Ich prostota jest też unikalna i nadająca piękno. Dzięki nim łatwo przywiązać się do całej historii.
Cieszę się, że mogłam zapoznać się z drugim tomem "Hearstoppera". Co prawda w porównaniu do pierwszego rozczarował mnie, niemniej to nadal wartościowa i wciągająca opowieść o dwóch młodych ludziach, którzy poszukują akceptacji, zrozumienia i samych siebie. Bez wątpienia zapoznam się z trzecim tomem.
"Heartstopper" zdecydowanie jest jedną z najbardziej uroczych historii jaka wpadła mi w ręce. Opowieść o losach Nicka i Charliego zauroczyła mnie od pierwszych stron. Miło było poznać dalszy ciąg ich znajomości.
Mam wrażenie, że w tomie drugim uwaga jest bardziej skupiona na Nicku. Jego poszukiwaniu siebie, przemyśleń na temat własnych znajomych i relacji z Charliem. Wspólne wyjścia, ukradkowe spojrzenia i całusy - tak mogłabym podsumować ten tom. Jednak jest w nim o wiele więcej. Poszukiwanie własnej ścieżki, czy przejrzenie na oczy w pewnych kwestiach.
Choć była to niewątpliwie urocza historia ja czuję się już na nią za stara ? Może słabo to brzmi, ale coraz częściej łapię się na tym, że odchodzę od młodzieżówek. Zdecydowanie ciągnie mnie w inne klimaty ?
Jednak historię bardzo Wam polecam. Jest jedną z tych, która otuli Was jak ciepły kocyk.
Drugi tom opowiada o krótko- i długofalowych konsekwencjach pocałunku między Nickiem i Chaliem. Od emocji się zakotłowało. Przestraszony Nick uciekł. W jego głowie szalały myśli - kim tak naprawdę jest, jeśli chodzi o jego seksualność? Jest gejem czy nie? Co będzie dalej z nim i Charliem?
W tym tomie autorka przedstawia znajomych Charliego - tolerancyjnych młodych ludzi o różnej orientacji seksualnej, którzy z otwartymi ramionami przyjmują Nicka do grona znajomych. Stopniowo rugbysta dowiaduje się o sobie nowych rzeczy. Za radą Charliego, jego znajomych daje sobie czas na poznanie siebie, uporządkowanie myśli, odnalezienie seksualnej tożsamości i pogodzenie się z nią. Z jednej strony sportowiec okazuje uczucia Charliemu, a z drugiej ukrywa je przed całym światem, bojąc się prawdy o sobie samym i reakcji innych. Nie jest gotowy na coming out. To proces, który trwa, co jest wielokrotnie podkreślone.
Obaj licealiści przeżywają mnóstwo wątpliwości co do własnych uczuć i reakcji przyjaciela, a czytelnik wraz z nimi. Nie brakuje w książce scen napaści fizycznej i słownej homofobii, gdyż zawsze znajdzie się jakiś homofob w najbliższym otoczeniu, który napsuje krwi, zburzy spokój. W ten sposób autorka przedstawia wiarygodny i całościowy obraz traktowania osób LGBT wśród nastolatków. Mimo że książka skierowana jest do młodzieży, to każdy czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie. Zwłaszcza rodzice nastolatków LGBT powinni sięgnąć po tę serię.
Mnie osobiście fascynuje prosta, miękka i na swój sposób urocza kreska autorki i ujęcia poszczególnych scen. Alice Oseman nie skupia się tylko na wydarzeniach i emocjach wypisanych na twarzy bohaterów, lecz na detalach. Pokazuje całe ciało i wszystkie drobne gesty czułości. W trakcie pocałunku czy rozmowy pokazuje stopy. Często bardziej poruszały mnie rysunki niż sam tekst. Biało-czarna kolorystyka przemawia do wyobraźni, podkreśla dramatyzm uczuć i ich piękno. Na końcu książki autorka zamieściła wpisy Nicka i Charliego do dziennika, opis ich strojów, pokrótce przedstawiła bohaterów oraz... historię miłości Darcy i Jonesy.
"Heartstopper 2" to ciepła, mądra życiowo, czuła i emocjonalna historia o przyjaźni, miłości i dojrzewaniu, choć nie pozbawiona scen agresji i humoru. Książka o odkrywaniu własnej orientacji seksualnej, mierzeniu się z własną seksualnością i z różnymi postawami społecznymi ze strony rówieśników, poszukiwaniu własnego ja, akceptowaniu inności w sobie i ze strony najbliższych, przedstawiająca środowisko LGBT wśród nastolatków. To książka i seria, wobec których nie da się przejść obojętnie. Na długo pozostają w pamięci.
,,Heartstopper" to lek na bolączki życia. To historia, gdzie może dziać się źle, ale wszystko zawsze zmierza do dobrego zakończenia. Rodzice dają wsparcie, przyjaciele próbują zrozumieć i być obok, a społeczeństwo czasami odrzuca, ale nie ma to znaczenia, gdy od bliskich dostaje się tyle akceptacji oraz siły. U Alice Oseman jest wręcz lukrowo, ale pod warstwą słodyczy jest kilka mniejszych lub większych problemów. Drugi tom skupia się chociażby na strachu przed coming outem i to strachu, który potrafi mocno uwierać. Nie jest to lęk nieuzasadniony -- obok zawsze znajdzie się homofob, który nie szczędzi uwag -- ale w tym przypadku nie rządzi on życiem bohaterów. Podoba mi się, jak wiele razy podkreślane jest to, że najpierw należy być gotowym na taki krok. Że każdy powinien zrobić to w swoim tempie i samemu zdecydować komu oraz kiedy co powiedzieć. Niestety nie zawsze tak jest, co dobrze pokazują różne historie bohaterów i ten kontrast również oceniam na plus.
Gdy czytam komiksy Oseman to pełna jestem uczuć bohaterów. Na pierwszym miejscu mam w sercu emocje, które nimi kierują, a na drugim moją ogromną miłość względem Charliego i Nicka. Odkąd poznałam ich losy -- pokochałam ich i nic nie mogę poradzić na to, że zamieniają mnie w różowego gluta, który traci kanciaste brzegi i nieprzyjemne faktury na rzecz miękkości. Miękkości, która ,,Heartstopper" daje. Życie zwykle nie bywa tak łagodne, ale może właśnie dlatego potrzebne są takie historie? By oderwać nas od szarości i dać chwilowe ukojenie? Kto wie.
Czy to komiks dobry? Błagam, nie pytajcie. Wtedy będę musiała wymienić wszystkie w nim błędy -- od błędów tłumaczenia (jak ,,you could be bisexual" przetłumaczone na ,,może jesteś biseksualistą") po niedbałość kreski, która nie zawsze trzyma się zasad anatomii. Będę musiała poświęcić choć chwilę na wspomnienie o banalności, którą da się miejscami wyczuć, ale której dostrzegać nie chcę. Pragnę nie patrzeć na opowieść tę z technicznego punktu. Chcę po prostu czuć się dobrze i tego będę się trzymać. A jeśli i Wy macie ochotę stać się papką słodyczy -- czytajcie.
przekł. Natalia Mętrak-Ruda
(albo oślepłam, albo w tomie drugim nie ma nigdzie informacji o tłumaczeniu, ale ufam, że to ta sama osoba)
Charlie i Nick tworzą szczęśliwą parę, ale wciąż boją się o to, co powiedzą inni. Bo każda miłość potrzebuje wsparcia, żeby rozkwitnąć. Trzeci tom cyklu...
Marzenia i miłość nie zawsze chodzą w parze... Czy pierwsza miłość może być tą na całe życie? Opowiadanie ze świata Heartstoppera. Bohaterowie,...
Przeczytane:2022-07-06, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2022,
Będzie krótko, bo i też nie ma co się rozwodzić nad tym tytułem. Jeżeli szukacie czegoś, co szybko rozświetli wam dzień i poprawi humor, to sięgnięcie po "Hearstoppera" będzie bardzo dobrym rozwiązaniem. Komiks ewidentnie powstał, by czytelnika rozczulić, zmiękczyć mu serducho i aby mógł sobie ojojać do woli, a potem wspominać własne pierwsze miłości i motylki w brzuszku. Czy dwóch chłopaków zakochuje się inaczej niż pary mieszane? Bynajmniej, czują tę samą niepewność, zalewają ich te same fale szczęścia i tak samo nieśmiało wyciągają ku sobie ręce. Miłość jest piękna w każdej postaci.
Tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju... Ten tom był taki pozytywny, czyżby na horyzoncie szykowało się jakieś nieszczęście?