Drugi tom cyklu!
Nad Baśnioborem zbierają się czarne chmury. Bractwo Gwiazdy Wieczornej zrobi wszystko, by znaleźć pewien niezwykły przedmiot ukryty w ciemnej kniei i uwolnić potężną czarną magię, drzemiącą od wieków... Kendra i Seth, którzy już raz uratowali rezerwat, teraz muszą się zmierzyć z najstraszliwszą tajemnicą Baśnioboru. Jakikolwiek fałszywy ruch może zdradzić kryjówkę satyrów i nimf, ale przede wszystkim sprowadzić niebezpieczeństwo na całą ludzkość.
Co czai się w mrocznych zakątkach rezerwatu? Jak rozumieć enigmatyczne wskazówki Sfinksa? Czas ucieka, Gwiazda Wieczorna nie zasypia, a za bramą Baśnioboru na Setha i Kendrę czeka kolejna przygoda ich życia.
Wydawnictwo: Biblioteka Akustyczna
Data wydania: 2016-03-30
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Czyta: Janusz Zadura
Od pierwszej chwili, gdy poznałam Setha i Kendrę minęło już trochę czasu. Faktem jednak stało się to, jak mocno polubiłam tę dwójkę (mimo momentów ogromnej irytacji). Nic więc dziwnego, że po skończeniu części pierwszej niemalże od razu rozpoczęłam lekturę kontynuacji. Czy Gwiazda Wieczorna wschodzi to tytuł równie dobry co poprzedni z serii? Na to pytanie odpowiadam w tej opinii.
Choć Kendra i Seth zdołali odegnać niebezpieczeństwo i ochronić Baśniobór, to wciąż nie mogą liczyć na chwilę odpoczynku. Teraz ich ukochane miejsce jest jeszcze bardziej zagrożone. Bractwo Gwiazdy Wieczornej pragnie odnaleźć pewien przedmiot, który zamknięty jest w ciemnych zakątkach domostwa. Potężna czarna magia nie może zostać uwolniona, więc wszystko ponownie w rękach rodzeństwa. Czy i tym razem uda im się uratować Baśniobór i dziadków? Co tak naprawdę czai się w najciemniejszych zakątkach rezerwatu?
Na fali ekscytacji pierwszą częścią tej serii, nie mogłam doczekać się kolejnego spotkania z tymi bohaterami. Twórczość Brandona Mulla w jakiś niespotykany sposób wpłynęła na mnie dość uzależniająco. Od razu jednak muszę napisać, iż kontynuacja okazała się dla mnie słabsza. Początek książki nie zachwycił mnie, jednak uznałam, że tak po prostu musi być i potrzebuję czasu na ponowne wdrożenie się w ten klimat. Po czasie zaczęło robić się ciekawiej, jednak wciąż czułam, że czegoś mi brakuje. Jak się okazało - tak pozostało już do samego końca.
Główni bohaterowie po raz kolejny zdobyli moją sympatię, a nawet Seth zdołał poprawić swoje zachowanie, czym powolutku zaczął zdobywać moje uznanie. Oczywiście, daleko jeszcze do ideału, ale jestem w stanie zaakceptować to, że to jest po prostu jego sposób bycia – pakowanie się w każde kolejne tarapaty. Kendra z kolei w pewnym sensie stała się dojrzalsza, co bardzo przypadło mi do gustu, choć z drugiej strony wzbudziło obawę - bo co, jeżeli ta bohaterka stanie się taką małą dorosłą? Tego jeszcze nie wiem na sto procent, ale jestem ciekawa, jak to będzie wyglądało w kolejnych tomach serii.
Pióro Brandona Mulla jest bardzo dobre i lekkie, więc nie ma tutaj za bardzo o czym pisać szerzej. Tak po prostu jest, a lektura tej pozycji - w papierze, e-booku czy audiobooku (co polecam swoją drogą bardzo, ponieważ lektor jest fenomenalny!) jest czystą przyjemnością. Te książki spokojnie można zabrać ze sobą na wakacje i dać się porwać do Baśnioboru pełnego przygód i niezwykłych mieszkańców.
Może i Gwiazda Wieczorna wschodzi nie wywołała we mnie aż takiej miłości, co tom pierwszy, ale i tak pozostaję fanką tej serii. Z niecierpliwością czekam na możliwość poznania kolejnych części i liczę na to, że również się w nich zakocham. Jeśli lubicie fantastykę młodzieżową, w której nie brakuje ciekawych zwrotów akcji, magicznych stworzeń czy komizmu, to te książki są zdecydowanie dla Was.
Stowarzyszenie Gwiazdy Wieczornej znowu atakuje, a Kendra i Seth robią wszystko, aby uratować Baśniobór. Drugi tom jest rewelacyjny, dużo akcji i przygód. Nie sposób się oderwać!
Bardzo dobra rozrywka. W tej części pojawiają się nowe postacie i razem z bohaterami odwiedzamy nowe miejsca.
Autor serii Baśniobór i Pozaświatowcy, bestsellerów z listy „New York Timesa”. Cole chciał się tylko popisać przed kolegami w Halloween...
Dzięki Zzyzxowi, więzieniu demonów, w którym zamknięto niezliczone hordy najpotężniejszych istot ciemności, świat od tysiącleci był bezpieczny...
Przeczytane:2023-01-15,
Recenzja „Gwiazda wieczorna wschodzi”
„Cierpliwość naśladuje nieskończoność, a z nieskończonością nie da się wygrać pojedynku na spojrzenia. Nieważne, jak długo wytrwasz, ona dopiero się rozkręca.”
„Gwiazda wieczorna wschodzi” to powieść wydana w 2011r. Autorem książki jest Brandon Mull. Pisarz od dziecka żył w świecie fantasy, jego marzenia o innych światach wpłynęły na magiczny świat jaki od dziecka budował w swojej głowie. Mimo iż Brandon od zawsze pragnął być pisarzem, przez wiele lat ukrywał te marzenia, chwytając się takich zajęć jak np. copywriting. Gdy skończył swoją pierwsza powieść, długo czekał aby ją wydać. Po czterech latach nawiązał współpracę z Shadow Mountain Publishing i to był przełom dla jego twórczości. „Baśniobór” okazał się natychmiastowym sukcesem. „Gwiazda wieczorna wschodzi” to drugi tom tego cyklu.
Gdy Kandra i Seth uratowali Baśniobór i wrócili do szkoły i z pozoru zwykłego życia, Stowarzyszenie Gwiazdy Wieczornej nie odpuściło. Gdy do szkoły dołącza nowy chłopak, każdy jest nim oczarowany, każdy prócz Kandry. Ona jedna zna jego prawdziwy wygląd, zdradza informację bratu i od tego momentu wszystko zaczyna dziać się zbyt szybko. Mija parę dni i rodzeństwo znów jedzie do dziadków. Tam dowiadują się, że Baśniobór jest skrytką dla jednego z najpotężniejszych artefaktów pozwalających uwolnić najpotężniejsze demony. Teraz dzieci wraz z dziadkami i trójka, wyszkolonych w różnych dziedzinach, specjalistów muszą walczyć aby zapobiec wypuszczeniu najniebezpieczniejszych potworów. Na domiar złego Kandra, dzięki wróżkom zdobyła moc, nad którą musi szybko zapanować, bo teraz dzięki swoim umiejętnościom również staje się celem złych mocy, a Seth stał się numerem jeden w menu pewnego demona. Czy dzieciom uda się uratować Baśniobór?
Co myślę o drugim tomie opisującym to magiczne miejsce? Wspaniała jak i pierwszy tom. Lekka, ale pełna zwrotów akcji i niesamowitych postaci. Czasami irytowała mnie trochę łatwowierność Setha, ale trzeba pamiętać że to jeszcze dziecko, które uczy się jeszcze świata i będzie popełniało błędy nawet te głupie. Kandra wydaje się za to dużo bardziej rozgarnięta i dojrzalsza, jestem pewna że był to zabieg przemyślany, ale dzięki niemu automatycznie dziewczynkę polubiłam bardziej. Cała historia to jednak jedna wspaniała przygoda i trzymająca w napięciu historia.