Daj się ponieść miłości w zasypanym śniegiem górskim mieście!
Kilkanaście lat temu Klaudia zdecydowała się zmienić swoje życie. Wyśmiewana z powodu wyglądu i zainteresowań postanowiła zrobić wszystko, aby dopasować się do rówieśników. Nawet jeżeli musiała zapłacić za to najwyższą cenę - zrezygnować z przyjaźni z Filipem. Niestety nieśmiały i nieatrakcyjny nerd nie pasował do popularnej paczki, z którą dziewczyna chciała się zadawać.
Gdy już jako dorośli zaczynają pracę w tym samym miejscu, dziewczyna cały czas unika kontaktu z Filipem, do momentu, gdy okazuje się, że najbliższe Boże Narodzenie będzie musiała spędzić u jego boku. Szef przydziela parze zadanie, które wymaga ich obecności w Zakopanem. Wydawałoby się, że badanie trendów w góralskich restauracjach w okresie pełnym świątecznej magii to spełnienie marzeń, jednak zarówno Klaudia, jak i Filip mieli już swoje plany i na pewno nie był to wspólny wyjazd. Może jednak tej zimy odkryją siebie na nowo?
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-10-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 392
Język oryginału: polski
Klaudia to młoda kobieta, która kilkanaście lat temu postanowiła zmienić swoje życie. Aby dopasować się do rówieśników zmieniła swój wygląd i zainteresowania. Niestety poniosła tego wysoką cenę - zrezygnowała z przyjaźni z Filipem, chłopakiem, który z powodu wyglądu i swojej nieśmiałości nie wpasował się do grona osób, z którymi chciała przyjaźnić się Klaudia.
W dorosłym życiu drogi Filipa i Klaudii ponownie się przecięły, gdy okazało się, że będą pracować w tej samej firmie. Od początku para nie pałała do siebie sympatią i większość czasu udawali, że po prostu się nie widzą. Wszystko zmieniło się, gdy szef za karę oddelegował ich do pracy w terenie. W okresie świąt mieli za zadanie badać trendy w górskich restauracjach w Zakopanem. Wspólne spędzenie świąt z daleka od domu i najbliższych nie było spełnieniem marzeń żadnego z nich, jednak szybko okazało się, że nie będzie to tak straszny czas. Wspólne mieszkanie i spędzanie czasu razem sprawiły, że para zaczęła poznawać się na nowo i dostrzegać swoje zalety.
Czy Klaudia i Filip się dogadają? Czy dawna relacja odżyje? Jak potoczą się ich losy?
Bohaterowie tej książki przypadli mi do gustu. Fajnie, że mężczyzna nie został pokazany jako idealny pan z pokazów mody, a jako normalny i przeciętny chłopak z sąsiedztwa, który może nie jest przystojny, ale ma wiele zalet i ogromne serce. Klaudia z kolei mimo swojej zewnętrznej "idealności" miała swój wewnętrzny bałagan, który przejawiał się chociażby w postaci jej sekretu i pewnej przypadłości. Muszę przyznać, że miło spędziłam z nimi czas.
"Grudzień drugich szans" to książka, która niesie ze sobą przekaz. Pokazuje, że ludzie często udają kogoś kim tak naprawdę nie są, a to tylko po to, żeby wpasować się w środowisko. Ukazuje także, że pozory często mogą mylić i nie warto oceniać "książki po okładce", bo to wnętrze jest tak naprawdę najważniejsze. Udowadnia także, że czasami warto dać sobie drugą szansę, a święta to naprawdę magiczny czas.
Poza relacją jaka rozwija się między głównymi bohaterami, która pełna jest emocji i zaskoczeń, pokazane są tu również trudne i bolesne sytuacje, jakie dotykają ludzi. Choroba bliskiej osoby, walka o życie, problemy z samoakceptacją, odrzucenie, złe nawyki.
Całość napisana jest przyjemnym stylem, dzięki czemu czyta się ją lekko i szybko. Moim zdaniem jest to książka idealna na zimowe wieczory. Polecam po nią sięgnąć i poznać losy jej bohaterów.
Dziękuję Wydawnictwu Niegrzeczne Książki za egzemplarz.
Tytuł: "Grudzień drugich szans"
Autor: Anna Langner
Data premiery: 26.10.2022r.
Wydawnictwo: Kobiece
"Grudzień drugich szans" to kolejna świąteczna powieść Anny Langner. Czytałam poprzednie i każda jedna mi się podobała... to już taka tradycja, że na święta czytam jej powieść💛
Okładka jak zwykle robi wrażenie... jest taka ciepła i subtelna...
A wnętrze?
Również bogate💛
.
.
.
Tym razem poznajemy Klaudię i Filipa. Znają się od dziecka. Byli najlepszymi przyjaciółmi. Klaudia nie tolerowała siebie, bo była zbyt gruba, a on...szalał na jej punkcie. Kiedy pewnej wigilii postanawia dać jej prezent kupiony przez jego tatę, bo bardzo go prosił...Ona wyrzuca go do śniegu. Już nie chce być dziewczyną z której wszyscy się śmieją... postanawia się zmienić...
.
Czy ta zmiana była na lepsze?
Straciła najlepszego przyjaciela. Na lepszego już nie trafiła... miała pieniądze, naśmiewała się z innych, nawet kradła, bo brakowało jej wrażeń..
Czy to wszystko tak naprawdę jest ważne? Kiedy ktoś bliski z jej otoczenia potrzebuje pomocy to wszystko staje się nic nie warte..
.
.
Z Filipem wpadli na siebie po latach w pracy. Klaudia zachowywała się tak jakby go nigdy nie znała. Naśmiewała się z niego. Smutno mi się to czytało...:(
A on?
Niewzruszony.
Mało tego!
On ciągle wierzył w to, że w Klaudii jest jego stara przyjaciółka...
.
Kiedy szef za karę wysyła ich na święta do Zakopanego dzieją się cuda...
Oj dzieją...
Tylko...
Troszkę mi tego wszystkiego było za dużo. Nie chodzi mi o relację Klaudii i Filipa tylko o to co działo się wokół.. osobiście wydaje mi się, że niektóre wątki mogłyby być pominięte... Za to inny był niedokończony, może celowo? Kto wie?🤷♀️
Nie chcę za dużo zdradzać, bo mam nadzieję że ktoś jest jeszcze przed lekturą 😁
.
.
Ogólnie na duży plus, bo uwielbiam książki autorki, ale tak jak pisałam wyżej...obyłoby się bez niektórych spraw 😁🙈
Klaudia to młoda piękna dziewczyna, jednak w dzieciństwie taka niebyła. Przeszła trudną drogę nim stała się szczupła i lubiana. Wiele osób w szkole ją wyśmiewało z powodu wyglądu to ją zmobilizowało do zmiany. Jednak nie zawsze zmiana jest dobra. Klaudia by odczarować swoje życie musiała definitywnie skończyć dawne przyjaźnie, nie chciałaby ktokolwiek pamiętał ją z tamtych czasów. Teraz pracuje w biurze i wiedzie imprezowe życie. Lecz czy aby na pewno jest jej dobrze z tą maską?
Filip to dawny przyjaciel Klaudii los chce, że pracują w jednym biurze jednak ona udaje, że go nie zna. On jest tak zwanym nerdem, jest informatykiem nosi okulary, niemodne koszule w kratę i saszetkę na dokumenty. Ich szef postanawia zorganizować szkolenie dla jednej z pracownic i pada na naszą główną bohaterkę, a uczyć ma ją nie kto inny jak Filip. Jednak podczas szkolenia szef przyłapuje ich na piciu alkoholu i postanawia ich ukarać. Tak też wysyła tę dwójkę razem na święta do Zakopanego by zrobić research w restauracjach. Święta to wyjątkowy czas a szef zmusza ich do spędzenia tych kilku dni razem mimo, że nie pałają do siebie sympatią.
Czy Filip i Klaudia będą potrafili się dogadać? Czy główna bohaterka rzeczywiście aż tak bardzo się zmieniła? I co wydarzy się w Zakopanem?
To moja pierwsza świąteczna książka w tym roku a ta przyciągnęła mnie swoją przepiękna okładką.
Historia, mimo iż jest przewidywalna to jest przepiękna, jednak jakoś nie poczułam przy czytaniu jej takiego klimatu świąt. Może za wcześnie zabrałam się za tę książkę, bo czytałam ją w listopadzie, może trzeba było poczekać do grudnia.
Klaudia z pozoru wydaje się być pustą dziewczyną jednak to wszystko maska, którą przybrałaby być lubianą. W dzieciństwie była wyśmiewana za swój wygląd i mało, kto chciał się z nią zadawać. Jest jedna osoba, która zna ją jeszcze ze szkolnych lat, lecz ona się do tego nie przyznaje.
Filip natomiast to taki typowy informatyk, nie zależy mu, co i kto o nim myśli, a nie ma też zamiaru udawać kogoś innego by się komuś przypodobać. Nie rozumie, czemu Klaudia aż tak się zmieniła.
Autorka porusza kilka trudnych tematów. Jednym z nich jest tak zwany hejt, bo ktoś nie wygląda tak jak reszta, może waży więcej niż inny, może ma inny niespotykany kolor oczu, włosów, albo inny kolor skory. A tak naprawdę nie liczy się wygląd tylko charakter a jak komuś coś nie odpowiada to już tego kogoś problem. Kolejnym ważnym tematem jest choroba. Bardzo podobał mi się fragment, w którym autorka pisze, że wszyscy zdajemy sobie sprawę, że są choroby i chorzy w szpitalach jednak nie zdajemy sobie z tego tak naprawdę sprawy, gdy nie mamy z tym do czynienia i nie musimy nikogo odwiedzać w szpitalach, a są osoby, które nie mają szans na opuszczenie go nawet na święta.
Autorka porusza też temat tego jak wiele jedzenia wyrzucamy zwłaszcza w okresie świąt. Każdy narobi tego jedzenia tyle, że aż stoły się uginają a nikt nie jest w stanie tego wszystkiego przejeść. Tak samo sklepy bardzo dużo produktów wyrzucają, bo opakowanie jest pogniecione, bo już termin ważności dobiega końca. A jest przecież tak wiele osób potrzebujących, które naprawdę nie maja, co włożyć do ust.
Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Bywały momenty wzruszenia, ale również nie raz ta historia wywołała uśmiech na mojej twarzy. Może trochę zabrakło mi tego klimatu świątecznego bardziej zaliczam tę pozycje do tych zimowych. Jednak święta to magiczny czas, autorka pokazała, że nawet taka harpia jak Klaudia potrafi przemówić ludzkim głosem i zrozumieć, co w życiu jest najważniejsze. Polecam wam tę książkę a na pewno nie będziecie się przy niej nudzić.
Klaudia i Filip znają się od dziecka. Klaudia ma nadwagę, Filip jest fajtłapowaty. Trzymają się razem i dobrze im ze sobą. Do czasu kiedy Klaudia już nie chce być nijaka. Bierze się za siebie, zrzuca zbędne kilogramy i ... zrywa znajomość z nijakim przyjacielem. Od teraz jest przebojową dziewczyną ma nowych przyjaciół, a Filip odchodzi z jej życia ze złamanym sercem. Po latach spotykają się w tej samej firmie. Udają, że się nie znają. Klaudia nadal jest przebojowa i udaje kogoś kim nie jest. Filip pozostał dalej nijaki, w śmiesznych okularach i kraciastych koszulach. Jest obiektem drwin koleżanek Klaudii, a i ona nie szczędzi mu przykrych słów. Pewnego razu Klaudia i Filip zostają przyłapani przez szefa na piciu w pracy po godzinach. Razem oczekują zwolnienia dyscyplinarnego. Ale ich szef ma inną karę. Nie tylko ich nie zwolni, ale daje im zadanie specjalne. Wysyła tych dwoje do Zakopanego na święta. I nic go nie obchodzi, że mają inne plany. Mają tam udać się służbowo i pracować, dodatkowo skazani na swoje towarzystwo. Dla Klaudii to jest koniec świata. Jak wytrzyma całe święta z kolegą z pracy, którego nie znosi? I to w jednym domku? Co przyniesie ten wyjazd i jak dwójka nieznoszących się ludzi odnajdzie się w świątecznym, górskim mieście?
Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona tą książką. Po opisie możemy się domyśleć co się tam będzie działo. Wiadomo jak się kończy znajomość dwojga ludzi, którzy się nie znoszą, ale są skazani na własne towarzystwo. I tak było i tym razem. Ale poza tym autorka stwarza bajeczny klimat świąt. Jest Zakopane całe w śniegu, górska przytulna chatka z kominkiem i miłość, która przychodzi niespodziewanie. Na początku nie polubiłam głównej bohaterki, później jej metamorfoza mnie do niej przekonała.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie, czuć klimat świąt, zapach zakopiańskich potraw, trzaskającego drzewa w kominku i smak gorącej czekolady. Powieść jest pełna ciepła i nawet nie przeszkadzają bardzo niektóre sceny erotyczne. Filip i Klaudia to ogień i woda, kompletna mieszanka wybuchowa. Przy niech nie można się nudzić, a czasami potrafią rozbawić do łez.
Jeśli lubicie takie powieści to koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę.
Wielu ludziom wydaje się, że Klaudia ma cudowne życie. W końcu jest bardzo popularna a jej czas zajmują zakupy i imprezy. Jednak nikt nie zdaje sobie sprawy jak wiele musiała przejść w przeszłości by zostać zaakceptowana przez rówieśników. Nikt nie wie, że musiała zrezygnować z prawdziwej przyjaźni.
Dla Filipa zerwanie przez Klaudię więzów przyjaźni to prawdziwy cios. Nawet, gdy pracują w tym samym miejscu starają się trzymać od siebie z daleka. Gdy okazuje się, że najbliższe Święta Bożego Narodzenia będą musieli spędzić razem w Zakopanem nie są z tego powodu szczęśliwi. Jednak to jedyny sposób by zachować swoją pracę. Żadne z nich nie spodziewa się, że wyjazd, który wydaje się koszmarem okaże się darem z niebios.
Gdy sięgałam po Grudzień drugich szans sądziłam, że zagłębię się w lekki i najprawdopodobniej przyjemny romans, ale generalnie nieposiadający żadnej głębi ani ważnych tematów. Myliłam się, bo owszem, książka była lekka i naprawdę przyjemna, ale nie skupiała się jedynie na scenach łóżkowych... Tych, zważywszy na gatunek, do którego należy Grudzień drugich szans jest jak na lekarstwo. Za to w środku książki można znaleźć interesującą, nieco zakręconą fabułę; nietuzinkowych bohaterów posiadających kilka sekretów i szereg ważnych tematów, których kompletnie się nie spodziewałam.
Tym razem wraz z bohaterami musimy zmierzyć się z tematem m.in. marnowania żywności (autorka podsuwa pomysł jak tego nie robić), ocenienia ludzi przez pryzmat wyglądu czy majątku a nie przez to się sobą reprezentuje, okrucieństwem dzieci/ młodzieży wobec rówieśników niewpisujących się w ogólny schemat... Zapewniam, że mnogość tematów, które zostały poruszone może spowodować prawdziwy zawrót głowy. Dodając do tego wybuchowy duet, na którego składa się dwójka głównych bohaterów powiem tylko tyle... emocji w Grudniu drugich szans nie zabraknie.
? RECENZJA ?
"Nieważne, co masz na stole i w jak wypasionym jesteś miejscu. Ważne, że obok ciebie jest ta właściwa osoba. Reszta to tylko dodatki."
@anna.langner_
Dawniej Klaudia i Filip byli najlepszymi przyjaciółmi, każde z nich zaczęło dojrzewać, ale ona wolała inne życie, innych przyjaciół i całkiem się zmieniła, a on pozostał sobą. Lata minęły a ich drogi znów się przecięły. Teraz pracują w jednej firmie, Filip jest informatykiem w niemodnych ciuchach, a Klaudia wygląda jak lalka barbie, ale poza wyglądem nie ma do zaoferowania nic więcej. Za niecny uczynek, którego się dopuścili w pracy muszą odbyć karę. Szef wysyła ich z misją na święta do Zakopanego. Każde z nich miało już świąteczne plany. Nie są zachwyceni wyjazdem, ale albo to, albo będą musieli szukać nowej pracy. Czas dokonuje zmian, może odmienić wygląd, ale wnętrze człowieka te prawdziwe, przeważnie ukrywa się gdzieś w głębi, wśród całej plątaniny masek i przebrań, które zakładamy. Czy wyjazd pozwoli im na nowo zacieśnić więzy? Czy już na zawsze pozostaną sobie obcy i nieznani?
Grudzień drugich szans, jest rewelacyjną książką, która wciąga od pierwszych stron. Jest to historia dwójki przyjaciół, których rozdzieliły zmiany i dojrzewanie. Los płata im figla ponownie stawiając ich na swojej drodze. Choć w pracy udawali, że się nie znają, żadne z nich nie zapomniało wspaniałych chwil, beztsorski i przyjaźni, która była najważniejsza. Za karę oboje wyjeżdżają do Zakopanego, krzyżuje im to wszystkie plany, ale nie mają wyjścia. Teraz każde z nich wygląda inaczej, ale w głębi duszy wciąż są tymi samymi osobami, tylko muszą pozwolić swoim prawdziwym obliczom wyjść na światło dzienne. Wspólnie spędzane chwile, wyzwania i praca sprawiają, że znów zaczynają dostrzegać jakie błędy dotychczas popełnili. Klaudia zaczyna żałować, że tyle czasu pozwoliła by jej prawdziwe oblicze i dusza były ukryte pod pokrywą ładnych ciuchów, sztucznych znajomych i maską fałszu, którą przywdziewała na codzień. Filip zaczął trochę bardziej się starać, modniej ubierać ale wciąż pozostał sobą. Czas działa na ich korzyść, wyjazd dokonuje w nich niemożliwych zmian, najważniejsze, że serca obojga zaczynają ponownie być tym samym rytmem, a sami poddadzą się uczuciu, które będzie najlepszym świątecznym prezentem jaki mogli dostać. Miłość rozkwita, przyjaźń się wacnia, fałsz odchodzi w niepamięć. Liczy się szczerość, prawda, wsparcie, uczucie, które przezwycięży wszelkie przeszkody stojące mu na drodze. Piękna opowieść w duchu świątecznej magii i szaleństwa, które towarzyszy świętom. Bardzo polecam i zachacam do przeczytania. Czekam na dalsze pomysły Ani, jeszcze nie udało jej się zwieść mojego zaufania i oby tak dalej.
"Grudzień drugich szans" to lekka propozycja ze świątecznym klimatem w tle. Romans umiejscowiony w stolicy Tatr, z wplecionymi wątkami dotyczącymi polskich tradycji bożonarodzeniowych to idealna powieść na końcówkę roku. Co ciekawe, znajdziemy tu także wątki dotyczące ekologii, które doskonale współgrają z głównym nurtem książki i niosą ważne przesłanie. Oprócz tego Autorka stawia mocny akcent na samoakceptację i to, jak ważne jest życie w zgodzie z własnym ja ale i fakt, jak ślepe podążanie za modą, tłumem i uznaniem może sprawić, że tracimy wiele cennych rzeczy- w tym siebie. To naprawdę istotny głos, zwłaszcza w czasach, w których żyjemy. Jeśli chodzi o relację Klaudii i Filipa to mamy tu mieszkankę friends to lovers i hate-love, która w sposób przekonujący kreuje nam kiełkujące uczucie bohaterów. Iskry się sypią, a wyczekane sceny zbliżeń przyprawiają o rumieńce, bowiem Anna Langer jak mało kto potrafi wytworzyć nieukrywane napięcie między postaciami. Muszę przyznać, że Klaudię trudno polubić, natomiast wraz z rozwojem fabuły coraz bardziej dostrzegamy w niej zagubioną i pragnącą akceptacji innych dziewczynę. Myślę, że aż nazbyt wiele dziewczyn mogłoby się postawić w jej sytuacji. Natomiast Filip to postać naprawdę niesamowita i pełna wartości, którymi powinno się kierować w życiu. To cudowne, że Autorka wykreowała go jako tak dalekiego od schematycznego bohatera romansów, co jednak kompletnie mu nie ujmuje, bowiem przecież finalnie to, co najważniejsze to przecież serce. To ciepła, dobrze napisana powieść, poruszająca istotne i bardzo aktualne tematy, w pięknym i nastrojowym wydaniu. Polecam zwłaszcza fankom świątecznych pozycji.
Cześć! ?
Książka "Grudzień drugich szans" autorstwa Anny Langner" to świąteczny romans z motywem hate - love. Klaudia i Filip kiedyś byli najlepszymi przyjaciółmi, spędzali wspólnie czas, byli dla siebie wsparciem. Dziś już nic z tego nie zostało. Gdy Klaudia weszła w wiek dojrzewania, zmieniła nie tylko swój ubiór, wagę, postrzeganie świata, przede wszystkim zmieniła przyjaciół. Nie chciała już dłużej kumplować się z nudnym nerdem. Obecnie los płata im figla i ta dwójka pracuje w tym samym miejscu. Pewnego dnia wpadają w niemałe kłopoty, i szef za karę wysłała ich z tajną misją na święta do Zakopanego. Obydwojgu nie jest to w smak, ale nie mają wyjścia. Zapowiada się, że te święta spędzą wspólnie.
Totalnie zauroczyła mnie ta książka. Podoba mi się w niej wszystko. Od fajnego, luźnego klimatu, przez fabułę aż do kreacji bohaterów. Wszystko od początku do samego końca było ze sobą spójne. Autorka zadbała o to aby w środku nie zabrakło nutki humoru, romantyzmu i świątecznego klimatu. Cały zamysł na fabułę, bardzo mi się spodobał. Ponowne spotkanie dwójki przyjaciół zawsze wydaje mi się bardzo atrakcyjne, ale w akompaniamencie klimatu świątecznego to już totalny sztos. Pokochałam tych bohaterów za ich charaktery, dobre serducha, spontaniczność i szczerość.
Czytając tą historię miałam przed oczami te wszystkie romantyczne filmy. Ta historia z pewnością nadaje się na taką ekranizację. Była słodka, romantyczna, wzruszająca i bardzo emocjonalna.
Jeśli chodzi o samych bohaterów z początku nie mogłam się przekonać do postaci Klaudii, nie lubię takich postaci, które skupiają na sobie całą uwagę, prowokują i osądzają. Cieszę się, że autorka w ciekawy sposób przedstawiła przemianę bohaterki. Jeśli zaś chodzi o Filipa, byłam nim zauroczona od pierwszych stron. Uwielbiam takie słodkie postacie, które wywołują za każdym razem uśmiech na mojej twarzy.
Niech Was nie zwiodą moje słowa, to bardzo energiczna para. A cała ich historia, nie będzie taka prosta jak się może wydawać.
Pojawią się wzloty i upadki, będzie zazdrość, nutka alkoholu, a przede wszystkim dużo miłości. Bardzo lubię tą historię, myślę, że autorka kupiła mnie klimatem tej książki. Był uroczy. Czytanie jej było czystą przyjemnością i cieszę się, że mogłam po nią sięgnąć. Jeśli lubicie słodkie, romantyczne historie świąteczne to ta książka jest dla Was. Będziecie zachwyceni. Ja ją Wam gorąco polecam! ?
Nawet kiedy jesteś na dnie, możesz próbować wziąć jeden oddech i zobaczyć, co się wydarzy Po śmierci żony ojciec Julii popadł w alkoholizm i zaprzepaścił...
Miał jej pomóc odmienić życie. Sam stał się największą ze zmian. W życiu Justyny niedawno doszło do prawdziwej rewolucji. Czy to właściwy moment na kolejny...
Przeczytane:2023-02-23, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 26 książek 2023, 52 książki 2023,
"Miłość nie jest po to, żeby sobie na nią zasłużyć. Tylko po to, by ją przeżywać."
Kiedy Klaudia i Filip byli dziećmi połączyła ich przyjaźń. Piękna niczym pierwsza wiosna tęcza. Choć oboje nie byli idealni, znaleźli wspólny język. Jednak z biegiem czasu Klaudia zapragnęła pełnej akceptacji przez rówieśników, którzy na każdym kroku ranili słowami. Nastolatka zmieniała się, a w raz z tym przyjaźń traciła na intensywności by pewnego dnia całkiem wyblaknąć, nad czym Filip strasznie ubolewał.
Lata minęły i teraz los postanowił ich skonfrontować. Oboje zaczęli pracować w tej samej firmie. On nadal był sobą - tym samym nieśmiałym i skrytym chłopakiem pełnym niedoskonałości. Ona natomiast stała się pewną siebie kobietą z odpowiednim makijażem i stylem.
W pracy się mijają i udają, że się nie znają. Taki stan rzeczy nadal by się utrzymywał, gdyby nie pewne wydarzenie, które skutkuje wysłaniem ich razem do Zakopanego na Święta Bożego Narodzenia. Mają wspólnie wykonać zadanie - zbadać trendy w góralskich restauracjach.
Co zrobi Filip? Jakie decyzje podejmie Klaudia? Czy uda im się spędzić ten czas przyjemnie? Czy uda im się dojść do porozumienia? Czy ten wspólnie spędzony czas da im szansę na odnowienie przyjaźni? A może na coś więcej?
Uwielbiam książki świąteczne. A jak są napisane przez moich ulubionych autorów, to już zupełnie przepadam. I choć najlepiej czyta się je w tym szczególnym okresie, tak ja sięgam po nie także w ciągu całego roku. Dziwne? Nie, ten typ już po prostu tak ma, hehe.
Tematem przewodnim powieści jest miłość, która zaczęła się od przyjaźni, a którą rozdzieliła chęć bycia idealną osobą. Ale w fabule znalazły się również inne, ważne aspekty życia. Autorka zawarła także wskazówki dla nas, aby zastanowić się nad wartościami i tym, co dla nas najważniejsze. Nad tym, czego tak naprawdę pragniemy.
To była cudowna historia. Zaczęła się lekko i przyjemnie, choć niektóre sytuacje raniły nie tylko głównego bohatera ale także i mnie, gdy to czytałam. Nie jestem bowiem w stanie zrozumieć i zaakceptować tego, jak ludzie potrafią być okrutni i nieczuli. Tego, jak łatwo jest człowieka zaszufladkować nie dając sobie szansy na poznacie go.
Natomiast w miarę przekręcania kolejnych kartek sytuacja co rusz się zmieniała. Emocje huśtały się: raz wesoło i humorystycznie, a raz smutno i wzruszająco. A pomiędzy nimi została zawarta chemia między bohaterami, która doskonale wszystko równoważyła. Została ona ładnie rozbudowana. Zintensyfikowana wedle rozwoju wydarzeń. Wydarzeń, które wciągały i zasysały niczym ruchome piaski. W wątki, które rozpalały zmysły i wyzwalały iskry.
Wszystkie wątki pięknie się ze sobą łączyły. Dopełniały się perfekcyjnie tworząc niezwykle piękną i pełną nadziei historię. Historię, która dostarczyła mi wielu wrażeń. Emocji z najwyższej półki. Świetnie wykreowani bohaterowie przyciągali uwagę. Znalazł się tutaj także ten magiczny czas - czas nadziei, czas wiary i czas cudów. Czas drugich szans, gdzie od nas samych zależy czy skorzystamy z okazji. A naprawdę warto zaryzykować.
Wczułam się w czytaną powieść. Autorka kolejny raz mnie oczarowała. Dostałam w pełni satysfakcjonującą lekturę. To była czysta przyjemność.
Polecam
Współpraca: Niegrzeczne Książki
#recenzja