Tegoroczna zima na Kwiatowej przyniesie wiele niespodzianek! Dowiedz się, co słychać u Twoich ulubionych bohaterów w świątecznej odsłonie serii Rok na Kwiatowej!Norbert czuje, że nareszcie wszystko w jego życiu zaczyna się układać. Jego firma prężnie się rozwija, więc wraz ze wspólnikiem wynajmuje nowy lokal i przyjmuje coraz więcej zleceń. Gdyby tylko udało mu się naprawić relację z najlepszą przyjaciółką Pojawia się doskonała okazja, bo zbliżają się święta, a to przecież szczególny czas, gdy możemy pokazać najbliższym, jak bardzo nam na nich zależy. Jednak Norbert nie obawia się wyłącznie tego, czy Julia mu wybaczy. Chce jej zdradzić jeszcze pewien sekret, ale nie wie, jak dziewczyna zareaguje.
Tymczasem Danuta szykuje świąteczne spotkanie dla znajomych i sąsiadów z bloku przy ulicy Kwiatowej. Nie zabraknie na nim również Norberta i Dominika jaką rolę w ich życiu odegra prawniczka? I co zrobi Julia, gdy pozna tajemnicę Norberta?
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2020 (data przybliżona)
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 324
Język oryginału: polski
„Grudniowe kwiaty” to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam. Recenzja miała się pojawić tuż po świętach, jednak z pisaniem mam ostatnio jakiś kłopot. Zdecydowanie wolę czytać książki.
*
Książka mi się podobała, dość szybko wdrożyłam się w życie bohaterów, do tego ciekawa narracja, która również przypadła mi do gustu, bohaterowie bowiem zwracają się bezpośrednio do czytelnika. Było to dla mnie ciekawe rozwiązanie i chyba sprawiało, że bardziej koncentrowałam się na książce. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki (wiedziałam o tym, że książka jest częścią serii, sięgając po nią) i mimo kilku zapewnień, że książkę można czytać odrębnie, brakowało mi kilku kwestii, które zapewne pojawiły się w poprzednich częściach (ta książka to ósmy tom serii). Bohaterowie autentyczni, próbują rozwiązać swoje problemy. Podobało mi się również, jak w trudnych chwilach społeczność Kwiatowej się łączy. Widać, że są przyjaciółmi i dobrze się czują w swoim towarzystwie. Książka sprawiła, że z chęcią przeczytałabym poprzednie tomy serii, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o bohaterach.
*
Czy to książka świąteczna? Dla mnie nie do końca. Temat świąt się pojawia, pojawiają się spotkania przy wspólnym stole, jednak to znów opowieść bardziej o ludziach, o ich rozterkach, kłopotach, problemach o i walce o samego siebie.
*
Ciężko ocenić książkę, która jest częścią cyklu. Jeśli szukacie świątecznej opowieści, to ta książka nie do końca wpisuje się w moje postrzeganie świątecznych opowieści. Jeśli jednak chcecie przeczytać lekką, ciekawą opowieść zimową, to ta książka spełni wasze oczekiwania.
Ode mnie 6/10
To już ósmy tom serii "Rok na Kwiatowej" i oczywiście wcześniejszych części jeszcze nie czytałam. Pewnie dla osób, które miały okazję poznać już bohaterów to nic nowego, ale ogromnym zaskoczeniem był sposób w jaki opisana jest ta historia. Nie spotkałam się jeszcze nigdy z takim bezpośrednim zwracaniem się bohatera do czytelnika. Mamy wrażenie, że rozmawiamy ze znajomym! Było to jednocześnie dziwne jak i takie świeże. Do teraz nie mogę stwierdzić czy taka forma podoba mi się czy raczej nie.
Sama historia jest typowo obyczajowa, z elementami świątecznymi, łączy się z poprzednimi częściami, jednak w taki sposób, że można czytać bez znajomości wcześniejszych losów bohaterów. Dużo tutaj wzajemnych relacji, uczuć, takich ciepłych jak i chłodniejszych, życzliwości jak i codzennych trudności.
Było to bardzo ciekawe spotkanie, bardzo oryginalne. Autorka miała pomysł, konsekwentnie trzymała się go, styl był przyjemny, a książka interesująca. Może to nie będzie mój faworyt, jeśli chodzi o świąteczne powieści, ale powieść podobała mi się.
Zerknij przez uchylone drzwi i wsłuchaj się w historie pachnące świerkiem i piernikami.We Wrzosowej Polanie nastał wyjątkowy czas. Wszyscy mieszkańcy i...
Zanurz się w lekturze i odkryj swoje miejsce na ziemi. Być może będzie nim właśnie Jagodno! Jagodno to urokliwa miejscowość położona w Górach Świętokrzyskich...
Przeczytane:2021-01-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, 52 książki 2021,
"Grudniowe kwiaty" Karoliny Wilczyńskiej, to idealna powieść wprawiająca w nastrój świąteczny, ale nie tylko. Ja przeczytałam ją już po całej świątecznej gorączce i muszę przyznać, że cieszę się z tego powodu, gdyż wydłużyłam sobie w czasie ten cudowny klimat. Autorka kolejny raz podarowała mi ciepłą powieść, z bohaterami, którzy idealni nie są, czyli są takimi samymi ludźmi jak ja czy cała reszta, ale których uwielbiam. Oczywiście spodziewałam się tego, że spędzę z tą lekturą miło czas, że odpłynę do świata, w którym spotkam całą sąsiedzką czwórkę, czyli na ulicę Kwiatową, ale nie spodziewałam się tylu niespodzianek, które były dla mnie naprawdę dużym zaskoczeniem. I jeszcze to zakończenie, wspaniały pomysł na spotkanie przyjaciół... Tu będę dyskretna i nie zdradzę niczego więcej.
Za każdym razem powracałam na Kwiatową z miłą chęcią, aczkolwiek gdy sięgnęłam po pierwszy tom drugiego sezonu, troszkę się bałam, że cały czas będę tęsknić za bohaterami poprzedniego sezonu. I może faktycznie tak z początku było, ale szybko się przywiązałam do nowych mieszkańców osiedla i razem z nimi przeżywałam ich troski i radości. Bardzo lubię takie lektury, które z jednej strony ukazują prawdziwe życie, takie które znamy, a z drugiej strony daje nam coś więcej, gdyż odnajdujemy w niej wiele wskazówek, wiele dobrych rad, a przede wszystkim pcha nas troszkę do przemyśleń nad własnym życiem, nad własnym postępowaniem. I taką kropką nad i, jest to, że poprzez bohaterów można zrozumieć postępowanie niektórych osób, gdyż ich oczami widzimy świat.
W "Grudniowych kwiatach" największa część przypadła Norbertowi i to on ma najwięcej do opowiedzenia. Mnie wciągnęła jego historia i bardzo mu kibicowałam. A elementy zaskoczenia w jego życiu, były dla mnie naprawdę nieprzewidywalne.
biblioteczkamoni.blogspot.com