Na wyspie Atuan wciąż rządzą Bezimienni, bogowie sprzed początków świata Ziemiomorza. Ich moc koncentruje się w grobowcach i podziemnym labiryncie. Gdzieś tam ukryta jest połówka pierścienia równowagi, której odnalezienie przywróci pokój i dobrobyt w Archipelagu. W poszukiwaniu pierścienia przybywa na wyspę największy z magów Ziemiomorza, zwany Krogulcem. Czeka go walka z wrogą i potężną mocą o przeżycie i o duszę dziewczynki, która służy Bezimiennym jako ich kapłanka.
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2010 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 224
Tytuł oryginału: The Tombs of Atuan
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Dobra opowieść. W moim odczuciu sporo ciekawsza niż pierwsza część.
Ogólnie to mi się dość podobała. Fajna przygoda, ciekawe opisy tych wierzeń. Niby krótka, ale wszytko trzyma się kupy. Jedno, co mi nie pasuje, to zakończenie. Byłoby OK, gdybym poznała Tenar w momencie przyjęcia do świątyni. Ale tam na początku była jeszcze jej rodzina. Mogliby im chociaż wiadomość przesłać, że córka już nie jest żywym trupem. ehhh
Doskonała kontynuacja. Na początku byłam bardzo zdziwiona, iż książka nie jest o Krogulcu, lecz o Tenar. Ona jednak okazuje się potrafi być równie interesującym protagonistą.
Podejrzanie lekko się czytało, bardziej jak opowiadanko niż osobną powieść. Brakowało mi w tej części większej ingerencji Geda i, co za tym idzie, niekończących się ciągów przygód połączonych z podróżami po całym Ziemiomorzu. Tutaj wydarzyło się niewiele, potraktuję to więc jak wstęp do "Najdalszego brzegu". Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Dwoje ludzi: mężczyzna gotów oddać życie w walce o pokój i dziewczyna, którą przemoc napawa odrazą. W nowym miejscu, w innym czasie...
Orsinia to niewielki kraj zajęty przez cesarstwo austriackie. W stolicy Orsinii, Krasnoy, kipi już rewolucyjny ferment, ale w górskich wioskach...
Czy mam odczuwać lęk, szacunek i tak dalej dla Boga-Króla? W końcu to tylko człowiek, nawet jeśli mieszka w Awabath, w pałacu na dziesięć mil dookoła i ze złotymi dachami. Ma jakieś pięćdziesiąt lat i jest łysy. Widać to na wszystkich jego posągach. Założę się, że tak jak wszyscy musi sobie obcinać paznokcie. Wiem dobrze, że jest też bogiem. Ale moim zdaniem po śmierci nabierze dużo więcej boskości.
Więcej