PEŁNA PRZEKORY KUSZĄCA GRA, W KTÓREJ WSZYSTKIE CHWYTY SĄ DOZWOLONE
Niektórzy faceci są po prostu bezczelni, aroganccy, zawadiaccy i pewni siebie w ten niezwykle irytujący sposób, który kojarzy każda kobieta. Ale przy tym... jakże seksowni. Taki jest Brody Easton. Typowy gracz - przystojny, szalenie męski, a tupet to pewnie jego drugie imię. Z przyjemnością i premedytacją bierze udział w swoistej grze, w której stawką jest dziki seks. Krótkoterminowy cel? Panienka do łóżka.
Delilah, początkująca dziennikarka sportowa po raz pierwszy spotyka Brody'ego w męskiej szatni. Zawodnik jeszcze przed rozpoczęciem wywiadu zdecydował się odsłonić wszystkie karty. I to dosłownie. Nieprzewidywalny i bezpruderyjny, zrzucił przed nią ręcznik przepasający jego biodra. Przed obiektywem. Trudno stwierdzić czy liczył na flirt, czy po prostu chciał zaliczyć. Ale jedno wiadomo - Brody się nie patyczkuje. Znajomość rozpoczęta w taki sposób może potoczyć się różnie.
Fani gorącego romansu sportowego będą zachwyceni. Strony Gracza iskrzą od chemii między głównymi bohaterami. Delilah nie jest bardzo zasadniczą osobą, ale jednej reguły twardo się trzyma - nie umawia się z graczami. Jest pewien problem - Brody ma wobec niej inne plany. Męska, kierowana instynktem zdobywcy duma nie pozwoli mu po prostu odpuścić.
Kto odniesie zwycięstwo w tej piorunującej rozgrywce? Wprawiony gracz czy opierająca się jego urokowi dziennikarka?
KSIĄŻKA, KTÓRA PACHNIE MĘSKIM CIAŁEM, KOBIECĄ NIEUSTĘPLIWOŚCIĄ, DROCZENIEM SIĘ I GORĄCĄ NAMIĘTNOŚCIĄ
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2017-01-20
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 392
Tytuł oryginału: The Baller: A Down and Dirty Football Novel
- Wiesz, że muszę mu pokazać, że należysz do mnie?
– Zamierzasz podnieść nogę i nasikać na mnie jak pies na hydrant?
Delilah jest główną reporterką działu sportowego. Młoda i ambitna od zawsze interesowała się futbolem. Przeprowadza wywiady z zawodnikami krajowej drużyny, w tym także z jej najlepszym zawodnikiem. Broody Easton to nie tylko przystojna twarz i piękne ciało, sportowiec i arogancki pozer, którego wszyscy uwielbiają, a w szczególności kobiety. To również mężczyzna, który szuka miłości swojego życia. Kiedy już ją znaljduje, Delilah daje mu przysłowiowego „kosza”, bo według niej Broody tylko gra na jej uczuciach, a ona nie chce być kolejną zabawką w jego życiu, pragnie stałego związku.
Nie wiem, czy to za sprawą tłumacza – pani Sylwii Chojnackiej, czy po prostu autorki, książka napisana jest lekkim językiem i wciąga od pierwszych stron. Z zapartym tchem śledziłam losy bohaterów, którzy ciągle się ze sobą przekomarzali. Z tak realnie wykreowanymi postaciami, świetnymi i zabawnymi dialogami i ich ciągłymi docinkami nie można się nudzić. Jest doskonała zabawa i mnóstwo uśmiechu na twarzy.
Autorka postanowiła, że oboje z bohaterów przedstawią swoją wersję wydarzeń. Poznajemy historię z perspektywy Delilah i Brody'ego, którzy są zarazem narratorami powieści. Jednak gdzieś pod koniec książki pojawia się kolejny narrator, Willow. Kim jest, nie zdradzę, ale to wokół tej postaci jest największe zamieszanie. Mimo że większość powieści opiera się na romansie i humorze, to dostajemy też wątki dające do myślenia, mowa o: starszej pani, która przebywa w domu opieki i cierpi na Alzheimera; narkomanii oraz utracie bliskiej osoby.
Gracz to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i jestem mile zaskoczona. Nie spodziewałam się, że książka tak bardzo mi się spodoba. Bo to nie tylko kolejny erotyk, w którym przeważają sceny łóżkowe. To również świetnie skrojeni bohaterowie, dobry pomysł na fabułę, ale przede wszystkim to historia pięknej i głębokiej miłości dwójki osób, którzy naznaczeni bliznami z przeszłości nie potrafili zaangażować się i stworzyć nowego związku, który opierałby się na mocnych fundamentach.
Książkę polecam zwolenniczkom tego gatunku oraz osobom, które sięgając po erotyk, liczą na coś więcej niż tylko pikantne sceny, które przyprawiają o szybsze bicie serca i wypieki na twarzy.
" Mówią, że więzy krwi są najważniejsze, że krew nie woda. A to gówno prawda. Każdy potrzebuje wody do życia. "
Gracz, niesamowicie przystojny i nieprzewidywalny.
Dziennikarka, wykonująca swoją pracę z pasją.
Jedna sytuacja, zmieniająca bieg wydarzeń.
I wiele zwrotów akcji.
" - Dupek.
- I jestem z tego dumny.
- Za tydzień chcę dostać dwie piłki.
- A co? Twoje się skurczyły czy odpadły?
- Pocałuj mnie w dupę. "
Sięgając po "Gracza" nastawiałam się na kolejny erotyk, w którym główni bohaterowie będą zachowywać się jak dzikie, napalone króliki. Nie oszukujmy się, ale w dobie dzisiejszej literatury erotycznej właśnie takie książki w większości dostajemy. Ale Vi Keeland potrafiła mnie zaskoczyć, a to, co dostałam było czymś, czego się nie spodziewałam.
Okazało się, że "Gracz" tak naprawdę nie jest erotykiem. Klata, która znajduje się na okładce jest tylko iluzją, która ma nas zmylić. Ta książka jest pełnym namiętności romansem z nutką dramatu oraz historią, która zaskakuje i trzyma w napięciu.
Kiedy zaczęłam czytać od razu się wciągnęłam w całość. Przede wszystkim odpowiadał mi styl autorki, który jest niesamowicie lekki i przyjemny. Książkę pochłonęłam w zaledwie kilka godzin. Bardzo szybko czyta się ją, a kiedy już weźmie się to cudeńko w swoje łapki, to przepada się, aż nie nastanie koniec.
" - Dziękuję za twoje... piłki.
- Żaden problem.
- Zrobiłeś to tylko po to, żebym musiała ci za nie podziękować, prawda?
- Nie. To był zwykły bonus. Zrobiłem to, żeby zabrała je ze sobą do domu i myślała o mnie za każdym razem, gdy na nie spojrzysz.
- Mam dla nich idealne miejsce.
- W twojej sypialni?
- W piwnicy. Tam jest ciemno i strasznie. Będą pasować idealnie. "
Fabuła jest wyjątkowa, a bohaterzy ze stałym, niezmiennym charakterem. Mamy dziennikarkę, która nie ma szczęścia w miłości, nie jest łatwą i puszczalską latawicą. Delilah umawia się na randki, ale do zbliżenia między nią, a facetem, dochodzi tylko wtedy, gdy już trochę się znają i są w związku. Aktualnie przechodzi swój "proces półrocznego oczyszczania", który polega na nie umawianiu się i nie współżyciu z facetami.
Właśnie dostała bardzo ważne zadanie. Ma przeprowadzić wywiad z niesamowitym Brodym Eastonem, aroganckim, nieprzewidywalnym i skandalicznym graczem, który ma swoje plany wobec niej. Skutecznie zawstydził ją podczas wywiadu, a ich drogi od tamtej pory się skrzyżowały. I chociaż Delilah jest uparta, on nie odpuszcza.
Jeśli chodzi o główną bohaterkę, to bardzo ją polubiłam. Przede wszystkim ogromnym plusem jest jej charakter i trzymanie się swoich wartości. Nareszcie otrzymałam dobry erotyko-romans, w którym bohaterka mnie nie irytowała. Ogromnym plusem dla niej jest także poczucie humoru oraz oddanie swojej pracy, którą wykonuje z pasją.
I mamy też Brody'ego, który oczywiście jest nieziemsko przystojny, władczy, zdobywa to, czego chce, ma swoje marzenia, pragnienia oraz fantazje, ale także skrywa tajemnicę. Jest sportowcem, nieokrzesanym, który nie owija w bawełnę i prosto z mostu pokazuje to lub mówi o tym, czego chce.
Bardzo go polubiłam za jego podejście do życia. Jest bezpośredni, wyraża swoje zdanie i nie przejmuje się opinią innych. Ponadto jest niesamowicie pozytywną postacią, która z zewnątrz odważna i twarda, okazuje się być osobą o ciepłym sercu. I to jego poczucie humoru! Coś niesamowitego!
" - Jesteś urocza, gdy zżera cię zazdrość.
- Nie byłam zazdrosna.
- Właśnie, że byłaś.
- Nie jestem typem zazdrośnicy.
- Naprawdę?...
- Tak.
- Kłamczucha z ciebie.
- Wcale nie.
- A założyłabyś się o to?
- Chcesz się założyć, że sprawisz, że będę zazdrosna?
- Tak.
- No to dawaj, przegrany robi masaż.
- Dobra. Ale nie plecy będziesz mi masować. "
Fabuła wydaje się być podobna to mnóstwa innych książek, jednakże obrót spraw, który tutaj następuje oraz momenty napięcia, sprawiają, że wyróżnia się ona na tle innych. Jest to także książka, która pokazuje współczesny świat, przekazuje sporo mądrości, jak na tak prostą lekturę. Dzięki niej możemy zobaczyć, że ludzie czasami wyciągają pochopne wnioski, los potrafi się na nas uwziąć, a duchy przeszłości nadchodzą w nieoczekiwanych momentach.
Bardzo mi się spodobał sposób, w jaki autorka przedstawiła życie bohaterów, które jest odzwierciedleniem naszego. Spędziłam z nią kila miłych godzin i było ciężko się rozstać z Brodym oraz Delilah, chociaż czasami miałam chęć przerzucić strony na koniec, żeby sprawdzić, jak potoczyła się dana sytuacja. Nie spodziewałam się, że erotyk może trzymać mnie w napięciu.
Gorąco polecam tę książkę i z niecierpliwością czekam na marzec, aż ukaże się kolejna książka Vi Keeland.
" Tak wiele nauczyłaś mnie w ciągu ostatnich lat. By nigdy się nie poddawać. By kochać kogoś, kto jest tego wart, ze wszystkimi jego wadami. Ale nauczyłaś mnie również jednej rzeczy, której teraz najbardziej potrzebuję - gdy życie powala cię na ziemię, wstań i rozejrzyj się za jedną pozytywną rzeczą, bo zawsze jakaś będzie. I trzymaj się tej dobrej rzeczy. "
Delilah jest dziennikarką sportową. Po raz pierwszy ma przeprowadzić wywiad ze znanym futbolistą, Brody'm Eastonem. Jednak on miał wobec niej wszystkie karty. Podczas odpowiadania na pytania, zdjął ręcznik, który był jedyną częścią jego garderoby. Ma on wobec niej jakieś plany, jednak nasza główna bohaterka nie należy do tych łatwych..
Po opisie można myśleć, że to kolejny erotyk o znanym sportowcu i dziennikarce, która zakochuje się w nim już po pierwszym wywiadzie i skoczy mu do łóżka, gdy tylko poprosi. Ale nie w tym przypadku!
Historia zaczyna się zwyczajnie. Jednak coś ją zdecydowanie wyróżnia. Ta powieść nie jest zwyczajna. Tu nie ma tylko seksu i seksu. Tutaj jest powolny etap zakochiwania się, poznawania się nawzajem. Są też bardziej poważne tematy jak uzależnienie od narkotyków czy patologiczna rodzina.
Jeszcze coś wyróżnia tę powieść, główna bohaterka. Delilah to bardzo ogarnięta osoba. Nie zachowuje się jak większość bohaterek erotyków. Jest uparta, trzymająca się swoich zasad i nie dająca się ponieść emocjom. Naprawdę cieszę się, że Pani Vi stworzyła taką postać. Brody też jest niesamowity! Pomimo, że jest dupkiem to nie ukrywa się z tym, a nawet się tym chwali. Jednak jak przychodzi co do czego to potrafi być świetnym facetem z niesamowitym poczuciem humoru! :D Jedyną osobą, która mnie irytowała i to strasznie, bo tylko mieszała była Willow, ale o niej nie opowiem, bo polecą spojlery :/
Na pewno muszę o tym wspomnieć, a mianowicie o stylu pisania autorki! Jak ta pani świetnie pisze! Po prostu jak usiadłam do tej książki to nie mogłam jej odłożyć, dopóki nie przeczytałam ostatniego zdania! Do tego dialogi.. One były niesamowity! Śmiałam się jak głupia, zachwycałam mądrymi przemyśleniami i zakochiwałam się w cudownych wyznaniach miłosnych. Opisy były niedługie i bardzo treściwe, przez co czytało się je z przyjemnością. Sceny łóżkowe nie były pisane tak dokładnie jak jest w niektórych powieściach. Zaczynały się, a potem autorka zgrabnie pomijała intymne opisy i kontynuowała historię, co bardzo mi się podobało, ponieważ było smacznie i przyjemnie.
Powiem Wam szczerze, że spodziewałam się kolejnego zwykłego erotyku, z którym spędzę kilka chwil i oderwę się od rzeczywistości, ale ta powieść mnie pochłonęła. Dodatkowo wspomnę, że autorka z pewnością wie o czym pisze. Dużą rolę w tej historii odegrał futbol, który bohaterów połączył. Vi Keeland musiała ten sport bardzo dobrze znać, by opowiadać o nim, znała wiele statystyk, pozycje, strategię i całą tą otoczkę futbolową. Przez co jeszcze bardziej mi się ta powieść podobała.
Mogę z ręką na sercu Wam tą powieść polecić. Spędzicie z nią niesamowicie przyjemne chwile. Będziecie się śmiać jak opętani, możne nawet płakać i wzruszać zakończeniem, które zostało napisane po mistrzowsku i nadal nie mogę zapomnieć ostatnich dwóch zdań powieści <3 Naprawdę gorąco polecam!
Było całkiem ok. Nie jest to historia, którą będzie się długo wspominać, ale czytało się lekko i przyjemnie.
Historia dziennikarki sportowej nie potrafiącej wyrzucić ze swoich myśli przystojnego rozgrywającego oraz ich głębsza przeszłość próbująca namieszać w gorącej, namiętnej, ale i skomplikowanej relacji.
Słodka, przewidywalna, ale i bardzo przyjemna, zabawna oraz wzruszająca. Podoba mi się konstrukcja postaci, ich połączenie, pasja, którą autorka zainteresowała się i opisała profesjonalnie. Trochę erotyk, ale bardziej jednak romans. Sceny erotyczne są tu delikatnie opisane i nie mamy ekscentrycznych upodobań bohaterów. Są napaleni na siebie przez 300 stron, ale to nie sprawia, że skupiamy się wyłącznie na tym. Z wyczuciem autorka je wplątuje w fabułę traktując jako zwyczajność w związku, dopełnienie relacji dwóch osób.
Oboje są po nieudanych związkach, które odcisnęły swe piętno na ich myśleniu i traktowaniu świata. Odrobinę ostrożniejsi, bojący się przeżyć to samo, co kiedyś. Ich przeszłość była nietypowa, niekiedy smutna, przygnębiająca, pouczająca i wzbudzająca nasze zaciekawienie. Gdy osoby z niej zostają wplątane do teraźniejszości akcja książki zostaje bardzo napędzona i po zżyciu się z bohaterami, odczuwamy więcej emocji i muszę przyznać, że wzruszyłam się w trakcie czytania.
Pewny siebie i flirciarski Brody to dobre połączenie z ostrożną, ale posiadającą drobne demony szepczące jej do ucha złe rzeczy, Delilah. Ich relacja nie była wymuszona, było wiadomo do czego zmierzamy, ale czasem autorka potrafiła nas zaskoczyć swoimi pomysłami. Kibicowałam ich związkowi, tak samo mocno jak najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki, Indie, wprowadzająca dużo humoru w całej historii. Trudno znaleźć postać, do której nie odczuwam sympatii. Szare, zwykłe poboczne postaci było szybko pomijane, a te znaczące coś więcej dla Delilah i Brody’ego sprawiały uśmiech na naszej twarzy.
Lekkie pióro autorki powodowało, że historie czytało się szybko, a umiejętnie napędzana akcja, bez wymuszania sytuacji, powodowało chęć powrotu do tego świata. Podoba mi się również profesjonalne podejście Vi Keeland do głównego tematu, czyli sportu. Mimo, że nie miałam pojęcia o jakich zawodnikach dyskutują właśnie bohaterowie, to nadawało to realizmu całej sytuacji oraz połączenie tej dwójki wspólną pasją, ich fascynowanie się grą, nadawało głębszy sens relacji.
To było moje pierwsze spotkanie z autorką i myślę, że nie ostanie. Mogę z czystym sumieniem polecić książkę na zrelaksowanie się, chęć wywołania uśmiechu na twarzy, spędzenia przyjemnie czasu, a za wszystkie wylane łzy biorę odpowiedzialność, choć oskarżenia bardziej kierowałabym do bezwzględnej Vi Keeland.
https://www.papierowemotyle.pl/index.php/motylowe-zapiski/recenzje/1051-gracz
Rzadko mi się zdarza, że jakąkolwiek książkę przeczytam w mniej niż 5 dni. Wszystko się zmieniło, gdy do moich rąk trafiła książka Vi Keeland "Gracz". Nie mogłam się od niej odkleić, w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Przede wszystkim na pochwałę zasługuje okładka, która jest bardzo zmysłowa i zdecydowanie przykuwa uwagę, bo czy większość z nas nie marzy o niegrzecznym facecie z takim ciałkiem.
Spełnieniem marzeń niejednej kobiety na pewno byłby futbolista Brody Easton. Przystojny, arogancki, dumny, pewny siebie z dużym poczuciem humoru i niezwykłym oddaniem. Na pierwszy rzut oka mogłoby sie wydawać, że chodzi mu jedynie o jednorazową przygodę, dopóki nie poznaje Delilah dziennikarkę sportową. Jako jedyna opiera się jego urokowi, przez co staje się dla niego wyzwaniem. Krok po kroku próbuje on przekonać ją do siebie.
"...Nie umawiam się z graczami.
– W zeszłym roku spotykałaś się z tym kopaczem z drużyny Saints.
– Gdy mówiłam, że nie spotykam się z graczami, nie mówiłam, że chodzi mi o sportowców.
Po prostu nie chciałam spotykać się z kimś, kto pogrywał z kobietami..."
Oboje mają niezabliźnione rany z przeszłości. Muszą nauczyć się być w nowym związku. Nie jest to łatwe dla żadnego z nich. Delilah często myśli, że jest nielojalna wobec swojego zmarłego narzeczonego. Nie wierzy, że można kochać dwie osoby, każdą w inny sposób, dlatego nie jest przekonana czy Brody nie czuje nic do Willow, swojej pierwszej miłości, która niespodziewanie pojawia się po wielu latach nieobecności w jego życiu.
"...- Kocham Cię, Delilah.
- Nie można kochać dwóch kobiet jednocześnie.
- Można, jeśli kocha się je na różny sposób. Jeśli zakochasz się w innej osobie, to znaczy, że ta, którą do tej pory kochałeś, nigdy nie miała być twoja na zawsze."
Bardzo ujął mnie sposób, w jaki Brody troszczy sie o Marlene (babcię Willow), która była mu bardzo bliska po śmierci jego matki. Płakałam jak bóbr, gdy podjęli decyzję o odłączeniu jej od respiratora oraz przy mowie pożegnalnej Brodiego. To dzięki niej zawsze znajdował coś pozytywnego w każdej sytuacji i trzymał się jej, aż będzie lepiej:
"......gdy życie powala cię na ziemię, wstań i rozejrzyj się za jedną pozytywną rzeczą, bo zawsze jakaś będzie...."
Autorka posługuje się prostym językiem. Opisy zbliżeń między bohaterami są przyjemne, pełne pasji, pożądania i zdecydowanie działają na wyobraźnię. Miła odmiana dla kogoś, kto zaczynał od dark erotic.
Prosta i lekka historia o miłości, pełna zabawnych dialogów oraz poruszająca trudny temat narkomanii na pewno umili Wam czas. Ja osobiście polecam.
"... Wiesz, że muszę mu pokazać, że należysz do mnie?
– Zamierzasz podnieść nogę i nasikać na mnie jak pies na hydrant?..."
Czasem właściwą osobę spotykamy w zupełnie nieodpowiednim czasie Beck ma wrażenie, że próbował już wszystkiego, aby przekonać swoją babcię, żeby trochę...
Gorący playboy i milioner, który może być kimś więcej niż tylko letnim romansem To miał być wymarzony miesiąc miodowy. Turkusowa woda, spacery w blasku...
Za każdym razem, gdy cię widzę, obnażam się przed tobą. – Błysnął swoim popisowym uśmiechem. – Tam, skąd pochodzę, faceci właśnie w ten sposób pokazują dziewczynom, że im się podobają.
– A skąd pochodzisz? Z dżungli?
Więcej