Nataniel Gard przyszedł na świat jako wybrany. Miał zostać wodzem Ludzi Lodu w ich walce ze złym przodkiem, a jego najbliższymi pomocnikami były Tova Brink i Ellen Skogsrud. Żeby jednak pokonać Tengela Złego, trzeba mu przeciwstawić wszelkie siły, jaki tylko uda się pozyskać. Ludzie Lodu spotykają się w Górze Demonów, gdzie wiele spraw zostanie wyjaśnionych i gdzie podejmie się wiele decyzji - na dobre i na złe...
Wydawnictwo: Axel Springer
Data wydania: 2008 (data przybliżona)
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 240
Tytuł oryginału: Demonernas fjäll
Język oryginału: Szwedzki
Tłumaczenie: Anna Marciniakówna
Czterdziesty pierwszy tom sagi był czymś, na co czekałam, czyli ruszeniem z głównym wątkiem całej serii. Jednak muszę przyznać, że chwilami mnie nudził, choć odsłoniętych zostało wiele ciekawych i ważnych dla treści kart.
W tym tomie właściwie nic się nie dzieje. Cała książka to rozmowa. Potomkowie rodu -- w tym mały Gabriel, który jest jeszcze dzieckiem, a czekać go ma ważne i niebezpieczne zadanie -- zostali wezwani na posiedzenie. Spotkanie niezwykłe, bo mające miejsce można powiedzieć w zaświatach. Spotkają tam zmarłych z rodu, a także będące po ich stronie demony. Spotkanie ma na celu omówienie informacji na temat Tengela Złego i ustalenie co począć dalej.
Ciekawie było wrócić do postaci z przeszłości. Część z nich już zaczynała ulatywać mi z pamięci. Nie skupialiśmy się jednak na znanych nam wspomnieniach i całe szczęście. Powoli odkrywaliśmy tajemnicę Tengela Złego. Pojawiły się nowe postacie, które żyły przed znanymi nam z pierwszej części Tengelen Dobrym i Silje. Dzięki czemu zyskaliśmy nowe drzewo genealogiczne zamieszczone na końcu książki. W końcu mogliśmy się dowiedzieć, co działo się w tym dotąd nieopisanym czasie z dalekiej przeszłości. Poznać pierwszych potomków zła i początki historii przeklętego rodu. Następuje podział między sojuszników i wrogów.
Z jednej strony ten tom był ciekawy i potrzebny z drugiej zabrakło w nim trochę dynamiki. Była jednak świadomość, że może być on takim postojem przed punktem kulminacyjnym. Z niecierpliwością sięgnę się więc po kolejne części.
Dla mnie ta część to jakiś ewenement. Żadnej akcji a wciąga jak mało która. Co się składa na to, że nie mozemy się od niej oderwać? to fakt, że poraz pierwszy spotyka się cały ród Ludzi Lodu, zarówno umarli jak i nadal żywi. Poznajemy nowe osoby, nowe fakty. Czeka nas naprawdę wiele miłych niespodzianek choć największa to ta z korzeniem mandragony na samym końcu.
To naprawdę niespotykane, żeby książka, w której nie ma żadnej akcji była tak ciekawa.
Wyjaśni się tu wiele spraw związanych z Tangelem Zły i w końcu nakreśli nam sie cała historia rodu.
Dwudziestodziewięcioletni Simon jedzie do rodzinnego domu, żeby umrzeć. W pociągu spotyka Mayę, niezwykle sympatyczną dziewczynę, dzięki której przez chwilę...
Camilla wracała do Liljegarden z mieszanymi uczuciami. Minęło sześć lat od czasu, gdy była tu po raz ostatni i kiedy wydarzyła się katastrofa. Camilla...
Przeczytane:2016-02-05, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,