Pewnego dnia spotkasz złodzieja, który zrobi wszystko, by skraść twoje serce...
Kiedy jesteś studentką trzeciego roku prawa, ostatnim, czego pragniesz, jest wplątanie się w przestępczy świat. Właśnie taką niespodziankę szykuje los dla Audrey, której marzy się wielka kariera w kancelarii. Po długim dniu spędzonym w rodzinnym domu dziewczyna postanawia przed snem wziąć gorącą kąpiel. Gdy zmęczona zasypia w wannie, niewiele brakuje, by doszło do nieszczęścia. Ratuje ją nieznajomy mężczyzna, który w tajemniczy sposób dostał się do mieszkania. Kim jest i jakie ma wobec niej zamiary? Do czego doprowadzi to zaskakujące spotkanie?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-03-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 426
Język oryginału: polski
Audrey idzie w ślady mamy i studiuje prawo. Jej tata zginął, kiedy była jeszcze dzieckiem, pozostała jej mama i brat (jednak on mocno zmienił się po śmierci ojca), a od jakiegoś czasu szwagierka. Młoda dziewczyna miesza w akademiku wraz z bliską koleżanką, a jej życie jest dość ułożone. Do czasu.
Vincent jest drobnym złodziejem i chociaż to nie jest zajęcie, które lubi, tak naprawdę nie widzi innego wyjścia. Musi zapewnić utrzymanie i rehabilitację sparaliżowanej mamie, a także spłacać długi ojca, który został zabity. Pracuje również w legalnej pracy, co sprawia, że nie zostaje mu już czasu na nic innego.
Kiedy Vincent wraz z bratem włamuje się do kolejnego domu, w wannie znajduje śpiącą dziewczynę. Audrey miała się tylko odprężyć w kąpieli, jednak zasnęła. Obudzona przez włamywacza, który tak naprawdę uratował jej życie. Na dodatek okazuje się, że ona i brat Vincenta się znają, a dzięki temu dziewczyna zaczyna z nimi rozmawiać. Chociaż początki znajomości Audrey i Vincenta nie były proste, coś ciągnie ich do siebie i dość szybko zaczyna ich łączyć coś, czego żadne nie planowało. Ona studentka prawa i on-złodziej, ona bogata, a on biedny. Czy to ma szanse na szczęśliwy finał? Na dodatek młodszy brat Vincenta czuje coś więcej do Audrey. Jak się zachowa, kiedy się dowie o ich spotkaniach? Jak potoczą się losy tej dwójki?
Pierwsze strony nie zapowiadały, że ta książka będzie tak ciekawa, jednak im więcej przeczytałam, tym bardziej mi się podobała. To historia o chłopaku, który przeszedł w życiu bardzo wiele i nie widzi szansy na wybrnięcie z sytuacji. To opowieść o młodej kobiecie, która się zakochała i ma przed sobą wie trudnych decyzji. Książka zdecydowanie mnie wciągnęła, nie mogłam się od niej oderwać, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Akcja dość szybka, momentami z zaskakującymi zwrotami. To niebanalna historia o dwójce młodych ludzi, którzy są zupełnie inni, a jednak łączy ich więcej niż myśleli. Podobało mi się to, że autorka poruszyła temat biedy i tego, jak mylnie się ocenia takie osoby.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani.
Audrey jest młodą kobietą, dość ambitną, z wielkimi planami na przyszłość. To bohaterka z bolesną przeszłością, która mocno na nią wpłynęła. Nie potrafi nikogo nazwać przyjacielem, chociaż ma dwójkę bliskich znajomych. Jest trochę wycofana, czasami łatwowierna, potrafi działać impulsywnie.
Vincenty po wypadku mamy musiał przejąć wszystkie obowiązki. Aby utrzymać ich trójkę, zapewnić mamie niezbędną rehabilitację zaczął nie tylko pracować legalnie, ale również został drobnym złodziejem w pewnej zorganizowanej grupie przestępczej. To młody mężczyzna, którego po prostu podziwiałam. Jest bohaterem odpowiedzialnym, umiejącym dla rodziny zrobić praktycznie wszystko, kochającym, czułym i mimo tego, co robi według mnie dobrym (dlaczego tak sądzę, niestety nie mogę zdradzić, musicie sami poznać jego historię). Bardzo go polubiłam i mocno mu kibicowałam.
„Good boys do bad things” to książka, z którą spędziłam świetny czas i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu -
Na samym początku chciałabym wspomnieć o rocznicy mojego bookstagrama, która miała miejsce wczoraj. Dziękuję, że ze mną jesteście już tak długo. Każdy komentarz, like czy wyświetlenie na story jest dla mnie powodem do radości, który dajecie mi właśnie wy! Dajcie znać w komentarzu, czy macie ochotę na rocznicowe rozdanie!
„Good boys do bad things” Roza Violet Barlow
Dziękuję za egzemplarz do recenzji @wydawnictwo_novaeres 🤍
Audrey studiuje prawo, chcąc iść w ślady swojej matki, lecz nie ma pojęcia, jak szybko jej przyszłość stanie na włosku. Zmęczona po drodze, którą przejechała wracając do rodzinnego domu postanawia wziąć kąpiel. W tym samym czasie do jej domu wkrada się nieznajomy mężczyzna, przy okazji ratując życie śpiącej w wannie dziewczynie. Dla Vincenta włamania stały się codziennością, odkąd ich ojciec zostawił rodzinę z długami, lecz to jedno włamanie zmieni jego życie już nieodwracalnie.
Moja ocena to 8/10.
Największym atutem książki są świetnie wykreowani bohaterowie. Audrey bardzo przypadła mi do gustu, świetnie słuchało się dialogów z nią w roli rzez mocne, ale przy okazji często humorystyczne. Nie brakuje im również dojrzałości, której nie da się nie zauważyć. W relacji z Vincentem często nie unosiła się emocjami, a nawet, jeśli potrafiła się przyznać do błędu. Nie da się inaczej powiedzieć niż bohaterka idealna.
Vincent natomiast w tej historii przejął rolę bardziej wrażliwej i niepewnej strony. Tak jak można wywnioskować z tytułu, nigdy nie był on kreowany na złego gangstera. Od początku poznajemy go z tej dobrej strony, ale jednocześnie bardzo bezsilnej. Chce skończyć z ciągnącymi go w dół demonami, ale tak naprawdę nie wie, czy to możliwe. Widać od niego poświęcenie i czułość skierowaną w stronę Audrey.
Jedyny powód, dla którego książka nie dostała ode mnie dziesięciu gwiazdek to dość przeciągana akcja. Urokiem książki jest piękne przedstawienie rozwoju relacji wcześniej wspomnianych bohaterów, ale zabrakło mi w tle mocnej i efektownej fabuły, która byłaby podparciem dla historii Audrey i Vincenta.
Bardzo miło się zaskoczyłam, gdyż autorka bardzo dobrze i przyjemnie nas kieruje w niestety ubogiej (nad czym bardzo ubolewam) fabule. Polecam serdecznie przeczytać tę historię ze wspaniałymi bohaterami tymi głównymi, ale również drugoplanowymi. Mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać coś więcej od autorki.
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
,,Bo choć miałem mało do zaoferowania pod względem materialnym, chciałem dawać jak najwiecej tego, co nienamacalne"
Ona wychowana w cieplarniach warunkach, w szczęśliwej rodzinie, bez kłopotów i trosk. On złamany życiem i konsekwencjami przeszłości, nawet nie próbuje marzyć o lepszym jutrze. Dzieli ich wszystko, a łączy tylko to, że oboje w dzieciństwie stracili ojców. Dwoje ludzi, którzy nie zdają sobie sprawy, z tego, że tak na prawdę łączy ich więcej niż to możliwe. Dwie dusze pragnące i czujące więcej niż inni, a pierwsze spotkanie Audrey i Vince'a w dosyć nieciekawych okolicznościach, zamiast oburzyć, jest wręcz zapalnikiem do wzajemnej fascynacji. Gdyby tylko te okoliczności i ogólnie życie mogło być prostsze, a nie tak ku...wsko zagmatwane. Oczywiście, pomimo przeszkód i co raz to nowszych patowych sytuacji, nic i nikt nie powstrzyma tych dwoje przed sobą. Nie znajdziecie tu wesołej historii, nie znajdziecie tu klasycznej erotyki, ale odczucia jakie daje nam ta książka to prawdziwa emocjonalna mieszanka wybuchowa. Narracja z perspektywy obojga bohaterów, pozwala dokładnie poznać ich odczucia, refleksje i pragnienia. Poznawanie od samego początku różnic dzielących tych dwoje jest strzałem w dziesiątkę, nie mniej jednak, zarówno beztroskość Audrey jak i smutek Vincenta dawały się odczuć w wyrazisty sposób. Wątek kryminalno-mafijny, jest dopełnieniem, tej wydającej się z początku łagodnej historii, a tajemnice i zawiłości rodzinne uzmysławiają nam fakt, jak słabo możemy znać najbliższych i ich równie zaskakujące co mroczne tajemnice. Poznani drugoplanowi bohaterzy, mogą wzbudzać w nas pozytywne emocje, ale nie zabraknie też takich, których mamy ochotę rozszarpać, od pierwszego poznania. Na pewno niemało humoru, wnosi do fabuły, przyjaciółka Audrey, a niektórzy bohaterowie sprawiają, że chcemy poznać ich bliżej, bo ich rozpoczęte wątki, aż proszą się o kontynuacje. Reasumując bardzo polecam Wam książkę ,,Good Boys Do Bad Things" i mam nadzieję, że autorka pociągnie wątki bohaterów drugoplanowych, a także pozwoli nam powróci do Audrey i Vince'a. Także droga autorko, czekam na kontynuację i równie fajny tytuł jak w przypadku tej książki ?
"Good boys do bad things" okazała się być inną, zaskakującą powieścią anieżeli się spodziewałam. Nastawiłam się raczej na romans/erotyk, a otrzymałam historię, która tchnie w dużej mierze smutkiem. Wszystkie uczucia i emocje, jakich doświadczali bohaterowie równie mocno przelewały się również i na mnie. Efekt ten potęgowała narracja z perspektywy obojga głównych bohaterów. Dzięki temu mogałam dodatkowo poznać ich myśli, reflekscje i pragnienia.
Postaci Audrey i Vince'a autorka zbudowała na zasadzie kontrastów. To nie tylko różne charaktery, ale i przeszłość, jaką mają za sobą. Ona - wychowana na beztroską dziewczynę w szczęśliwej rodzinie, on - chłopak z bolesną przeszłością, bez nadziei na lepsze jutro. Ogromnie polubiłam Audrey za zrozumienie, akceptację i serce, jakie okazała Vince'owi.
"Czuję wręcz fizyczny ból na myśl o tym, jak wiele jest dzieci takich jak oni. Jak wielu ,,złych" dorosłych to wciąż tak naprawdę dzieciaki, które nie miały dobrego startu."
Roza Violet Barlow umiejętnie wplotła w fabułę wątek kryminalno-mafijny. Dołożyła do tego tajemnice rodzinne z mrocznym wydźwiękiem. Widzimy że nawet najbliższe nam osoby mogą nie dać się do końca poznać. Nigdy tak naprawdę nie możemy być pewni tego czy i co skrywa drugi człowiek.
Postaci drugoplanowi także zasługują na uwagę czytelnika. Jednych polubimy od razu, inni od początku budzą w nas niechęć. Historie co poniektórych są rozpoczęte i fajnie byłoby móc poznać ich bliżej. Poważniejsze i spokojniejsze tony powieści przełamuje przyjaciółka Audrey i jej humor.
"Bo choć miałem mało do zaoferowania pod względem materialnym, chciałem dawać jak najwiecej tego, co nienamacalne."
"Good boys do bad things" to pełen kontrastów romans wymykający się przyjętym schematom, z głębokim przesłaniem, by nie oceniać drugiego człowieka przez pryzmat majętności. Przypomina jak ważna jest bezintetesowna pomoc. Kiedyś bowiem to być może my będziemy jej potrzebować. To książka uświadamiająca, że nie zawsze mamy wpływ na to jak wygląda nasze życie. Często zależy od tego, co w przeszłości zrobili, jakie błędy popełnili nasi rodzice czy dziadkowie. Polecam gorąco!
"Czy można sprawić, by ostatnim łupem złodzieja było serce?"
Cóż, to pytanie raczej z kategorii tych trudnych. Bo czy chciałoby się, by złodziej został miłością życia? Na pierwszą myśl- niekoniecznie. Jakże utarte mamy już schematy myślenia, jak łatwo wydajemy osądy, jak szybko szufladkujemy ludzi. A w życiu nic nie jest czarne i białe i często cała paleta odcieni szarości wiele wyjaśnia, nieco tłumaczy ale przede wszystkim pokazuje inną perspektywę. I właśnie z takim przesłaniem wychodzi do nas Autorka w swojej debiutanckiej powieści. Nie warto! Oceniać bez poznawania wszystkich faktów, segregować ludzi jakby byli rzeczami.. wszyscy przecież jesteśmy żywymi istotami i każdemu należy się szacunek. Ale czy i złodziejowi też, gdy robi to z premedytacją? Cóż, ocenę pozostawię każdemu z Was, a zanim ją wydacie może warto sięgnąć po tę książkę? :-)
Audrey to dziewczyna, która nigdy nie mogła narzekać na brak czegokolwiek. Jej rodzina zawsze miała pieniądze, a dzięki temu mogła prowadzić beztroski żywot od dziecka, co nie zmieniło się nawet teraz, podczas studiów. Dziewczyna ma dwie bliskie sobie osoby na uczelni, jednak z premedytacją nie nazywa ich przyjaciółmi, bo nie znają najważniejszych faktów o niej. Traktuje ich jednak jako świetnych kompanów do nauki, wspólnego spędzania czasu czy też imprez, od których żadne z nich nie stroni. Cieniem na jej życie kładzie się wczesna śmierć ojca, który był dla niej szalenie ważny, a poniekąd skutkowało to także całkowitym zniszczeniem jej więzi z bratem. Audrey stara się spychać swoje problemy w głąb podświadomości i zajmować tym, co aktualne, jak chociażby przygotowanie do wymarzonego zawodu prawnika czy korzystanie z uroków studenckiego życia. Jest nieco szalona, nie boi się wyzwań, czasem naiwnie podchodzi do wielu spraw, co wynika nie tyle z jej niedojrzałości co wychowywania się w takim, a nie innym świecie. Ale przede wszystkim ma ogromne serce, które jest w stanie otworzyć do każdego, a jej empatia i chęć niesienia pomocy są wręcz zdumiewające.
Vincent jest głową rodziny i to na jego barkach spoczywa cała odpowiedzialność. Stara się jak może chronić młodszego brata i zapewnić mu życie z dala od działalności niezgodnej z prawem. Podobnie też chroni matkę przed wszystkim co złe, równocześnie zapewniając jej to, czego potrzebuje, by utrzymać jej formę zdrowotną. Vincent ma naprawdę złote serce, nie uwzględnia kompletnie swoich potrzeb i uczuć, kierując się zapewnieniem najbliższym podstawowych rzeczy i godnego bytu. Długi zmarłego ojca i trudne okoliczności sprawiają, że posunął się do kradzieży, by tylko jakoś złączyć koniec z końcem. Z jednej strony źle się z tym czuje, z drugiej stara się o tym po prostu nie myśleć i działać pod osłoną nocy. Niemniej jednak to, jak i jego sytuacja życiowa, sprawiają, że ma o sobie szalenie niskie mniemanie, które rzutuje na wszystkie podejmowane przez niego decyzje. Uważa, że nie zasługuje na szczęście, choć tak naprawdę to taki typ człowieka z sercem na dłoni. Czy w porę zauważy, że jemu także należy się coś od życia?
Jestem pod bardzo pozytywnym wrażeniem tej historii. Dzięki naprzemiennej narracji głównych bohaterów, Autorce świetnie udało się skontrastować to, jakie życie prowadzą i jak wygląda ich codzienność. Ponadto oboje mają skomplikowaną sytuację, szalenie różne charaktery i są ciekawie skonstruowani. Choć wiele ich dzieli, Autorce świetnie na ich przykładzie udało się ukazać siłę uczucia oraz to jak wiele może zdziałać w życiu człowieka, oczywiście jeśli jest szczere i prawdziwe. Fabuła ma kilka ciekawych zwrotów akcji, które ją urozmaicają, wprowadzają ciekawe wątki i zapewniają zaskoczenie, które ogromnie mi przypadło do gustu. Warsztat pisarski Autorki jest naprawdę świetny i sprawia, że z przyjemnością czytałam całą książkę. Równoważy wprost idealnie opisy świata bohaterów z ich emocjami oraz dialogami. Nie prowadzi historii schematycznie, a poruszanymi tu tematami daje do myślenia i pokazuje, co tak naprawdę powinno być istotne w ocenie innych osób. To naprawdę lektura godna polecenia, a pomimo swojej objętości nie nudzi, pozwalając na intrygującą czytelniczą odskocznię.
"Good boys do bad things" to książka, ktora swoją premierę miała już jakiś czas temu, ale kusiła mnie od samego początku gdy tylko o niej usłyszałam.. Czy warto było? Przekonajmy się ?
Audrey to studentka, studiuje prawo, bardzo dobrze sobie radzi. Jest ambitna, pracowita i zdecydowana! To jest ten zawód, który chce wykonywać w swoim życiu.. Pochodzi z dobrego domu, nie brakuje jej niczego, no może oprócz dobrych relacji z własnym bratem, ale przecież życie to nie bajka.
Pewnego dnia dziewczyna doznaje szoku, w jej domu jest złodziej.. I to nie byle jaki.. bo ten oto złodziej, uratował jej życie, poza tym bardzo dużo ryzykował tym właśnie czynem.. to jednak nie jest koniec niespodzianek, bo w domu jest nie tylko nieznajomy, lecz jeszcze ktoś.. ale tego już Wam nie zdradzę ?
Po wysłuchaniu historii złodzieja, Audrey nie zgłasza sprawy na policję, wręcz przeciwnie.. zaczyna się nim interesować, ale nie chce mu zaszkodzić..
Czy to dobry pomysł? Przecież to może być koniec jej kariery, która nawet się nie rozpoczęła.. Czy chłopak mówi prawdę? A może tylko się wybiela?
Powiem Wam szczerze, że jestem w szoku .. Autorka podeszła do tematu w sposób tak inny i świeży, że nie da się o tej książce zapomnieć. Piękne ukazane są różnice między tą dwójką bohaterów, ale nie tylko między nimi.. wiecie, nie wszystko w naszym życiu jest czarno białe.. I nie wszystko złoto co się świeci.. można być bogatym człowiekiem, mię wspaniała pracę, ale nie szanować życia i ludzi.. A można być złodziejem.. z własnego wyboru I jednocześnie tego żałować.. Nie każdy ma w życiu lekko. Książka napisana bardzo ciekawie, przyjemnie, szybko się ją czyta ? ja Wam polecam jeśli jeszcze nie czytaliście, a ja czekam na kolejną książkę Autorki ??
Druga szansa na prawdziwą miłość nie zdarza się często. Czy odważysz się ją wykorzystać? Co się wydarzy, gdy młoda kobieta porzuci wielkie miasto, gdzie...
Kiedy w Wigilię Luiza znajduje na cmentarzu zegarek, jej życie diametralnie się zmienia. Urządzenie zamiast odmierzać mijające godziny, przenosi dziewczynę...
Przeczytane:2022-05-14, Przeczytałem, Mam,
Audrey studentka trzeciego roku prawa marzy o karierze w kancelarii adwokackiej.
Po długim dniu spędzonym w rodzinnym domu dziewczyna bierze kąpiel. Gdy zmęczona zasypia w wannie prawie dochodzi do tragedii. Ratuje ją nieznajomy, a konkretnie włamywacz, który w tajemniczy sposób dostał się do mieszkania.
Vincent jest złodziejem, który kradnie, by utrzymać swoją sparaliżowaną mamę i pospłacać długi swojego zamordowanego taty. Gdy włamał się do domu matki Audrey zastał w wannie śpiącą dziewczynę.
Jakie ma plany wobec dziewczyny?
Czy to spotkanie ma szansę na szczęśliwe zakończenie?
"Good Boys Do Bad Things"to historia o bogatej studentce prawa i ubogim złodzieju. Totalne przeciwieństwa. Tymczasem nieoczekiwanie pojawia się między nimi uczucie, a po drodze muszą pokonać pełno przeszkód.
Jak zakończy się ta historia? Dowiecie się tego czytając tę książkę.
Zapewniam Was, że nie będziecie nudzić się ani przez chwilę. Niesamowita i wciągająca fabuła. Zaskakujące zwroty akcji oraz ciekawie wykreowani bohaterowie.
Ta historia wywołała we mnie mnóstwo emocji.
Autorka tą powieścią zwraca uwagę na to, żeby nie oceniać drugiego człowieka po jego statusie majątkowym. W życiu różne są okoliczności i nigdy nie wiemy, co ktoś przeżył, że robi to co robi. Nie powinniśmy oceniać pochopnie.
Bardzo spodobał mi się styl autorki, dlatego będę czekała na następne książki spod jej pióra.
Polecam gorąco!