Czwarty tom zbiera zeszyty 13-16, wypełnione po brzegi życiowymi sytuacjami i dowcipem.
Całość napisana przez uznanego scenarzystę Johna Allisona i narysowana przez fantastycznego rysownika Maxa Sarina.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2018-06-20
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 112
Tłumaczenie: Wojciech Góralczyk
Trzecia odsłona cenionej przez krytyków i uwielbianej przez publiczność zabawnej obyczajowej serii Giant Days. Susan, Esther i Daisy odkrywają,...
Przeczytane:2018-07-04, Ocena: 4, Przeczytałem,
ŻYCIOWE ROZTERKI
Czy można nie lubić historii z bohaterami której czytelnik z łatwością się identyfikuje? Pewnie tak, ale "Giant Days", obyczajowo-komediowa seria o trudach ostatnich dni jeszcze nie dorosłego życia, do nich nie należy. Ten niepozorny tytuł bowiem, choć - nie oszukujmy się - miewa czasem słabe momenty (a dokładniej chodzi mi m.in. o starcie głównej bohaterki z jej największym wrogiem w bodajże drugim tomie), potrafi urzec i wciągnąć w swój specyficzny świat. To samo czeka na Was w tym tomie. Będzie zabawnie, będzie smutno, ale przede wszystkim będzie ciekawie. Gotowi?
Wiosna, czas, kiedy przyroda budzi się do życia i inne takie bla, bla, bla, a miłość rozkwita. Nie dla każdego. Susan zerwała z McGrawem i jakoś próbuje otrząsnąć się po tym wydarzeniu, ale jak się można spodziewać, nie jest lekko. I nie tylko jej. Esther i Daisy starają się przetrwać ten pierwszy rok studiów, niemniej póki co wszystko układa się nie po ich myśli. Ta pierwsza rozważa rzucenie szkoły, druga musi ogarnąć to, co się z nią dzieje, ale na horyzoncie już czekają na nią zmiany. Czy na lepsze, czy na gorsze i jak trwałe, to już będzie musiała odkryć sama. Ale na tym nie koniec rzeczy, jakie czają się za rogiem na nasze bohaterki. Do ich życia wkracza prawdziwa groza, a także sztuka. Filmowa. W skrócie: jak zwykle będzie się działo.
Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/07/giant-days-4-przepraszam-ze-cie.html