Stacja skoku Heimdall – najnudniejsza stacja kosmiczna w galaktyce.
Hanna Donnelly – rozpieszczona córeczka kapitana stacji Heimdall, która swój pobyt na końcu galaktyki traktuję jako największą karę.
Niklas Malikov – niepokorny członek rodzinnej organizacji przestępczej Dom Noży z kryminalną przeszłością.
BeiTech Industries – korporacja, która prowadzi agresywną politykę zmierzającą do przejęcia kontroli na wszystkich koloniach w galaktyce zasobnych w złoża.
Lanimy – drapieżniki hodowane na kosmicznych farmach; z ich wydzielin wytwarzany jest silnie uzależniający halucynogenny narkotyk.
Mało? Do tego wszystkiego dodajmy hakerów, elitarną jednostkę Bei Techu wysłaną na stację Heimdall w celu likwidacji jej mieszkańców oraz awarię tunelu czasoprzestrzennego grożącą zagładą wszechświata.
I reaktywację AIDANA...
Historia, która porwała tysiące czytelników na całym świecie powraca w jeszcze lepszym stylu. Protokoły z przesłuchań, zapisy czatów, notatki służbowe, raporty, korespondencja prywatna, opisy nagrań z kamer monitorujących, cyfrowe zapisy procesów myślowych sztucznej inteligencji oraz oryginalna szata graficzna książki sprawiają, że czytelnik trafia do świata, w którym nikomu nie można ufać.
Nawet sobie.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2018-07-27
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 662
Tytuł oryginału: Gemina. The Illuminae Files_02
Język oryginału: angielski
Chcecie książkę, która Was wciągnie i nie wypuści ani na moment? W takim razie „Gemina” jest w sam raz dla Was!
Akcja rozgrywa się po wydarzeniach z „Illuminae”. Tym razem jednak miejscem akcji jest stacja skoku Heimdall, na którą zmierza znana z pierwszego tomu Hypatia. Wszyscy czekają na święto Dnia Terry. Jednak nikt nie wie, że tego dnia BeiTech zaplanował kolejny atak...
Nie tylko miejsce akcji jest inne - różnią się także bohaterowie. Tym razem prym wiodą córka kapitana stacji Hanna oraz członek Domu Noży Niklas. Trochę się obawiałam zmiany bohaterów, że ich nie polubię, że przez to trudniej będzie się wgryźć w historię. Nic bardziej mylnego! Co prawda na początku dość mocno mnie irytowali, ale z czasem nie dało się ich nie polubić (tak jak i innych bohaterów). Mimo, że (to mnie boli w „Geminie”) są oni mocno schematyczni. Hanna wydaje się być rozpieszczoną córeczką tatusia, a w rzeczywistości to lepiej z nią nie zadzierać. Nik cały w tatuażach sprawia wrażenie groźnego członka gangu, a w rzeczywistości to muchy by nie skrzywdził. Ta dwójka ma oczywiście za zadanie uratować świat. A kuzynka Nika, Ella, to oczywiście nastolatka posługująca się komputerem lepiej niż zawodowcy. Mam dośc tych geniuszy informatycznych.
Książka zapewnia dużo, BARDZO dużo akcji, krwi i trupów. O ile na początku wieje nudą, to potem to już prawdziwy rollercoaster! Bohaterowie muszą sobie radzić z wieloma niebezpieczeństwami, jest wiele zaskoczeń i zwrotów akcji. Dzieje się coraz więcej, więcej i więcej! Najwięcej dzieje się jednak w momencie, w którym dowiadujemy się, dlaczego powieść otrzymała taki a nie inny tytuł. Zagadnienie samo w sobie jest ciekawe, a tutaj? Udowodniło, że można czytać jeszcze szybciej!
Wiele w „Geminie” jest też humoru (głupkowaty, erotyczny czy czarny – znajdziesz tu każdy rodzaj!) oraz przekleństw. Mimo, że te ostatnie były cenzurowane, to było ich moim zdaniem ciut za dużo.
Ogólnie powieść oceniam bardzo dobrze, jednak oczko niżej niż „Illuminae”. Polecam osobą, którzy chcą przeczytać coś wciągającego. A, jeszcze jedno - czy tylko mnie zastanawia, jak potoczyły się sprawy w bliźniaczej płaszczyźnie?
Międzygwiezdni bohaterowie wracają w drugiej odsłonie bestselleru New York Timesa: Cyklu Aurory. Zacznijmy od złej wiadomości: starodawne zło –...
Jest rok 2380 i kadeci, którzy ukończyli Akademię Aurora otrzymują swoje pierwsze przydziały. Najlepszego ucznia akademii, Tylera Jonesa, dzieli tylko...
Przeczytane:2018-08-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2018, 52 książki 2018,
Co mogę dopowiedzieć o tym fenomenie? Genialna kontynuacja. Nieoczywiste wydarzenia, potyczki hakerskie, niebezpieczeństwo, humor i niecodzienna forma narracji. Gemina niczym nie ustępuje Illuminae. Jest równie piękna, niezwykła i ciekawa. Zostają wprowadzone takie pomysły, że czytelnik łapie się a głowę. Mimo zupełnie zafiksowanej formy, fabuła w ogóle nie cierpi na tym zabiegu, wciąż mamy ciągłość wydarzeń i niczego nie tracimy. Nie mogłam się oderwać :)