Czerwienią zaczyna się mienić niebo. Nadciąga niepokój, idzie mnóstwo złego...
Mroźna opowieść, która przeniesie cię do świata pełnego magii, nadprzyrodzonych mocy i tajemnic!
Na lodowatej wyspie Skane niebo przemawia do jej mieszkańców. W bezchmurne noce pojawia się na nim piękna zorza. Jej kolor ma znaczenie. Zielony mówi, że na wyspie panuje harmonia i Bogini jest szczęśliwa. Niebieski oznacza, że zbliża się zamieć. Jest jeszcze czerwony... Czerwony pojawia się rzadko. Czerwony to ostrzeżenie. Siedemnaście lat temu, gdy narodziła się Ósa, niebo rozbłysło czerwienią, a na wyspie rozszalała się plaga, która odebrała życie setkom jej mieszkańców, włączając w to matkę dziewczyny. Tym razem, gdy niebo znów mieni się czerwienią, Ósa musi odnaleźć sposób, by zatrzymać rzeź. Czy uda jej się uchronić mieszkańców wyspy przed niechybną śmiercią? Przepełniona magią i niezwykłą mitologią klimatyczna powieść fantasy, która przeniesie Cię do chłodnego świata pełnego nadprzyrodzonych mocy i tajemnic!
Poznaj lodową wyspę Skane oraz jej mieszkańców, których historia przyspiesza bicie serca. Zaskakujący debiut Lisy Lueddecke zmrozi cię do szpiku kości!
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 2018-02-14
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: A Shiver of Snow and Sky
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Patryk Gołębiowski
W nocy, gdy niebo jest czyste, pojawia się na nim piękna zorza. Jej kolor ma znaczenie. Zielony mówi, że na wyspie panuje harmonia i Bogini jest szczęśliwa. Niebieski, że zbliża się zamieć. Jest jeszcze czerwony. Czerwony pojawia się rzadko. Czerwony to ostrzeżenie.
Siedemnaście lat temu, gdy narodziła się Ósa niebo rozbłysło czerwienią. Na wyspie pojawiła się plaga, która odebrała życie setkom jej mieszkańców razem z matką dziewczyny. Tym razem Ósa musi znaleźć sposób, żeby powstrzymać rzeź. Poza zbliżającym się niebezpieczeństwem nadciąga inne. Ósa i Ivar nie mają łatwego zadania. Dziewczyna postanawia wyruszyć w góry, żeby porozmawiać z Boginią. Chce udowodnić coś swojej siostrze, która traktuje ją okropnie, wini ją za śmierć ich matki. Zwala na nią domowe obowiązki. Oraz swojemu ojcu. Pragnie, żeby wreszcie jej wybaczył śmierć matki, o którą Ósa się obwinia. Ivar jest jedyną osobą, która troszczy się o dziewczynę.
Jest to przepełniona magią i mitologią powieść fantasy. Miejsce akcji rozgrywa się na lodowej wyspie Skane.
Nie tylko powieść mnie zachwyciła, okładka również mi się podoba. Lisa Lueddecke w swoim dziele uczyniła z głównej bohaterki silną, niezależną kobietę, która czasem się boi, ale mimo wszystko się nie poddaje i stawia odważnie czoło wyzwaniom, które czyhają na nią w każdym momencie.
Skane zbudowano na przesądach. Zawsze przekraczaj próg domu prawą nogą. Kiedy kichasz, ktoś, kto źle ci życzy, właśnie wypowiedział twoje imię. Nie gwiżdż, spoglądając na słońce, bo spadnie deszcz.
Przede wszystkim jednak przesądy tyczyły się świateł. Jaskrawych, kolorowych świateł, które tańczyły na czystym nocnym niebie. Zieleń była typowa. Znaczyła, że Bogini jest szczęśliwa i wszystko jest tak, jak powinno.
Niebieski oznaczał śnieg, mnóstwo śniegu. Najlepiej spędzić owoce i przynieść drewno na opał, zanim zaczną latać pierwsze tumant.
I była jeszcze czerwień. Czerwień była inna, rzadsza.
Czerwień była ostrzeżeniem.
Pojawiała się raz lub dwa razy w stuleciu.
Światła tańczyły. Większość nazywała je lós. Lós falowały, zmieniały się i marszczyły, jakby niebo było jeziorem, do którego ktoś wrzucił kamyk.
Gdzie niebo mieni się czerwienią
Autor: Lisa Lueddecke
"Zielenią rozbłysły światła nad głowami,Królowa łaskawa cieszy się wraz z nami. Błękitnoniebieska poświata faluje,W pobliżu potężna burza się szykuje.Czerwienią zaczyna się mienić niebo,Nadciąga niepokój, idzie mnóstwo złego."
Ociekająca klimatem młodzieżówka fantasy.
Wyspa, Bogini, zagrożenie i pradawne, zapomniane wierzenia i rytuały.
Jedna dziewczyna ma ocalić wszystkich. Czy jej się uda?
Bardzo dobra narracja - czyta się samo.
Polecam - wciąga w świat, naznaczony Czerwoną Klątwą w 5 sekund:)
******************************************************************
"Na lodowatej wyspie Skane niebo przemawia do jej mieszkańców. W bezchmurne noce pojawia się na nim piękna zorza. Jej kolor ma znaczenie. Zielony mówi, że na wyspie panuje harmonia i Bogini jest szczęśliwa. Niebieski oznacza, że zbliża się zamieć. Jest jeszcze czerwony… Czerwony pojawia się rzadko. Czerwony to ostrzeżenie.
Siedemnaście lat temu, gdy narodziła się Ósa, niebo rozbłysło czerwienią, a na wyspie rozszalała się plaga, która odebrała życie setkom jej mieszkańców, włączając w to matkę dziewczyny. Tym razem, gdy niebo znów mieni się czerwienią, Ósa musi odnaleźć sposób, by zatrzymać rzeź. Czy uda jej się uchronić mieszkańców wyspy przed niechybną śmiercią?
Przepełniona magią i niezwykłą mitologią klimatyczna powieść fantasy, która przeniesie Cię do chłodnego świata pełnego nadprzyrodzonych mocy i tajemnic! Poznaj lodową wyspę Skane oraz jej mieszkańców, których historia przyspiesza bicie serca. Zaskakujący debiut Lisy Lueddecke zmrozi cię do szpiku kości!"
Opis wydawcy:
"Na lodowatej wyspie Skane niebo przemawia do jej mieszkańców. W bezchmurne noce pojawia się na nim piękna zorza. Jej kolor ma znaczenie. Zielony mówi, że na wyspie panuje harmonia i Bogini jest szczęśliwa. Niebieski oznacza, że zbliża się zamieć. Jest jeszcze czerwony… Czerwony pojawia się rzadko. Czerwony to ostrzeżenie.
Siedemnaście lat temu, gdy narodziła się Ósa, niebo rozbłysło czerwienią, a na wyspie rozszalała się plaga, która odebrała życie setkom jej mieszkańców, włączając w to matkę dziewczyny. Tym razem, gdy niebo znów mieni się czerwienią, Ósa musi odnaleźć sposób, by zatrzymać rzeź. Czy uda jej się uchronić mieszkańców wyspy przed niechybną śmiercią?"
Autorka przenosi nas do mroźnej, baśniowej wręcz krainy, w której magia i siły nadprzyrodzone stanowią element natury, choć w świadomości mieszkańców Skane żyją jedynie jako historie i mity opowiadane nocą przy świetle ogniska. Podczas lektury wiele razy czułam się, jakbym czytała tolkienowskiego Hobbita (z którym, de facto, ta historia ma niewiele wspólnego) lub oglądała Vaianę (bo główna bohaterka zgłasza się na ochotnika, by wyruszyć w podróż pod magiczną górę chcąc ocalić swoich bliskich). Jej klimat był niesamowity, a zdawkowe dialogi oddawały surowość środowiska, w którym przyszło żyć bohaterom powieści. Napisana jest ona przepięknym językiem, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko, a opisy są niezwykle plastyczne i skonstruowane w taki sposób, że z łatwością możemy sobie wyobrazić mroźny świat, w którym rozgrywa się akcja. Jest to pozycja, która z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom wierzeń i nordyckich, bo to właśnie w nich autorka odnalazła inspirację, tworząc lodowate uniwersum Skane.
Ósa to bohaterka z krwi i kości, ale też i marzycielka zapatrzona w gwiazdy, która nie waha się, kiedy w grę wchodzi walka o to, w co wierzy. Dziewczyna dorasta w niekochającej rodzinie, która wini ją za śmierć matki. Ojciec odpycha ją od siebie, a starsza siostra robi wszystko, by utrudnić jej życie. Na szczęście dziewczyna może znaleźć oparcie u innych, w tym jej przyjaciela z dzieciństwa, Ivara, z którym łączy ją coś więcej niż tylko przyjaźń, chociaż żadne z nich nie zdaje sobie z tego jeszcze sprawy. Jednakże, wątek miłosny jest tu znikomy, zarysowany bardzo delikatnie, z czego bardzo się cieszę, bo nie lubię, kiedy przysłania on wszystkie inne elementy fabuły (co ma miejsce w wielu typowych "młodzieżówkach"). Kiedy niebo mieni się na czerwono, a Ósa i Ivar odkrywają nowe zagrożenie, które czyha na mieszkańców wyspy, dziewczyna postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i wyrusza w podróż w nieznane, mając za przewodnika jedynie wskazówki zapisane na ścianach jaskiń, które opowiadają wydarzenia z przeszłości i dają nadzieję na lepsze jutro.
Jest to opowieść o harcie ducha, wytrwałości i przeciwstawianiu się przeciwnościom losu. Muszę przyznać, że momentami historia wydawała mi się aż nazbyt naiwna, ale nie przestała mi się przez to podobać. W końcu to młodzieżówka. Nie jest to arcydzieło, ale uważam ją za bardzo dobry debiut autorki i zdecydowanie polecam każdemu.
Jestem pozytywanie zaskoczona tym, że debiut i to fantasy może nie być tylko odtworzonym shcematem bez głębi. Niełatwe relacje głownych bohaterów, surowa przyroda gdzie dzieje się akcja oraz mroczniejsze momenty książki to z pewnościa zachęta do śledzenia poczynać autorki w kolejnych latach. Delikatny powiew świeżości w oklepanych historiach dostępnych na rynku.
Książkę po zakupie przeczytałem w ciągu 3 dni, zatem wciąga, co najważniejsze. Bardzo przyjemne jest obchodzenie się z nią. Wydawnictwo Zielona Sowa znane z szerokiej gamy pozycji dla dzieci przyłożyło się do jakości wydania książki. Pomimo braku twardej okładki daję tutaj 6 z uwagi na ciekawę fakturę okładki, wysokiej jakości papier i ogólnie styl grafiki okładki.
Treść książki skupia na dziewczynie, która po ciężkich przeżyciach z dzieciństwa odnajduje swoją ścieżkę, która prowadzi ją do wielkich czynów. Fabuła nie jest tutaj jakimś novum, niemniej dzięki bardzo sprawnemu językowi autorki oraz ciekawej kreacji świata to w ogóle nie przeszkadza.
Książka wciąga, chce się czytać kolejne kartki. Styl skandynawski z bogatymi opisami mroźnej krainy oddają lodowy klimat świata głównej bohaterki.
Książka przede wszystkim zasługuje na uwagę starszej młodzieży. Nie jest to zarzut - pod taki własnie przedział young adult została ta książka skrojona.
Generalnie jest to pozycja do polecenia i warta w 100% uwagi i przeczytania.
Polecam!
Baba Yaga użyła swojej wszechpotężnej magii, by powiązać esencję miasta z mapą, którą następnie rozdarła na trzy części i rzuciła na wiatr. Wraz z mapą...
Śnieg, mnóstwo lodu, mitologiczne wierzenia, magia i zbliżające się olbrzymie niebezpieczeństwo mrożące krew w żyłach. Krwawoczerwone niebo pojawiło...
Przeczytane:2019-04-29, Ocena: 5, Przeczytałam,
Wyobrażacie sobie świat w którym o waszym losie informuje was zorza? Świat w którym zielone niebo oznacza harmonie, niebieskie zwiastuje zamieć, a czerwone… Czerwone to ostrzeżenie.
„Nikt nie jest wolny od lęku – Powiedział kiedyś Ivar. – Ale bez niego nie ma nadziei."
Książka opowiada o losach 17 letniej Ósy, żyjącej w Skane. Kraju zbudowanym na wierzeniach, gdzie ludzie podporządkowali swoje życie pod przesądy. Zaczynając od tych małych - jak przekraczanie progu domu najpierw prawą stopą czy staranie się nie gwizdać gdy patrzy się w słońce – kończąc na tych poważnych, które określały światła pojawiające się na niebie. Patrząc w niebo nikt nie chciał zobaczyć najstraszniejszej, czerwonej zorzy, ona niosła śmierć.
Bohaterka książki urodziła się w czasie jednej z takich nocy. Kiedy niebo przybrało kolor krwi, a w wiosce panowała zaraza, wielu ludzi straciło życie. W śród nich była matka świeżo narodzonej Ósy. Mówiono że mała miała szczęście że przeżyła, ale dziewczynka tak nie czuła. Całe życie nienawidzona przez siostrę, osądzana przez rodzinę za śmierć matki, cierpiała w milczeniu czując winę, a nie radość z własnego szczęścia. Pogodzona z losem dziewczynka dba o dom i pomaga ojcu w pracy, kiedy tylko może wymyka się z domu do jedynej osoby która ją wspiera, do swojego przyjaciela Ivara. Tak mijają dni i lata i ich życie mogło by trwać w takiej rutynie jeszcze długo, gdyby nie pewna sytuacja która zmieniła wszystko. Koło wioski bohaterowie napotykają Ør – Stwory znane z agresywności, zamieszkujące niedalekie wyspy, dotarły do Skane, żeby tego było mało pewnego dnia na niebie pojawia się od lat niewidziana czerwona zorza, zwiastująca nadchodzącą zarazę. Jak mają sobie poradzić mieszkańcy?
Książka była w pewien sposób „inna” i dlatego mnie zaciekawiła. Historia była niesamowita i trzymała w napięciu. Całym sercem śledziłam losy osamotnionej bohaterki i trzymałam za nią kciuki. Nie uznała bym jednak książki za wybitnie dobrą, nie miała iskry którą szukam w książkach, ale mimo wszystko polecam tą historię bo jest cudowna.