Dla jednych był demonem, dla niej - zbawicielem. Nadszedł czas, by odpłaciła mu tym samym.
Cała nadzieja była stracona, dopóki Zoey Hennessy nie wtargnęła ponownie do mojego świata, wstrząsając nim w posadach. Wypowiedziała dwa proste słowa: ON ŻYJE.
Mówiła o swoim bracie, moim Świętym, o człowieku, który stracił wszystko, by mnie uwolnić. Sądziłam, że umarł. Widziałam przecież jego śmierć na własne oczy. Ale kiedy Zoey udowadnia, że się myliłam i że Święty żyje, ale jest uwięziony przez potwora, wiem, co powinnam zrobić. Teraz ja go uratuję.
Plan jest niebezpieczny i nie ma gwarancji, że przeżyję. Ale jeśli ten koszmar nauczył mnie czegokolwiek, to tego, że nie jestem kobietą, która kuli się ze strachu. Jestem zdeterminowana, aby odzyskać mężczyznę, którego kocham, i nic ani nikt nie stanie mi na drodze.
Aleksei Popov nie jest bohaterem, ale jest mój. Wszystko, w co wierzyłam, zostało wywrócone do góry nogami. Ciekawe, jak daleko się posunę i kogo będę gotowa poświęcić.
,,Ta seria ścisnęła mnie za gardło i nie puściła aż do końca. Wszystko w niej jest mroczne, smakowite i pokręcone. Monica James tworzy swoją własną ligę".
L.J. Shen
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2021-08-11
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Forever My Saint (All the Pretty Things Trilogy #3)
Przez całe życie szukał zemsty. Im jest starszy, tym silniejsze jest to pragnienie. Wszystkie plany Punky'ego legły w gruzach, kiedy zdradził go ktoś...
Zemsta i miłość - tylko ich mocy nie mógł zmienić czas Dziesięć lat wyciągnięte z życia. Dziesięć lat zapłaty za podjęte decyzje. Dziesięć lat odcinania...
Przeczytane:2021-08-13, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku,
Finałowy tom serii ,,All The Pretty Things" jest idealnym zakończeniem historii Willow i Sainta. Książka niesamowicie wciąga i trzyma w napięciu do ostatnich stron. Nic w niej nie jest oczywiste, a zwroty akcji są niezwykle zaskakujące. Podobnie jak w poprzednich tomach, w tym również jest sporo brutalności, a niektóre sytuacje są dziwne i trochę przerysowane. Mimo to fabuła jest spójna i ciekawa.
Główni bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Choć podejmowane przez nich decyzje momentami doprowadzały mnie do szału to szkoda mi było się z nimi rozstawać, bo bardzo polubiłam Willow i Sainta. Oboje wiele przeszli i wytrzymali potworne rzeczy, a mimo upadków, zawsze się ponosili.
Książka całkowicie spełniła moje oczekiwania. Zdecydowanie dotrzymywała kroku poprzednim częściom. Myślę, że jeszcze kiedyś wrócę do tej serii, bo świetnie mi się ją czytało. Bardzo polecam!