Kiedy koniec niespodziewanie okazuje się początkiem...
Wracamy do opowieści w chwili, w której zakończyła się w poprzednim tomie. Choćby nie wiadomo jak się starać, trudno sobie wyobrazić bardziej napiętą sytuację... Jesper właśnie poznał nazwisko ojca dziecka Filomeny. Sprawa nie wygląda dobrze.
Kiedy zadzierasz z potężną mafijną rodziną, musisz liczyć się z konsekwencjami. Śmierć jest najbardziej oczywistą z nich, ale może cię spotkać coś znacznie bardziej zaskakującego. Na przykład to, że przestaniesz być sobą i staniesz się kimś zupełnie innym...
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2023-04-26
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
" Bo Tirona to nie nazwisko.
To cholerna filozofia, której nie da się zniszczyć."
Gdy zaczynałam przygodę z tą rodziną, gdy ich poznałam, nie spodziewałam się, że tak się do nich przywiąże. Nie brałam pod uwagę też tego, że pień tej rodziny, Kosta będący ich spoiwem, będzie umierający. Nie spodziewałam się, że autorka postawi na szali jego życie i nie wiedziałam jaki scenariusz będzie w tym przypadku najlepszy. Czemu ? Bo cudowne uzdrowienie byłoby tandetne, a śmierć tego bohatera zbyt bolesna. Jak rozegrała to Magda ? Nie zawiodła. Już na wstępie brawo za to, że obrała taką drogę do finiszu tego wątku, że nie mam się czego doczepić 😊
Ale nie tylko Kosta i jego życie dostarczyło tu niezwykle dużo emocji. Cała ta książka, bałam się, że będzie już zbędna. Aż nazbyt często autorki przeciągają na siłę serie, przez co nie raz męczyłam się czując, że czytam o niczym. Tu jednak było o czym pisać, było czym czytelnika zadowolić. Wiele wątków okazało się jednak nie do końca wyczerpanych, bohaterowie wciąż mieli traumy do wyleczenia. I wg mnie to wciąż nie powinien być koniec, wciąż zostało coś co trzeba dokończyć 😊
Co mamy tu ? Wszystkich Tironów, biały welon, strach, porwanie, zaufanie i niepewność, nadzieję, plan na kolejną walkę o uwięzione kobiety... Dzieje się bardzo dużo ale jak to się skończy dla tej rodziny ?
"Kiedy zyskujesz silne przeświadczenie, że twoje życie jest idealne, to znak.
Znak, że coś zaraz bardzo się spierdoli.
Zniszczy twoją bajkę.
Zmieni ją w koszmar."
Tak więc jak wszystko z pozoru zaczyna się układać, nagle każdy plan okazuje się nie mieć sensu, a bohaterowie muszą walczyć o przetrwanie. Czy im się uda, już sprawdźcie sami. Sądzę, że warto.
To książka, która zapewni Wam cały wachlarz emocji. Bawi, zaskakuje, porusza, rozgrzewa 😈 nie daje się nudzić i nie jest przewidywalna. Podoba mi się to jak dopracowane są wątki wymyślone przez autorkę. Podoba mi się to jak świetnie wykreowani są jej bohaterowie. Podziwiam jaką rodzinę stworzyła, jaka silna więź ich łączy. Każdy kto do niej zaczyna należeć, staje się stałym elementem. Z automatu pod ochroną. I Filomena musi się z tym oswoić choć raczej dla niej najtrudniejsze jest pogodzenie się z więzią jaka nadal istnieje pomiędzy Amą a Jasperem. Olaf też ma z tym problem i mamy tu taki czworokącik dość skomplikowany. Czy w końcu uda im się dojść do ładu, porozumienia? Ponownie stwierdzam, że warto sprawdzić.
Jednak jeśli Kosta nie wygra swojej walki, oni również polegną.
Ach ... Co tu się działo to aż trudno opisać. Ale po raz kolejny czekam na więcej, bo nie można tego tak zostawić. To nie jest Finisz. Nie zgadzam się na to. Magdo - zaczęłaś to dokończ 😈
Na chwilę obecną dziękuję za kolejną dawkę niezapomnianych wrażeń zarówno Tobie jak i Wydawnictwu Akurat.
Polecam 😊
Myślałam, że Autorka nie zaskoczy mnie bardziej, niż zrobiła to w poprzednich tomach. Myliłam się. Ostatnia część Grzechów Krwi zrobiła na mnie chyba największe wrażenie. Zaczynając ją, czułam niepokój, gdyż wydarzenia z "Va Banque" cały czas siedziały w mojej głowie. W myślach miałam tylko "niech wszystko pójdzie po mojej myśli, bo inaczej serce mi się roztrzaska". Podchodziłam do tego tomu powoli, nie chciałam rozstawać się z bohaterami i jednocześnie bałam się tego, w jaki sposób zostanie poprowadzona fabuła. Uwierzcie mi, że działo się tu naprawdę dużo. Akcja ani na moment nie zwalniała, a wręcz pędziła coraz szybciej. Nie nadążałam za nią. Gdy czytałam, czułam się całkowicie oderwana od rzeczywistości i jedyne co się dla mnie liczyło, to historia bohaterów, którą tak pokochałam.
W tym tomie było o wiele więcej emocji, tej niepewności co do przyszłości bohaterów. Czułam to wszystko, całą sobą. Serce za każdym razem coraz bardziej rozpadało się na kawałki, a myśli, że to może skończyć się źle, nie dawały mi spokoju. Doprowadzały mnie do łez, denerwowały tak, że musiałam co chwila odkładać książkę na bok. Nie byłam w stanie tak po prostu przeczytać jej na raz. Autorka pisząc tę historię, doskonale wiedziała, jakie emocje wywrze na czytelnikach. Jestem pewna, że uśmiech nie schodził jej z twarzy podczas testowania swoich bohaterów, jak i nas. Dokładnie tak się czuję, jakby ten tom był testem, by sprawdzić, jak wiele cierpienia potrafimy znieść. Ja pomimo tego, że nie jestem od początku z bohaterami, gdyż zaczęłam przygodę od "Tirony" a nie od "Konstandina", zżyłam się z każdym z nich z osobna.
"Finisz" był jednocześnie zakończeniem pewnego etapu, ale również, z tego, co pisała Autorka na Instagramie, zaczęciem nowego. I szczerze nie mogę się doczekać, aż kolejne informacje, a może nawet i zapowiedź historii Layli ujrzy światło dzienne. A czy Wy cieszycie się wraz ze mną?
Ta seria sprawiła, że z każdym kolejnym tomem nie mogłam doczekać się następnego. Kolejnych przygód, w które wyruszę z bohaterami, choć nie zawsze były one usłane różami, a nawet powiedziałabym, że częściej w połowie drogi do celu, ona się zawalała, sprawiając, że przeszkody się nawarstwiały. Mimo wszystko brnęłam w to dalej i zatracałam się w tej cudownej historii. Czytając ostatni tom, bawiłam się cudownie i już nie mogę się doczekać momentu, w którym wrócę do serii, czy to poprzez zapowiadaną historię Layli, czy początek rodziny Tironów, która jeszcze przede mną.
Dziękuję serdecznie Autorce oraz wydawnictwu za tak wiele emocji, które mi zafundowali w tej serii! W tym momencie czuję ogromny niedosyt i wołam o więcej Tironów! Polecam gorąco każdemu, kto uwielbia mafijne porachunki!
RECENZJA
🔥🧡"FINISZ. GRZECHY KRWI"🧡🔥
Seria: GRZECHY KRWI tom 4
AUTOR: Magdalena Winnicka - strona autorska
WYDAWNICTWO: AKURAT
Wydawnictwo MUZA SA
Grzeszne książki
Kiedy koniec niespodziewanie okazuje się początkiem.....
"-Powinnaś mi dziękować, że z tobą wytrzymuję. - Pokręciłem głową, nie dowierzając, że naprawdę robiła ze mną, co tylko chciała.
-To chyba ten moment, w którym powinnam przypomnieć radę, jaką dałam ci, gdy się poznaliśmy.
Znów mnie rozbawiła. Pamiętałem wszystko, co wyszło z jej ust......
-Nie uważałeś na siebie. Zakochałeś się i teraz będziesz się ze mną męczyć. Karma to suka, a sam zdążyłeś zauważyć, że suka to ja.
- Spiłuje ci te pazurki. "
FINISZ, to ostatni tom fenomenalnej serii "Grzechy krwi".
Autorka zakończyła serię z przytupem i po mistrzowsku serwując nam zwroty akcji, których nie sposób przewidzieć, dreszcz ciągłych emocji, trudne wybory i ciągle czymś nas zaskakując.
To istny emocjonalny rollercoaster dzieje się, dzieje moi drodzy. Będzie zaskakująco, intensywne, namiętnie, pikantnie. Książka przepełniona uczuciami, bólem, cierpieniem, bezradnością, dobrą akcją, ciętym językiem a wszystko przeplatane nutką humoru.
Autorka stworzyła dynamiczną, ciekawie poprowadzoną fabułę, istna mieszanka wybuchowa, przeplata nią tak, aby cały czas trzymać nas w napięciu i niepewności. Całość przemyślana i dopracowana przez autorkę w każdym detalu.
Finisz wciąga niesamowicie od pierwszych stron.
Na pierwszym miejscu postawiona jest rodzina, która jest priorytetem, niestety fasady tej rodziny zatrzęsą się w posadach.
Kosta jest wszystkim dla tej rodziny, dla każdego członka był potrzebny jak tlen, bez którego nie mogli oddychać.
Książka zaczyna się od prologu i napisana jest z perspektywy Jespera, Filomeny, a także mamy wplecione rozdziały z perspektywy Kosty, Olafa i Davida. Dzięki temu możemy poznać ich emocje, uczucia, dowiedzieć się co myślą i zrozumieć ich postępowanie i podejmowane przez nich decyzje. Każdy z bohaterów odgrywała tutaj decydującą rolę.
Bohaterowie świetnie wykreowani, wyraziści, charakterni, różnorodni, każdy z nich ma duży bagaż doświadczeń, które ich ukształtowały.Podobały mi się cięty język głównych bohaterów, świetne dialogi.
Filemona to postać, która intryguje, jest charakterna, inteligentna, silna i wyjątkowa.
Historia zaczyna się w momencie, w którym zakończyła się w poprzednim tomie.
Jasper na bankiecie, odkrywa szokującą prawdę na temat ojca dziecka Filomeny. Robi się napięta, ponieważ Jasper nie jest, pewien jak zareaguje Filomena, gdy dowie się całej prawdy. Dochodzą problemy pomiędzy Olafem i Amy i stan Kosty, który wpływa na całą rodzinę.
Więcej nie zdradzę, abyście mieli frajdę z czytania.
-Czy Jasper dostaje niepowtarzalne zaufanie od Filomeny względem siebie?
-Czy Kosta wygra z chorobą?
-Jak stan Kosty wpłynie na rodzinę?
-Czy Filomena Nastyńska zdobyła serce Jaspera?
-Czy Jesper może być pewien uczyć Filomeny?
-Czy związek z Tironą to podróż w jedną stronę?
-Czy Olaf zniszczy to co zbudował Jasper?
-Czy Filomena i Jasper zbudują swoją przyszłość?
-Czy Olaf i Amiya będą szczęśliwi?
Polecam 🧡💙🔥❤️
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Książka "Finisz" jest czwartym i ostatnim tomem serii #grzechykrwi, powieści z tego cyklu należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszystkie zależności i ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. "Finisz" jest romansem mafijnym. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko, ja pochłonęłam ją w jeden poranek. Już od pierwszych stron zostałam ponownie wciągnięta do świata bohaterów i byłam szalenie ciekawa jak autorka poprowadzi finalnie losy głównych postaci. Fabuła została w bardzo ciekawy sposób nakreślona, dopracowana i dobrze poprowadzona. Cały czas podtrzymuje, że bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Historia przedstawiona jest z perspektywy kilkorga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą oraz lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Myślę, że w tym przypadku był to świetny zabieg, ponieważ tym sposobem każda z postaci odegrała tutaj istotną rolę, dostarczając tym samym wielu emocji. Zaczynając czytać tą książkę miałam wrażenie jakbym wracała w odwiedziny do dobrych przyjaciół żeby sprawdzić co u nich słychać.. a tutaj ponownie dzieje się naprawdę wiele, z tymi bohaterami nie ma nawet chwili na nudę! Poraz kolejny autorka dostarcza ogromu wrażeń, w tej historii znajdujemy oczywiście tajemnice, intrygi, kłamstwa, pożądanie, niebezpieczne momenty oraz niespodziewane zwroty akcji! Czyli wszystko to co powinno się znaleźć w dobrym romansie mafijnym! Autorka na przykładzie swoich bohaterów ponownie udowadnia jak ważna jest rodzina i jak wiele jest w stanie zrobić i poświęcić człowiek w imię rodzinnych wartości. Miło spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejne powieści spod pióra autorki! Polecam!
"Finisz" to ostatni tom serii Grzechy krwi.
Jesper Tirona właśnie dowiedział się, kto jest prawdziwym ojcem dziecka Filomeny. Kobieta wkracza w brutalny świat mafijny i musi liczyć się z konsekwencjami.
Czy Filomena poradzi sobie?
Uwielbiam tę serię. Autorka kolejny raz sprawiła, że nie mogłam oderwać się od książki. Niesamowita fabuła. Nieoczekiwane i zaskakujące zwroty akcji. Ciekawie wykreowani bohaterowie. Mnóstwo emocji oraz wrażeń. Tajemnice, niebezpieczeństwo, adrenalina, więzi rodzinne, miłość, namiętne sceny, zazdrość, niepewność. Nie będziecie nudzić się ani przez chwilę. Czytając czułam emocje towarzyszące bohaterom i dobrze bawiłam się. Autorka ma lekki styl i przyjemny język. Uwielbiam jej poczucie humoru i znakomite dialogi. Bardzo podobała mi się ta seria i będę do niej wracała.
Jeśli jesteście fanami klimatów mafijnych to koniecznie zaopatrzcie się w całą serię, bo warto ją mieć na swojej półeczce.
Rewelacja! Czekam na kolejne książki autorki.
Polecam!
BRUNETTE BOOKS
Lubicie zakończenia serii?😊 U mnie to zawsze słodko-gorzkie doznania, bo z jednej strony chcę, aby bohaterowie znaleźli swój happy end, a z drugiej - nie mam ochoty się z nimi rozstawać. 🥹
Tak było i tym razem, a chociaż "Finisz" bardzo ładnie "pospinał" całą historię, chciałabym coś jeszcze o Tironach przeczytać. 😉
Uwaga❗️Jeśli nie znacie serii, ta recenzja będzie dla Was prawdopodobnie dużym spojlerem!
"Va banque" zostawił nas na niezłym rozdrożu i właśnie na nim znajdziemy się na początku ostatniego tomu. Jesper dowiedział się, kim jest ojciec dziecka Filomeny i nie jest to dobra wiadomość. 😏
Jak kobieta zareaguje na historię z nim związaną?
Czy ich świeży związek przetrwa taką bombę?
Muszę przyznać, że obawiałam się w tym momencie wielkiej dramy, rozstania, płaczu, czy jakiegoś rzucania nożami, ale autorka mnie bardzo pozytywnie [po raz kolejny] zaskoczyła.
Oczywiście, że było intensywnie, ale w takim pozytywnym znaczeniu, wszystko z sensem i logiką.
Żeby natomiast zbyt wiele nie zdradzać, przejdźmy dalej. 😉
Na tapecie będzie tu kilka ważnych wątków, zarówno tych związanych z mafią, jak i rodziną. Te drugie zdecydowanie tu przeważą i to kolejna rzecz, jaka przypadła mi do gustu.
Choroba Kosty czy relacje Filomeny z synem będą nie tyle tłem, co centrum akcji, a oprócz tego nadal na tapecie będą związki Jespera z Filomeną i Olafa z Amiyą. No właśnie, myślałam, że w tym temacie wszystko już zostało powiedziane, a okazuje się, że nie do końca. 😉
Właściwie to chwilami Olaf mnie naprawdę wkurzał! Miałam ochotę wejść do tej książki i nim potrząsnąć, chociaż zapewne nic by to nie dało. Z jednej strony nie dziwię się jego rozterkom- na pewno ciężko było mu uwierzyć, że Jesper jest szczęśliwy z kimś innym, ale mimo to działał mi na nerwy. 🤭
Zostawiawiam jednak te wszystkie rodzinne zawirowania do Waszej indywidualnej analizy, bo nie chcę odebrać Wam radości z czytania. A ta seria przynosi naprawdę dużo radości! Tak, ja wiem, że to mafia, że niebezpieczeństwa, że dużo smutku i bólu. Ale autorka umie między to wpleść naprawdę wyborny humor, świetne, wyraziste postacie, a nawet dość dużą dozę romantyzmu! Takiego wyjątkowego romantyzmu, ale jednak romantyzmu. 😁
"- W zasadzie, skoro jestem pod twoim pantoflem, to może
ty powinnaś oświadczyć się mnie?
Rozbawił mnie.
-Tirona - rzuciłam ostrzegawczym tonem, w którym kryła się radość. - Na kolana i dawaj pierścionek. Ty mówisz swoją kwestię, ja swoją i spadamy stąd.
- Jesteś szalenie romantyczna. - Ugryzł płatek mojego ucha i już schodził niżej.
- Dbam o równowagę w naszym związku... - Urwałam z jękiem. - Bo inaczej różowe jednorożce by nas zjadły - dokończyłam, mamrocząc."
Uwielbiam oba cykle o Tironach i uważam, że są jednymi z najbardziej niedocenianych mafijnych serii na polskim rynku. Powinno być o nich dużo głośniej!
Jeśli lubicie chaos, mieszankę wybuchową charakterów, wątków i emocji, szalone plot twisty, niestandardowe relacje i bohaterów, którzy zabijają na zabój i kochają na zabój, książki Magdaleny Winnickiej na pewno skradną Wasze serca!🥰
Ja już tęsknię za tymi polsko-albańskimi szaleńcami i wyczekuję kolejnych powieści autorki, bo nie tylko mafia jej dobrze wychodzi! 😊
8/10❤️
Na kontynuację a zarazem zakończenie serii, nie musieliśmy długo czekać. Jednak, jeśli tak jak ja pokochaliście rodzinkę Tironów to te trzy miesiące dłużyły się jak wieczność, prawda?
„Finisz” to ścisła kontynuacja tomu „Va banque” więc z przytupem wchodzimy do akcji w momencie, w którym główny bohater odkrywa kim jest ojciec dziecka Filomeny. Co się teraz wydarzy? Jak poradzą sobie z tą informacją bohaterowie? Zwłaszcza w tak zagmatwanej rodzinnej sytuacji w jakiej znajduje się rodzina Tirona?
„Finisz” to istna petarda, dosłownie kwintesencja Tironów, której nie można odłożyć na półkę, dopóki się jej nie doczyta do końca. Autorka w każdym z tomów zarówno serii „Grzechy mafii”, poprzednich tomach „Grzechów krwi”, jak i w tej części łączy ze sobą sceny ściskające za serce, gardło jak i te, które wywołają w Was niemal gorączkę. O tak, dosłownie. Momentami żal i współczucie chciały wycisnąć ze mnie morze łez, by za chwilę inne fragmenty rozpaliły mnie do czerwoności tudzież podniosły poziom adrenaliny na wyżyny.
Bohaterów tej serii nie można nie pokochać. Nie wiem kto bardziej skradł moje serce, Alicja i Kosta czy Jesper i Filemona. Nie umiem wybrać duetu, który bardziej mną zawładnął, więc wszem i wobec ogłaszam, że zarówno pierwsza jak i druga seria autorki nalezą do moich ulubionych. Dojrzałość a zarazem humor Jespera, cięty język Filomeny, dostarczyły mi ogrom radości. Przy ich przepychankach uśmiech nie schodził mi z twarzy i do ostatniej strony kibicowałam bohaterom, choć ich zagmatwana sytuacja i relacja u boku Amy i Olafa nie była łatwa do przełknięcia nawet dla mnie - czytelnika, który nie brał udziału bezpośrednio w wydarzeniach. Mogłam jedynie śledzić ich losy z zapartym tchem i trzymać kciuki, aby dali radę, bo doskonale pasowali do siebie. Silna kobieta u boku silnego mężczyzny – duet idealny. Dodatkowo wątek choroby Kosty, który rozkładał mnie na łopatki, doszczętnie mnie sponiewierał. Jak potoczą się ich losy? Czy Filomena, mimo wspólnej przeszłości jaka ich łączy, jest na tyle silna by stanąć przy młodym Tironie? To idealne zwieńczenie serii Grzechy Krwi, którą musicie przeczytać!
Po opisie książki tak naprawdę nie wiemy co możemy się spodziewać. Jest bardzo tajemniczy. Książka jest kontynuacją poprzednich tomów i żeby zrozumieć wszystko należy przeczytać wcześniejsze. Bez tego nie ma co zaczynać od lektury tej części.
Cała historia skupia się przede wszystkim na Jesperze i Filomenie. Gdzieś tam w tle choroba Kosty oraz związek Olafa i Amy. Autorka bardzo skupiła się na relacjach tej pierwszej pary. Filomena wchodzi do wielkiej mafijnej rodziny i musi liczyć się z konsekwencjami. Czy temu wszystkiemu podoła? I czy przeszłość nie wpłynie na jej miłość do Jespera?
W tej części trochę brakowało mi akcji. Jak pisałam, dużo jest relacji i zawirowań miłosnych. Zazdrość i niepewność Filomeny, humory Olafa, wymagania Amy. Dopiero pod koniec akcja nabiera tempa i nie można się od książki oderwać. Wydaje mi się, że poprzednie części były bardziej dynamiczne i więcej się w nich działo. Ale mimo to cała historia na plus.
Jeśli lubicie ciekawe historie z mafią w roli głównej to nie zawiedziecie się na tej serii.
wowww…🤩😍
Zastanawiałam się od czego zacząć,gdyż autorka funduje nam wielokrotnie zatrzymania serca podczas czytania Finiszu…Choć na pierwszy plan wysuwa się postać Jasper’a i Filomeny to obok nich jest Amiya z Olafem,Alicja z Kostą i Laili,która znalazła się w ciekawej sytuacji.Dzięki połączeniu historii z wszystkimi bohaterami fabuła jest spójna i uzależniająca.Napięcie pomiędzy Jasperem a Olafem jest ogromne,a pomiędzy nimi jest Amiya i Filomena,która musi poznać zasady panujące w rodzinie Tironów.
Niesamowicie bawiłam się podczas czytania książki.Ryzyko zdrady,zaufania i szaleństwa niektórych sytuacji powodują,że trzeba mieć stalowe nerwy w tej rodzince!Nie brakuje problemów w „biznesie” oraz walki o miłość.A pomiędzy tym wszystkim jest strach o życie…
Nie spodziewajcie się przewidywalnej fabuły!Wręcz jest odwrotnie!Momenty,ktore tworzy autorka sprawiają,że chce się wiecej Tironów-ich oddania,kłopotów,miłości bez granic i mocnych charakterów z nutą dowcipu.Razem z nimi przeżyjecie niesamowite chwile.Ja się śmiałam,byłam zaskoczona,poruszona a za moment obawiałam się o ich przeżycie!!!
Autorko-chce więcej i więcej.Tej rodzinki nigdy za wiele.Może nadszedł czas Lailii,która chciałaby znaleźć wreszcie prawdziwa miłość
Tą książkę musicie przeczytać,ponieważ jest rewelacyjną zakończeniem serii a zarazem początkiem czegoś nowego…🤔(mam nadzieję😉)
Z całego serca polecam ta książkę jak i całą serię.Bedziecie zachwyceni-gwarantuje!
Kiedy koniec niespodziewanie okazuje się początkiem...
,,Najgorszy rodzaj samotności to ten, kiedy otaczają cię kochający ludzie, ale nie mogą cię wesprzeć, bo zwyczajnie o niczym nie wiedzą".
,,Finisz" to bezpośrednia kontynuacja ,,Va banque" autorka wrzuca nas w ten sam moment na którym zostawiła czytelników z rozdziawioną buzią w poprzedniej części.
Jasper poznaje nazwisko ojca dziecka Filomeny, okazuje się że jest gorzej niż przypuszczał. Bo Kiedy zadzierasz z potężną mafijna rodzina, musisz liczyć się z konsekwencjami...
Jak sama nazwa wskazuje ,,Finisz" to ostatnia część cyklu Grzechy Krwi. Trochę żałuję bo bardzo polubiłam rodzinkę Tirona. Uwielbiam ten dreszczyk adrenaliny i zaskakujące zwroty akcji które zafundowała nam autorka. Tu Nie ma czasu na nudę, wszystko opisane jest tak że każdą książkę pochłania się w mig.
Emocje na najwyższym poziomie, nie brakuje tu humoru, wzruszenia czy nawet wylanych łez.
Bohaterowie cudownie wykreowani nie sposób ich nie pokochać. Tajemnice i niebezpieczeństwo tylko podkreślają całość. Uwielbiam tę niepewność z każdą przekręcana strona co ta Pani Magda jeszcze nam tu zafunduje?
Jest to zaskakujący finał który pozostawia niedosyt i chce się więcej ?
Po książki autorki będę sięgała zawsze w ciemno bo wiem że to jest to co lubię, adrenalina, strach , niepewność i wielkie zaskoczenie.
Polecam każdemu kto uwielbia Mafię?
"Finisz" jest czwartym i, jak wskazuje tytuł ostatnim tomem serii Grzechy krwi, czyli kontynuacją losów Jespera Tirony. W książce znajdziemy mnóstwo zaskakujących zwrotów akcji, emocje kipią z każdej strony, a czytelnik szybko przepada w tej historii. Nie ma tu mowy o powielaniu schematów, wszystko jest spójne.
Bardzo zżyłam się z bohaterami tej serii i strasznie ciężko jest mi się z nimi rozstawać. Wszyscy razem i każdy z osobna potrafili mnie czymś zaskoczyć. Mężczyźni są silni, a kobiety im w tym nie ustępują. Bardzo mi się to podobało. Tym razem Magdalena Winnicka uwikła swoich bohaterów w konflikt interesów, postawi w sytuacjach bez wyjścia, a co za tym idzie przed trudnymi wyborami. Towarzyszyć im będzie niebezpieczeństwo, strach, ból, cierpienie, niepewność. Ale pojawi się też nadzieja.
"Najgorszy rodzaj samotności to ten, kiedy otaczają cię kochający ludzie, ale nie mogą cię wspierać, bo zwyczajnie o niczym nie wiedzą."
W poprzedniej części moją szczególną uwagę zwrócił wątek zdrowotny głowy rodziny Tirona. Byłam bardzo ciekawa, jak autorka poprowadzi jego postać. W mafijnym świecie zwykle nie ma miejsca na ciepłe uczucia. Jednak tu kolejny raz przekonujemy się, że może być inaczej. Że można zbudować normalne stosunki rodzinne, oparte na wzajemnej trosce i miłości.
"Nagle przyszło mi do głowy tyle słów, które chciałem powiedzieć tylu ludziom. Przypomniałem sobie o rzeczach, które miałem zrobić. Chciałem tak wiele. Ale wybiła godzina zero. Nie miałem już ani jednej sekundy."
Uwielbiam tę serię za błyskotliwe riposty, grę słów, wzruszenie, humor, a przede wszystkim za to, że autorka ani przez chwilę nie pozwoliła mi oderwać myśli od tej historii. Działo się naprawdę dużo, tajemnice podbijały efekt, a ja chciałam wciąż więcej i więcej. Oczywiście znalazło się również miejsce na gorące sceny. Wyraźnie czujemy uczucia między bohaterami. Nie ma tu miejsca na sztuczność czy wulgarność.
"Finisz" to pełen skrajnych emocji romans mafijny, który podaruje Wam dobrą zabawę oraz rodzinkę, z którą nie będziecie chcieli się rozstawać. Ale to także ważne przesłanie, że najważniejsza jest miłość, przyjaźń i ludzie, którym możemy zaufać i na których zawsze możemy liczyć. Polecam!
Mafijny boss powinien być okrutny i bezwzględny, nawet wtedy, jeśli w głębi serca jest porządnym człowiekiem. Chyba że w jego życiu wydarzy się coś, co...
Zabójczo przystojny, obłędnie namiętny i... śmiertelnie niebezpieczny 23-letnia Alicja usiłuje odzyskać równowagę po ciężkich przeżyciach. Mają jej w...
Przeczytane:2023-10-20, Ocena: 6, Przeczytałam,
Powiem wam szczerze, nie do końca przepadam za książkami o mafii, ale nawet gdybym chciała doczepić się do czegokolwiek w tej pozycji, to zwyczajnie nie mogę. Każda mafia kojarzy mi się ze złymi emocjami, które targają prawie każdym bohaterem, ale ta nie. Owszem, są tu wulgaryzmy, ale używane w chwilach niemocy. Postacie bywają tu bezsilne i nic nie mogą poradzić na siły, które ich opuszczają. Ktoś tu bardzo nie chce, by reszta rodziny dowiedziała się, że umiera i sam jest zły na siebie, że siły go opuszczają. My czytamy o jego planach, opowiada nam jak silną był postacią, choć doskonale pamiętamy to z wcześniejszych tomów. Nagle ognisty goryl zrobił się zaplątaną w sidła sarenką, której nikt nie jest w stanie uwolnić. W pewnym momencie dochodzi do tego, że przestaje wierzgać. Stoi dumnie, kiedy inni patrzą, a gdy odwracają wzrok, opada załamana. Książka jest napisana z perspektywy postaci, nowy rozdział, to nowa opowieść innej osoby. W ten sposób widzimy osoby od wewnątrz, a później opis innych widzących ją od zewnątrz. Autorka ma bardzo ciepłe i delikatne pióro. Przedstawia ciastko jako delicję, z gracją opowiada o losach postaci. Ja przez całą lekturę delektowałam się jej warsztatem literackim, prawdziwością osób ukazanych bardzo realistycznie i takim niewypowiedzianym bólem, który sami odczuwamy. To ostatni tom serii i naprawdę czujemy się opuszczeni przez lokatorów książki. Jakby wszystkie tomy umarły wraz z zamknięciem ostatniej strony. Jednak, gdyby tak mocno pogłówkować, to istniałaby szansa, by ten tom nie kończył serii. Bo niby znamy tu problemy postaci, wiemy co ich cieszy, co męczy, jak wielkie rzeczy za nimi się ciągnął i ile jest jeszcze przed nimi, jednak wydawało mi się, że jest jeszcze coś, co nie zostało zamknięte. Autorka bowiem w napięciu trzyma nas do ostatniej strony, wciąż każda sytuacja może się skończyć w dwojaki sposób. Niby coś nam po drodze sugeruje, ale te spekulacje nie zawsze mają siłę przebicia. Śmiało mogę powiedzieć, że to jedna z lepszych serii o mafii:-)