,,Elfy" to początek pierwszej z pięciu bestsellerowych na rynku francuskim serii, które rozgrywają się w Akwilonie - jednym z największych komiksowych uniwersów fantasy. Pozostałe cykle to ,,Krasnoludy", ,,Orki i gobliny" i ,,Magowie" - wszystkie dziejące się tak jak ,,Elfy" w krainie Arranii, oraz ,,Ziemie Ogona" - najnowsza z serii, a zarazem pierwsza rozgrywająca się w drugiej krainie, Ogonii. W chwili obecnej cykle ze świata Akwilonu liczą łącznie już ponad osiemdziesiąt albumów! W tomie pierwszym na odległej wyspie dochodzi do rzezi elfów. Kto i po co dopuścił się tak strasznego czynu na pokojowo nastawionych istotach? Elfka Lanawyna i jej przyjaciel, człowiek Turin, rozpoczynają śledztwo. Szybko się orientują, że chodzi o szeroko zakrojony spisek, który może zagrozić pokojowi i doprowadzić do powrotu mrocznych mocy. Czy bohaterowie zdołają zapobiec wojnie, a jednocześnie ocalić własne życie? Świat Akwilonu wymyślili dwaj francuscy scenarzyści specjalizujący się w opowieściach mitycznych, baśniowych i fantastycznych: Jean-Luc Istin (,,Merlin", "Les Druides") i Nicolas Jarry (,,Zmierzch bogów"), którzy do współpracy zaprosili kilku innych scenarzystów oraz wielu doświadczonych rysowników.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2023-05-31
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 56
Tytuł oryginału: Elfes tome 1: Le Crystal des Elfes Bleus
Pierwsze ćwiczenia utrwalające znajomość liter: próby w czytaniu, uzupełnianie brakujących liter oraz zadania na spostrzegawczość. Zróżnicowane ćwiczenia...
Wybierz się na spacer po mieście! ,,Łap za kredki!" to seria zabawnych kolorowanek z ilustracjami przedstawiającymi świat wokół nas, ten całkiem bliski:...
Przeczytane:2024-05-11, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2024,
Dwie, później zazębiające się historie, które, może przez moją nieznajomość świata (?),wcale mnie nie porwały.
Vaalanna, która sobą nie jest, ale ochoczo rozbiera się, by walczyć z ośmiornicą i zdobyć kamulca. Na co jej ten kamulec faktycznie potrzebny niestety nie dowiadujemy się. A raczej tak nie całkiem.
Druga bohaterka (której imię wypowiadają tylko raz, a ja zgubiłam miejsce, gdzie jest zapisane),trafia z kolegą Turinie do miasta z ptakami. I zaczyna badać sprawę wyrzniętych morskich elfów, co prowadzi do najazdu ludzi. Ale finalnie wszystko się dobrze kończy.
Ładna kreska, naprawdę dawno nie widziałam tak ładnej kreski we francuskim dziele. I chyba to rekompensuje trochę kulejącą fabułę, gdzie rzeczy dzieją się, by popchnąć je ku finałowi. Może, gdyby było więcej kartek, niektóre sprawy można by było bardziej rozwinąć, a tak jest po łebkach.