Ile mrocznych tajemnic może skrywać małe miasteczko?
BESTSELLER ,,SUNDAY TIMES".
W sielankowym zakątku południowozachodniej Anglii, nie ma nic bardziej intrygującego niż przypadek Olivii Rutherford. Cztery dziewczyny jechały do domu, a po tym, jak ich samochód uległ wypadkowi, znaleziono tylko jedną z nich - Olivię.
Co się stało z dziewczynami, które zniknęły? Dziennikarka Jenna Halliday pojawia się w Wiltshire w związku ze zbliżającą się dwudziestą rocznicą tej tragedii, aby opisać sprawę. Miejscowi nie są zadowoleni z obecności tej outsiderki, zdeterminowanej, aby grzebiąc w przeszłości, dokopać się prawdy.
Wkrótce Jenna zaczyna dostawać pisemne pogróżki. Mieszkańcy miasteczka dają jej wyraźnie do zrozumienia, że nie jest tu mile widziana: musi wyjechać, zanim spotka ją coś złego... i zanim stanie się kolejną zagadką związaną z tym miejscem.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-08-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 408
Tytuł oryginału: The Girls Who Disappeared
Zazwyczaj jest takie przekonanie, że w dużym mieście można łatwo ukryć swoje tajemnice, lecz jednak w małych miejscowościach również jest to możliwe...
Początek tej historii jest dość mroczny i tajemniczy, więc spodziewałam się, że później będzie tylko już tylko lepiej..., niestety, tak jak w poprzedniej książce tej autorki "Para spod numeru 9", fabuła rozkręcała się zbyt wolno i tak niemal do połowy. Dopiero później akcja jakby ruszyła z kopyta, chociaż mimo wszystko czegoś mi tu zabrakło...
Nie wszyscy bohaterzy przypadli mi do gustu, najbardziej mnie zaintrygowała postać reporterki, Jenna, która przyjechała do miasteczka żeby zrobić reportaż o wydarzeniach sprzed dwudziestu lat. I chociaż początkowo nie do końca jest przekonana o słuszności tego zadania, to coraz bardziej wciąga ją szukanie prawdy.
"Na czas pobytu tutaj wynajęłam leśną chatkę, która na zdjęciach zamieszczonych w internecie wyglądała na ładną i współcześnie urządzoną."
"Zasuwam zasłony i wracam do pracy, ignorując cienie tańczące w rogach pomieszczenia. Nie chcę się zbytnio zastanawiać nad faktem, że jestem tutaj całkiem sama, w miejscu, w którym dzieją się najwyraźniej różne dziwne rzeczy i gdzie znikają ludzie."
Dwadzieścia lat temu cztery dziewczyny wracają z imprezy do domu. Gdy są już na ostatniej prostej do domu, nagle zauważają, że ktoś stoi na drodze. Podczas nagłych manewrów nie udaje się uniknąć wypadku, samochód wylądował w rowie... Gdy kierująca samochodem Olivia odzyskuje przytomność, zauważa, że jest całkiem sama. Gdzie podziały się dziewczyny? Czy poszły szukać pomocy? Olivia nie może się ruszyć, bo ma przygniecioną nogę.
Gdy w końcu zjawia się pomoc, okazuje się, że nie ma w samochodzie żadnych śladów świadczących, że ktoś jechał jeszcze razem z Olivią. Dziewczyna zastanawia się, czy naprawdę jechała sama, czy to, że wracała z przyjaciółkami tylko jej się wydawało.
"Olivia zaczęła dygotać niepohamowanie, owładnięta strachem i bólem. Wspomnienie wypadku zmroziło ją do kości: postać na drodze, teraz całkiem pustej, prowadzącej w próżnię ciemności.
Kto to był?
I gdzie się podziały jej przyjaciółki?"
Czeka ją ciężka teraz praca, bo zmiażdżona noga wymaga długotrwałej i żmudnej rehabilitacji. W tym czasie pomaga jej mama, która sama wychowywała Olivię. O ojcu matka nie chce rozmawiać z córką. Zawsze ją zbywa i zmienia szybko temat.
Dziennikarka Jenna próbuje drążyć temat zaginięcia trzech dziewczyn, po których po dwudziestu latach nie ma żadnego śladu. Jak to w ogóle jest możliwe, że mogły tak zniknąć?
Z Jenną nie wszyscy chcą rozmawiać o tym, czuć jednak, że niektórzy chociaż coś tam wiedzą, to nie chcą powiedzieć i nie są zadowoleni z tego, że ich wypytuje.
Olivia może by i chciała porozmawiać z dziennikarka, lecz matka zabrania jej tego a jeszcze bardziej odwodzi ją od rozmowy jej partner, wieczny narzeczony...
Gdy jednak Olivia w końcu sama decyduje się na rozmowę z Jenną, wszystko jakby zaczyna wychodzić na jaw.
Zakończenie tej książki jest może zaskakujące, chociaż moim zdaniem trochę zepsuło całą fabułę. Nie podobały mi się końcowe rozważania Olivii, lecz to tylko moje zdanie, więc pewnie może innym się podobać.
Książka ogółem zaskakująca, chociaż nie do końca porywająca.
Jednak lepiej samemu ją przeczytać i wyrobić o niej swoje zdanie.
Dziennikarka Jenna Halliday prowadzi śledztwo w sprawie Olivii Rutheford. Minęło dwadzieścia lat odkąd w tajemniczy sposób trzy młode dziewczyny zniknęły z rozbitego auta Olivii i ślad po nich zaginął.
Wkrótce okazuje się, że miejscowi nie są zachwyceni obecnością reporterki, która węszy w przeszłości. Kobieta dostaje listy z pogróżkami.
Czy Jenna odkryje, co stało się z przyjaciółkami Olivii?
Uwielbiam takie mrożące krew w żyłach historie. Autorka stworzyła genialną fabułę. Rewelacyjnie wykreowane sylwetki psychologiczne bohaterów. Akcja jest dynamiczna i rozgrywa się w małym miasteczku. Mieszkańcy nie są przyjaźnie nastawieni do reporterki, która chce rozgryźć, co stało się dwadzieścia lat temu. Tajemnica goni tajemnicę, a intrygująca zagadka nie pozwala odłożyć tej książki dopóki nie pozna się finału powieści. Kłamstwa i sekrety bohaterów sprawiają, że do końca nie wiadomo komu ufać. Czułam nutkę niepokoju i strach, bo nie miałam pojęcia, co wydarzy się na następnych stronach książki. Do samego końca nie udało mi się rozwiązać zakończenia. Autorka totalnie mnie zaskoczyła.
Gwarantuję Wam niesamowite emocje, duszną atmosferę oraz mroczne tajemnice, które wbiją Was w fotel. Autorka po mistrzowsku skonstruowała intrygę i zagadkę kryminalną. Bawiłam się znakomicie.
Czekam na następne historie spod pióra autorki.
Jestem zachwycona.
Gorąco polecam!
BRUNETTE BOOKS
Olivia Rutherford od dwudziestu lat mieszka w tym samym niewielkim, sielankowym miasteczku. Razem z mamą prowadzi stadninę koni, spotyka się z chłopakiem i żyje z dnia na dzień. A właściwie próbuje przetrwać, bo okoliczni mieszkańcy nie pozwalają jej zapomnieć o tym, co stało się dwadzieścia lat temu. Obwiniają kobietę dlatego, że jako jedyna przeżyła wypadek, który się wtedy wydarzył. Przyjaciółki wracały z imprezy, padał deszcz, na drodze zobaczyły mężczyznę w kapturze. Auto wpadło w poślizg, wydarzył się wypadek. Kiedy Olivia się ocknęła, jej przyjaciółek nie było w samochodzie. Od tamtej pory nikt nie wie, co się z nimi stało. W związku ze zbliżającą się dwudziestą rocznicą zaginięcia dziewczyn, do miasteczka przyjeżdża dziennikarka, która chce zrobić podcast na temat tego zdarzenia. Jenna zaczyna grzebać w przeszłości, co wyraźnie nie podoba się mieszkańcom. Zaczyna otrzymywać pogróżki, a im dłużej zajmuje się tą sprawą, tym mniej jest w tym miejscu mile widziana. Jakie tajemnice skrywają mieszkańcy miasteczka? Co stało się z przyjaciółkami Olivii? Czy prawda w końcu wyjdzie na jaw?
Zacznę od tego, że nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Claire Douglas i wiedziałam mniej więcej, czego mogę się spodziewać, ale i tak jej najnowszy thriller mocno mną wstrząsnął i bardzo mnie zaskoczył. Od początku trzyma ta książka w napięciu i w ogromnych emocjach. Bardzo ciężko było mi ją odłożyć, kiedy musiałam, a czasem się tak zdarzyło. Główną osią fabularną, wokół której kręci się cała opowieść, jest zniknięcie dziewcząt i śledztwo prowadzone przez Jennę razem z miejscowym policjantem. Śledztwo, które skutecznie utrudniają mieszkańcy miasteczka. Nie wiadomo tylko, kto działa na szkodę śledztwa, kto chce się pozbyć Jenny z miasteczka. Grozy dodaje powieści fakt, że niedługo po przyjeździe Jenny do miasteczka zostaje zamordowany człowiek, który pomógł Olivii po wypadku i z którym później łączyły ją przyjacielskie relacje. Robi się coraz dziwniej, tym bardziej, że miejscowi uważają, że w sprawę zaginięcia kobiet zamieszane są siły nadprzyrodzone.
Ta książka to jeden wielki rollercoaster zdarzeń i jedna wielka emocja. Intryga jest tak dobrze zakrojona, że nie sposób przewidzieć cokolwiek przed czasem. Do samego końca nie wiadomo, o co chodzi ze zniknięciem dziewczyn, z morderstwem wspomnianego wcześniej człowieka i z resztą tajemnic, które wychodzą na jaw po drodze. Sprawy się naprawdę bardzo mocno komplikują, pojawia się mnóstwo pytań, na które odpowiedzi poznajemy dopiero pod koniec powieści. Jedną z kluczowych spraw jest dla mnie w powieści, szczególnie wielowątkowej to, aby wszystkie rozpoczęte wątki zostały zamknięte, a wszystkie wątpliwości wyjaśnione. W tej książce dostajemy odpowiedzi na każde z pytań, jakie tylko mogły przyjść nam do głowy w trakcie lektury. Każdy wątek dostaje swoje zakończenie. Finał powieści jest mocno satysfakcjonujący, bo przede wszystkim jest niespodziewany.
Mocnym punktem książki są jej bohaterowie, bardzo różnorodni, wyraziści i mimo całkiem pokaźnej ich liczby, każdy został przedstawiony na tyle wystarczająco, aby nie zlewał się w jedno z kimś innym. Inna sprawa, że ciężko jest kogokolwiek poza Jenną obdarzyć sympatią, bo każdy kręci, nawet Olivia, która w tej sytuacji jest przecież ofiarą. Kolejnym plusem jest klimat powieści. Wyjątkowo mroczny, niepokojący, trochę nawet duszny przez to, że akcja dzieje się w małym miasteczku, gdzie praktycznie każdy zna każdego. Napięcie jest wyczuwalne już od pierwszych stron, a z każdą kolejną coraz bardziej rośnie. Jenna wynajmuje domek w środku lasu i jak się okazuje reszta domków pod wynajem pozostaje pusta. Albo powinna pozostawać, bo niekoniecznie tak jest. Atmosfera grozy dosłownie wylewa się z tej powieści, a przez to nabiera ona jeszcze większego dramatyzmu.
Dobrze i szybko czytało mi się tę książkę. Dałam się jej porwać od pierwszych stron i nie potrafiłam odłożyć do ostatnich. Jestem usatysfakcjonowana lekturą i zdecydowanie mogę ją polecić!
Cztery przyjaciółki, wypadek samochodowy, ocalała tylko jedna z nich – Olivia Rutherford. Co dziwniejsze po pozostałych dziewczynach ślad zaginął. Dziennikarka Jenna Halliday przyjeżdża po dwudziestu latach do Wiltshire, aby opisać to co się wydarzyło. Po jakimś czasie Jenna zaczyna dostawać pogróżki. Czy uda się wyjaśnić co się tak naprawdę wydarzyło dwadzieścia lat temu i co się stało z dziewczynami, które zaginęły?
Najnowsza książka Claire Douglas to idealny thriller psychologiczny, który skrywa wiele mrocznych sekretów. Każda postać ma tu jakieś znaczenie.
Od tej książki ciężko się oderwać. Ja ją pochłonęłam i czytałam z zapartym tchem.
Zakończenie bardzo mnie zaskoczyło.
Polecam
Dawno już nie miałam w rękach takiej powieści, która tak bardzo wciągnęła mnie od pierwszych stron. Burza emocji i ciągle narastające napięcie powodowały, że nie mogłam się oderwać od czytania. Natychmiast chciałam wiedzieć co wydarzy się na kolejnej stronie książki. Małe miejscowości często stanowią zamkniętą społeczność. Wszyscy wszystko wiedzą ale trzymają swoją wiedzę mocno ukrytą. Nikt tu także nie lubi obcych, szczególnie takich którzy szperają w przeszłości. Dwadzieścia lat temu zaginęły trzy młode dziewczyny, uratowano tylko jedną. Czy ktoś z mieszkańców wie co wtedy stało.? Czy kogoś kryją? Czy kogoś się boją? Czy nie maja odwagi powiedzieć prawdy? Odpowiedzi na te pytania chce uzyskać dziennikarka Jenna Holliday. Czy jej się uda otworzyć puszkę Pandory? Jeśli tak to jaką za to zapłaci cenę? Dobrze napisana powieść kryminalno - obyczajowa. Z przyjemnością sięgnę po inne jej książki.
Dziennikarka Jenna przyjeżdża do małego miasteczka, aby zrobić podcast dotyczący dziwnego zdarzenia, które miało miejsce 20 lat wczśniej. Wtedy w dziwnych okolicznościach zniknęły, jak zapowiada tytuł, trzy dziewczyny. Samchód, którym jechały cztery przyjaciółki ma wypadek, ale odnaleziona zostaje tylko jedna z nich, Co stało się z pozostałymi, czy żyją, czy zostały porwane. Tę zagadkę próbuje rozwikłać śledczy Dale. Wspólnymi siłami Dale i Jenna doprowadzają do poznania prawdy o wydarzeniach sprzed 20 lat. Fabuła ciekawa, pełna napięciam wciąga do samego końca. Doskonała kreacja bohaterów, z których wielu ma coś na sumieniu i ukrywa. Rozczarowałam się tylko epilogiem, w którym dowiedziałam się o sekrecie Oliwii. Wolałabym, aby nie miała nic na sumieniu.
Dziewczyny które zaginęły są moim pierwszym spotkaniem z twórczością Claire Douglas i muszę przyznać, że ta książka dosłownie wbiła mnie w fotel, do tego stopnia, że przeczytałam ją w jeden dzień nie mogąc jej odłożyć.
Akcja powieści została osadzona w niewielkim miasteczku Staffesburry nieopodal Manchesteru.
Przed dwudziestu laty lokalną społecznością wstrząsnął wypadek samochodowy.
Uczestnikami zdarzenia były cztery wracające z nocnego klubu przyjaciółki.
Olivia, Sally, Katie i Tamzin.
Niestety do domu wróciła tylko jedna z dziewczyn Olivia Rutherford..
Co zaszło owej feralnej nocy?
Tego właśnie usiłuje się dowiedzieć dziennikarka Jenna Halilday, która przyjeżdża by nagrać podcast majacy się ukazać na antenie BBC.
Kobieta jest wyjątkowo zaintrygowana, jednak miejscowi ludzie wcale nie są chętni do współpracy i wyjaśniania jej czegokolwiek.
Wyjątkiem jest jeden z miejscowych policjantów specjalizujący się w niewyjaśnionych zagadkach kryminalnych.
Czy Jenna uzyska odpowiedzi na nurtujące ją pytania?
I co wspólnego z tymi wydarzeniami mają tajskie wakacje grupy przyjaciół, które miały miejsce w latach 80?
Przekonajcie się sami.
W tej książce jedno jest pewne - tak naprawdę czytelnik jest nieświadomy tego co się stało niemal do samego końca.
Autorka stworzyła wyjątkowo misterną intrygę,która zapiera dech w piersi.
Narracja jest prowadzona na trzech płaszczyznach.
Współczesnie Z perspektywy Jenny oraz Olivii a także przenosi nas do roku 1980 do ekskluzywnej willi w Bangkoku.
Jak to wszystko się ze sobą łączy?
Powiem szczerze dawno nie czytałam nic tak porywającego jeśli chodzi o ten gatunek i jestem doprawdy zachwycona piórem autorki ?
Mam nadzieję, że przeczytam kiedyś o dalszych losach Liv i Jenny.
Gorąco polecam.?
Powieść zaczyna się ogranym motywem- mamy tu klimatyczne miasteczko obarczone tajemnicą zniknięcia trzech młodych dziewczyn i "intruza" w postaci dziennikarki, która wkracza w to hermetyczne środowisko, by przygotować podkast. Tylko, że niestety nie udało się stworzyć aury hermetyczności, gęstej atmosfery i niechęci. Wszyscy w pierwszym kontakcie z dziennikarką szczerzą na nią kły, by po chwili, bez powodu zmienić nastawienie o 180 stopni.
Mimo wszystko, pierwsza połowa jest wartka i ciekawa. Poznajemy poszczególne postaci, a żeby nie było zbyt monotonnie, autorka przeplata ze sobą trzy tory narracji. Rozwiązanie zagadki jest mocno naciągane, wyprowadzone tak naprędce, jak gdyby autorka zorientowała się, że to już czas zmierzać do końca i aż cisnęło mi się na usta, by skwitować całość hasłem "ze wszystkich rzeczy, które się nie wydarzyły, ta nie wydarzyła się najbardziej".
Plus jednak za wprowadzenie kilku hipotez, które okazały się zupełnie błędne- to dla mnie zdecydowanie wpłynęło na wiarygodność. Pozytywnie oceniam też dobre wodzenie za nos czytelnika- postać detektywa rzeczywiście wzbudzała we mnie wątpliwości i nieufność. Aczkolwiek to chyba jedyny taki wątek. Nawet zagadkowe zachowanie Olivii nie było dla mnie zbyt intrygujące, a już jego wyjaśnienie mocno mnie rozczarowało tym, że było nieprzekonujące.
BESTSELLER ,,SUNDAY TIMES". Kiedy ciężarna Saffron Cutler przeprowadza się ze swoim chłopakiem, Tomem, do domu pod numerem 9 Skelton Place, ostatnią...
Emilia Ward to zwyczajna kobieta mieszkająca w podmiejskiej części Londynu wraz z mężem i dwójką dzieci - nastolatką z pierwszego małżeństwa i kilkuletnim...
Przeczytane:2024-10-16, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Dziewczyny, które zagineły
Super thriller. Książka opowiada o Olivi, kobiecie która przeżyła tragedie. Gdy była nastolatką, wraz z przyjaciółkami wyjechała na impreze. Młode, rozrywkowe i wesołe dziewczyny nigdy nie myślały, że ta wyprawa tak się skończy. Jechały w cztery, Oliwia prowadziła, gdy nagle nieszczęśliwy wypadek sprawiał, że wypadły z drogi. Gdy dziewczyna odzyskała świadomość, zorientowała się, że jest sama w aucie. Jej przyjaciółki zniknęły. Dwadzieścia lat puźniej, do tego samego miasta przyjerzdża Jenna Halliday, dziennikarka chcę zrobić podcast opisujący tę tragedię. Czy jej się to uda? Co zrobi gdy zacznie dostawać pogróżki?
Książkę tą przesłuchałam w audio, a była to chyba moja druga książka którą tak skończyłam. Może dlatego nie do końca udało mi się w nią wciągnąć... znaczy inaczej, wciągnęłam się bardzo, ale mam poczucie, że gdybym czytała ją zamiast słuchać, pochłonęła by mnie jeszcze bardziej. Historia jest mega dziwna i przez cały czas nie wiedziałam co sie stało... bardzo spodobał mi się pomysł na umieszczenie takiego tematu w książce. Nie chodzi mi o samo zaginięcie, bo wiadomo na takie się trafia, ale zaginięcie zaraz po wypadku? Tego nie było, no przynajmniej ja nie znałam takiej książki. Fajnie mnie wciągnęła i mega szybko płynął mi z nią czas, czytając myślę, że jeszcze bardziej bym ją polubiła.