Dziewczynka z walizki

Ocena: 3.5 (6 głosów)
Inne wydania:

Giza, półtoraroczne żydowskie dziecko, zostaje wyniesiona z warszawskiego getta w pielęgniarskiej walizce i trafia do rodziny Danuty Gałkowej (z domu Ślązak), gdzie przez kilka lat uchodzi za jej starszą siostrę. Rodzice Gizy giną w Treblince i Oświęcimiu. Po wojnie dziewczynka zostaje oddana dalszym krewnym, z którymi ucieka do Urugwaju. Kontakt między Gizą a Danutą ulega zerwaniu. Giza pozostaje nieświadoma swojej przeszłości i tego, że Danuta próbuje ją odnaleźć. Po 65 latach wreszcie udaje im się ponownie spotkać.

Giza narodziła się dwa razy. Pierwszy raz wydała ją na świat matka. Drugi raz przyszła na świat, gdy wynoszono ją w walizce. Choć miała tylko półtora roku, nie wydała z siebie głosu, gdy mijali strażnika przy bramie getta.

Giza mieszka w Urugwaju, prowadzi własną firmę, ma męża i dwie córki (starszą koniecznie chciała nazwać Stefania). Danuta, starsza o 16 lat, mieszka w Polsce. Ma jedno życzenie: odnaleźć ,,siostrzyczkę", z którą rozdzieliła ją wojna.

Informacje dodatkowe o Dziewczynka z walizki:

Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2018-03-22
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 9788311152991
Liczba stron: 320

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Dziewczynka z walizki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziewczynka z walizki - opinie o książce

Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2018-06-01, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

"Trzeba czasu, by wydobyć na światło dzienne to, co zostało wymazane."

Spodobał mi się sposób przybliżania historii dwóch sióstr rozdzielonych na sześćdziesiąt pięć lat przez dramatyczne świadectwa przeszłości, prawo do ułożenia życia na nowo, oraz tajemnice zanikające w ludzkiej pamięci. Narracja nieszablonowo prowadzi czytelnika po opowieści, uwzględniając nie tylko fakty, niesamowitą porcję emocji, lecz również przemyślenia autora. Szersza perspektywa nadaje głębi, powoduje, że zapoznając się z życiorysami sióstr, natychmiast przywołujemy w myślach podobne scenariusze ludzkich losów, dotkniętych przez wydarzenia drugiej wojny światowej, wypełnione trudnymi do opisania tragediami i niedolą, ale również łutem szczęścia i dobrocią innych.

Zgrabnie czytało się biografię, angażowała od pierwszej do ostatniej strony, poddawała też materiał do ogólnych refleksji o życiu i ludzkiej naturze. Na ile nieodwracalne są naznaczenia przez piekło getta, nieuzasadnione prześladowania, wyniszczające tortury, koncentracyjne obozy i śmierć bliskich? Czasem miało się wrażenie powtórzeń, jakby autor nie do końca wierzył, że czytelnik uchwyci podawane przesłanie, jednak miało to swój urok i powab. Trochę zgrzytu wdarło się w odbiór książki, kiedy autor dzieli się spostrzeżeniami, że polski naród niedostatecznie eksponuje pamięć zagłady Żydów dokonanej przez niemieckiego okupanta, a nawet zaciera wszelkie wspomnienia o obozie, z takimi opiniami pozwolę sobie kategorycznie nie zgodzić się.

Ośmiomiesięczna chora dziewczynka zostaje wyniesiona w sanitarnej torbie z warszawskiego getta przez młodziutką Irenę Sendlerową. Z narażeniem życia i ciepłą miłością opiekuje się nią przez pięć wojennych lat wielodzietna rodzina Ślązaków. Później Stefcia oddana zostaje w ręce siostry jej matki i emigruje z nową opiekunką do Urugwaju. Od tej chwili wszelkie ślady zacierają się, nikt nie odpowiada na listy i prośby o kontakt. Ale dziecko nie zostaje zapomniane, wciąż pojawia się we wspomnieniach Ślązaków, zaś świadectwa chwilowej obecności Stefci w rodzinie przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Jak wiele znaczy zachowanie pamięci, rozdarcie duszy, wyrwanie z biologicznych korzeni, kształtowanie osobowości, odkrywanie tożsamości, pragnienie poznania i akceptacji siebie, obarczone walką o życie, strachem i niepewnością?

bookendorfina.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - Spadlomizregala
Spadlomizregala
Przeczytane:2018-04-23, Ocena: 3, Przeczytałam,

Są takie historie, które przejmują bardziej niż inne. Docierają do każdego nerwu, spinają mięśnie, rozluźniając je dopiero na ostatnich stronach. Wśród wielu czytanych przeze mnie książek, niezwykle różnych gatunkowo, coraz częściej spędzam czas z literaturą, która za swój główny temat obrała losy Polaków i Żydów w czasie drugiej wojny światowej. Przy każdej rocznicy związanej z tym okrutnym dla Polski czasem widzimy i słyszymy o ludzkich tragediach. Szczerze? To już mi się przejadło. Jednak nie mogę sobie zarzucić obojętności i braku wrażliwości. Mój przesyt wynika z tego, że to ciągle te same historie, te same twarze i te same nazwiska lub pseudonimy. Dlatego sięgam po książki, które przybliżają mi historie nieopowiedziane. A nawet, jeśli opowiedziane gdzieś kiedyś, to zupełnie mi nieznane.

Mamy rok Ireny Sendlerowej. Ta kobieta to jeden z najlepszych przykładów odwagi, ludzkiego miłosierdzia i miłości. To bohaterka, jakich we współczesnych czasach ze świecą szukać. Jej bezinteresowność i całkowite oddanie drugiemu człowiekowi jest czymś, czego nawet trudno oczekiwać od ludzi. Sendlerowa stała się bohaterką wielu publikacji – nic dziwnego, wszak zmarła stosunkowo niedawno, więc można było z tak zwanej „pierwszej ręki” dowiedzieć się o kulisach działań Rady Pomocy Żydom (Żegoty). „Jolanta” (bo taki miała pseudonim) pojawiła się również w najnowszej książce Davida Serrano Blanquera „Dziewczynka z walizki”.

Tytułowa dziewczynka to Giza Alterwajn, aktualnie mieszkająca w Urugwaju starsza kobieta, która jako półtoraroczne dziecko została wyniesiona w pielęgniarskiej torbie z warszawskiego getta przez wspomnianą Sendlerową, a następnie umieszczona w rodzinie Ślązaków, którzy zaopiekowali się dziewczynką jak własną córką. Niestety, Giza nie zachowała żadnych wspomnień z tamtego okresu, a po Powstaniu Warszawskim została zabrana przez rodzinę swoich biologicznych rodziców do Ameryki Południowej, tracąc zupełnie kontakt ze swoim przybranym rodzeństwem. Po wielu latach odnajduje ją David Serrano Blanquer, pisarz i reżyser, który postanawia zgłębić historię żydowskiej dziewczynki i w miarę możliwości odtworzyć jej życie. Czy mu się to uda? Czy uda mu się połączyć fakty i dotrzeć do  kogokolwiek z rodziny Ślązaków?

Muszę przyznać, że opis tej książki niezmiernie mnie zaciekawił. Czytanie o takich historiach ze świadomością, że ich bohaterowie żyją i prawdziwie o nich opowiedzieli, sprawia mi podwójną satysfakcję. Po „Dziewczynce z walizki” oczekiwałam bardzo dużo i może właśnie zbyt wygórowane wymagania spowodowały, że nie do końca odnalazłam się w tym reportażu.

Dzisiejsza młodzież powiedziałaby, że Blanquer bardzo się tą historią „nakręcił” i – o ile dobrze rozumiem to sformułowanie – przyznałabym im rację. Tak mocno wszedł w temat, że w pewnym momencie odniosłam wrażenie, że jego jest w tej książce więcej niż tych, o których ja pragnęłam czytać. Autor zabrał mi Gizę, przejął całkowicie dowodzenie, nie pozwalając mi dotknąć tej, która ocalała z warszawskiego getta. To ją chciałam poznać. Niewiele obchodził mnie Blanquer, a miałam wrażenie, że jego emocje zdominowały lekturę. Nie dalej jak kilka tygodni temu Michał Wójcik swoją „Baronówną” udowodnił, że można pisać reportaż, uwzględniając w nim swoje emocje i wewnętrzne rozterki. Jednak trzeba zachować pewien umiar, nie zapominając, kto jest głównym bohaterem.

Pomimo tego, że sam Blanquer mnie nie porwał, to jednak historię Gizy uważam za niezwykle ciekawą. W tej kwestii zgadzamy się z autorem, wszak nakręcił na ten temat dwa filmy. To kolejne przemilczane życie, o którym należy mówić. Bardzo się cieszę, że coraz częściej znajdują się śmiałkowie, którzy próbują przybliżyć nam okrutne czasy poprzez świadectwa ludzi, a nie tylko za pomocą kolejnych opracowań historycznych. To jedyny sposób, żebyśmy nie zapomnieli.

Link do opinii

Autor ma u mnie dwa minusy, które choć książka, a raczej jej główna część, mnie zachwyciła, sprawiły, iż moja ocena jest niższa niż gdybym w pewnym momencie podczas czytania, nie pomyślała nic s stylu "gościu - oj, minusik za to niefajnie zdanie". To tak w ramach wstępu. ?

 

Choć lektura nie jest podzielona na części to podczas jej czytania możemy je zauważyć. Bowiem, jak dla mnie, książka dzieli się na:

? długi wstęp, który do historii tytułowej dziewczynki nic nie wznosi. Jedynie poznajemy dużo refleksji autora, przez które warto się przemęczać;

? historii poznanej z punktu widzenia bohaterki. Nadal narratorem jej autor, lecz przedstawia historię Gizy w taki sposób, jaki ona ją znała. To była dobra część;

? historii starszej pani z Polski. Historii, przy której kilkakrotnie się wzruszyłam. 

 

Na plus, że autor potrafił jeździć po świecie, by zweryfikować tą historię, że chciało mu się jechać do Polski i zobaczyć na własne oczy miejsca, o których mu Giza opowiadała.

 

Zdjęcia również są miłym zaskoczeniem. Dzięki nim wiem jak wygląda Giza, Danuta oraz zobaczyłam miejsca, które i autor w ramach pożądania śladami Gizy, zobaczył.

 

Na minus, że autor w pewnym momencie przedstawił swoje odczucia, które nie były zgodne z prawdą, a przez te odczucia źle ocenił Polaków i ich stosunku do wydarzeń z przeszłości. Nie do końca też rozumiem jak autor wyobraża sobie, by Polacy pielęgnowali przeszłość, skoro robią to nie tak. 

 

Ogólnie warto poznać tą książkę i dowiedzieć się, co spotkało Gizę i Danutę. I choć na pewno można by znaleźć podobne historie, to jednak według mnie każdy wojenny los ludzi jest warty przeczytania. 

 

Zresztą, miło też poznać inny punkt widzenia. Zobaczyć, co dany reporter myśli o historii, którą poznał, losach, które były tak niezwykłe.

 

Polecam ? 

To jedna z tych książek, przy których się wzruszyłam. Przy której łzy poleciały... 

Link do opinii

Giza, która jako niemowlę została  wyniesiona z warszawskiego getta trafia do polskiej wielodzietnej rodziny Ślązaków, którzy pokochali ją  jak własne dziecko. Jako jedyna  przeżywa piekłom wojny gdyż jej rodzice giną w obozach koncentracyjnych. Po wojnie siedmioletnią Gizę odbiera rodzina  i wyjeżdżają do Urugwaju. Nowy świat, język, kultura. Wielkie osamotnienie, smutek, ale Giza nigdy nie zadaje pytań i nie stwarza problemów. Rodzina z Polski szuka kontaktu z Gizą przez wiele lat.
Po 65 latach dochodzi do spotkania w Polsce z Danutą najstarszą z córek rodziny Ślązaków. Wzruszająca, przepiękna  historia, która opowiada o życiu niezwykłych ludzi i okrucieństwie wojny. Jedyny minus to sposób przedstawienia - w typowo dokumentalny sposób.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy