Dziewczyna na miesiąc, czyli Mia Saunders, przeszła długą drogę. Dociera już do końca swej dwunastomiesięcznej podróży. Trafia kolejno do Hollywood, Nowego Jorku i Aspen. W październiku zaczyna nowe życie i oraz pracę przy programie telewizyjnym, w którym prowadzi część o pięknym życiu. Jej mężczyzna walczy z duchami przeszłości i urazem psychicznym. Razem udaje im się znaleźć sposób na pokonanie przebytej traumy. Następnie Mia jedzie do Nowego Jorku, żeby z okazji Święta Dziękczynienia nagrać program o byciu wdzięcznym. Spełniają się wszystkie jej marzenia poza jednym. Wreszcie, w grudniu, trafia do krainy zimowych cudów - do Aspen w Kolorado, żeby nakręcić odcinek o miejscowych artystach. Podejmuje pracę w wyjątkowych i zaskakujących okolicznościach. Przygotuj się na koniec ekscytującej podróży Mii!
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2017-10-11
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 420
http://kochajacaksiazki.blogspot.com/2018/07/176-audrey-carlan-dziewczyna-na-miesiac.html
III tom serii „Dziewczyny na miesiąc” czytałam już dość dawno, dlatego biorąc się za pisanie recenzji ostatniego już tomu tego cyklu, postanowiłam najpierw przeczytać sobie recenzje poprzednich tomów, by sprawdzić, co uległo zmianom (zarówno na gorsze jak i lepsze). Po zakończonej powtórce, z ręką na sercu mogę przyznać, że była to zdecydowanie najlepsza część z wszystkich czterech.
"Dziewczyna na miesiąc", czyli Mia Saunders, przeszła długą drogę. Dociera już do końca swej dwunastomiesięcznej podróży. Trafia kolejno do Hollywood, Nowego Jorku i Aspen. W październiku zaczyna nowe życie i oraz pracę przy programie telewizyjnym, w którym prowadzi część o pięknym życiu. Jej mężczyzna walczy z duchami przeszłości i urazem psychicznym. Razem udaje im się znaleźć sposób na pokonanie przebytej traumy. Następnie Mia jedzie do Nowego Jorku, żeby z okazji Święta Dziękczynienia nagrać program o byciu wdzięcznym. Spełniają się wszystkie jej marzenia poza jednym. Wreszcie, w grudniu, trafia do krainy zimowych cudów - do Aspen w Kolorado, żeby nakręcić odcinek o miejscowych artystach. Podejmuje pracę w wyjątkowych i zaskakujących okolicznościach. Przygotuj się na koniec ekscytującej podróży Mii!
Po jakże dramatycznym finale III części, wprost nie mogłam doczekać się momentu, w którym do moich rąk trafi ten długo wyczekiwany, ostatni tom. Po zakończonej lekturze stwierdziłam, że dostałam o wiele więcej, niż oczekiwałam. Wiadomo, że nie jest to jakaś wybitna lektura, ale czytało mi się ją z ogromną przyjemnością.
To, co najbardziej mi się rzuciło w oczy, po przeczytaniu całej książki, to duży rozwój pisarski autorki. Wszystkie błędy, jakie wytykałam poprzednim częściom, w tym tomie nie zostały powtórzone.
Pani Carlan poświęciła zdecydowanie więcej czasu i uwagi samej fabule. W końcu postawiła na coś innego, niż tylko sceny łóżkowe głównych bohaterów. Mam pełną świadomość tego, że jest to erotyk, ale przecież nie samym seksem człowiek żyje, prawda?
W I tomie w końcu mamy do czynienia z jakąś różnorodnością w fabule. Początkowo na celownik poszedł Wes. Miałam obawy co do rzetelnego oddania stanu psychicznego człowieka porwanego i torturowanego. Temat dość ciężki i nijak mi się to miało do erotyku. Moje obawy jednak były zupełnie zbędne, gdyż autorka połączyła te dwa, różne motywy, tworząc ciekawą i spójną całość. Potem Wes delikatnie schodzi na drugi plan, a w centrum pojawia się… rodzina Mii. Wszystkie tajemnice, sekrety i wszelakie niedopowiedzenia są w tej części dokładnie wyjaśnione.
Dużym zaskoczeniem dla mnie było również wykreowanie Mii na dorosłą i myślącą kobietę. W poprzednich tomach raczej nie skradła mojego serca , wręcz przeciwnie – irytowała mnie do potęgi. A nawet to sześcianu.
To, co również uległo zmianie, to mój stosunek do związku Mii i Wes’a. Nie chodzi o to, że byłam temu wątkowi jakoś szczególnie przeciwna. Chodziło głównie o to, że dla mnie to mniemane uczucie jakie ich połączyło, było wyssane z palca i mało przekonujące. Bohaterka praktycznie w każdym miesiącu sypiała z innym facetem, ale akurat z tym połączyła ją jakaś więź. Ale dlaczego akurat z nim? To pytanie męczyło mnie już od samego początku.
I nagle w IV tomie coś w ich relacji uległo zmianie. Autorka skupiła się na czymś więcej niż na ich życiu erotycznym. W końcu doczekałam się czegoś takiego prostego jak: rozmowy, okazywanie czułości i wsparcia, drobne sprzeczki itp. Dzięki takiemu poprowadzeniu tego wątku w końcu uwierzyłam w autentyczność tego uczucia, jakie ich połączyło. Co więcej – naprawdę mi się on spodobał (nie wspominając o samej postaci Wes’a).
Ostatnią część czytało mi się równie szybko i lekko, co poprzednie. Nie da się jednak ukryć, że tą część czytało mi się zdecydowanie najprzyjemniej. Cieszy mnie to, w jaki sposób autorka rozwinęła i zakończyła wszystkie wątki. Duży plus, za to, że nie pozostawiła czytelnika z otwartą kompozycją i głową pełną pytań.
Kolejną zaletą było również to, że w ostatniej części spotykamy wielu bohaterów z poprzednich części. Osobiście każdego z nich polubiłam, więc ponowne spotkanie z nimi było świetnym pomysłem. Jako bonus, Audrey Carlan na samym końcu umieściła także krótkie informacje o tym, jak potoczyły się dalsze losy bohaterów, występujących we wszystkich czterech częściach. Po przeczytaniu ostatnich linijek tego bonusu, byłam w pełni usatysfakcjonowana.
Samo zakończenie być może było trochę przewidywalne, nie mniej jednak bardzo udane. Nie da się ukryć, że czwarty tom wyszedł autorce zdecydowanie najlepiej. Jest to idealna klamra, spójna całość, wieńcząca tą wciągającą i przezabawną historię.
Na samym końcu, mogę śmiało przyznać, że polubiłam tą serię i mam do niej duży sentyment. Szkoda, że ta historia dobiegła końca. Ale przecież nie od dziś wiadomo, że to, co dobre szybko się kończy. Jednak to z pewnością nie będzie moje ostatnie spotkanie z twórczością tej autorki. Na mojej półce czeka już pierwszy tom jej kolejnej serii.
Co się jednak tyczy serii „Dziewczyna na miesiąc” - gorąco ją Wam polecam!
A jeśli pierwszy tom Was nie zachwycił, to uwierzcie mi z każdym kolejnym jest coraz lepiej.
Moja ocena: 8/10
Mia Saunders jest dziewczyną do towarzystwa. I będzie nią przez kolejne pół roku, aby spłacić długi ojca facetowi, z którym kiedyś się spotykała. Oddała...
Niewielu może powiedzieć, że przeszli przez ogień przeznaczenia. Ja jestem wyjątkiem. Poparzona emocjonalnie i fizycznie… Mam blizny wzdłuż ramienia...
Przeczytane:2019-09-04, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku, 52 książki 2019, 26 książek 2019, 12 książek 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
Mia Saunders przeszła bardzo długą drogę, aby znaleźć się w miejscu, w którym obecnie przebywa. Przez dziewięć miesięcy była "dziewczyną na miesiąc", poznawała fascynujących, bogatych i wpływowych mężczyzn, poszerzała horyzonty, zawierała przyjaźnie, zakochała się. A wszystko przez i dzięki długowi jej ojca.
Tym razem odwiedza Hollywood, Nowy Jork oraz Aspen. W tych wyjątkowych miejscach rozwija swoją karierę, prowadzi programy telewizyjne, poznaje kolejnych ciekawych ludzi. Jednocześnie jednak mierzy się z przeszłością swojego ukochanego mężczyzny i próbuje pomóc my wyleczyć rany, które powstały w jego psychice.
Czytając kolejny tom o przygodach Mii, możemy zauważyć jej wyraźną przemianę. Przez rok czasu jej życie oraz charakter drastycznie się zmieniły, wkroczyły na znacznie lepszą drogę. Ale nie tylko główna bohaterka się zmieniła. Mnóstwo innych postaci nabrało nowych barw i stało się lepszymi osobami.
Część czwarta różni się od pozostałych tym, że jest w niej dużo więcej emocji. W poprzednich częściach seks był dziki, ale bez większych uczuć, tutaj jednak posiada nadal swój ogień, ale zwiększony o miłość. Nie brakuje również bezgranicznej przyjaźni oraz rodzinnego ciepła. Ponadto tym razem Mia nie podróżuje po świecie jako kobieta do towarzystwa, a rozkręca swoją karierę życiową, osiąga sukces na stopie zawodowej.
Związek Mii oraz Wesa jest piękny. Nie brakuje w nim namiętności, ale też walki o wspólną przyszłość. Bohaterowie nie mają w życiu lekko, bowiem po wydarzeniach z przeszłości, które były dość drastyczne, muszą zmierzyć się z demonami i pokonać zło.
"Nie posunąłbym się do stwierdzenia, że jesteś niepotrzebna swojej siostrze. Od chwili, gdy przyjechała, było widać, że jesteś dla niej najważniejsza. Chociaż znała w pomieszczeniu wszystkich poza mną, to najpierw do ciebie podeszła, to obok ciebie usiadła przy kolacji, to wokół ciebie cały czas się kręciła. Jesteś dla niej kimś o wiele więcej niż tylko siostrą. Jesteś centrum jej świata. Tak jak i mojego."
W książce standardowo nie brakuje zwrotów akcji, a fabuła jest ciekawa i potrafi zaskoczyć. Niemniej jednak irytowały mnie czasami zbędne opisy, które nie wnosiły nic nowego do książki, a także spora ilość seksu. Z jednej strony super, że taka namiętność jest między bohaterami, ale kilkakrotnie było tego po prostu za dużo i doznałam przesytu tymi wszystkimi uniesieniami miłosnymi. Wolałabym żeby autorka czasami zamiast opisywać igraszki w łóżku, tylko o nich wspomniała.
Cała seria jednak przypadła mi do gustu. Było to coś nowego, czego jeszcze nie było w świecie książek. Każda część serii daje nam coś nowego, nieoczekiwanego i wprowadza w coraz to nowszy świat. Nie brakuje tutaj trudnych i traumatycznych wydarzeń, a także miłości, przyjaźni, empatii, radości. Emocji jest tutaj mnóstwo, akcji również nie brakuje, a wszystko okraszone jest pikantnym seksem.
Jeśli więc lubicie ciekawe historie kobiece, w których nie brakuje ognia, to jak najbardziej zachęcam do sięgnięcia po książki Audrey Carlan. Ja nie zawiodłam się.