Rzeczywistość Elaine to świat tajemnic, tuneli energetycznych oraz ludzi zmutowanych z ogniem, powietrzem, wodą i ziemią. Elaine jeszcze do niedawna była przekonana, że uratowała ten świat. Jednak to, co zdawało się zwycięstwem na rzecz wolności, teraz grozi wybuchem wojny, która pochłonie wszystkich. Kiedy Varus Hawthorne wysyła w przeszłość swoich łowców, Elaine i Bale nie mają wyboru - muszą podążyć za nimi. Tyle że miejsce, do którego dotrą, odsłoni przed nimi nowe sekrety, a Elaine dowie się czegoś, co poważnie nadszarpnie jej zaufanie do Bale'a i uświadomi jej, że los wszystkich zależy od miłości ich dwojga...
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2022-02-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: Das Mädchen, das die Zeit durchbrach
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Anna i Miłosz Urbanowie
"Nie jesteśmy w stanie zmienić przeszłości - powiedział to, co usiłował wytłumaczyć w ciągu ostatnich tygodni - Nawet gdybyśmy cofnęli się w czasie za pomocą vortexu, nawet gdybyśmy zrobili wszystko, co w naszej mocy.. czas to zamknięty system"
Elaine razem z przyjaciółmi nadal mierzy się z vortexami. Dziewczyna do niedawna była przekonana, że uratowała świat Jednak to, co wydawało się zwycięstwem teraz grozi wybuchem wojny, która może pochłonąć wszystko. Kiedy Varus Hawthorne wysyła w przeszłość łowców, Elaine i Bale nie mają wyboru i muszą podążyć za nimi, a miejsce do którego dotrą odsłoni przed nimi nowe tajemnice. Elaine dowie się czegoś co nadszarpnie jej zaufanie do Bale'a i uświadomi że wszystko od nich zależy.
Nie mogłam doczekać się drugiej części Vortexu. Tak jak w pierwszej części na początku nie mogłam się wciągnąć ale tym razem uważam, że to wina tego, że nie miałam czasu do niej przysiąść tylko czytałam ją po kilka stron dziennie.Kiedy już w końcu "kliknęło" to coś to nie mogłam się oderwać. Druga część jest zdecydowanie, o wiele bardziej lepsza od pierwszej. Akcja nie zwalnia, a bohaterowie z każdą stroną odkrywają tajemnice vortexów. Zakończenie mnie mocno zdziwiło, pomimo tego, że jeden z wątków na ostatnich stronach przypomniał mi moje ukochane Igrzyska Śmierci. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się losy Elaine i Bale, i czy podobieństwo do Igrzysk było tylko chwilowe. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na kolejny tom.
Pierwszy tom zapierającej dech w piersiach trylogii autorki ,,Vortexu", Anny Benning! Oni dali nam magię. My oddaliśmy im wszystko, co mieliśmy...
Zapierający dech w piersi finałowy tom porywającej trylogii! Gdy Elaine traci nie tylko zdolności, ale również Bale'a, wszystko zaczyna się walić. Siły...
Przeczytane:2022-03-12, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2022, 26 książek 2022, 52 książki 2022, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022,
Odkąd zobaczyłam zapowiedź drugiego tomu serii, siedziałam jak na szpilkach, bo nie mogłam się doczekać, kiedy zacznę czytać „Dziewczynę, która prześcignęła czas”. Autorka jest niekwestionowaną mistrzynią zakończeń, dlatego zaraz po przeczytaniu pierwszego tomu, chciałam wiedzieć, co wydarzy się dalej. W drugim tomie zresztą ponownie na końcu zastosowała zabieg, który zmusza czytelnika do jak najszybszego sięgnięcia po kolejną część. Kończenie akcji w takim momencie powinno być surowo zabronione, szczególnie jeśli przed czytelnikiem jest długie oczekiwanie na kontynuację. No co tu dużo mówić, finał drugiego tomu wymiata. Ostatnie strony powieści czyta się dosłownie na jednym wdechu, bo dzieje się tam tak dużo, tak szybko i tak niewiarygodnie, że oczy ze zdumienia wychodzą z orbit, a szczęka opada aż do samej podłogi. Rewelacja! Zakończenie jest tak samo świetne, co bolesne i zdecydowanie robi wrażenie.
Kiedy zaczynałam czytać pierwszy tom, wydawało mi się, że ta historia nie będzie oryginalna. No bo co może być oryginalnego w pomyśle na fabułę, w której główną rolę gra zwyczajna nastolatka, która zostaje obdarzona wyjątkowymi mocami i która będzie miała niebagatelny wpływ na losy świata. Autorka jednak już wtedy bardzo mnie zaskoczyła, tworząc niepowtarzalny, zdecydowanie oryginalny świat i budując go od podstaw. Świat, który w drugiej części wydaje się rosnąć, rozszerzać na wymiary, których do tej pory nie poznaliśmy. Rzeczywistość, w której przyszło żyć głównej bohaterce jest wielobarwna, intrygująca, piękna i straszna zarazem. Świat przedstawiony zadziwia tym, jak bardzo jest rozbudowany, jak bardzo bogaty i jak bardzo dopracowany. Mimo wielu aspektów, z którymi mamy w powieści do czynienia, nic się tu nie rozłazi, wszystko trzyma się kupy. Świat Elaine to niebezpieczne tunele energetyczne, którymi łowcy w szybkim tempie przemieszczają się w dowolne miejsce na świecie, a teraz również podróżują w czasie. To również istoty zmutowane z ogniem, powietrzem, wodą i ziemią, które energia vortexu zmieniła w rządne władzy i krwi bestie. Mutanci zabrali Elaine bliskich, teraz chcą zawładnąć światem i nie przebierają w środkach. Wizja dystopijnej przyszłości Benning jest niezwykle pociągająca, bo świeża i tak inna od tej, którą znamy z innych publikacji. Równie rozbudowani i interesujący są bohaterowie powieści. Nie tylko są to postaci, które zapadają w pamięć, nie tylko wyróżniają się na tle innych, ale też skrywają pewne tajemnice, które bardzo powoli wychodzą na jaw i burzą znany już nam trochę świat i jego porządek. Autorka stopniowo odkrywa karty, bardzo uważnie dawkuje czytelnikowi informacje, dlatego nie można się domyślić, w jakim kierunku potoczy się ta historia. Dlatego też książka tak bardzo zaskakuje, a nawet szokuje. A końcówka już w ogóle wywraca wszystko na drugą stronę. Nadal nie jestem w stanie ogarnąć, co tak właściwie się tam wydarzyło. To, co wyszło na jaw na ostatnich stronach powieści, to wisienka na torcie tej historii. Brak mi słów na opisanie tego, co ta opowieść robi z czytelnikiem. Nie mogę uwierzyć w takie zakończenie i nadal jestem w ogromnym szoku. Na koniec dodam tylko, chociaż to rzecz oczywista, akcja powieści jest bardzo szybka, bogata w plot twisty i nie brakuje tu momentów pełnych grozy i niesłabnącego napięcia. A także emocji, które zostają z czytelnikiem jeszcze przez długi czas.
Autorka stworzyła ciekawy, intrygujący świat, w którym chce się przebywać i bohaterów, których poczynania śledzi się z rosnącym zainteresowaniem. Fabuła książki jest skomplikowana, a jej akcja nie rozgrywa się już tylko w jednym czasie, a w kilku. Zakończenie przynosi szok, zdziwienie i ból. Zostawia czytelnika z kacem książkowym, ale też z licznymi możliwościami, co do kierunków, w których może potoczyć się akcja kolejnego tomu, przez co trudno domyślić się, jak zakończy się ta trylogia. Nie ma w powieści nic oczywistego i za to kocham ją chyba najbardziej. No i ogromnie ją Wam polecam rzecz jasna.