Eric Marshall, świeżo upieczony absolwent college'u przyjeżdża na Wyspę Księcia Edwarda, by w zastępstwie chorego przyjaciela poprowadzić szkółkę w Charlottetown. Poznaje tam piękną i tajemniczą Kilmeny - niemą dziewczynę obdarzoną słuchem absolutnym, która komunikuje się ze światem poprzez grę na skrzypcach. Eric się w niej zakochuje. Musi jednak zawalczyć o swoją miłość. Czy uda mu się zdobyć serce Kilmeny? Dziewczę z sadu to opowiedziana z punktu widzenia młodego mężczyzny historia prawdziwej i głębokiej miłości, która okazuje się mieć uzdrawiającą moc.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2014-09-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 190
Tytuł oryginału: Kilmeny of the Orchard
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Magdalena Koziej
z twórczością pani Montgomery przyjemność miałam już wcześniej, tak jak zresztą większość z was, chociaż część pewnie zrobiła to nie do końca świadomie. W końcu najbardziej znana powieść Lucy Maud „Ania z Zielonego Wzgórza” została zekranizowana, przeszła do klasyki i stała się lekturą szkolną. Gdy zaczynałam czytać „Dziewczę z sadu” bałam się, że przeczytam o Ani z tym, że w nowej odsłonie.
Na prośbę starego znajomego Eryk Marshall opuszcza rodzinne miasto i jedzie na Wyspę Księcia Edwarda objąć posadę nauczyciela w zastępstwie przyjaciela który zaniemógł. Nie spodziewa się jednak tego co go tam spotka. Piękna Kilmeny, od urodzenia niema, wprowadza zamęt w życiu i sercu poukładanego Eryka.
Spędziłam z tą powieścią przepiękny wieczór. Wino, świece i wspaniała lektura umiliły mi ciężki dzień. Ze względu na objętość książki nie jest to przygoda na dłuższy okres, jednak w tym wypadku jest to plus. Płyniemy z uczuciami bohaterów jedną falą, nie przerywamy i nie odkładamy lektury, dzięki czemu wszystko narasta w nas równomiernie i przeżywamy to samo co bohaterowie.
A przeżywamy naprawdę wiele w dodatku z zupełnie innej perspektywy. Wszystko opisane jest z punktu widzenia mężczyzny co stanowi ciekawe rozwiązanie, niezbyt często stosowane w romansach. Zawsze słyszałam że jesteśmy skonstruowani inaczej- kobiety wszystko analizują i rozbijają sprawę na cząsteczki pierwsze, mężczyźni idą na żywioł i nie myślą o tym co zrobią tak często jak kobiety. Czy tak jest naprawdę? A może do spraw sercowych wcale nie podchodzimy tak różnie jak nam się wydaje?
Nie znajdziemy w tej powieści znaku charakterystycznego cyklu z Anią w roli głównej. Kilmeny nie jest wplątywana w różne przedziwne sytuacje i nie wychodzi z nich obronną ręką przez swoje poczucie humoru. Przeokropnie się się cieszę, że autorka nie pisała na jedno kopyto,a każda z jej książek jest dziełem zupełnie innym i niepowtarzalnym. To co jest niezmienne to przepiękny język, wspaniałe opisy i chwytające za serce sceny.
Pamiętajcie, że książka ta ukazywała się wcześniej pod innym tytułem; „Kilmeny ze Starego Sadu”, więc możecie ją znać właśnie pod tą nazwą.
Z największą przyjemnością oświadczam- wracam do klasyki. Uwielbiam ten moment, kiedy zmęczona banalnymi lekturami, drastycznymi, kryminalnymi opisami, poradnikami, które maja mnie wzbogacić sięgam po coś romantycznego, przenoszącego mnie w inną rzeczywistość.
Cieszy mnie fakt, że wydawnictwo Egmont wznawia wydania klasyki, ponieważ Lucy Maud Montgomery się do niej zalicza.
Życzyłabym sobie, by Seria Romantyczna rosła w siłę i przypominała czytelnikom o cudownych lekturach, które zasługują na wieczną pamieć i uwagę.
Ale skoro wspomniałam z takim sentymentem, o lekturze pt. "Dziewczę z sadu", to czuję się zobowiązana drogi czytelniku podzielić się z tobą zarysem fabuły.
Autorka Lucy Maud Montgomery przenosi nas Wyspę Księcia Edwarda. To tu, na prośbę swojego schorowanego przyjaciela posadę nauczyciela obejmuje Eric Marshall. Eric to młody człowiek, prostolinijny, na wskroś uczciwy, pełen życia, ale i świadomy swojej powinności.
Ma on objąć władze w firmie ojca. Ojciec Erica także jest mężczyzną o wielkim sercu. Jako wdowiec wychowywał syna samotnie, w kulcie niezwyklej kobiety, jaką była matka bohatera.
Eric nie doznał dotychczas uczucia miłości i w tej kwestii daje sobie czas. Czeka. Na co? Oczywiście na uderzenie strzały Amora. Tak mocno, że zabraknie mu tchu oraz, że poczuje, że ta oto kobieta jest mu przeznaczona. Czy tą kobietą będzie niema, nieśmiała, wychowana w domu o dziwnych obyczajach Kilmeny?
Dziewczyna na swych barkach nosi grzech matki, który wpłynął i określił przeszłość, teraźniejszość, ale i przyszłość dziewczyny. Czy los, który skrzyżował drogi bohaterów będzie dla nich łaskawy? Czy podzieli ich ułomność dziewczyny? A może krewni bohaterki sprzeciwią się tej znajomości? A może konwenanse i różnica grupy społecznej oddziałuje na wybór młodych?
"Dziewczę z sadu" to książka godna pióra Lucy Maud Montgomery. Powieść o miłości, przyjaźni, ideałach okraszonych dobrym staroangielskim wychowaniem. To książka o przekroju angielskiej społeczności Wyspy Księcia Edwarda. To powieść pełna humoru, spraw poważnych , zazdrości, tajemnic, ale i nostalgii i poniekąd smutku.
Kilmeny dziewczę, nie mająca pojęcia o świecie, samotniczka, utalentowana, piękna, choć przekonana o swojej brzydocie jest bohaterką, której można zarzucić infantylność. Nic bardziej mylnego. Dla mnie to postać trochę tragiczna, którą własna matka zamknęła w ramach bezsilności.
Dopowiadam sobie, że wraz z wiekiem bohaterka okazałaby się cudowną , pełną dobroci opiekunką ogniska domowego.
Natomiast Eric w moich wyobrażeniach jawi się jako wysoki, szczupły młody mężczyzna w garniturze, al'a surdut, z większymi klapami, białek koszuli.
Autorka tak prowadzi narracje, że czytelnik wbrew swojej woli pobudza wyobraźnie. Czytając "Dziewczę z sadu" czułam się jak podglądacz. Stawałam za drzewem i bez wstydu przysłuchiwałam się grze Kilmeny. "Podglądałam" Erica i Kilmeny , widząc jak rodzi się między nimi więź. Więź nieokreślona jeszcze, bez definicji, ale jakże silna i znacząca.
Polubiłam tę parę, ale szczególnie polubiłam gadatliwego pana ROberta Williamsona, z którym łączy mnie miłość do kotów. Więc jeśli chcecie dowiedzieć się nie tylko o losach pary głównych bohaterów, ale i jednego z mieszkańców wsi, to polecam serdecznie.
Eryk Marshall przybywa do małej osady Lindsay jako nauczyciel na zastępstwo. W opuszczonym sadzie napotyka piękna tajemnicza dziewczynę. Kilmeny jest niemową, ale Eryk ma przyjaciela lekarza specjalizującego się w schorzeniach gardła.
Ania jest przykładną żoną i matką pięciorga dzieci. Niestety, sielankowy nastrój zostaje zmącony, gdy do Złotego brzegu przyjeżdża irytująca ciotka...
Tym razem jest to opowieść o sześciorgu dzieciach Ani i o ich przyjaciołach.Na plebanię przybywa nowy pastor, wdowiec z czwórką dzieci. Faith, Una...