Wiktor Woroszylski – poeta, prozaik, tłumacz literatury rosyjskiej. Początkowo związany z socrealizmem, później – po osobistym doświadczeniu pacyfikacji Węgier w 1956 roku – coraz bardziej krytyczny wobec systemu. W latach 70. i 80. związany z opozycją demokratyczną – współpracownik KOR, redaktor „Zapisu” internowany po wprowadzeniu stanu wojennego.
Ten dziennik to dla powojennej historii Polski świadectwo znaczące. Jego autor przeszedł drogę charakterystyczną dla wielu polskich intelektualistów w drugiej połowie XX wieku: od uwikłania w komunizm do czynnego sprzeciwu wobec niego. Był nie tylko świadkiem, ale i uczestnikiem wielu kluczowych dla powojennej historii zdarzeń, także wpływając na ich przebieg.
Jest to kronika środowiska nonkonformistycznego, spisywana również w czasach, gdy samo
prowadzenie takich zapisów wymagało niemałej odwagi, a zarazem – wyrazisty portret tego środowiska, wzmacnianego wewnętrznie przez przyjaźń i wzajemną lojalność i stającego się ponadczasowym przykładem wolności.
Tom 2. – zapis ze środka lat 80. – dokument czasu społecznej stagnacji wywołanej stanem wojennym oraz świadectwo prób jej przełamywania.
„Czy się nie boję? Nie jestem już młody. Za parę miesięcy kończę 57 lat. Przeżyłem w życiu wiele dobrego i złego. Bałem się różnych rzeczy. Boję się różnych rzeczy. Między innymi boję się, żebym nie zaczął się bać tego, co moje – swoich myśli, uczuć, poglądów, tego, co mam do powiedzenia i napisania, książek w swojej bibliotece, spotkań z ludźmi, z którymi mam ochotę się spotkać, publicznego wystąpienia w obronie przyjaciół, których spotkało nieszczęście. Tego boję się najbardziej – inne strachy, choć może realne, mimo wszystko mniej mi dokuczają”.
27 marca 1984
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2018-03-20
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 710
Antologia składa się z 210 wierszy 65 poetów i jest swoistympodsumowaniem trwającej pięćdziesiąt lat przygody Woroszylskiego z poezją rosyjską. Pracę nad...
Przewrotny wiersz o kapryśnym chłopcu zilustrowany przez wielkiego artystę plakatu. Gabrysiowi nic się nie podoba. Mam prosi, tata prosi, babcia prosi...
Chcę przeczytać,