Pewnego ranka Nathan McCane, bezdzietny mężczyzna w średnim wieku znalazł porzucone w lesie niemowlę. Marzeniem mężczyzny stało się adoptować chłopca, jednak los chciał inaczej... To babka dziecka uzyskała prawo opieki nad wnuczkiem. Nathan jednak wymógł na niej obietnicę - pewnego dnia kobieta przyprowadzi do niego dziecko, a wtedy on wyjaśni mu, kto go ocalił. Piętnaście lat później owdowiały Nathan znajduje porzuconego chłopca raz jeszcze - tym razem na własnym progu. Nat, bo tak go ochrzczono, wyrósł na ponurego i niedostępnego nastolatka i jego babka nie jest w stanie dłużej go znosić. Nathan zgadza się przejąć opiekę nad młodzieńcem, wiedząc, że czeka go ciężka walka o miłość i zaufanie. Nat boi się porzucenia, a starszy mężczyzna zrobi wszystko, by udowodnić chłopakowi, że nigdy, ale to przenigdy nie usunie go ze swego życia. Nawet jeśli przyjdzie mu zmierzyć się z demonami przeszłości.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2014-09-10
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 358
Tytułowy DZIEŃ, KTÓRY ZMIENIŁ WSZYSTKO to pamiętna data 2 października 1960 roku, kiedy to Nathan McCann wybrał się wczesnym rankiem na polowanie i odnalazł pod drzewem, zagrzebanego pośród liści zziębniętego noworodka. Chłopczyk był na granicy życia i śmierci, jednak jego ogromna wola pozostania na świecie, pomoc i opieka lekarzy miejscowego szpitala pozwoliły maleństwu przeżyć. Odtąd ścieżki czterdziestoletniego Nathana i małego Nata na trwałe się skrzyżowały… Co prawda Nathan nie mógł zaadoptować chłopczyka, a opiekę nad maluszkiem powierzono jego babce, ale mężczyzna odtąd zawsze pamiętał o dziecku, jego urodzinach i Gwiazdce. W miarę jak mały Nat dorastał opieka nad nim sprawiała babce coraz więcej problemów. Ostatecznie w wieku piętnastu lat chłopak „trafił pod skrzydła” owdowiałego już wówczas Nathana – mężczyzny, który odnalazł go w lesie.
Dopiero wtedy Nat poznał prawdę o swoim urodzeniu, rodzicach, którzy go porzucili, otrzymał też ważną lekcję życia – za swoje lekkomyślne i złe postępowanie odbył karę więzienia. Ale także wtedy przekonał się, że w osobie Nathana ma przyjaciela, który stworzył chłopakowi prawdziwy dom.
Jeśli chcecie poznać losy ocalonego chłopca, dowiedzieć się o czym marzył i w jaki sposób chciał spełniać swoje pragnienia to koniecznie sięgnijcie po tę powieść. Emocje towarzyszą lekturze od pierwszej do ostatniej strony. Przekonacie się, że dobro skierowane do innych ludzi procentuje i wraca z powrotem, a marzenia warto spełniać, choć czasem dążenie do nich okupione jest ciężkimi doświadczeniami.
Autorka wspaniale pokazała stosunki na płaszczyźnie opiekun – dziecko. Więzi ich łączące nie muszą być wcale więzami krwi, aby były silne i niezniszczalne. Mądre, rozważne i konsekwentne postępowanie z nastolatkiem potrafi zdziałać cuda i sprawić, że młody człowiek podąży właściwą ścieżką przez życie pomimo różnych pokus, jakie go czekają.
Jestem pod ogromnym wrażeniem postawy Nathana – mężczyzny, który nie miał swoich dzieci, a mimo to mądrym postępowaniem umiał trafić do krnąbrnego i zagubionego nastolatka. Kontrast pomiędzy metodami wychowawczymi babci i Nathana bardzo dobrze pokazuje jak powinniśmy postępować, a czego robić nie wolno. Prawda i zaufanie to wartości nadrzędne i ponadczasowe i to na nich musi opierać się konsekwencja wychowywania.
„Dzień, który zmienił wszystko” to mądra i wartościowa powieść, która może wiele wnieść w życie każdego z nas. Ale polecałabym ją przede wszystkim rodzicom i opiekunom, na których spoczywa właściwe wychowanie dzieci. Nathan McCann może stanowić wzorzec dla niejednego z nas. Jestem pod dużym wrażeniem tej powieści, która na długo pozostanie w mojej pamięci. Styl autorki zdecydowanie przypadł mi do gustu. Podział całej historii na części, w których narracja Nathana i Nata przeplatają się ze sobą, ale nie dublują, pozwala wniknąć lepiej w psychikę obu bohaterów. Zachowanie formy dziennika i wpisów opatrzonych odpowiednią datą pomaga w utrzymaniu chronologii wydarzeń oraz dodaje historii autentyzmu. Z przyjemnością sięgnę po inne powieści Catherine Ryan-Hyde.
Były tancerz z Broadwayu, cierpiący na agorafobię Billy Shine przez ponad dekadę nie opuścił swojego domu. Życie i ludzi obserwuje przez okno. I choć zna...
Chyba niedługo umrę. Może dzisiejszej nocy, we śnie. Może w przyszłym tygodniu. Trudno powiedzieć. Ćwiczę się w umieraniu od prawie dwudziestu lat. Dziewiętnastoletnia...
"Wartość twojego życia zależy wyłącznie od ciebie i twoich wyborów."
Więcej