Nawet kiedy jesteś na dnie, możesz próbować wziąć jeden oddech i zobaczyć, co się wydarzy
Po śmierci żony ojciec Julii popadł w alkoholizm i zaprzepaścił dobre relacje z własną córką. Kilka lat później mężczyzna ginie w wyniku wypadku, a Julia trafia do rodziny zastępczej. Pewnego dnia, przeglądając rzeczy ojca, odkrywa coś, czego nigdy się nie spodziewała. Krótko przed tragicznym wypadkiem mężczyzna rozpoczął terapię, a w niepozornym notesie zapisał listę rzeczy, dla których jego zdaniem warto było porzucić nałóg.
Niespodziewanie zeszyt trafia w ręce znienawidzonego przez Julię chłopaka, wychowującego się w tej samej rodzinie zastępczej. Ku zdziwieniu dziewczyny Kuba proponuje, by wspólnie zrealizowali wszystkie punkty z listy.
Wraz z pierwszymi dniami lipca ta dwójka wyrusza w Polskę. I być może wszystko potoczyłoby się jak w klasycznym love story, gdyby nie pojawianie się tajemniczego chłopaka o ksywce Echo, który zdobywa zaufanie Julii w mgnieniu oka. A kiedy próbuje zdobyć coś jeszcze, Kuba staje się zazdrosny.
Między tą trójką rozpoczyna się sensualna gra, pełna niespodziewanej fascynacji, szalonych wypraw, wspólnego patrzenia w gwiazdy i rozmów o dorosłości, która nadeszła zbyt szybko.
Ta historia jest naprawdę SPICY. Sugerowany wiek: 18+
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2024-08-21
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 448
Ależ ja lubię takie nietypowe historie, które z jednej strony wzruszają i skłaniają do refleksji, a z drugiej potrafią szokować i chwilami wywoływać zgo*szenie. “Dwanaście głębszych oddechów” bez wątpienia zostanie książką, o której trudno mi będzie zapomnieć. To niezwykła literatura z motywem drogi, ale też romans, którego uczucia oparte są na wzajemnej fascynacji, która połączyła troje młodych ludzi.
Julia to nieśmiała zamknięta w sobie dziewczyna. Zaraz po wakacjach rozpoczyna studia. Jej życie nie było jednak usłane różami. Po śmi*rci jej matki, ojciec zaczął pić, co poniosło za sobą lawinę konsekwencji, które Julia odczuła na własnej skórze. Kiedy mężczyzna ginie w wypadku samochodowym, nastolatka trafia do rodziny zastępczej. Julka przypadkiem znajduje w jego przedmiotach notes o niedawno rozpoczętej terapii, a wraz z nią listę rzeczy, dla których warto wyjść z nał*gu. Niestety, zeszyt wpada w ręce mieszkającego pod jednym dachem z Julią, Kuby. Oboje się nie znoszą. On stale robi jej przykrość, prowadzi hulaszczy tryb życia, za nic ma uczucia innych. Gdy proponuje dziewczynie wspólne zrealizowanie wszystkich punktów z listy jej ojca, ta nie ukrywa zdziwienia, jednak w brzuchu zaczynają budzić się motyle — w końcu od dawna czuje jakiś dziwny pociąg do tego chłopaka. Początek wspólnych wakacji zdaje się dobrze wróżyć jej powodzeniu. Wszystko zmienia się w momencie, gdy na ich drodze staje ekscentryczny Echo. Kim tak naprawdę jest i jakie ma zamiary względem Julii? Jaki sekret ukrywa Kuba? I do czego doprowadzi wzajemna fascynacja?
Nie jest to książka, w której akcja pędzi jak szalona. Skupiona jest raczej na dostarczeniu emocji i możliwości przeżywania z postaciami tego, co sami czują. To taki slow burn połączony z motywem enemies to lovers. Niektóre sceny sprawiają, że robi się niewygodnie, niezręcznie, dziwnie, wyrywają ze schematu, który, jak przypuszczam, zna większość osób i dla których pewne odstępstwa w relacjach międzyludzkich, mogą wydawać się niemożliwe, oburzające czy niesmaczne.
Jest to historia, którą czytało mi się bardzo dobrze. Lubię, gdy książki sprawiają, że coś mnie w nich uwiera, nie do końca zgadzam się z postępowaniem bohaterów, chciałabym na nich krzyczeć ze złości, ale też kibicuję ich rozwojowi, nawet jeśli ścieżki, które wybierają, nie powinny w ogóle stać na ich drodze. Historia Julii, Kuby i Echo udowadnia jednak, że wszystko to, co przeżywamy, doprowadza w końcu do jakiegoś celu, niekoniecznie takiego, który sobie założyliśmy. Może być rozczarowujący, ale może być pozytywnie zaskakujący.
Jeśli lubicie książki ze smutnym zakończeniem — bardzo proszę, oto jedna z nich. Anna Langner napisała powieść, która wyrwie Ci serce, a potem je rozdepcze. To historia, która mimo wielu radości, jakich doświadczyli bohaterowie, otoczona jest aurą smutku, melancholii i takiej niepewności wiszącej w powietrzu.
Przygotuj się na opowieść pikantną jak imbir i słodką jak grzech! Ginger to perfekcjonistka z obsesją na punkcie świąt. Odkąd obchodzi je wyłącznie w...
Gdy zaciera się granica między życiem i śmiercią, wszystko może się wydarzyć Kiedy w pewien ponury październikowy poranek Jagoda staje na ulicy Wietrznej...
Przeczytane:2024-08-26, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 12 książek 2024, 26 książek 2024, 52 książki 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, audiobook,
Julia przebywa w rodzinie zastępczej. Po śmierci mamy jej tata popadł w alkoholizm i zamiast wspierać córkę w trudnych chwilach, wszystko zniszczył. Po kilku latach sam ginie w wypadku i tak główna bohaterka trafia do rodziny zastępczej. Przeglądając rzeczy ojca odkrywa, że on chodził na terapię. Znalazła również zeszyt, w którym stworzył listę rzeczy, dla których warto rzucić nałóg.
Owy zeszyt trafia w ręce wychowującego się z nią w rodzinie zastępczej chłopaka. Julia delikatnie mówiąc nie znosi Kuby. Chłopak, ku zdziwieniu dziewczyny proponuje jej zrealizowanie wszystkich punktów z listy. Na początku dziewczyna ma obawy, jednak koniec końców decyduje się wyruszyć z Kubą w Polskę na wakacyjną przygodę.
Czy uda im się zrealizować wszystkie punkty z listy? Czemu Julia nie przepada za Kubą? Jak zakończy się ta przygoda?
Książki autorki bardzo lubię czytać, wiem że przyjemnie spędzę z nimi czas. Jednak do tej książki mam trochę mieszane uczucia. Zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Może zacznę od tego, że po tę historię sięgnęłam w ciemno, bez czytania żadnych opinii, czy też opisu. Zwyczajnie miałam ochotę na jakąś lekką i przyjemna książkę, i tak wybrałam właśnie tę.
Główna bohaterka w rodzinie zastępczej jest bardzo wycofana, nie chodzi na imprezy, woli czas spędzić w domu, najlepiej w swoim pokoju. Kuba jest jej zupełnym przeciwieństwem, wszędzie go pełno, wszystko uchodzi mu na sucho, dusza towarzystwa. Jednak skrywa pewien sekret.
Mamy więc zupełne przeciwieństwa, jednak podczas ich wspólnego wyjazdu dziewczyna, moim zdaniem zmienia się nie do poznania.
Zazwyczaj lubię przemiany osobowości w głównych bohaterach, jednak tu ta zmiana była bardzo drastyczna. Dodatkowo ich znajomość z Echo, również mi nie przypadła do gustu.
Autorka pokazuje, że mając wsparcie osoby, która popchnie nas w odpowiednim kierunku, wszystko jest możliwe. Dodatkowo gdy wiemy, iż coś się niebawem zakończy bardziej doceniamy te mniejsze rzeczy.
Ogólnie książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i szybko. Historia mnie pochłonęła. Co do zakończenia, to spodziewałam się tego, co przeczytałam na końcu, ale nie zepsuło mi to frajdy z czytania. Jak dla mnie ta powieść jest za bardzo nowoczesna, jeśli mogę to tak nazwać. Ja jednak jestem tradycjonalistką, mimo to zachęcam was do sięgnięcia po tę książkę. Na pewno przyjemnie spędzicie z nią czas.