Wszechświat wielu Galaktyk i tysięcy zasiedlonych planet. Czas tuż po inwazji Vikonów, którzy pojawili się nie wiadomo skąd i ledwo udało się ich powstrzymać.
Na niektórych planetach zostały składy z bronią, która jest sporo warta. Trzeba tylko wiedzieć, jak się do nich dobrać... A w tym najlepszy jest Seell Venssee.
Nie wiadomo, skąd pochodzi ani jakim cudem wciąż żyje. Pewne jest tylko to, że potrafi wkurzyć jak nikt inny, a mimo to wielu go kocha. Może dlatego, że na robocie zna się jak mało kto. Urodził się chyba tylko po to, by walczyć... A wierzcie mi, ma z kim.
Do tego musi dowiedzieć się, kim jest, i... przeżyć.
Wydawnictwo: WarBook
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
Ta pozycja długo czekała na swoją kolej. Jednak przyszedł czas i na nią. Wszechświat od zawsze mnie fascynuje, a tutaj autor postarał się o fabułę, która czasami może zrzucić z fotela.
Choć nie za często czytam tego typu książki, to ta wciągnęła mnie od razu. Choć nie powiem, że była dla mnie trudna. Musiałam po kilka razy czytać niektóre fragmenty książki, gdyż nie mogłam zrozumieć i wczuć się w klimat. Jednak w ostateczności dotrwałam do końca i jestem z tego naprawdę zadowolona, gdyż książka warta jest uwagi. Jest ciekawa, z rozbudowanymi niektórymi wątkami, tajemnicza a zarazem intrygująca. Bardziej dla mężczyzn powiedziałabym, bo jest dużo walki i tym podobnych spraw, jednak i ja spędziłam przy niej fascynujący czas.
Bardzo solidnie wykreowany świat. Widać, że autor poświęcił dużo czasu, aby odwzorować go tak, jak sobie wymyślił.
Bohaterowie przyprawiali mnie o takie emocje, że czasami musiałam zamknąć na chwilę książkę i odetchnąć.
Na pewno nie jest dla wszystkich. Niektórych może zniechęcić tymi rozciągniętymi opisami, dla których ja poświęcałam podwójnie czas. Jednak mimo tego fabuła jest naprawdę mega dobra.
Cieszę się, że wyszłam ze swojej strefy komfortu. A jak to jest u Was? Sięgacie po takie książki, które nie często wpadają w Wasze ręce?
Recenzja zamieszczona również na moim koncie na Instagramie
Kosmos. Mnóstwo galaktyk, które noszą ślady niedawnego ataku Vikonów. Nikt nie wie, kim są i skąd przybyli. Wiadome, że są niebezpieczni, a Zjednoczone Galaktyki ledwo ich pokonaly.
Seell Vensssee to najlepszy poszukiwacz broni we wszechświecie. Nie ma sobie równych także w walce, a jest wielu, którzy chcieliby go zabić. I podobnie, jak z Vikonami, nikt nie wie skąd się wziął i kim naprawdę jest. On sam tego nie wie. Wiadomo natomiast, że jest niebezpieczny i zdeterminowany, by odkryć swoją przeszłość. A ta zaskoczy nawet jego samego...
*
Cóż to była za fantastyczna książka! Autorka od samego początku buduje atmosferę tajemnicy. Kim są Vikoni? Kim jest Venssee? Kolejne wydarzenia dają złudne wrażenie, że za moment czytelnik otrzyma odpowiedzi na te pytania. A to tylko podsyca ciekawość. Aby ją zaspokoić trzeba poddać się fantastycznej przygodzie pełnej walki, broni, kosmicznej technologii, wyrazistych postaci, politycznych rozgrywek i niewybrednego języka. A wszystko to na tle nieskończonego, ale niezwykle obrazowo opisanego wszechświata.
Wszystkie te elementy składają się na kawał dobrego powieści fantasy, która pochłonie Was bez reszty
Tak, Seell Venssee... Kto o nim nie słyszał?! Myślałem, że zginął, stary drań, bo choć był geniuszem wojny, to przecież nie nieśmiertelnym. Czy żyje i...
Przeczytane:2024-07-07, Ocena: 4, Przeczytałam,
Czy powieści fantastyczno-sensacyjne są domeną mężczyzn? Mam przed sobą dowód, że nie. Jak się okazuje powieść „Dreyn. Urodzony by walczyć” została napisana przez kobietę, a jest to publikacja mroczna i mocna. Kass Ceran ewidentnie wie, co to intryga, bitka i awantura.
„Dreyn” to właściwie cykl science-fiction (na dzień dzisiejszy, czyli 5.02.2024 zostały wydane dwa tomy). Znajdziemy w nim wiele galaktyk, planet, nacji. Ten świat musi pozbierać się po inwazji Vikonów. Pozostałością po niej są składy broni, a ta jest zawsze w cenie. Wielu chce położyć na niej swoje łapy. Seell Vanssee to najemnik i – podobno – jest najlepszy w swojej robocie. Różne strony próbują go zwerbować i uciekają się do wszelakich dostępnych metod. Vanssee jest brutalny, arogancji, nieprzewidywalny. To taki typ, który nawet spętany próbuje rozdawać karty.
Ów główny bohater jest najbardziej intrygującym elementem powieści autorstwa Kass Ceran. Niewiele o nim wiadomo: Skąd pochodzi? Jakie ma umiejętności?. Odkrywamy to razem z nim (bo on sam niewiele pamięta ze swoje przeszłości) oraz jego pracodawcami i przeciwnikami.
Autorka zaserwowała czytelnikom wspaniałą, wartką akcję. Dobre tempo, sceny walki, tarapaty w jakie ładuje się główny bohater – to wszystko pozwala nam poznać możliwości technologiczne wykreowanego świata. Takie wciągniecie w wir wydarzeń na pewno spodoba się miłośnikom powieści sensacyjno-przygodowych. W moim odczuciu odbiło się odrobinę na klarowności fabuły. Dużo bohaterów, nowe miejsca i nazwy – ja potrzebuję dłuższej chwili, żeby połapać się w konstrukcji uniwersum i umiejscowić sobie w nim te elementy. W tym przypadku miałam z tym małe problemy. Kiedy zaczynałam rozumieć pewne okoliczności Vanssee już coś „odwalał” i pojawiała się nowa zmienna.
„Dreyn. Urodzony by walczyć” to ciekawa propozycja nie tylko dla fanów literatury science-fiction. Ci z was, którzy cenią wartką akcję, skomplikowane intrygi, dynamiczne sceny walki i bohaterka, który potrafi rozpętać awanturę. Muszą poznać Seella Vanssee. Niby rozrabiaka jakich wielu, ale ma w sobie to coś, co sprawia, że jest jedyny w sowim rodzaju.