Na komisariat policji wpływa zgłoszenie o możliwości popełnienia morderstwa. Kobiety, której dotyczy, nikt nie widział od zaledwie kilku godzin. Dzwoniący prosi o dyskrecję, ponieważ z zaginioną łączył go romans. Policjanci postanawiają sprawdzić doniesienie, które od samego początku wydaje się podejrzane.
Co tak naprawdę stało się z Łucją i komu zależało na jej zniknięciu?
Wydawnictwo: Białe Pióro
Data wydania: 2024-12-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 264
Język oryginału: polski
W Krotoszynie na komisariacie wpływa zgłoszenie o możliwości popełnienia morderstwa. Co dziwniejsze kobiety, którą możliwe, że zamordowano nie ma dopiero od kilku godzin. Policjanci postanawiają się jednak przyjrzeć zgłoszeniu. Wkrótce odnajdują zamordowaną kobietę, a wszelkie tropy w poszukiwaniu sprawcy prowadzą do dwóch mężczyzn – męża kobiety i jej kochanka. Tylko jak odnaleźć sprawcę, skoro nie ma dowodu?
Dwóch detektywów, Oszubski i Majewski podejmują się śledztwa, kto wie czy nie najgorszego w swoim życiu?
„Najgorszym potworem jest bestia ukryta w ludzkiej skórze.”
Akcja powieści rozgrywa się w Krotoszynie, mieście w którym każdy zna każdego. Kiedy więc dochodzi do tragedii, wszyscy nagle milczą, nikt niczego nie widział. W obliczu zbrodni na jaw wychodzi wiele intrygujących wydarzeń. Są jakieś tropy, ale nie ma dowodów. Jednak nie istnieje zbrodnia doskonała, sprawca zawsze zostawia jakiś ślad. Czy naszym detektywom uda się go znaleźć?
Jolanta Bartoś umiejętnie lawiruje w swojej powieści wodząc czytelnika za nos i co chwilę myląc jego typowania sprawcy. Tak naprawdę do samego końca nie jesteśmy pewni, kto zabił i dlaczego. Autorka ukazuje nam ciemną stronę człowieczeństwa, pokazując, że wielu ludzi potrafi przyodziewać maski, które prędzej czy później i tak komuś uda się „zerwać”. Ułomność człowieka potrafi obnażyć się w najbardziej zaskakującym momencie życia. Człowiek naprawdę potrafi stać się niebezpieczny, gdy opęta go złość, nienawiść czy też zazdrość. Wtedy jego natura, ta prawdziwa wychodzi na światło dzienne. Ale czy taki człowiek jest w stanie zaplanować morderstwo doskonałe?
„Sprawa gmatwała się coraz bardziej. Żadnych dowodów, za to podejrzane ruchy osób, które mogły być zamieszane w morderstwo jeszcze bardziej wiązały im ręce.”
Poruszającym momentem jest to, kiedy poznajemy traumatyczne przeżycia jednego z detektywów, który sam cierpi każdego dnia po tym co go spotkało. Tym bardziej angażuje się w to śledztwo, gdyż bierze w nim udział również dziewczynka, córka zamordowanej, która przypomina mu własną córeczkę. Ale czy własne emocje są dobrym doradztwem w pracy? Czy można pozwolić sobie na emocje, które przecież w każdej chwili mogą nas zgubić? A z drugiej strony czy można być obojętnym na ludzką krzywdę?
Autorka skrupulatnie dopracowała każdy element swojej powieści. Morderstwo, brak dowodów, jakieś mylące tropy. To idealna uczta dla tych, którzy kochają kryminały i wspólnie z bohaterami chcą dowieść prawdy. Kara prędzej czy później dosięgnie każdego winnego.
Kiedy dotyka nas strata bliskiej osoby, ciężko jest wypełnić ogarniającą nas pustkę po tej osobie. Nie można ot tak zapomnieć o kimś kto był, a już go nie ma. Bartoś w swojej powieści dopuszcza do głosu ofiary, byśmy mogli poczuć na własnej skórze to, co oni czują. Doskonała kreacja bohaterów, warta akcja i zbrodnia niemalże doskonała. Do tego wszystkiego dochodzą emocje i mamy wyśmienitą lekturę.
Dowód zbrodni to powieść pełna napięcia i trudnych do rozwiązania zagadek. Powieść, która zmusza czytelnika do zagłębienie się w spectrum ludzkiego umysłu. Zachęcam do przeczytania.
Głowa rodziny, stanowczy i zimny profesor Rafalski, umiera w niewyjaśnionych okolicznościach. Daje to początek śledztwu, w którym na jaw wychodzą...
Choć akcja horroru z wątkami powieści psychologicznej i obyczajowej dzieje się współcześnie, to mury starego miasta są przesiąknięte dawnymi dziejami....
Przeczytane:2025-01-14, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024,
Krystian powiadamia policję o prawdopodobnej śmierci Łucji. I to przez to jego jedno zdanie, zostaje pierwszym podejrzanym w sprawie. Dodatkowo wychodzi na jaw, że Krystian i zaginiona mieli romans. Drugim podejrzanym zostaje mąż Łucji - Wojciech. Ten z kolei twierdzi, że wiedział o żony romansie, bo mu o tym powiedziała i że chciała rozwodu, a on się na wszystko zgodził. A jednak jednemu z detektywów-policjantów nie daje spokoju coś w zachowaniu męża Łucji. W końcu odnajdują ciało zaginionej kobiety. Policjanci nie mają łatwego zadania, bo prawdziwy morderca dosłownie jak szachista-psychopata rozgrywa po kolei swój scenariusz. Ten zwyrodnialec jest pewny siebie i nie cofnie się przed niczym. Czy policji uda się rozszyfrować prawdziwego mordercę? Czy może jednak wsadzą niewinnego człowieka do paki? Do czego jeszcze posunie się ten perfekcyjny psychopata, żeby tylko nie zostać oskarżonym?
Ta historia wciąga od pierwszych stron. Daje do myślenia. Choćby już tym telefonem od Krystiana na policję. Dlaczego nie powiedział, że chce zgłosić zaginięcie kobiety? Hmmm? No a mąż ofiary to taki typowy, zimny i mocno zdystansowany mężczyzna, który nie pokazuje prawie żadnych emocji. Naprawdę warto sięgnąć po tę historię, aby zobaczyć do czego są zdolni ludzie, aby się wybielić. I jak nawet najbliższa nam osoba może zadać nam ból i cierpienie. Jest tutaj dużo bólu, straty, jest nienawiść, zawiść, ale jest i miłość, przyjaźń, pomoc. Bohaterowie naprawdę tacy realni, jak z naszego życia, tacy co to borykają się ze swoimi problemami na co dzień. Historia taka, co to mogłaby się wydarzyć w realnym życiu. Zatem rzec można, że to bardzo realistyczna historia jest. I choć może zakończenie nie jest takie jak bym chciała, to to które jest, zostawia czytelnika z pewnymi myślami. No ale co i jak, to sami musicie przeczytać, poznać ten kryminał i wyrobić sobie zdanie o tej historii. Tylko zaznaczę, że to nie jest mega krwawy kryminał, w którym krew leje się z każdego kąta. I dlatego ja polecam z całego serca tę lekturę.