W nadmorskim pałacu mieszka dwanaście sióstr. Nie jest tajemnicą, że wszystkie są przeklęte...
Kiedyś królewskie sale pałacu tętniły odgłosami przyjęć i gwarem rozmów. W całym budynku niósł się echem śmiech dwunastu pięknych sióstr, które nie wiedziały, co to ból i rozpacz. Teraz w pustych pokojach gości jedynie samotność, a ściany zamiast muzyki słyszą płacz. Z królewskiego domu uleciało wszelkie życie, a całą magię i piękno spowił mrok...
Mimo żałoby w całym królestwie żyjące siostry wymykają się nocami z domu, aby tańczyć na tajemniczych balach. Annaleigh nie wie, czy powstrzymać bunt sióstr czy dać się ponieść własnym pragnieniom... Co, jeśli partnerem w tańcu okaże się zło? Czy dziewczyna złamie klątwę, czy to klątwa złamie ją?
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2020-03-11
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: House of Salt and Sorrows
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Joanna Lipińska
W nadmorskim pałacu mieszkało dwanaście sióstr. Wszystkie były piękne oraz przeklęte. Z roku na rok giną następne siostry. Żadna z nich nie wiedziała, co to ból i rozpacz aż do teraz. Mają dosyć żałoby. Pragną, żeby bliskie im osoby przestały umierać. Wszystkie w końcu zaczynają się buntować i zaczynają chodzić na tajemnicze bale w tajemnicy przed wszystkimi. Jedna Annaleigh, narratorka powieści ma wątpliwości. Jedyne czego pragnie, to pokonać klątwę.
Jest to wspaniała książka inspirowana baśnią braci Grimm. Można powiedzieć, że jej mroczniejsza wersja. Przeczytać "Dom soli i łez" i przekonaj się, czy dobro zawsze musi wygrywać ze złem.
Erin Craig napisała fantastyczną książkę, w której się zakochałam. Jest to mroczna opowieść fantasy, której nie da się nie pokochać. Skradła ona moje serce od pierwszych stron, a jej styl pisania jest czymś, co po prostu uwielbiam. Nie mogę nic zarzucić tej powieści tylko tyle, że skończyła się tak szybko.
Poza cudowną fabułą, której nie lada opisać nie zdradzając fabuły książka ma prześliczną okładkę, która od razu rzuca się w oczy. Powieść jest przepełniona zwrotami akcji, przygodą. Ogólnie jest ekscytująca. Cieżko było się od niej oderwać chociaż na chwilę.
Książka porusza takie tematy jak miłość, przyjaźń, rodzina, wsparcie, obłąkanie,litość,miłoscierdzie i wiele innych.
Jestem całkowicie zachwycona i poruszona tą wspaniałą powieścią, która skradła moje serce.
Książka ma zaledwie czterysta trzydzieści dwie strony, więc naprawdę szybko można ją przeczytać. Cudowną szatę graficzną i wiele wiele innych atutów o których nie sposób nie wspomnieć.
Główna bohaterka została przedstawiona jako silna kobieta. Uwielbiam takie bohaterki, która nie boi się szukać prawdy i jest zdeterminowana. Ma wątpliwości w pewnym momencie nawet dużo,ale kto z nas ich nie ma?
Ta książka jest zdecydowanie w moim guście. Autorka zdecydowanie ma talent pisarski i mam nadzieję, że napisze więcej książek.
Takie książki są właśnie czymś, co kocham. Zdecydowanie polecam i uważam, że jest to wręcz obowiązkowa lektura dla każdego, kto się tylko nad tym zastanawia.
Zamknij oczy i przenieś się do nadmorskiego królestwa Arcanii - tu wszystko jest możliwe.
Kiedyś Highmoor - recydencja księcia Salann -Ortuna wypełniona była śmiechem jedenastu córek i ukochanei żony Cecilli.
Teraz domostwo wypełniła ciężka , uniemożliwiająca zaczerpnięcie oddechu żałoba kładąca się cieniem na wszystkim,co znane.
Dotychczas beztroskie dziewczęta mierzą się ze stratą aż czterech spośród nich , jednak starają się oswoić z nową rzeczywistością.
Na dodatek władca Salann ponownie się ożenił, zaś jego nowa małżonka Morella nie potrafi znaleźć wspólnego języka z częścią swoich pasierbic..
Te zaś chcąc zacząć nowy etap w życiu buntują się i.. udają się na bal..
Od tej pory już nic nie będzie takie samo a tajemniczy Cassius na zawsze odmieni losy Annaleigh.. głównej bohaterki i narratorki powieści Erin A. Craig.
Mrok, magia , konflikt bóstw. Wykreowany z rozmachem epicki świat wciąga niczym morski wir , a uczucie niepokoju wzrasta wraz z każdą przeczytaną stroną hipnotyzując i czarując.
Dawno nie czytałam tak pięknie napisanej powieści z gatunku fantasy.
W książce przeplatają się przepełniony intrygami kryminał, wątek mitologiczny oraz romans.
I nie potrafię powiedzieć, który podobał mi się najbardziej.
Jednym słowem zakochałam się po same uszy i już się cieszę na myśl o ponownym zanurzeniu się w serii Sisters of salt ?
Baśniowa, momentami przerażająca historia, która ma miejsce w morskim świecie. Klątwa po kolei zabiera każdą z dwunastu sióstr. Lecz czy to na pewno klątwa? A może zwykły przypadek? A może coś całkiem innego?
Dobra młodzieżówka fantasy. Trochę mroczna, trochę tajemnicza. Bawiłam się dobrze, momentami miałam ciarki. Ale myślę, że książkę nie zapadnie mi szczególnie w pamięci. Ale jako rozrywka polecam.
Typowa młodzieżówka. Historia niezbyt skomplikowana, jednak jako niezobowiązujące czytadełko - wystarczy.
Przeczytane:2021-05-16,
Ród rodziny Thaumas jest przeklęty.
Już cztery z dwunastu sióstr zginęły.
Ludzie mówią, że to klątwa i trzymają się od nich z daleka.
Same zainteresowane też powoli zaczynają w to wierzyć. Ale nie Annaleigh.
Dziewczyna zaczyna podejrzewać, że to nie nieszczęśliwe wypadki pozbawily ją sióstr. Postanawia odkryć prawdę. Ale nie wszystko jest takie, jak może się wydawać. Każdy może być podejrzany, a dziewczyny mogą być w coraz większym niebezpieczeństwie...
Nie mam pojęcia od czego zacząć.
Podobała mi się tylko 1/3 tej książki. Początek oraz pomysł miał naprawdę niesamowity potencjał. Niestety, według mnie niewykorzystany.
Bardzo nie lubię bohaterów. Nie można się z nimi utożsamiać oraz mają bardzo płytkie patrzenie na świat oraz problemy. Polubiłam jedynie Verity, czyli najmłodszą z sióstr. Czekałam na sceny z nią, bo jako jedyna w żaden sposób mnie nie irytowała.
Jako kolejny omówię wątek romantyczny. Bo naprawdę nie rozumiem, na jakiej podstawie on tam jest. Niesamowicie nie lubię, gdy w książkach jest miłość od pierwszego wejrzenia i to jeszcze opisana w tak zły sposób. Nie chcę spoilerować, ale naprawdę nie pojmuję niektórych scen oraz zachowań. A jego zakończenie totalnie mnie dobiło. Nie wiem, w której już książce czytam o czymś takim, ale no. Nie mogę napisać, o co chodzi, bo byłby to ogromny spoiler, ale strasznie nie lubię, gdy autorzy robią coś takiego. Na siłę chcą psuć wszystko, co wydarzyło się na końcu powieści. Chyba nigdy tego nie zrozumiem, bo to nie pierwsza książka, w której widzę taki zabieg.
No i ostatnia rzecz - zakończenie.
Bardziej zepsuć się go nie dało.
Ono naprawdę miało potencjał. Ale jego połowa była do przewidzenia.
Czemu tylko połowa?
Bo druga część była tak absurdalna, że nie wiem, co mam o niej napisać. No po prostu nie.
Ocena: 4/10, bo ta 1/3 książki była wspaniała, ale niestety reszta nie utrzymuje poziomu.