Na Dolę! Na Los! Na Kulę Błota!
Drużyna do zadań specjalnych jeszcze nigdy nie miała tak pod górkę. Oto Dolina znalazła się u progu zagłady, na horyzoncie czernieją hufce Złego, wróg zwarł szyki i rusza do ataku... Czego nie można powiedzieć o książętach Dymu, Wichrowin, Sokolnika i Ugoru, którzy postanowili skoczyć sobie do gardeł. Kociołek po raz kolejny musi dowieść, że jest równie znakomitym dyplomatą, co kucharzem, i wraz z przyjaciółmi rusza na północ, by przemówić władcom do rozsądku.
Wyprawa obfituje w niebezpieczeństwa i przygody. Dzikie bezdroża roją się od stworów Złego, Eliah przelewa krew z właściwą sobie gracją, Zwierzak przyzywa tajemnicze bóstwo, a Gramm i pewna rusałka... Zresztą mniejsza z tym.
Tymczasem Sara próbuje ocalić rodzinną karczmę przed zakusami wroga oraz męską pychą. Z odsieczą przybywa jej nieoczekiwana sojuszniczka.
Koniecznie zajrzyjcie do Doliny. Skosztujcie Kociołkowej kartoflanki z bekonem, przekonajcie się, kto zawitał Pod Kaprawego Gryfa i co z tego wynikło, a także zobaczcie na własne oczy, jak Żychłoń robi jebs!
***
Licho nigdy nie śpi. Tak samo Złe, które zwarło szyki i przygotowuje się do ostatecznego ataku na Dolinę. Kociołek wraz ze swoją drużyną do zadań specjalnych kolejny raz będą musieli stanąć na wysokości zadania, aczkolwiek tym razem misja wydaje się z gatunku Tomka Cruise'a, czyli niemożliwa. Walka to tam pikuś, w niej są zaprawieni, gorzej, że wcześniej trzeba pogodzić zwaśnione książęta Dymu, Wichrowin, Sokolnika i Ugoru. Oby Dola i Los im sprzyjały w tym zadaniu.
Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, co by wyszło, gdyby zmiksować twórczość Andrzeja Sapkowskiego z Monty Pythonem, to już dłużej nie musicie. Wyszedłby Marcin Mortka, który mistrzowsko łączy wartką akcję z zawadiackim humorem. Ze Złem najlepiej walczyć chochlą i mieczem.
PigOut
Wojny książąt, nadciągające zagrożenie i przepyszne potrawy - oto Dola i Los Marcina Mortki! Kociołek wraz ze swoją dzielną drużyną wyrusza na niebezpieczną misję ratowania Doliny, stając naprzeciw hordom Złego. Przygotuj się na pełną zwrotów akcji i zabarwioną humorem opowieść, w której każdy krok prowadzi ku nowej, zaskakującej przygodzie albo ku... doskonałemu posiłkowi!
WspierajKulturę
BIOGRAM
Marcin Mortka
Autor powieści fantasy i książek dla dzieci, poszukiwacz spokoju, optymista, domator, gawędziarz, wielbiciel historii i ostrej muzyki. Oddany rodzinie i książkom. Od wielu lat próbuje zostać hobbitem.
Od 2021 roku nakładem Wydawnictwa SQN ukazały się serie: Drużyna do zadań specjalnych, Straceńcy Madsa Voortena, oraz nowości Pas Ilmarinena, Maleficjum i Karaibska odyseja. Rok 2024 to powrót do cudownej serii książek dla dzieci o wikingu Tappim.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2024-10-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 512
Wikingowie nie zniknęli z kart historii. Europa znów drży! Jest rok 1940 ? ledwie ludzie zapomnieli o I wojnie światowej, grozi im kolejny kataklizm. Jednak...
Śmiertelne niebezpieczeństwa, fantastyczne wyzwania, magiczne istoty. Bruno Scozzi, rycerz i wędrowiec, staje w obliczu tajemnicy grożącej śmiercią jemu...
Przeczytane:2024-10-29, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Papier, 52 książki 2024, 26 książek 2024, 12 książek 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, 2024, Recenzencka,
" [...] Tato, im szybciej się pogodzisz z faktami, tym lepiej dla ciebie, a tym z was, którzy chcieliby pomniejszać rolę kobiet w polityce i rolę kobiet w ogóle, przypominam, że żadnego z was nie urodził mężczyzna. [...]"
Jedną z moich ulubionych serii książek z gatunku fantasy jest "Drużyna do zadań specjalnych" Marcina Mortki. Tym razem sięgnęłam po szósty tom pod tytułem "Dola i Los". Uwierzcie mi, tutaj bardzo dużo się dzieje. Było dużo emocji, między innymi: śmiech, płacz, radość i gniew.
Tę część polecam wszystkim miłośnikom wypraw, przygód, bitew i trzymających w napięciu historii.
Świat stworzony przez Marcina Mortkę jest bardzo niebezpieczny, nieprzewidywalny, momentami przerażający, ale również przyciągający. Ta historia to rarytas dla wszystkich miłośników dobrego fantasy.
Mam nadzieję, że kiedyś na dużym lub małym ekranie będę mogła zobaczyć między innymi: Edvina, Salię, Sarę, Zwierzaka, Gramma, Eliaha, Żychłonia, Urga, Edmunda i oczywiście Kociołka.
Tym razem Salia zasłużyła sobie na medal za odwagę. Co takiego zrobiła? Oczywiście tego wam nie zdradzę, tylko zachęcę do przeczytania "Doli i Losu". Od razu nasuwa mi się pytanie: Czy Dola i Los będą łaskawi i przychylni dla naszych postaci?
Zapraszam was do Doliny, która niestety znalazła się w nieciekawym położeniu. Czy ktoś ją ocali? Czy padnie przez Złego i jego sprzymierzeńców?
Doskonale się bawiłam podczas czytania. I muszę wam powiedzieć, że żałuję, że ta historia tak szybko się skończyła. Mam nadzieję, że wyżej wymienione postacie szybciej do nas powrócą, niż myślę.
A zapomniałam wam powiedzieć, że tej historii się nie czyta, tylko przez nią się płynie.
Za każdym razem, gdy czytam powieści Marcina Mortki, to przekonuję się, że gatunek fantasy jest dla mnie.
Uwielbiam dialogi, które tutaj otrzymałam. To były dla mnie totalne rarytasy. Fabuła jest bardzo ciekawa, a akcja jest płynna i nie daje nam czasu na nudę.
Jestem na tak dla twórczości Marcina Mortki.
Na koniec chcę wam wspomnieć o okładce. Jest po prostu cudna. Warto ją mieć w swojej kolekcji.
Ps.
Kolejny plus dla autora za umieszczenie w książce map.