Dogman. Dwadzieścia tysięcy pcheł podwodnej zgagi
Dav Pilkey

Oto kolejne zwariowane przygody Dogmana, który nieprzerwanie niesie pomoc innym, jednak z oryginalnym i czasami nieudolnym rezultatem, co tym bardziej wywołuje mnóstwo śmiechu. W każdym razie zamiary ma dobre 🙃
Jego działania wzbudzają w nim satysfakcję. Walczy ze złoczyńcami, jak Prosiaczek, który zagraża miastu, bo wykombinował niecny spisek. Zebrał nawet kilku zwolenników.

Twórczość Pilkeya jest mi dobrze znana, jestem pełna uznania i zachwytu wobec jego osiągnięć oraz niekończących się fantastycznych pomysłów na przygody. Widzimy różne obrazy zachowań, czynienie dobra lub dbanie jedynie o swoje korzyści. Poznajemy kota Peta, który jako były przestępca ma dwojakie stosunki z innymi lub Prosiaczka mogącego zmienić rozmiar pojazdu i wymyślić świństwa na ogromną skalę. Indywidualnie kierują nimi inne cele i zamiary. Co z tego wyniknie? Czy Dogman powstrzyma złoczyńców?

Grafika jest barwna i wyraźna, idealnie trafi nawet do młodszego grona odbiorów. Skłoni do nauki czytania - przynajmniej taką moc mają u nas komiksy. Cała seria o niezwykłym policjancie jest fenomenalna i na pewno uzupełnimy biblioteczkę o brakujące tytuły. To bestsellery znanych na całym świecie, z psim bohaterem i mnóstwem motywacji do bycia odważnym, co skłoni do wielu rozmów jak ta o walce dobra ze złem. Wiecie, że dzieła Pilkeya przetłumaczono na ponad 20 języków?

To już jedenasty tom serii, którą śledzimy od pierwszego. Minęło trochę czasu, od kiedy został wydany tom dziesiąty i tym razem nie tylko Amelka, ale i Ksawery po niego sięgnęli.
W tomie jedenastym oczywiście poznamy kolejne fascynujące przygody DogMana. Co tym razem? Oj będzie się działo. Zło nie odpuszcza, a złoczyńcy wracają i to zarówno ci dobrze znani, jak i całkiem nowi. Co zrobią nasi superbohaterowie? Jaki plan mają ci źli? Czy uda się uratować miasto?

Przygody, jak i w poprzednich tomach ciekawe, wciągające i zaskakujące. Sprawiają, że czytelnik „wsiąka” w komiks, doskonale się bawi i często wybucha śmiechem.

Tekst zrozumiały, ciekawy, zachęcający do czytania.

Ilustracje ciekawe, kolorowe, adekwatne do treści. Przyciągające wzrok i zachęcające do poznania treści.
Na końcu książeczki znajdziemy, krok po kroku, jak narysować Muchę Miecia.

Amelka po raz kolejny stwierdziła, że komiks jest super i z przyjemnością go przeczytała, a Ksawery zgodził się z nią. My z wielką przyjemnością polecamy.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA