Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2014-05-26
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 152
- A jaką największą makabrę przeżyła pani w obozie?
- Walka z psychiką, żeby utrzymać się na powierzchni i żeby utrzymać w sobie optymizm, to już była makabra.
- Jaki miała pani sposób, żeby przeżyć?
- Polubić sytuację.
-Polubić obóz koncentracyjny?!
- Tak! Polubić obóz koncentracyjny! Popatrzeć rano na apelu - gdy się stało trzy godziny - jakie wschodzi piękne słońce. (...) Zawsze miałam w głowie, że to, co człowiek robi, powinien polubić. Mam sytuację przymusową i nie ma innego wyjścia. (...) Zapewniam pana - ta metoda daje efekty. Moje życie potwierdziło, że to jedyny sposób, żeby uchronić się przed nieszczęściem. *
Chociaż minęło już kilkanaście dni od czasu, kiedy skończyłam książkę-wywiad z Alicją Gawlikowską-Świerczyńską, to nadal w tyle mojej głowy tkwi jej treść i przesłanie, które spowodowało, że zaczęłam inaczej patrzeć na własne życie. Niezmiennie zadaję sobie pytanie, skąd w człowieku tak ogromna siła? Jak bardzo trzeba być niezłomnym i twardym, żeby ogromną tragedię przełożyć na zwyczajną opowieść o życiu, służbie krajowi i ludziom? Po raz kolejny przekonuję się, że ludzka psychika jest niezmierzona, ciekawa i zaskakująca. Alicja Gawlikowska przekuła osobistą tragedię w życie pełne optymizmu i wiary, że pomimo przeciwności to człowiek sam o sobie stanowi. Ta książka to również świadectwo patriotyzmu najczystszego w swej postaci. Młoda, bo zaledwie 18-letnia, Alicja świadomie dokonała wyboru wiążąc swoje losy z konspiracją. Wiedziała jakie mogą być konsekwencje jej działań, a pomimo tego nie poddała się, dodało jej to więcej siły do walki z okupantem. Zapytana dzisiaj, czy żałuje, z całą mocą odpowiada, że nie i kolejny raz zrobiłaby dokładnie to samo.
Ta książka to obraz umiłowania i uwielbienia życia, z całym dobrodziejstwem i dramatami, jakie ze sobą niesie. W każdym zdaniu przebija racjonalne podejście do życia, które zmieszane z ujmującą osobowością oraz optymizmem tworzy mieszankę prawdziwie wybuchową. Nie boi się krytykować innej postawy, jaka bardzo często towarzyszy ludziom, którzy przeżyli wojnę, otwarcie sprzeciwia się umartwianiu i stroni od ludzi, którzy głównie się tym zajmują. Poznajemy nie tylko obozowe losy pani Alicji, ale również jej życie zawodowe i rodzinne. Do dziś, pomimo zaawansowanego wieku wykonuje zawód lekarza i nie zamierza przestać. I choć z jej postawą na temat rodziny wielokrotnie się nie zgadzałam, to Gawlikowska pozostaje dla mnie wzorem do naśladowania. Pozostaje cudowną kobietą, która nadal czerpie z życia pełnymi garściami i jest wdzięczna losowi za każdy dzień, który miała szczęście przeżyć przez jak dotąd, 93 lata.
Ta książka ma dla mnie dodatkowo prywatny wymiar. W tym samym czasie w obozie w Ravensbrück w bloku numer 16 przebywała moja przyszywana babcia. W zupełnie inny sposób radziła sobie z tym, czego tam doświadczyła. Nie chciała o tym z nikim rozmawiać, nie dochodziła również swoich praw po zakończeniu wojny. Za to do dziś zachowały się pamiątki, które babcia zabrała ze sobą wychodząc z obozu. Za sprawą opowieści Alicji Gawlikowskiej-Świerczyńskiej znalazłam się bliżej wydarzeń, w których uczestniczyła babcia, poczułam się bliżej niej.
W zasadzie nie lubię wywiadów i reportaży, ale postawa Pani Alicji bardzo optymistyczna i budująca. Moje problemy i stresy wydają sie błachostką przy przeżyciach bohaterki. Zmienia sie perpektywa na życie po przeczytaniu wywiadu z byłą wieżniarką obozu.
Dobra książka, zupełnie w innym stylu niż inne o tematyce obozowej.
Oczekiwałam czegoś innego i trochę się rozczarowałam, ale jak spójrzec na to.z.innej strony to jest to ciekawa książka godna polecenia.
Książka p. Zaborka to wywiad przeprowadzony z 92 letnią byłą więźniarką obozu w Ravensbruck. Pani Alicja jest osobą bardzo optymistyczną, pomimo swoich przeżyć potrafi się uśmiechać, ma poczucie humoru, nadal chce ładnie wyglądać, dba o włosy.
Edit. Pani Alicja zmarła w grudniu 2020.