Swoim głosem rozpalił serca tysięcy kobiet
Oksana potrafi śpiewać tak, że jej głos przenika ludzkie dusze, rozpala serca, a z oczu wyciska łzy. Ale jej największe marzenie wcale nie jest związane z muzyką. Straciła już matkę, a teraz może również stracić młodszego brata, Tomka, który zmaga się z ciężką chorobą. Targana sprzecznymi emocjami dziewczyna decyduje się wystartować w eliminacjach do popularnego programu muzycznego, a ewentualną wygraną przeznaczyć na leczenie brata. Ta decyzja okaże się przełomowa i sprawi, że w jej życiu pojawi się ktoś, kto pomoże jej uwierzyć w siebie i zawalczyć o szczęście…
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020-11-12
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 363
Język oryginału: polski
Rzadko zdarza mi się autentycznie wzruszyć podczas czytania jakiejś książki. Pani Ania Dąbrowska należy do grona osób, których twórczość wywołała u mnie skrajne emocje. Gdy zakończyłam czytać jej „W rytmie passady” miałam łzy w oczach i przez kilka dni nie mogłam się pozbierać po tej historii… Nie miałam ochoty czytać innej powieści, bo moim sercem zawładnęła właśnie ona. Sięgając po „Czas na ciszę” wiedziałam, że z pewnością czeka na mnie ogromna dawka emocji. I wiecie co? Nie myliłam się.
Oksana potrafi śpiewać tak, że jej głos przenika ludzkie dusze, rozpala serca, a z oczu wyciska łzy. Ale jej największe marzenie wcale nie jest związane z muzyką. Straciła już matkę, a teraz może również stracić młodszego brata, Tomka, który zmaga się z ciężką chorobą. Targana sprzecznymi emocjami dziewczyna decyduje się wystartować w eliminacjach do popularnego programu muzycznego, a ewentualną wygraną przeznaczyć na leczenie brata. Ta decyzja okaże się przełomowa i sprawi, że w jej życiu pojawi się ktoś, kto pomoże jej uwierzyć w siebie i zawalczyć o szczęście…
Bardzo spodobała mi się ta historia, choć oczywiście było kilka rzeczy, do których nie byłam przekonana. Pierwsze zastrzeżenie mam do postaci Kosmy. Momentami drażnił mnie sposób jego wypowiedzi. Raz mówi bardzo potocznym językiem, pełnym wulgaryzmów, po czym chwilę później jego wypowiedzi są bardzo głębokie, przepełnione patosem. Dla mnie było to dziwne i bywały momenty, gdy przyłapywałam samą siebie na przewracaniu oczami.
Nie od dziś wiadomo, że życie osób sławnych rządzi się nieco innymi prawami. Idąc do jakiegoś programu telewizyjnego nie raz trzeba podpisać nie jedną klauzulę poufności. Nie wspominając o tym, że życie prywatne osób sławnych zazwyczaj jest niedostępne dla mediów. A w tej historii zdarza się rzecz niesłychana. Związek Oksany z osobą publiczną jest od razu ujawniony światu, pomimo iż bierze udział w telewizyjnym show. Bohaterowie nie ukrywają się ze swoimi uczuciami i o dziwo praktycznie nikt nie sugeruje, że ten związek mógłby pomóc dziewczynie zwyciężyć ten problem.
To chyba moje jedyne zastrzeżenia do tej historii. Pani Ania ma bardzo lekkie pióro. Jest powieści czyta się z lekkością, choć przepełnione są całą gamą różnorodnych emocji. Bardzo wciągnęłam się w tą historię i byłam ogromnie ciekawa jak autorka ją zakończy.
Brałam kilka opcji pod uwagę, ale nie sądziłam, że autorka zostawi mnie z taką niewiadomą. Mam nadzieję, że kolejny tom wkrótce ujrzy światło dzienne, bo jestem ogromnie ciekawa, jaki będzie finał tej historii.
„Czas na ciszę” to trudna opowieść nie tylko o miłości, ale i o stracie. O walce, jaką możemy stoczyć, by chronić tych, których kochamy. Poza tym, pozbawiona jest ona schematyczności, która cechuje coraz więcej współczesnych romansów.
Myślę, że Pani Ania Dąbrowska to jedna z tych nielicznych autorek, której książki mogę brać w ciemno, bo mam pewność, że dostarczą mi one dużą dawkę emocji i pozostaną w mej pamięci na dłużej.
Moja ocena: 8/10
Cykl 'Płomienie' Anny Dąbrowskiej jest przepełniony emocjami i muzyką. W każdy tomie autorka opisała losy jednego z byłych członków zespołu Lagor, działającego niegdyś w Szwecji. Po rozpadzie każdy z młodych mężczyzn poszedł swoją drogą... W "Odlecimy stąd" poznaliśmy losy gitarzysty Jakuba, "W deszczu" opisane zostały losy perkusisty Aleksa, przyszedł czas na wokalistę, którym jest Kosma. Co przyniesie tom czwarty? Po lekturze trzeciego już się boję...
Kosma jako jedyny z byłych członków zespołu pozostał w Szwecji. Ukrywa się tam przed szumem medialnym, jaki rozpętał się wbrew jego woli. On marzy o spokoju i chce uwolnić się od przeszłości.
Jednak jego kumpel Pepe ma super propozycję - wolny fotel jurorski w konkursie muzycznym... Jednak Szanowny Pan Samgaiło musiałby ruszyć się z bezpiecznej kryjówki do Warszawy... A to niesie ze sobą możliwą konfrontację z rodziną, czego Kosma pragnie uniknąć... Dlaczego?
Tajemniczy, władczy, pewny siebie, bogaty i z ciętym charakterem mężczyzna będzie musiał zmierzyć się z dziewczyną, która poraża głosem.
Biedna i żyjąca w cieniu innych półsierota musiała zrezygnować z wymarzonych studiów, podjąć pracę na nocną zmianę, by pomóc ojcu w opiece nad ciężko chorym bratem. Oksana ma niewiele wolnego czasu, jednak stara się poświęcać go innym. Jej marzeniem jest, by brat miał przeszczep, jednak nie stać ją na taki luksus. Każdego dnia martwi się o jego zdrowie patrząc jak cierpi. Dlatego kwalifikacja do programu "Szczęśliwa czwórka" daje dziewczynie nadzieję, że wygrana pozwoli na uratowanie Tomka.
Jednak Oksi jest dziewczyną spokojną, ufną, radosną mimo życiowych przeszkód, z marzeniami. Czy będzie w stanie odnaleźć się w grupie najbardziej irytującego i mrocznego jurora wokalnego talent-show? Czy on nie zmrozi jej serca? Czy uda jej się oczarować go głosem?
Gwarantuję Wam, że to będzie bitwa na głosy!
I ONA i ON potrafią śpiewać.
Zaczarować.
Uwieść.
Zahipnotyzować.
I wiem to tylko z czytanych słów.
Autorka nie tylko wyśmienicie opisała głosy, by czytelnik poczuł je do głębi. Zrobiła jeszcze jedną niesamowitą rzecz - od samego początku powieści zawładnęła moim sercem, duszą i rozumem... EMOCJAMI! "Czas na ciszę" jest ich pełen. Tutaj każde wydarzenie, słowo, spotkanie czy gest jest opisany w tak przejmujący sposób, że wielokrotnie miałam w oczach łzy a na rękach 'gęsią skórkę'.
Jak dla mnie to bezapelacyjnie najlepszy jak dotąd tom cyklu 'Płomienie', który na długo pozostanie w pamięci. Tych emocji się nie zapomina. Czuję się jak przejechana walcem... W każdą stronę wnikałam w całości, każdy wers czułam jak powiew wiatru ciepłego lub zimnego w zależności od opisanych tam wydarzeń.
Podsumowując - "Czas na ciszę" to opowieść o tragedii sprzed lat i rodzinie, która nie potrafiła zrozumieć, kto wtedy zawinił. O rezygnacji z marzeń, dla dobra innych. O nieszczęśliwej miłości mylonej z przyjaźnią, walce o ratunek dla najbliższej osoby, śmierci ukochanej osoby, poświęcaniu codzienności dla ciężko chorego, a także o cierpieniu, bólu, strachu, chęci do życia i bezsilności. Historia, która wbija się w serca zazdrością, pojednaniem, wybaczeniem, samotnością i smutkiem. Przejmująca, prawdziwa, ze zwykłymi bohaterami, którzy wcale nie mają lekko i nie pijają ptasiego mleka (nawet Kosma, bo choć ma kasę to tylko powierzchownie jest panem losu). Z całego serca polecam!
Oksana Font jest taką dobrą duszyczką. Razem z dwoma przyjaciółki prowadzą obozy tematyczne dla nastolatków. Na pozór jest zwykłą młodą kobietką. Ale nic bardziej mylnego. W nocy pracuje w piekarni by pomóc ojcu. Po śmierci matki został jej tylko o n i młodszy brat Tomek. To dla niego walczy. Nastolatek jest chory a jedynym ratunkiem jest kosztowna operacja za granicą. Dziewczyna postanawia wziąć udział w programie "Szczęśliwa czwórka". Chce wyśpiewać sobie podium. Nagroda ma pomóc jej w realizacji marzenia - nie może przecież stracić brata. Czas leci, stan chłopca ciągle się pogarsza. Jest zmotywowana. Tylko jest jeden problem - jej opiekun muzyczny. Mroczny, ironiczny i brutalny Kosma - były wokalista szwedzkiego zespołu. Między Kosmą a Oksi zaczyna iskrzyć. Czy on pomoże jej wyśpiewać sukces? Czy Oksana uratuje brata? Czy powoli rodzące się uczucie pomiędzy głównymi bohaterami da im wzajemne ukojenie?
To trzeci tom serii "Płomienie". Oba poprzednie były niezwykle emocjonalne. Ale właśnie tak pisze Anna Dąbrowska. Od serca dla serca. Czytałam wszystkie jak dotąd wydane książki autorki. Ta seria jest z muzyką w tle, którą uwielbiam. Każdy z tomów jest o innym członku szwedzkiego zespołu i tak na dobrą sprawę można czytać bez trzymania się kolejności. Ale po co odbierać sobie tę przyjemność? Uważam, że skoro jest to seria, to warto znać wszystkie części. Tym razem pod lupę został wzięty wokalista Lager - Kosma Samgaiło. Chłopak o niezwykle czarnej duszy i niezwykle czarnym, wręcz mrocznym uosobieniu. Gburowaty, bezczelny, demoniczny i irytujący. Ale jako muzyk i trener jest wymagający, co świadczy o jego profesjonaliźmie. Byłam z początku mocno zaskoczona, że na jego drodze autorka postanowiła postawić skromną, miłą, szczerą i niezmanierowaną młodą kobietkę. Niezwykle ambitną i zapartą w realizacji marzenia, jakim jest uzdrowienie ukochanego braciszka. Totalne przeciwieństwa. I te przeciwieństwa fajnie się przyciągały. Iskry przelatujące pomiędzy nimi były widoczne od samego początku. Z przyjemnością obserwowałam rozwój ich relacji. Relacji, która z każdą kolejną stroną nabierała rumieńców. Przyspieszała bicie serca i była niezwykle erotyczna. Autorka doprawiła sceny uniesień z idealną w moim odczuciu równowagą. Nie zabrakło romantyzmu, który bardzo sobie cenię. Akcja cały czas trzymała mnie z niepewności. Ogromne brawa należą się Pani Ani za poruszenie tematu choroby, na którą zachorował brat bohaterki. Temat był zbadany dogłębnie i przedstawione zostały wszystkie jego aspekty. Realność życia osoby, która zachorowała na tak brutalną i niesprawiedliwą chorobę. Łzy kręciły się w mych oczach a niejedna wyruszyła w podróż po mym policzku. Ta historia to istna huśtawka emocjonalna. Szarpała me struny w sercu jak ten muzyk wydobywający dźwięki z gitary. Historia naszpikowana emocjami. Nie dała mi chwili wytchnienia. Zaczęłam czytać i przepadłam. Zatraciłam siew tej niezwykle bolesnej historii, która finiszem rozbiła me serce w drobny mak. Jestem nią oczarowana. Nadal tkwi w mojej głowie i ciągle o niej rozmyślam, choć trochę czasu już minęło. Jestem ogromnie ciekawa czy autorka pociągnie dalej tą historię? Czy będzie kolejny tom? Jedno jest pewne - jeśli będą to na pewno przeczytam. Jeśli szukacie historii pełnej realizmu, z charyzmatycznymi bohaterami, przepełnionej bólem z dodatkiem ogromnej nadziei to jest to książka dla Was.
Polecam.
Przyszedł czas na kolejną serię. Tym razem zamierzam Wam zaprezentować literaturę młodzieżową, która podchodzi pod powieść romans, autorki Anny Dąbrowskiej. Co prawda, rozpoczęłam tę serię od trzeciego tomu, czyli "Czas na ciszę". Książka spisała się nieźle jako samodzielnie funkcjonująca powieść, jednak czy na tyle dobrze, abym sięgnęła po poprzednie części? Aby się tego dowiedzieć, zapraszam do recenzji.
Oksana jest młodą, utalentowaną muzycznie dziewczyną, która tak, jak każdy ma swoje marzenia... Pragnie, aby jej chory młodszy brat, który od dłuższego czasu choruje na mukowiscydozę, był zdrowy i cieszył się życiem tak jak inne nastolatki. Dziewczyna odkłada sprawy sercowe na bok i rezygnuje ze swojego życia towarzyskiego po to, aby pomóc swojemu ojcu w opiece nad młodszym bratem. Oksana wpada na pewien pomysł... Postanawia wziąć udział i jednoczenie wygrać popularny program muzyczny, a pieniądze z wygranej przeznaczyć na leczenie brata. Sprawy się trochę komplikują, bo zakochuje się ona w swoim trenerze -Kosmie. Był on wokalistą szwedzkiego zespołu, który się rozpadł i tym sposobem wrócił do Polski, aby zacząć nowe życie. Mężczyzna ten jest bardzo przystojny i z początku niedostępny. Do czego doprowadzi jego znajomość z Oksaną? Czy oboje odnajdą w końcu szczęście?
W książce występuje narracja pierwszoosobowa. Rozdziały są napisane z perspektywy Oksany i Kosmy. Są one długie, jednak książkę szybko się czyta. Powieść ta porusza wiele wątków, jednym z nich jest wątek miłosny. Z początku trochę mnie on nużył, bo przez wiele stron w kółko bohaterowie i zbliżali się do siebie, a następie Kosma odpychał od siebie Oksanę, przez co dziewczyna się obrażała, ale nie na długo. Występował też wątek miłości siostrzanej, w którym Oksana zrezygnowała ze swojego życia osobistego, po to, żeby opiekować się swoim chorym bratem. Chciała również wygrać konkurs muzyczny i nie zrażała się dużą konkurencją wśród innych osób biorących udział w tym konkursie. Myśl o wygranej, którą przeznaczy na leczenie brata, dodawała jej siły i to dla niego, pomimo wiele trudności chciała utrzymać się w tym programie jak najdłużej. Czytając tę książkę, można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o kulisach takiego typu programów muzycznych. W książce występują fajne dialogi, szczególnie te z udziałem ciętego języka Kosmy. Koniec książki trzymał w napięciu, był smutny i pozostał otwarty. Ogólnie książkę czytało się szybko i przyjemnie i gdyby nie mój brak czasu na czytanie recenzja ta pojawiłaby się znacznie szybciej.
"Czas na ciszę" uważam za całkiem przyjemną powieść o miłości, która jest pełna emocji. Polecam ją wielbicielom obyczajówek i romansów. Jest ona odpowiednia dla młodzieży, ale myślę, że przypadnie też do gustu nie jednemu starszemu czytelnikowi. Przy książce tej nie można się nudzić i na pewno będę miała kolejne książki tej autorki na uwadze.
Oj jak ja bym chciała, by każdy mężczyzna miał wrażliwość Kosma. To jak się wypowiada, czy jak opisuje uczucia, których nie potrafi zrozumieć były dla mnie balsamem na serce i zbolałe rany. Taki prawdziwy człowiek, którego można nazwać bratnią duszą.
,,Muzyka wypełniała każdą pustą przestrzeń w moim ciele. Każdy trudno dostępny zakamarek, każdą szczelinę. Melodią dostarczała mi tlenu potrzebnego do przeżycia. Niosła chwilową radość, której potrzebowałem, by się uwolnić od przeszłości".
Najchętniej przepisałabym wam całą książkę, gdyż jest napisana w bardzo poetyckim stylu. Jest miłość, są rozterki, jest oczywiście muzyka, która potrafi być niezłym wyciskaczem łez. Kiedy tylko poznacie Oksanę, również ulegniecie jej czarowi. Kiedy ona śpiewa, cichnie sala, słychać wesoły śpiew ptaków i życie jakoś tak potrafi nabierać barw. Aż dziw mnie brał, kiedy okazało się, że śpiew nie jest jej największym marzeniem. Gdy na plan wychodził jej młodszy brat, pozycja zaczynała być wzruszająca. Jak to zwykle w książkach bywa, jego choroba nie pozostawiała złudzeń. Potrzebne były fundusze, a nic tak nie uskrzydla jak siostrzano-braterska miłość. By wyjść na przeciw problemom jest niemal zmuszona, by zrobić coś, na co niekoniecznie ma ochotę. Jednak zdobycie takiej sumy pieniędzy wymaga poświęceń. Podejrzewam, że gdyby umiała przewidywać przyszłość... Ach, co ja wam będę zdradzała takie szczegóły;-)
Walczcie o marzenia, gdyż zawsze warto zaryzykować. Samo myślenie nie sprawi, że drzwi stanął przed nami otworem i szansa ukaże się sama. Walczcie, właśnie tego dowodem jest ta książka. Bywają kłody pod nogami, przejdźcie po nich. Wiatr wieje w oczy, zamknijcie je i dalej idźcie na przód. To tylko od was zależy, czy dojdziecie tam, gdzie pragniecie.
Wspaniała i bardzo wzruszająca pozycja. Autorka ma cudowne pióro, jej książki są prawdziwymi wyciskaczami łez, ale nie są puste. Zawsze w treści znajduje się przesłanie, które nawet trzeba przemyśleć. Bardzo przejmująca z niepowtarzalnym zakończeniem.
Czas na ciszę : Wyjatkowa i wzruszajaca powiesć o trudach i troskach dnia powszedniego o poswiecaniach i wyrzeczeniach a takze o dazeniu do spelniania marzeń .Oksany marzeniem jest spiewać i aby jej brat wyzdrowial i żył .Jej glos chipnotyzuje spiewa jak anioł i gra na instrumencie .Czaruje czy w glosie mozna sie zakochac ? Dowodem na to jest milość Kosmy jej trenera i jurora konkursu w ktorym dziewczyna postanowila zawalczyc o to co dla niej najwazniejsze .Kosma jest trudny ,wymagający i oschly w obyciu lecz przy Oksanie jego serce zimne jak lód topnieje ,ciało drży a na ustach pojawija sie usmiech .Przybrał maske faceta bez uczuć przez demony z przeszlosci.Ksiazka w ktorej sztuka jaka jest muzyka a dla Bohaterów cisza tlenem i powietrzem wypelnia ich caly swiat i czy jest w nim miejsce na szczera i głeboka milość dwojga ludzi Zakonczenie bylo dla mnie szokiem przy czym polaly sie łzy .Powiesc wyróznia sie na tle innych tego typu historii swoja swiezoscia i orginalnym stylem literackim
Książka fantastyczna, wciągająca od pierwszej strony. Tylko zakończenie mnie zaskoczyło. Przez to czuję niedosyt.
„Czasami jestem zbyt zmęczona, by czuć żal wobec życia. Zbyt zmęczona, by wykrzesać siły na miłość”.
Oksana jest utalentowaną muzycznie, młodą, skromną, pracowitą dziewczyną. Ma niesamowity głos, który potrafi ogrzać i poruszyć niejedno serce. Mieszka w małej wiosce z ojcem i bratem. Zaznała w swoim życiu wiele goryczy i smutku. Jako mała dziewczynka straciła matkę, a jej młodszy brat jest śmiertelnie chory. Wszystkie jej marzenia wydają się mało istotne w porównaniu z tym, co dotyka jej brata. Podejmuje trudną decyzje i stawia wszystko na jedną kartę. Chce wziąć udział w eliminacjach do popularnego konkursu muzycznego. Podejmując wyzwanie, ma nadzieję, ze wygrana pomoże jej w leczeniu brata, sfinalizuje jego operację. Na jej drodze niespodziewanie pojawia się Kosma. Facet jest muzykiem, rockmenem, który po rozpadzie zespołu wraca w rodzinne strony. Jest też członkiem Jury w konkursie, w którym Oksana zamierza wziąć udział. Obydwoje mają za sobą bolesną i nieciekawą przeszłość. Czy dwoje ludzi, których różni kompletnie wszystko ma szansę na szczęście?
Spełnienie marzeń, pogoń za nimi, dążenie do celu. A co jeśli w życiu dochodzi to sytuacji, kiedy wszystko to musimy pozostawić i zająć się czymś ważniejszym? Trudne decyzje i ich konsekwencje. Nie zawsze jest nam dane, aby robić to, co chcemy, czy lubimy. Życie koryguje nasze plany, wybory, na plan pierwszy wysuwają się priorytety. Piękna, trudna miłość, uczucie, które wybucha nagle, z dużą siłą, przed tym nie da się uciec. Na drodze do szczęścia piętrzą się przeciwności losu. Stopniowe, istotne zmiany, jakie dochodzą w bohaterach pod wpływem drugiej osoby. Poświecenie, stawianie innych nad swoimi potrzebami. Tęsknota, nieustannie towarzyszący strach, troska o innych. Bezsilność, zagubienie, samotność.
Wyjątkowa opowieść o miłości, marzeniach, pokonywaniu przeciwności losu. Daje do myślenia, nie pozostawia obojętnym. Zakończenie bardzo mnie zaskoczyło, nie spodziewałam się czegoś takiego. Bardzo polecam :)
„Czas na ciszę” to historia tętniąca muzyką, wypełniona piosenkami, które zostały doskonale dobrane do dziejących się sytuacji i przeżyć. Playlista została wymieniona na końcu książki obok spisu treści. Teksty tych utworów przytaczane są we fragmentach i w oryginalnym języku, ale na tej samej stronie zostały zamieszczone tłumaczenia.
Książkę czyta się szybko, chcąc poznać kolejne perypetie i wydarzenia z życia bohaterów. Każdy akapit, rozdział czy epizod przesiąknięty jest tak silnymi emocjami, że trudno spokojnie przechodzić przez poszczególne zdania. Anna Dąbrowska ponownie udowodniła, że potrafi tworzyć poruszające, grające intensywnie na uczuciach czytelnika, historie, w których miłość pojawia się w różnych odsłonach i zmaga się z różnymi przeciwnościami losu.
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/01/701-czas-na-cisze.html
"Czy sama miłość wystarczy do szczęścia? Sięgnij po kontynuację bestsellerowej "Jednej chwili"! Emilia rozkwita w nowym związku. Nareszcie poznała wszystkie...
Gabrysia jest nieśmiałą, pełną kompleksów studentką polonistyki. Wierzy w miłość, ale nie wierzy, że jakikolwiek mężczyzna mógłby zainteresować...
Przeczytane:2022-02-13,
Anna Dąbrowska i jej powieści od jakiegoś już czasu chodziły za mną krok w krok. Ba! Nawet trzy z jej dorobku czekały cierpliwie na mojej półce. Kilka dni temu z jakiegoś powodu mój wzrok przyciągnęła książka Czas na ciszę. Stwierdziłam, że chyba właśnie nadszedł czas na to, bym poznała tę historię i pozwoliła jej zawładnąć moimi myślami. Jak w moich oczach wypadła ta pozycja? Na to pytanie odpowiedź znajdziecie poniżej.
Oksana ma głos, który przenika ludzkie dusze i potrafi rozpalić niejedno serce. Jednak jej największym marzeniem nie jest zostanie sławną piosenkarką. Dziewczyna marzy o tym, by jej brat był zdrowy i mógł powrócić do pełnej sprawności. Już straciła matkę, nie może stracić i ukochanego braciszka. Choć nie jest do końca pewna tej decyzji, postanawia wziąć udział w eliminacjach do znanego programu muzycznego. Oksana nie wie jednak, że ta decyzja sprawi, że jej życie całkowicie się odmieni, a na jej drodze stanie ktoś, kto pobudzi jej pewność siebie i serce.
Kiedy wzięłam tę książkę do ręki i zaczęłam jej lekturę, nie potrafiłam się wciągnąć. Przyznaję to z bólem serca – po prostu nie umiałam zaangażować się w historię Oksany, choć bardzo chciałam. Dlatego też książkę odłożyłam na dwa dni. Po tym czasie powróciłam do niej i o dziwo - wsiąknęłam w nią na długie godziny. Najwidoczniej potrzebowałam mieć dla niej czystą i dość spokojną głowę.
Główna bohaterka powieści, Oksana, wzbudziła moją sympatię od pierwszej strony. Widziałam w niej troskliwą, kochaną i po prostu miłą dziewczynę, która może jest trochę wycofana i niepewna siebie, ale nie stanowi to jej wady. Uważam ją za postać bardzo dobrze wykreowaną, choć jest jedna rzecz, która w jej opisie mnie po prostu zirytowała. Nadmierne powtarzanie, jaka to Oksana jest “malutka”, ma “malutkie ciałko” i w ogóle jaka z niej “malutka” istotka. Za pierwszym, drugim razem uznałam to za urocze i dość ważne w kontekście tego, jak mam wyobrazić sobie tę bohaterkę. Jednak za piątym, szóstym razem przestało mnie to bawić, a zaczęło po prostu drażnić.
Fabuła powieści Anny Dąbrowskiej opiera się na zmaganiach Oksany podczas eliminacji do programu oraz na ciągłym martwieniu się o zdrowie brata. Nie jest to absolutnie zarzut, uważam to za bardzo ważne wątki, które kształtowały tę bohaterkę w moich oczach i pozwalało na to, bym mogła zobaczyć, jakie cechy przejawia ta postać. Oprócz tego jednak dało się odczuć, że Oksana jest bardzo naiwna. W kilku scenach związanych z programem dało się to odczuć najbardziej, a przynajmniej ja to tak odczułam - niestety.
Autorka ma bardzo dobre pióro, dzięki któremu książkę czyta się całkiem lekko i przyjemnie. Poznawanie historii Oksany, jej zmagań i różnych przeżyć było interesujące i jak wspominałam wyżej - skutecznie zajęło moją uwagę na kilka godzin. Dzięki temu mogłam odpocząć od stresu związanego z sesją na studiach, a to uważam za dość istotny szczegół. Nie zabrakło również naprawdę szokujących i niespodziewanych zwrotów akcji, które zdecydowanie pozytywnie wpłynęły na mój odbiór tej pozycji. Samo zakończenie jednak pozostawiło mnie w niedosycie i to już niekoniecznie przypadło do gustu.
Czas na ciszę to powieść zdecydowanie dobra i przyjemna. Gdyby nie te wady, o których wspomniałam wyżej - książka spokojnie otrzymałaby ode mnie ocenę bardzo wysoką. Muzyka, rodzące się uczucie i niepewność - to wszystko przelewało się z każdej strony powieści. Mimo wszystko cieszę się, że mogłam poznać tę książkę i myślę, że będę nadrabiać i poprzednie tytuły autorki.
Jeżeli szukacie wciągającego i dobrego romansu, to zdecydowanie mogę polecić Wam ten tytuł. Jeśli jednak niekoniecznie jesteście do tego tytułu przekonani, to nie czytajcie na siłę i sięgnijcie po coś innego.