Poruszająca zimowa historia, w której każdy cud jest możliwy!
Trzy kobiety, dwóch mężczyzn, senior, mały chłopiec i pies. Każde z nich mierzy się z trudną przeszłością, każde ma swoją wizję Bożego Narodzenia. Jednak los ma wobec nich własne plany i nieoczekiwanie ich ścieżki splatają się w wigilijny dzień. Czy taka wieczerza może się udać? Co wyniknie ze spotkania samotnej matki, jej chorego ojca i małego synka z przeżywającym kryzys policjantem, zawiedzioną bizneswoman, programistą, który nie chce obchodzić Świąt i wolontariuszki - tatuażystki? I co z tym wszystkim wspólnego ma pies? Ta historia wydaje się nieprawdopodobna, ale przecież Wigilia to czas cudów. Dlaczego więc zamiast jednego miejsca dla niezapowiedzianego gościa nie mogą być ich cztery? W końcu każdy ma prawo do Bożego Narodzenia.
Karolina Wilczyńska maluje obraz pełen emocji, uczuć i poczucia, że świąteczny czas niezależnie od okoliczności zawsze jest wyjątkowy…
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2023-10-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
CZWORO STRUDZONYCH WĘDROWCÓW I PIES
Z racji zbliżającego się Bożego Narodzenia kolejna świąteczna opowieść za mną. Tym razem skusiłam się na książkę Karoliny Wilczyńskiej "Cud na zamówienie". Ciekawa okładka z psiakiem na progu od razu przyciągnęła mój wzrok i nie mogłam przejść obok niej obojętnie.
I już niebawem pojawiłam się gościnnie w pewnym niedużym miasteczku, gdzie mieszkańcy przygotowują się na Boże Narodzenie. Stopniowo, krok po kroku poznawałam historie kilku przypadkowych osób. Wśród nich jest Mila - samotna matka, pracująca jako kierowca taksówki. Po tragicznej śmierci męża i mamy, kobieta musi sama zaopiekować się swoim sześcioletnim synkiem Jasiem oraz starszym, chorym na depresję ojcem. Nadchodzi Wigilia - ten szczególny dzień w roku, w którym dobra jest jakby więcej dookoła, wyjątkowy wieczór, kiedy nikt nie powinien być sam. A tymczasem w tym niedużym miasteczku takich osób jest całkiem sporo. Wigilia to niezwykły czas, w którym cuda się zdarzają i nie przeszkodzi temu nawet splot różnych nieprzewidzianych zdarzeń. Odświętnie przystrojony dom Mili, Jasia oraz Karola czeka na przybycie strudzonego wędrowca. Tyle, że tym razem święta wydają się naprawdę wyjątkowe i niespodziewanych gości pojawia się znacznie więcej...
Powieści świątecznych powstało już tak wiele, że zapewne trudno jest stworzyć coś nowego, zaskakującego i wyjątkowego. Karolinie Wilczyńskiej niestety tym razem się to nie udało. Odtwórcza, bardzo schematyczna fabuła oparta na odrębnych historiach kilku przypadkowych bohaterów, obcych sobie ludzi, których losy splatają się przy wigilijnym stole, niczym nas nie zaskakuje. Brakuje świeżości, oryginalności i elementu zaskoczenia.
Podobały mi się natomiast wątki związane z pomocą potrzebującym, opieką nad bezdomnymi zwierzętami oraz ogólnie pojętą dobrocią, które są naprawdę wartościowe i dobrze, że znalazły się w świątecznej opowieści. Słuszne było wprowadzenie narracji wieloosobowej. Każdy z bohaterów może przedstawić swoją historię z własnego punktu widzenia. Te naprzemienne relacje wprowadzają nas oddzielnie w problemy każdej postaci. Mamy więc możliwość lepszego zrozumienia motywów postępowania konkretnego bohatera. Wyrabiamy też sobie obiektywną ocenę opisywanej sytuacji. Przekaz każdej postaci wiąże się z określonymi emocjami, których w tej opowieści nie brakuje. Sami bohaterowie również nie pozostają nam obojętni, szanujemy ich inność, różne poglądy i przekonania.
"Cud na zamówienie" to ciepła, świąteczna opowieść, która pozostawia jednak po sobie spory niedosyt. Przyjemnie się ją czyta, nie jest nudna, ale jednak przez cały czas ma się wrażenie, że to już kiedyś było. Zabrakło mi też trochę magii przy świątecznym stole, choć oczywiście od pierwszych stron czuje się atmosferę Bożego Narodzenia.
Książka na pewno przypadnie do gustu wielu czytelnikom. Idealnie sprawdzi się również jako prezent od Gwiazdki, czy świętego Mikołaja. Mnie nie urzekła, ale spędziłam z nią miłe chwile, a czas poświęcony na lekturę minął błyskawicznie.
"Cud na zamówienie" to historia piątki dorosłych ludzi, staruszka, dziecka i psa, których zbliżyła magia wigilijnej nocy.
Mila, Katia, Jowita, Artur i Grzegorz to obcy sobie ludzie, których ścieżki splatają się ze sobą w wigilijny dzień.
Mila, po tym jak straciła męża i matkę, samotnie wychowuje syna i opiekuje się ojcem. Katia ma kochających rodziców, pracuje jako tatuażystka i dodatkowo jest wolontariuszką, pomaga bezdomnym oraz zwierzętom. Jowita to majętna kobieta, która związała się z żonatym mężczyzną. Artur jest programistą i nienawidzi świąt. Grzegorz, po tym jak żona od niego odeszła, walczy o swoją córkę, którą chce zabrać na święta do domu.
Karolina Wilczyńska w swojej najnowszej książce porusza bardzo trudne tematy jak zdrada, samotność, trudne relacje rodzinne. Ale również pokazuje, że święta to nie tylko prezenty, ale również pomoc potrzebującym, dla których miska ciepłej zupy to wszystko na co mogą liczyć.
Ta historia pokazuje, że Wigilia to czas cudów.
Polecam
CUD NA ZAMÓWIENIE to kolejna życiowa powieść świąteczna z odrobiną magicznego cudu wigilijnej nocy.
To moje drugie spotkanie z twórczością Karoliny Wilczyńskiej i powiem, że kolejny raz autorka nie zawiodła mnie. Dostałam powieść, opowiadającą o losach kilku bohaterów, która już od pierwszych stron pochłonęła mnie. Choć z początku nie wszyscy wzbudzili moją sympatię, z biegiem akcji było coraz lepiej. Oczekiwałam z niecierpliwością tego momentu, w którym autorka przetnie ich drogę i odkryje co łączy tak różnych bohaterów. A wspólnym mianownikiem były ich traumy, bowiem każda z postaci zmagała się z trudną przeszłością. A jakie skrywają tajemnice? Tego dowiedzie się w finałowej części książki.
"Cud na zamówienie" to kolejna powieść zimowa w klimacie świątecznym. Uwielbiam czytać historie świąteczne. Tutaj dostałam prawdziwą magię. Autorka udowadnia na, że Wigilia to czas cudów. Świetnie wykreowani bohaterowie, którzy mierzą się z trudną przeszłością. Ich ścieżki nieoczekiwanie splatają się w Wigilijny dzień.
Jesteście ciekawi, co z tego wyniknie?
Wzruszyłam się i poczułam atmosferę wigilijnych przygotowań.
Autorka sprawi tą lekturą, że otworzycie swoje serca dla drugiego człowieka, bo nikt nie powinien być sam w święta.
To powieść, która daje nadzieję na lepsze jutro.
Jeśli lubicie ciepłe i klimatyczne historie, które wprawią Was w wyjątkowy nastrój to przeczytajcie "Cud na zamówienie".
Uwierzcie, że cuda zdarzają się, a w życiu nie ważne są prezenty tylko czas spędzony z innymi.
Gwarantowane emocje i wzruszenia.
Idealna książka na jesienno- zimowe wieczory z herbatką i kocykiem.
Jestem zachwycona!
Polecam!
BRUNETTE BOOKS
Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju czas, w którym nasze serca napełniają się nadzieją i radością. Zewsząd płyną do nas dźwięki kolęd, na pachnącej igliwiem choince migoczą różnokolorowe lampki, a my co chwila spoglądamy w niebo z nadzieją, że spadnie śnieg i otuli puszystą kołderką wszystko wokół.
.
Zanim przejdę do mojej oceny, pozwólcie, że przedstawię wam bohaterów tej niezwykłej opowieści.
Mila czyli Emilia jest samotną, zapracowaną matką, która większość czasu spędza w taksówce. Lubi swoją pracę, choć ubolewa nad tym, że zaniedbuje przez to swoich najbliższych.
Artur Konopka to uzdolniony, ale ciągle zapracowany programista. Samotnik, indywidualista, stroniący zarówno od współpracowników, jak i od własnej rodziny. Właściciel uroczego psiaka w typie owczarka niemieckiego.
Jowita to młoda rozwódka, prawdziwa bizneswoman, uwikłana w romans z żonatym mężczyzną.
Grzegorz Zadra to gburowaty pogrążony w nałogu policjant, dla którego czas świąt jest doskonałą okazją do ponarzekania i upicia się na umór.
Katja zaś to wolontariuszka aktywnie udzielająca się w schronisku dla psów. Kocha tatuaże a pod powłoką zbuntowanej dziewczyny skrywa twarz wrażliwej i empatycznej osoby.
.
Każdy z przedstawionych pokrótce przeze mnie bohaterów jest inny, ma inne troski i inny pomysł na spędzenie Wigilii. Na początku obawiałam się, czy mnogość wątków nie będzie dla mnie przytłaczająca. Jednak tak się nie stało. Ta książka to taka współczesna opowieść wigilijna. Mamy tu Scrooge'a w osobie Artura i Grzegorza, a także sporo pozytywnych postaci. Losy bohaterów splatają się z sobą w tym wyjątkowym dniu właśnie po to, aby w życiu każdego z nich wydarzył się wigilijny cud.
.
Książka jest bardzo dobrze napisana, dialogi są realistyczne, w zależności od sytuacji dramatyczne lub zabawne. Pamiętam, jak parsknęłam śmiechem na słowa Zadry mówiącego: „dobrze, że nie znaleźliśmy niedźwiedzia” w momencie, gdy Mila zdecydowała się przygarnąć znalezionego na ulicy psa. Wzruszyłam się, dałam się porwać świątecznej atmosferze i to w końcówce października. Jednym słowem „Cud na zamówienie” ogrzała moje zmarznięte jesienną słotą serducho. Uroniłam nawet kilka łezek, co nigdy raczej mi się nie zdarza. Powieść taka jak ta przypominają nam, na czym tak naprawdę polega istota świąt. Jest tu wszystko, za co tak bardzo je kochamy i jeszcze więcej. Są emocje, świetnie wykreowani bohaterowie, i mnóstwo bożonarodzeniowej magii i słodyczy. Książka uczy, bawi i nie pozostawia obojętnym na krzywdę ludzką.
.
Bardzo spodobał mi się moment, gdy zebrani przy wspólnym wigilijnym stole zaczęli obdarowywać się prezentami. A były to prezenty wyjątkowe, takie prosto z serca, takie, których najbardziej potrzebuje druga osoba. Warto wziąć z nich przykład i zamiast kolejnego smartfona czy drogiej biżuterii podarować bliskim coś wyjątkowego i niekoniecznie materialnego. To, jak spędzimy ten niezwykły czas, zależy tylko od nas. Możemy tak jak Konopka odciąć się od świata i udawać, że święta nas nie dotyczą. Albo jak Zadra pogrążyć się w alkoholowym ciągu i zamknąć we własnej rozpaczy. Można też tak jak Katja czy Mila dzielić się optymizmem i życzliwością z innymi, rozsiewając dobro wokół siebie. Bo przecież prawdą są słowa jednej z bohaterek książki, że „coś, co nie wymaga wysiłku, nie daje też satysfakcji”. Dlatego, jeśli „Listy do M”, „Kevin sam w domu” czy „Opowieść wigilijna” są dla was coroczną tradycją, to bez wątpienia ta książka tez ma szansę dołączyć do tego grona. Książka Karoliny Wilczyńskiej nie jest typową powieścią obyczajową, którą naprędce przeczytamy i zapomnimy o niej. Autorka zmusza czytelnika do refleksji i zastanowienia się nad tym, czym tak naprawdę są święta Bożego Narodzenia i jak w zgiełku dnia codziennego odnaleźć w sobie ducha świąt. Polecam.
.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @skarpawarszawska
,,Dzisiaj na pewno będzie film o Kevinie i mnóstwo komedii romantycznych ze śniegiem, mikołajem i choinką. -Skrzywił się. - Nie wiem, jak ludzie mogą to wciąż oglądać? Mnie na samą myśl robi się niedobrze... "
,,Kiedy przyjadę i stół jest już nakryty, choinka ubrana, a pod nią prezenty, to mogę poczuć się jak dziecko, które nie ma jeszcze obowiązków, tylko przyjemności. Takie Boże Narodzenie lubię najbardziej... "
Autorka splotła tutaj życie kilku osób. Pokazała z jakimi problemami się zmagają i jak starają się żyć dobrze, tylko im to nie wychodzi. Nie każdy cieszy się tutaj na Boże Narodzenie. Są tutaj osoby, które najchętniej przespałyby cały dzień i obudziły się już po. Widzimy jakie są nieszczęśliwe, mamy zarys ich problemów, ale na konkrety musicie poczekać, bowiem autorka lubi budować tutaj napięcie. Jest tutaj ktoś, kto nie potrafi dogadać się z matką i nie zamierza spędzać z nią świąt. Nie jest w stanie jej czegoś wybaczyć, ale widać jak oboje mocno cierpią. Jest tutaj ktoś, kto stracił najbliższe osoby i stara się zrobić wszystko, by nie uczestniczyć w przygotowaniach świątecznych. Tak bardzo pragnie ponownie czuć się jak małe dziecko. To osoba o dobrym sercu i nie raz się o tym przekonamy. Jest też tutaj ktoś, kto młodzieńcze lata ma za sobą. Znamy jej ból, choć nie chce być wylewna, coś jej to utrudnia. Jedni tutaj myślą o innych i nawet jeśli widzą kogoś obcego, kogo ktoś ustawił na ich drodze, to choć nie chcieliby zmienić swoich planów, to jednak proponują coś miłego. To większość z nich uważa, że w święta nikt nie powinien być sam. Lecz jest jeszcze ta druga połowa i tam klimat jest przykry i smutny. To tam potrafią paść niecenzuralne słowa i nerwy na wszystkich, z totalną ślepotą, że to oni w czymś zawinili. Nie chce wam pisać tak dosadnie, gdyż uważam, że warto by każdy sam poznał te osobowości. Borykają się bowiem z problemami, które i nas mogą dotyczyć. Warto by samemu zauważyć i przeżyć zmianę, która w nas zajdzie podczas czytania. Książki świąteczne bowiem powinno się czytać wtedy, kiedy czujemy się samotni, nie tylko na święta. Pamiętajcie, że samotność można również odczuwać będąc w związku.
Przepiękna opowieść, która nie raz wzruszy i otworzy nawet nasze rany, by po jej skończeniu mogły zacząć się zabliźniać. Każdą opowieść przekazuje nam narrator, lecz innym drukiem zaznaczone są prywatne myśli postaci. Ich historie przeplatają się ze sobą, by później się połączyć. Czytamy ją zachłannie i z niecierpliwością przygotowujemy się na wydarzenia, które w większym stopniu nas zaskakują. Teraz już przynajmniej wiem skąd się wzięła fioletowa okładka i pies:-) Bardzo ją polecam, zwłaszcza, by przeczytać ją przed Bożym Narodzeniem, nie tylko po:-)
Trzy kobiety, dwóch mężczyzn, senior, mały chłopiec i pies... Co może ich łączyć? Otóż, każde z nich mierzy się z trudną przeszłością, która ma niebagatelny wpływ na teraźniejszość. To także ma wpływ na ich wizję Bożego Narodzenia. Jednak nieoczekiwanie ich losy splatają się w zimny, wigilijny wieczór. Ten wieczór stanie się dla nich punktem zwrotnym w ich życiu...
Już nie raz przekonałam się, że książki o tematyce zimowo-świątecznej nie gwarantują przyjemnie spędzonego czasu. Czasami są przysłowiowym przedświątecznym kamykiem w bucie. Cud na zamówienie nie należy do tej kategorii...
Nie miałam wobec tej książki wielkich oczekiwań. A jednak ku mojemu zdumieniu zaskoczyła mnie pozytywnie. Autorka nie skupiła się na drugoplanowych przedświątecznych i świątecznych aspektach, ale na poważnych życiowych problemach. W końcu nie zawsze i nie dla wszystkich Boże Narodzenie jest rodzinne, radosne i magiczne... I o tym właśnie jest ta książka... Pokazuje, że dla niektórych ludzi z różnych powodów te wyjątkowe, rodzinne dni są trudne. Czasami potęgują tęsknotę za bliskimi, których się już nie zobaczy oraz samotność. Jednak historia nie skupia się na wadach Świąt, ale uczy, że czasami warto otworzyć swoje serce na innych ludzi. Ponadto pokazuje, że czasami wygląd konkretnego człowieka czy pierwsze wrażenie może by mylące... Przez te ważne tematy książka nie należy do najłatwiejszych... Czy jednak umniejsza to jej wartości? Wręcz przeciwnie!
Cud na zamówienie to niezwykle życiowa, słodko-gorzka historia, w której przewija się wiele motywów i wątków. To wzruszająca, momentami mocno chwytająca za serce lektura, w której próżno szukać przesłodzonych i nic niewnoszących do naszego życia scen. To jedna z lepszych zimowo -świątecznych lektur, które ukazały się w tym roku na polskim rynku wydawniczym.
"Ale i tak wierzę, że życie ma wiele kolorów. I także czerń ma wręcz różne odcienie."
Ten wyjątkowy wigilijny czas skrzyżuje ze sobą drogi zapracowanej samotnej matki, rozgoryczonego policjanta, kobiety sukcesu, nienawidzącego świątecznych klimatów programisty oraz empatycznej wolontariuszki. Różne osobowości, doświadczenia i podejście do świąt. Co wyniknie z tego nieoczekiwanego połączenia?
Cud na zamówienie to chwytająca za serce powieść o ludziach, których w wigilijny wieczór połączyła wyjątkowa więź. Niezależnie, czy już z początkiem grudnia odczuwasz ducha świąt czy wprost przeciwnie, jesteś świątecznym Grinchem to nikt w tym magicznym okresie nie chce być sam. Karolina Wilczyńska zwraca uwagę, że prawdziwa Gwiazdka to nie tylko pachnąca choinka i moc prezentów, ale przede wszystkim ludzie. Przypomina, że warto pamiętać o osobach, które z przyczyn losowych znalazły się w trudnej sytuacji życiowej i potrzebują pomocy.
"Jakie to szczęście mieć dach nad głową i ogrzewanie. (...) Ludzie nie doceniają takich rzeczy."
Bo przecież tą najwspanialszą magią świąt jest bezinteresowne pomaganie i dbanie o ludzi i zwierzęta wokół nas.
To historia pełna ciepła, pozytywnej energii i nadziei. Z przyjemnością śledziłam losy bohaterów, których los na różne sposoby doświadczył. Autorce świetnie udało się stworzyć wiarygodne postacie, bez zbędnych ubarwień, co rezultacie dodało realności i wrażenie, że każdy z nas na swojej drodze mógł spotkać takie osoby.
Jestem zachwycona stylem i klimatem oraz zaprezentowanymi wartościami. Pamiętajcie, że najcenniejsze, co mamy, to czas spędzony razem.
,,Cud na zamówienie" to pierwsza świąteczna książka, którą miałam okazję przeczytać w tym roku. Może powiesz, że to za wczas. Jednak ktoś musi przeczytać te książki wcześniej i napisać recenzję, abyś Ty dobrze wybrał/-a i w zimowej aurze mógł/mogła rozkoszować się CUDowną lekturą ;)
W swojej najnowszej powieści Autorka splotła życie kilku bohaterów w jedną spójną całość. Każda z tych osób jest inna, ma inne doświadczenia życiowe i dźwiga swój własny bagaż. Jedni cieszą się na święta i nie mogą doczekać się pierwszej gwiazdki, a inni najchętniej przespaliby całe święta i nie chcą mieć kontaktu ze swoimi bliskimi.
,,Kiedy przyjadę i stół jest już nakryty, choinka ubrana, a pod nią prezenty, to mogę poczuć się jak dziecko, które nie ma jeszcze obowiązków, tylko przyjemności. Takie Boże Narodzenie lubię najbardziej... "
Mogłoby się wydawać, że świąteczna historia powinna być pełna radości, ale nie. Karolina Wilczyńska ukazała obok tych radosnych momentów ból, cierpienie, złość, tęsknotę. Autorka pokazała, że cieszyć mogą nie tylko materialne prezenty, ale i sama pamięć, czy zwykła pomoc. Czasami zwykły pozytywny gest, uśmiech może odmienić ludzkie życie, a z całą pewnością dzień. Ta książka otwiera oczy, a także rany, aby później pomóc im się zabliźnić. Ukazuje życie takim jakie jest, czyli pełne przeróżnych kolorów, a nie tylko bieli i czerni. Udowadnia, że nigdy nie można tracić nadziei na lepsze jutro, bo nigdy nie wiemy kiedy los się jeszcze do nas uśmiechnie.
,,Cud na zamówienie" to poruszająca powieść o tym, że człowiek nie powinien być sam (nie tylko od święta, ale tak w ogóle). To powieść w prawdziwym świąteczno-zimowym klimacie, gdzie niemożliwe staje się możliwe, a cuda naprawdę się zdarzają. Uwierzcie, że podczas jej czytania ogromna dawka emocji jest gwarantowana, a sam finał dosłownie Was zmiażdży. Polecam z całego ?
Czy można zamówić sobie cud? Osobiście myślę, że jak najbardziej tak. Utwierdziła mnie w tym ta historia. Wszak w Wigilię, w ten jeden wyjątkowy dzień roku wszystko jest możliwe, prawda? Nawet ktoś, kto nie lubi Świąt Bożego Narodzenia, może wpaść w ich sidła...
Bohaterowie, jakich spotkamy na kartach tej książki, są tak skrajnie odmienni, iż wydaje się, że nie może być między nimi porozumienia. To zlepek ludzi, którzy mają za sobą różne doświadczenia i trudne przeżycia. Karolina Wilczyńska ukazała ich ból, tęsknotę, złość, ale i chwile radości.
Choć często naszą codzienność widzimy w czarnych barwach, to jednak życie ma wiele kolorów i potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Trzeba mieć nadzieję, że po stracie, porażce czy rozczarowaniu czeka nas jeszcze coś dobrego.
Na uwagę zasługuje wątek prezentów, jakie podarowali sobie bohaterowie. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jakie każdy z nas ma możliwości, by kogoś uszczęśliwić. Mnie choć jeden z takich prezentów ucieszyłby bardziej niż coś materialnego itp.
"Zawsze to samo - pomyślał niechętnie. Nikt tak naprawdę nie przejmuje się, że rani innych. Ludzie mają za nic czyjeś uczucia. Powinienem w końcu do tego przywyknąć."
Historia ta zawiera wiele cennych wartości. Udowadnia, że zawsze warto pomagać, być życzliwym dla drugiego człowieka. Czasem wystarczy jedno dobre słowo, pozytywny gest czy uśmiech, by odmienić czyjś dzień. To nic nas nie kosztuje, a komuś może sprawić radość. Tylko od nas zależy, czy uczynimy świat lepszym. Autorka przypomina również, czym jest pielęgnacja tradycji oraz by nikt w tym szczególnym czasie w roku nie był sam.
Jedynie mogłoby być jeszcze więcej okładkowego psiaka, ale i tak jest dobrze. Zwłaszcza że w tym kontekście pojawił się rezolutny chłopiec, który już będzie wiedział, jak wziąć go w obroty.
"Cud na zamówienie" to poruszająca zimowo-świąteczna powieść o tym, że samotność dla nikogo nie jest dobra. Emocje wzrastają wraz z upływem stron, a finał... sami sprawdźcie.
Historia dwojga zupełnie różnych ludzi, których ścieżki połączyły się na siedem dni. Wakacje na wyspie wiecznej wiosny mają być dla Klary i jej partnera...
Odkryj Wrzosową Polanę otuloną białym puchem, gdzie mimo mrozu znajdziesz ciepło i szczęście. Diana kończy warsztaty mikołajkowe i zamyka pracownię...
Przeczytane:2024-01-05, Ocena: 5, Przeczytałem,
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Do sięgnięcia po "Cud na zamówienie" zachęcił mnie interesujący opis oraz piękna, przyciągająca uwagę okładka. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i muszę przyznać, że z dużym zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Bohaterowie wykreowani przez autorkę są niesamowicie autentyczni oraz skrajnie różni dlatego bardzo łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Myślę również, że z powodzeniem moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Historia została przedstawiona z perspektywy kilkorga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzą, mogłam dowiedzieć się jakie wydarzenia z przeszłości wpłynęły na ich obecne życie i postrzeganie pewnych kwestii, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Myślę, że w tym przypadku był to świetny pomysł, ponieważ tym sposobem każda z postaci odegrała tutaj istotną rolę. Są tutaj postaci, które od pierwszych chwil zaskarbiły sobie moją sympatię i z całych sił im kibicowałam oraz takie, które mocno irytowały mnie swoim zachowaniem. Bohaterowie tej historii są naprawdę skrajnie różni, borykają się z najróżniejszymi problemami, mają swoje tajemnice, a ich losy w bardzo interesujący sposób splatają się ze sobą w Święta, co doprowadzała do wieku emocjonujących i poruszających sytuacji. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich sprawiając, że ta historia staje się jeszcze bardziej prawdziwa. W książce znalazłam wiele uniwersalnych prawd oraz pięknych wartości, którymi powinniśmy się kierować w codziennym życiu i które skłoniły mnie samą do refleksji nad własnym życiem. Miło spędziłam czas z tą książką i jej bohaterami. Czekam na kolejne powieści spod pióra autorki! Polecam!