Elendel przeżywa rewolucję przemysłową - miasto spowijają dymy z kominów elektrowni, automobile wypierają powozy, a wśród robotników i najbiedniejszych mieszkańców slumsów zaczynają się niepokoje. A kiedy na przyjęciu urządzonym przez brata gubernatora ginie on sam i wszyscy jego goście - arystokraci, ale również osławieni kryminaliści - miastu zaczyna grozić chaos. Znani ze "Stopu prawa" stróż prawa Waxillium Ladrian, jego przyjaciel Wayne i błyskotliwa Marasi podejmują śledztwo, nie wiedzą jednak, że przyjdzie im stawić czoło potężnemu przeciwnikowi wykorzystującemu starożytną sztukę Hemalurgii - oraz skonfrontować się z własną przeszłością. Całe szczęście, nie są osamotnieni, gdyż w walce mogą liczyć na pomoc samego Harmonii.
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2016-03-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Shadows of Self
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Studniarek-Więch
W filozofii Abrahama J. Heschela tożsamość została określona przez siłę wyższą. Zadaniem człowieka jest odkrycie jej i wypełnienie zadań, które stwórca dla niego przewidział. Odkrywanie własnej tożsamości jest poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie, czego stwórca żąda.
Sanderson gdzieś pomiędzy wierszami swojej powieści porusza ten wątek, zwłaszcza w rozmowach głównego bohatera z Cyruliczką.
W Cieniach tożsamości akcja zdecydowanie nabiera tempa w porównaniu do Stopu prawa. Zaczynamy też bardziej związywać się emocjonalnie z bohaterami, dla których, jak na standardy Sandersona, w drugiej erze Z mgły zrodzonego jest niewiele.
Zwieńczenie monumentalnego cyklu fantasy, który pokochało ponad 40 milionów czytelników na świecie Na Polu Merrilora gromadzą się władcy narodów, żeby...
KOŁO CZASU t. XII Wielkimi krokami zbliża się Tarmon Gai'don, Ostatnia Bitwa. A ludzkość nie jest gotowa... Rand al'Thor prowadzi polityczne...
Przeczytane:2023-05-17, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 2023,
Jestem zakochana w twórczości Brandona Sandersona i nie mogę się oderwać od serii Z mgły zrodzony. Najchętniej przeczytałabym ją ciągiem i nie przestawała o niej mówić, jednakże obawiam się, że swoim gadaniem zanudziłabym wszystkich wokół. Niemniej jednak dziś chciałabym wspomnieć Wam o "Cieniach tożsamości".
Tym razem główni bohaterowie podejmują kolejne śledztwo - tym razem szukają nieuchwytnego mordercy, który wykorzystuje starożytną sztukę Hemalurgii. W dodatku Waxillium musi skonfrontować się z własną przeszłością. Na szczęście nasze postaci nie są osamotnione, ponieważ mają wsparcie samego Harmonii.
~*~
"Cienie tożsamości" poza fantastyką łączą w sobie elementy kryminału i romansu, co o dziwo świetnie sprawdza się tej historii i czyni ją jeszcze bardziej atrakcyjną. Dla mnie jest to jedna z tych książek, po którą sięgałam w każdej wolnej chwili i cały czas o niej myślałam, kiedy nie mogłam po nią sięgnąć. W dodatku uwielbiam świat, w którym osadzona jest Druga Era Ostatniego Imperium - to są całkowicie moje klimaty, jeżeli chodzi o to co się dzieje w tle i jak wygląda wykreowany przez autora świat. W tejże powieści poczucie humoru Wax'a i jego towarzysza wciąż mnie rozbawia; a klimat miasta, które wkroczyło w epokę przemysłową nieodmiennie zachwyca.
Jednakże "Cienie tożsamości" to nie tylko świetna i wciągająca historia, którą nie sposób odłożyć. To również świetne spojrzenie na religię oraz przemiany społeczne ery przemysłowej - w dodatku podane w bardzo przystępny sposób. Poza tym jest to jedna z tych powieści, której zakończenie złamało mi serce i sprawiło, że potrzebuję na chwilę wziąć oddech, chociaż podejrzewam, iż nie będzie on zbyt głęboki.
Myślę, że zarówno "Cienie tożsamości", jak i poprzednie tomy z serii zaspokoją oczekiwania i trafią w gusta wielu czytelników. W każdym razie ja polecam Wam tę serię z całego serca i z czystym sumieniem.