Choć nosiła mnie w łonie przez dziewięć miesięcy i wydała na ten świat, nigdy nie należałam do niej. I nigdy nie byłam księżniczką swojego ludu. Od zawsze należałam do Pierwotnego Śmierci.
Seraphena Mierel znała swoją przyszłość od urodzenia. Była Panną, Wybraną, oblubienicą przeznaczenia. Na mocy umowy zawartej przez przodka miała się stać Królową Małżonką Pierwotnego Śmierci i uratować kraj przed zagładą.
Spraw, by się w tobie zakochał, stań się jego słabością i go zabij.
Jednak prawdziwe przeznaczenie Sery jest inne, wie o nim tylko garstka osób. Dziewczyna to wyszkolona zabójczyni, perfekcyjna i opanowana. Jej jedynym celem jest zgładzenie Pierwotnego. Zachowanie oblubieńca podczas pierwszego spotkania niweczy ten misterny, przygotowywany od dawna plan.
- Ty - powiedział Pierwotny przydymionym, cienistym głosem, pełnym wszystkiego, co czekało na człowieka po tym, jak już wyda ostatnie tchnienie. - Nie potrzebuję małżonki.
Otoczenie to ją obwinia za porażkę, matka nieustannie okazuje jej swoje rozczarowanie. Dla Sery życie traci sens. Czuje tylko pustkę i chłód. Do czasu, gdy poznaje jego - boga o przenikliwym spojrzeniu, któremu los śmiertelników nie jest obojętny...
Jennifer L. Armentrout, autorka ,,Z krwi i popiołu", najpopularniejszego cyklu fantasy ostatnich lat, zaprasza w kolejną, niezapomnianą podróż. ,,Cień w żarze" to pierwszy tom nowej serii - ,,Z ciała i ognia". Prequel i spin-off cyklu "Z krwi i popiołu" osadzony w tym samym, pełnym magii i namiętności uniwersum.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2023-06-14
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 640
Tytuł oryginału: A Ahadow in the Ember
Tłumaczenie: Justyna Szcześniak
⭐️⭐️⭐
,,Nie jesteś niegodna. Nie jesteś przekleństwem ani niczym podobnym. Nosisz w sobie żar życia. Nosisz w sobie nadzieję. Szansę na przyszłość...”.
,,Cień w Żarze” to prequel i spin off cyklu ,,Krew i Popiół” autorstwa Jennifer L. Armentrout.
Zbieżności między tymi dwiema powieściami od razu się zauważa. W końcu obie te historie rozgrywają się w tym samym świecie.
Podobnie jak w "Krew i Popiół" mamy tutaj do czynienia z bohaterką, która nie pasuje do tradycyjnej roli przypisanej przez los.
Seraphena jest niezwykle silną i wytrwałą postacią, która musi zmierzyć się z własnym przeznaczeniem i wewnętrznymi konfliktami.
I tak jak w przypadku Poppy bohaterki ,,Krew i Popiół”, Sera ma niezdrową obsesję na punkcie sztyletów. Jest to w równym stopniu zabawne, choć to kolejne podobieństwo, które bardzo razi.
Tak jak w cyklu ,,Krew i Popiół” mamy tutaj do czynienia z mrocznym i niebezpiecznym światem, gdzie każde działanie może mieć poważne konsekwencje.
Opisy miejsc i wydarzeń są wyraziste, a dialogi pełne emocji i intensywności.
Oczywiście nie mogło zabraknąć także burzliwego wątku romantycznego.
Relacja Sery z Pierwotnym prowadzi do różnych nieprzewidywalnych wydarzeń.
Wzajemna fascynacja i nieodparte przyciąganie między nimi sprawiają, że czytelnik z niecierpliwością śledzi rozwój ich związku, zastanawiając się, jakie będą dalsze konsekwencje dla bohaterów.
Nie da się ukryć, że Jennifer L. Armentrout jest bardzo utalentowaną pisarką.
Świetnie operuje napięciem i tajemniczością w swoich powieściach. Buduje fascynujący świat, w którym polityka, magia i miłość splatają się w nieoczekiwany sposób.
Dlatego też nie zdziwiłam się, że "Cień w Żarze" okazała się książką, która wciąga i trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.
W końcu to fantastyczna historia o przeznaczeniu, miłości i walce. Oszałamiające opisy, intrygujące postacie i zaskakujące zwroty akcji sprawiają, że ta lektura z pewnością zadowoli miłośników mrocznych i emocjonujących historii fantasy.
Polecam.
✔️Współpraca reklamowa z @youandyabooks ❤️
"- Nigdy nie widziałem, by z miłości powstało coś dobrego.
- Ty. Ty z niej powstałeś."
Czy mamy tu fanów "Krwi i popiołu"? ❤️
Bardzo czekam na każdą kolejną część z tego uniwersum! "Cień w żarze" rozpoczyna serię "Z ciała i ognia" i należy ten tom czytać jako czwarty z kolei.
Jest to historia dziejąca się setki lat przed Poppy i Casteelem, inspirowana mitem o Hadesie i Persefonie. 😍
Jesteście ciekawi? 😊
[Współpraca reklamowa z @youandyabooks @wydawnictwomuza]
Seraphena Mierel, choć ostatnia z tego rodu, nigdy nie była wychowywana jak księżniczka i następczyni. Jej los został zapisany o wiele wcześniej, a jej narodziny były początkiem szkoleń i przygotowań do zostania Królową Małżonką Pierwotnego Śmierci. Jednak jej przeznaczenie jest inne, a zerwać umowę wiążącą ją z Pierwotnym może jego śmierć...
Ten jednak odrzuca Serę podczas ich spotkania, a szanse na uratowanie kraju przed postępującą Zgnilizną maleją.
Dziewczyna będzie przez lata obwiniana za tę sytuację, choć niektórzy nadal wierzą, że Pierwotny po nią wróci.
Pogrążona w beznadziei Seraphena w końcu spotka na swojej drodze jego - boga o srebrzystym spojrzeniu, który przejmuje się ludzkim losem.
Jak się to skończy?
Czy Sera znajdzie sposób na ocalenie Lasanii?
Czy Pierwotny się o nią upomni?
Ach, ile się tu działo! 😁
Jak to zazwyczaj u autorki, plot twist gonił za plot twistem, a na każdym kroku poznawaliśmy jakieś nowe szczegóły z tego fantastycznego świata.
Ten tom przypomniał mi początek historii Poppy - kiedy to nic jeszcze nie wiedziałam i ekscytowałam się każdą drobronstką. Tutaj co prawda jakiś zarys mamy, dzięki "Krwi i popiole", ale i tak książka pozostaje szalenie wciągająca i tajemnicza.
Ponownie pojawią się niebezpieczne stworzenia, fascynujące moce i tajemnicze zjawiska, a pomiędzy tym wątek romantyczny, więc osoby, które go lubią, też powinny być zaspokojone. 😊
Bardzo polubiłam Seraphenę, świetna, odważna i charakterna postać, która jest takim promyczkiem tej historii, choć sama postępuje nie zawsze właściwie. Choć to zależy, z której strony będziemy patrzeć. 😁
"- Zabiłaś tego człowieka?
Wygładziłam dół sukni i skrzyżowałam kostki.
- Zdaję się, że poślizgnął się i upadł na mój sztylet.
- Pewnie gardłem?
- Zdumiewające, prawda?
- Niesłychanie. [...] Ludziom wokół ciebie często się to zdarza.
- Niestety."
Asha również nie da się nie lubić, choć dość tajemnicze z niego stworzenie, właściwie dość późno dowiadujemy się, kim on jest.
Jak się potoczą ich losy, zdradzić nie mogę, ale zapewniam, że będzie wciągająco!
Nadal pozostaję wierna Casteelowi i Poppy, ich historia zachwyciła mnie i nadal to robi, ale Sera i Ash też mają potencjał, więc kto wie, co się jeszcze między nimi wydarzy!😊
Bardzo Wam polecam całe to uniwersum i polecam czytać w takiej kolejności, w jakiej książki wychodzą w Polsce, bo to ważne dla fabuły. 😊
"Cień w żarze" oceniam na 8/10, świetnie się bawiłam i mimo ponad 600 stron, nadal czuję niedosyt i czekam na kolejne tomy! ❤️
Prequel, sequel, spin off, książka napisana z perspektywy innego bohatera, lubicie, czy uważacie, że to naciąganie czytelnika? Mnie osobiście nie przeszkadzają takie dodatki, jednak muszą coś wnosić do głównej historii. Spotkałam się z książkami, gdzie akcja jest opisywana z perspektywy innego bohatera, jednak oprócz jego przemyśleń, nie dostałam nic więcej, a wręcz przeciwnie, dosłownie idealnie skopiowany tekst, poprzetykany wewnętrznymi monologami. Jednak sprawa ma się inaczej, jeśli chodzi o prequele, czy sequele, one wnoszą do głównej historii bardzo dużo i przyznaję się szczerze, że jeszcze nie zawiodłam się na żadnym.
“Cień w żarze” Jennifer Armentrout, jest nie tylko prequelem (wydarzenia opisywane w książce, dzieją się przed wydarzeniami z Krwi i popiołu), ale również jest spin offem (produktem powstałym z powodu dużej popularności Krwi i popiołu). Nie mogę w żadnym aspekcie narzekać na ten tytuł, okładka idealnie pasuje do książek z serii Krew i popiół, więc nic nie będzie się wyróżniać na półce, a historia opisana w tej książce, jest równie dobra jak historia o Poppy i Casteelu. Otrzymałam to, do czego się przyzwyczaiłam, jest pikantnie, jest zmysłowo oraz mamy genialne sceny walki. Dodajmy do tego silną bohaterkę, która niczego się nie boi.
Seraphena Mierel urodziła się w czepku, jest Wybraną, jednak jej przeznaczenie jest ściśle określone od pokoleń. Ma zostać małżonką Pierwotnego Śmierci, niby proste zadanie, jest wybrana na Królową Małżonkę, jednak nic bardziej mylnego, ona śmiertelniczka, on Pierwotny. To nie jest jedyna rzecz, która nie wróży dobrze temu małżeństwu, głównym celem Serapheny jest zabicie swego męża, gdy stanie się jego słabością, gdy ją pokocha. Szkolona od najmłodszych lat, nie tylko na wojowniczkę, lecz również na perfekcyjną oblubienicę. Misterny plan, który był tworzony przez pokolenia, może pójść na panewce, ponieważ nikt nie zna losu zapisanego tej młodej dziewczynie, ale czy na pewno nikt?
Znacie Jennifer L. Armentrout?
Jestem jej wielką fanką i praktycznie każdą książkę spod jej pióra już przeczytałam. Jednak z powodu ograniczonego miejsca na półkach, byłam zmuszona wybrać jedną jedyną serię, która zagości w moim domu. Oczywiście nie mogłam się spodziewać, że owa seria, a mowa tu o serii Krew i Popiół, tak bardzo się rozrośnie. Właśnie dziś ma premierę “Cień w żarze”, książka, która opisuje wydarzenia sprzed tych, które znamy z Krwi i Popiołu. Poznajemy “nowych” bohaterów, na naszych oczach rozwija się nowy romans, jednak czuć “starą” Armnetrout, tą, którą dobrze znam i którą uwielbiam.
Autorka wydaje się dobrze czuć we wszelakich pikantnych romansach, w których nie zabraknie scen erotycznych, które są dość dobrze napisane. Uwielbiam historię Poppy i Casteela, jednak Sera i Ash chyba odrobinę głębiej zagościli w moim serduchu.
Tuż po zakończeniu “Cienia w Żarze” miałam ochotę od razu sięgnąć po “Krew i popiół”, ponieważ miałam ochotę obie książki tak na świeżo skonfrontować. Ostatnio ktoś się mnie pytał, czy można tę książkę czytać bez znajomości tej drugiej serii, mimo mojej twierdzącej odpowiedzi, doszłam do wniosku, że lepiej tego nie robić, ponieważ w tekście są ukryte dość ważne szczegóły, które mogą zaspoilerować nam książki z serii Krew i Popiół. Lepiej jest przeczytać tamte 3 tomy i dopiero potem sięgnąć, po ten tytuł.
Niejednokrotnie rozpisywałam się o autorce, dlatego teraz nie chcę się powtarzać, jedynie wspomnę, że uwielbiam ją za to, że potrafi budować napięcie, a jej historie są rozbudowane i dosłownie każdy drobny szczegół się liczy.
Oczywiście polecam wam serdecznie tę książkę, a sama dziękuję wydawnictwu You&Ya, za egzemplarz do recenzji.
#współpracabarterowa
Sięgam po kolejną książkę Armentrout i w zasadzie wiem, co dostanę. Historię o uczuciach największych, najprawdziwszych, najsilniejszych, upiększonych fantastycznymi mocami czy doskonałymi umiejętnościami walki. Co jeszcze? Najbardziej romantyczne i poruszające fantazje, długie rozmowy, gwarancję całkowitego oderwania się od wcale-nie-bajkowej rzeczywistości.
Obiektywnie patrząc, zdaję sobie sprawę, że prozie autorki daleko do ideału. Niektóre sceny są za długie, kolejne wyjaśnienia bohaterów niepotrzebne, a nacisk na romans za mocny. "Cień w żarze" bardzo, bardzo przypomina serię, której jest prequelem, co dla jednych może być plusem, a dla innych wręcz przeciwnie.
Sięgam po kolejną książkę Armentrout, bo właśnie to chcę dostać. Grzeszną przyjemność, wypieki na twarzy, idealne postacie, które miotają się od skrajności w skrajność. Czytam, bo w środku ja też jestem sprawną wojowniczką, noszę w sobie sekrety, pragnę stać się królową.
Fanom autorki "Cienia..." raczej nie trzeba polecać, bo albo zdążyli już przeczytać przede mną, albo robią to z zachwytem w tej chwili. Czytelnikom, którzy dopiero chcą spróbować przygody z tego rodzaju romantasy, polecam mimo wszystko sięgnąć najpierw po "Krew i popiół" i przejść całą tę opowieść od początku.
,,Cień w żarze" to prequel i spin-off świetnej serii ,,Z krwi i popiołu", a zarazem pierwszy tom serii ,,Z ciała i ognia".
Trochę się obawiałam sięgając po tą książkę. Jak już wspominałam w innych postach, cykl ,,Z krwi i popiołu" miał w moim wrażeniu tendencję spadkową. Pierwszy tom był genialny, drugi trochę gorszy i trzeci znowu gorszy. Bałam się, że ta tendencja spadkowa, może zostać zachowana przy ,,Cieniu w żarze". Na szczęście tak się nie stało. Autorka utrzymała poziom ,,Krwi i popiołu".
Uniwersum zostaje to samo. Poznajemy lepiej bogów, którzy jeszcze dużo czasu spędzali pośród śmiertelników, a także historię. Zostaje tutaj wyjaśniona część wydarzeń, zjawisk, pochodzenie istot o których mieliśmy okazję poczytać w ,,Krwi i popiele". Bardzo mi się to spodobało, autorka świetnie wykorzystała ten potencjał.
Ten tytuł czyta się doskonale, trudno się od niego oderwać. Znajdziecie tutaj trzymającą w napięciu wartką akcję, ale także niespodziewane jej zwroty. Bohaterów też bardzo polubiłam, niektórzy są naprawdę złożeni. Co się tyczy głównych postaci. Uwielbiam Asha. Chociaż musze przyznać, że spodziewałam się, że będzie inny, było to jednak pozytywne zaskoczenie. Pojawia się tutaj również Nektas.
Zdecydowanie polecam Wam sięgnąć po ten tytuł jak i całą serię! Uwielbiam!
Niekiedy miłość trwa aż do ostatniego tchnienia. Każda decyzja niesie ze sobą konsekwencje, a siedemnastoletnia Layla musi stawić czoła najtrudniejszym...
Choć Calla ma już 21 lat, to wciąż jeszcze nie zaznała wielu rzeczy: nie widziała morza, nie była w wesołym miasteczku, z nikim się jeszcze nie całowała...
Przeczytane:2023-07-31, Ocena: 5, Przeczytałam,
,,Otaksowała mnie uważnie, szukając zbłąkanych kosmyków, skaz lub innych oznak zdradzających, że nie byłam perfekcyjnie przygotowaną oblubienicą.
Zapłatą przyrzeczoną dwieście lat przed moimi narodzinami".
,,Może nie jesteś Wybraną, ale przyszłaś na ten świat spowita welonem Pierwotnych. Jako Panna obiecana przez Duchy Lasu. I opuścisz ten świat dotknięta życiem i śmiercią, powiedziała mi kiedyś moja stara niania Odetta."
Powiem wam, że wciąż nie mogę się zdecydować, czy książka zasługuje na dziesięć, czy dziewięć punktów. Jest bowiem bardzo tajemniczo opisana, widzimy i czujemy krzywdę postaci, kiedy ma zostać oddana komuś, komu obiecana była jeszcze zanim się urodziła. I te sceny są piękne, wzruszające, główna postać jest bardzo spostrzegawcza, często widać, że obserwuje innych i ocenia z psychologicznego punktu. Być może dlatego, że została bardzo dobrze wyszkolona i nauczona tego, co ma zrobić po tym, jak pewnego mężczyznę owinie sobie wokół palca. Nie podobała mi się tu postawa jej matki, która traktowała ją jak rzecz i nie liczyła się z jej zdaniem. Zupełnie jakby oczekiwała, że najpiękniejsza zasłona zostanie ustawiona w jej pokoju i to pod takim kontem jaki sobie wymarzyła, bez możliwości nawet poruszenia, choćby szalał wiatr. Nie liczyły się dla niej uczucia córki, jakby w ogóle ją nie obchodziła, tylko chciała zachować pozory, że zawsze wszystko ma pod kontrolą. I obarcza ją jeszcze większą winą, kiedy wychodzi na to, że jej wybranek nie ulega jej wdziękom. Ale by było nam milej, pojawia się tu ktoś inny, komu nie jest obojętna. I tutaj dodam, że podobały mi się krótkie porównania, które każda z postaci stosowała. Wybierała je dobitnie, byśmy wiedzieli z jaką mocą mają być ukazane. Ale... I tutaj ten minusik, opisów tego gdzie idzie i co myśli było bardzo dużo. Nieraz mi się one podobały, były przepełnione smutkiem, lub fascynacją, albo rezygnacją, kiedy miała robić nic. Czasami tylko te zdania bywały bardzo długie, więcej poświęcała im uwagi i wtedy już nie podkreślały piękności, tylko troszkę się dłużyły. Ale i tak byłam ciekawa tego co się dalej wydarzy. Akcja nie biegła do przodu, tylko zwyczajnie się posuwała swoim rytmem. Trochę przypominała mi serię Krew i Popiół. Może warto, by każdy ocenił ją sam:-)