Mroczna, hipnotyzująca historia, która może się przydarzyć każdemu.
W dniu swoich trzydziestych trzecich urodzin popularna pisarka Senna Richards budzi się uwięziona w obcym domu. Została porwana, ale nie wie przez kogo ani dlaczego. Szybko staje się jasne, że jeśli chce odzyskać wolność, powinna dokładnie przyjrzeć się swojej przeszłości i odczytać pozostawione jej wskazówki. Jednak przeszłość skrywa mroczne tajemnice...
Kobieta uświadamia sobie, że to gra. Wyrafinowana i niebezpieczna. I że tylko prawda może przynieść wyzwolenie.
A jaka jest twoja ciemna strona?
***
Senna, autorka poczytnych powieści, jest zmuszona zagrać w okrutną grę nie tylko ze swoim porywaczem, ale przede wszystkim z samą sobą. Prawda nas wyzwoli? Tylko pod warunkiem, że jest mniej przerażająca od fikcji. Ciemna strona przywodzi na myśl Funny Games. Z tą różnicą, że bohaterowie kultowego thrillera mogli stanąć ze swoimi dręczycielami twarzą w twarz.
- Agnieszka Łopatowska, Interia.pl
Mroczna, niepokojąca, trzymająca w napięciu do ostatniej strony. Taka jest historia Senny: zaskakuje i przeraża coraz bardziej z każdym kolejnym rozdziałem. Tarryn Fisher udowadnia, że jest mistrzynią w tworzeniu przerażających i zapadających w pamięć powieści.
- Marta Korytkowska, Bibliofilem Być
Tarryn Fisher po raz kolejny sprawia, że czujemy się nieswojo podczas lektury, a gęsia skórka towarzyszy nam do samego końca. Ciemna strona nie tylko trzyma w napięciu, ale przede wszystkim zagląda głęboko w ludzką psychikę i obnaża mechanizmy jej działania. Wniosek? Ludzie noszą w sobie mrok, o którym często nie mają pojęcia.
- Marta Włodarczyk, Życie między wierszami
Tarryn Fisher jak zawsze wychodzi poza schemat, gwarantuje podróż w głąb ludzkiej psychiki i stawia pod znakiem zapytania wszystko, co wiemy na temat związków. Ciemna strona to prawdziwa perełka, mieszanka romansu z kryminałem i thrillerem psychologicznym.
- Karolina Skalska, Ebookoholic
issuu.com/wydawnictwosqn/docs/ciemna_strona_issuu
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2017-11-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Mud Vein
,,Ciemna Strona" to książka, która grubym flamastrem podkreśla i pokazuje jak kruchą istotą jest człowiek, jak gruby mur potrafi wokół siebie człowiek wybudować oraz że nieznane są zakamarki ludzkiego umysłu.
Senna jest bestsellerową autorką książek, a jedna z nich nawet ukazała się na ekranach kin! Jest także osobą z przeszłością, ciężkim bagażem życiowego doświadczenia. Kobieta jest na pierwszy rzut oka oschła, nie do końca normalna, jest po prostu inna.
Akcja ,,Ciemnej Strony" zaczyna się od momentu, w którym główna bohaterka w dniu trzydziestych trzecich urodzin zostaje porwana i o ile samego opisu porwania nie otrzymujemy to o tyle po prostu zostajemy wrzuceni we fragment, w którym Senna budzi się w obcym pokoju, w obcym domu na jakimś odludziu otoczonym bielą śniegu oraz ogrodzeniem pod napięciem.
Zaskoczenie i dezorientacja głównej bohaterki jest jeszcze większa, gdy okazuje się, że w domu znajduje się druga uwięziona osoba.
Jaki cel miał porywacz? Dlaczego dwójka ludzi, która utraciła ze sobą kontakt ponownie została zmuszona do zetknięcia się ze sobą i domknięcia przeszłości? Kim jest Isaac i jaką odgrywał rolę w życiu seny przed porwaniem?
Pytania, które sobie stawiłam podczas czytania nie zawsze uzyskiwały odpowiedzi, których oczekiwałam. Niektóre były pokrętne a inne wręcz były kolejnym ślepym zaułkiem.
,,Ciemna Strona" to książka dobra, momentami ze zniecierpliwieniem przewracałam kartki. Podczas całej książki miałam poczucie, że raczej nie dogadałabym się z główną bohaterką, czasami nie rozumiałam jej toku rozumowania, zachowania. Isaac z kolei był z tych bohaterów, którzy moją sympatię zyskali w zastraszająco szybkim tempie.
Najważniejszym pytaniem, które prawdopodobnie zadawały sobie wszystkie osoby, które czytały tej książki jest; Kim jest oprawca tej dwójki? Psychofanem Senny, psychopatą czy może... Przyjacielem?
Bez bicia się przyznam, że Sennę przydzieliłam do tej większej części bohaterek, które irytują, są nierozumiane i tak dalej.
Ogólnie książkę oceniam jak najbardziej na plus. Koniecznie sięgnijcie po tę pozycję i wraz z Senną oraz Isaacem rozwiążcie sprawę ich porwania, wydostańcie się z domu na odludziu, a przede wszystkim przetrwajcie!
Świetna, mroczna historia. Która przeraża i zaskakuje. Wywołała mętlik, zrobiła z mózgu sieczkę.
Historia, która wprawia w osłupienie. Akcja, która na każdym miejscu zaskakuje.
Polecam. Więcej na blogu https://zaczytanamaniaczka.blogspot.com/2018/02/ciemna-strona-tarryn-fisher-recenzja-82.html
Kilka miesięcy temu nakładem wydawnictwa Sine Qua Non (SQN) do sprzedaży trafiła powieść zatytułowana "Ciemna Strona" autorstwa Tarryn Fisher. Jest to jedna z trzech książek tej autorki jaką mamy przyjemność przeczytać w naszym kraju. Poza nią w księgarniach znajdziemy "Margo" oraz "Bad Mommy. Zła Mama". Owe lektury także trafiły w moje rączki, bardzo mi się spodobały, dlatego postanowiłam przeczytać i tą. Słyszałam, iż historia opowiedziana w środku jest najlepsza przez co jeszcze bardziej nie mogłam doczekać się kiedy się z nią zapoznam. Jeśli mam być szczera to przeczytałam książkę jednym tchem. Wciągnęła mnie już od pierwszych stron, a kiedy tylko po nią sięgałam, nie mogłam się oderwać. Autorka doskonale wykreowała bohaterów, trudną sytuację w jakiej się znaleźli oraz motyw całej zbrodni. Nie jest to historia jaką spotyka się w każdej lekturze, jednak na polskim rynku znajdziemy wiele podobnych powieści. Mimo wszystko ta mnie powaliła na kolana, zwłaszcza kiedy przeczytałam ostatnie strony. Takiego zakończenia się zdecydowanie nie spodziewałam. Tarryn Fisher napisała "Ciemną Stronę" bardzo prostym, lekkim językiem, narracją pierwszoosobową, dzięki czemu czyta ją się niesamowicie przyjemnie. Dodatkowo okładka bardzo mnie się spodobała. Uwielbiam kiedy książki są czarne, ale mają w sobie trochę uroku, a tej zdecydowanie dodaje kolorowy obrazek przedstawiający kobietę i najprawdopodobniej mężczyznę. Jeśli się zastanawiacie po jaki thriller teraz sięgać to się nie zastanawiajcie, tylko kupujcie, bo naprawdę warto. Moja ocena wynosi 9,5/10 ♥
Na samym wstępie wspomnę, że Ciemna Strona to pierwsza książka autorstwa Tarryn Fisher, którą miałam okazję przeczytać, ale na pewno nie ostatnia! Poniżej wytłumaczę,skąd wzięła się moja entuzjastyczna reakcja ❤
Senna Richards jest cenioną pisarką, której powieść trafiła na listę bestsellerów "New York Timesa" oraz została zekranizowana. Sennę poznajemy w dniu jej trzydziestych trzecich urodzin w nietypowej sytuacji, a mianowicie kobieta budzi się w pokoju, którego nie rozpoznaje, ma zawroty głowy, czuje, że urwał jej się film i nic nie pamięta z poprzedniego wieczoru. Jak możemy się domyślać nasza bohaterka jest zszokowana zastaną sytuacja, a dodatkowo jej przerażenie wzmaga się, gdy uświadamia sobie, że nie jest w swoich ubraniach co oznacza, że ten kto ją tam umieścił musiał ją również rozebrać. Senna postanawia wydostać się z pokoju, w którym się znalazła i dowiedzieć się gdzie jest i kim jest osoba, która jest za to odpowiedzialna. Sprawą, która potęguje przerażenie bohaterki jest to, że dom w którym przebywa skrywa wiele przedmiotów nawiązujących do jej przeszłości, okazuje się również, że kobieta nie jest sama, jednak osobą obecną w domu nie jest porywacz lecz mężczyzna, który kiedyś był Sennie w pewien sposób bliski. Po dokładniejszym zapoznaniu się z sytuacją, okazuję się, że z domu nie ma możliwości wydostania się oraz, że osoba, która im to zrobiła postarała się by mieli zapasy m.in. opału, żywności i podstawowych leków na kilka miesięcy, jednak tu pojawia się pytanie: co dalej? Jak długo będą tam przebywać? I jak skończy się ten koszmar?
Ciemna strona podzielona jest na trzy główne części, te natomiast składają się z mniejszych rozdziałów, w których mamy styczność przede wszystkim z narratorem pierwszoosobowym, którym jest Senna. Pierwsza część to historia z tu i teraz, czyli moment, z życia kobiety, który opisałam powyżej, w drugiej części bohaterka wspomina wydarzenia sprzed kilku lat, dodatkowo w tę część wplecione zostały rozdziały z pewnej istotnej dla bohaterki książki, dzięki, której możemy ją lepiej poznać. W trzeciej części powracamy do tego co dzieje się z uwięzioną Senną i jej towarzyszem, w tych rozdziałach poznajemy odpowiedzi na wiele pytań, we mnie to właśnie ta część wzbudziła najwięcej emocji.
Ciemna strona od pierwszych stron niesamowicie wciąga i trzyma czytelnika w napięciu i nie ma się co dziwić, ponieważ nie mamy tutaj doczynienia z długim wprowadzeniem, a wręcz przeciwnie autorka wrzuca nas w sam środek horroru jaki przeżywa Senna przez co czytelnik od razu zaczyna zadawać sobie wiele pytań. Przeczytałam tę książkę w zaledwie kilka godzin, nie mogłam się od niej oderwać, cały czas zastanawiałam się dlaczego ten dramat spotkał Sennę i dlaczego jest taka jaka jest, a trzeba przyznać, że jest bardzo specyficzną bohaterką, której zachowanie na samym początku trochę mnie denerwowało, ale z każdą kolejną stroną zaczęłam lepiej rozumieć jej postępowanie.
Język jaki posługuje się Tarryn Fisher sprawia, że czytelnik może poczuć, że znajduje się w środku opisywanej sytuacji, przez co niejednokrotnie naprawdę przechodziły mnie ciarki i zastanawiałam się co ja bym zrobiła na miejscu Senny.
Mud Vein. Ciemną Stronę polecam wszystkim fanom thrillerów psychologicznych, ale również osobom, które chciałyby poczuć dreszczyk emocji i przeczytać niesamowicie wciągającą historię ❤
Wyobraź sobie, że pewnego dnia budzisz się w zupełnie obcym domu, na całkowitym pustkowiu. Nie wiesz gdzie jesteś, nie wiesz jak się tu znalazłeś, ani dlaczego. Jednocześnie razem z tobą zamknięta zostaje osoba z twojej przeszłości. I musicie po prostu przeżyć.
Zaczynając tę książkę zastanawiałam się czym tym razem Tarryn Fisher mnie zszokuje. Nie myślałam o tym 'czy' mnie zszokuje, ale czym to zrobi, bo akurat na zaskoczenie w książkach Fisher można liczyć zawsze. Ale jednocześnie "Ciemna strona" była inna niż "Margo" czy "Bad mommy". Wcześniejsze powieści autorki skupiały się na takich kwestiach, z którymi nie każdy miał czy będzie miał do czynienia. Jednak w tej książce poruszone problemy są o wiele bardziej 'uniwersalne', częściej spotykane i mogą dotyczyć one większej ilości osób, są nam po prostu bliższe (przynajmniej mi). Tarryn wyciąga na wierzch ludzkie demony, które może skrywać każdy z nas.
Autorka (jak to ma w zwyczaju) wykreowała bohaterów, którzy są cali poznaczeni bliznami, rysami i mają za sobą doświadczenia, które w pewien sposób ich złamały. Jednak z każdą kolejną stroną, kiedy poznajemy przeszłość Senny i Isaaca, uświadamiamy sobie, że nic w tej książce nie jest przypadkowe, a bohaterowie dostają możliwość uratowania siebie nawzajem albo całkowitego wzajemnego zniszczenia. Fisher tak dobrze stworzyła relację łączącą głównych bohaterów, że miałam wrażenie iż istnieją oni naprawdę i po przeczytaniu książki sama zapragnęłam poznać kiedyś kogoś, kto tak doskonale by mnie rozumiał jak Isaac Sennę.
Niesamowitą częścią tej powieści jest również okładka, która jest doskonale przemyślana w każdym szczególe, lecz dopiero pod koniec książki przekonujemy się jak bardzo jest ona dobrym odwzorowaniem treści. Każdy element ma swoje znaczenie. Zaczynając od kolorów, przez postać na niej obecną, po detale, które na pierwszy rzut oka są niezauważalne lub wydają się nieistotne. Po prostu okładka idealnie współgra z treścią.
Tak więc Tarryn Fisher po raz kolejny udowodniła, że nie dość, że jest piekielnie dobrą pisarką, to w dodatku doskonale potrafi rozgryźć psychikę człowieka, co czyni jej powieści niebanalnymi i dającymi do myślenia.
Za możliwość przeczytania "Ciemnej strony" dziękuję portalowi czytampierwszy.pl
Bardzo rzadko sięgam po książki, które nie dają mi nic, oprócz rozrywki. Przy założeniu, że żywot (a wraz z nim ilość przeczytanych) książek jest bardzo ograniczony, szkoda mi więc czasu na lektury „na jeden wieczór”. Czasem jednak zdarzają mi się odstępstwa od tej normy i tak poznałam kryminały Simona Becketta, "Zaginioną dziewczynę" Gillian Flynn a nawet kilka babskich czytadełek. Tym razem postanowiłam pomarnotrawić trochę cennego czasu z najnowszą powieścią Tarryn Fisher, licząc, że okaże się tego równie warta, co jej poprzedniczki.
Zaczęło się lepiej niż dobrze. Główna bohaterka – Senna Richards – budzi się przemarznięta w miejscu, którego nie zna i ubraniach, które nie należą do niej. Nie wie, jak ani dlaczego się tam znalazła. Napięcie rośnie z każdą chwilą, a za każdymi drzwiami oczekujemy ataku porywacza. Jednak zamiast zmierzyć się z napastnikiem, Senna musi najpierw stoczyć walkę z demonami przeszłości i swoją ciemną stroną.
O ile pierwszą część pochłonęłam w jeden wieczór, o tyle następne (zwłaszcza drugą) mozolnie wpychałam w siebie ponad tydzień. Na początku jest akcja, napięcie, klimat niepokoju i niewiadomych, tylko po to żeby zabić to wszystko koszmarnie nudną i rozwleczoną częścią drugą. Po lekturze "Małego życia" mam szczerze dość bohaterów, których spotyka wszelkie zło całego świata. Tylko czekałam, aż naszą bohaterkę rozjedzie buldożer. Czy naprawdę cierpienia i nieszczęścia muszą wylewać się z powieści aż do przesady? To jest karykaturalne i niewiarygodne. Cala część dotycząca przeszłości Senny byłaby do przyjęcia, gdyby autorka zachowała umiar i nie zrobiłaby ze swojej bohaterki przerysowanej heroiny, walczącej z wszystkimi koszmarnościami które ją spotykają, dumnie nosząc swoje blizny z tych starć niczym medale.
W trzeciej części wracamy do chaty, w której porywacz umieścił Sennę, jednak Fisher nie udało się już odbudować napięcia z pierwszej części. Ot, po prostu dobiłam do końca, nieco zdziwiona tym, kto stał za porwaniem głównej bohaterki (prawdę mówiąc, rozwiązanie „zagadki” wydaje mi się trochę absurdalne, ale i tak lepsze, niż cała druga część).
Ciemna strona miała naprawdę duży potencjał. Powieść mogła być świetnym thrillerem psychologicznym, który autorka niestety własnoręcznie ukatrupiła, poprzez wciśnięcie kolejnych łzawych elementów do biografii Senny. Cierpienie jest poruszające, ale w umiarkowanych ilościach. Kiedy wylewa się rwącym potokiem przez kilkadziesiąt stron, przestajemy zwracać na nie uwagę lub (jak było w moim przypadku) zaczynamy wzdychać ze zniecierpliwieniem mruczeć pod nosem: Aha, i co jeszcze?
Powieść Tarryn Fisher nie jest zła, ale mogła być zdecydowanie lepsza. Plus za pierwszą część, plus za całkiem ciekawy pomysł i plus za bohaterów, bo są naprawdę nieźle napisani (oprócz tych wszechobecnych nieszczęść oczywiście). Powieść Tarryn Fisher miała być dla mnie drugą "Zaginioną dziewczyną" (oczywiście z racji napięcia i klimatu a nie samej fabuły) a niestety okazała się mieszanką filmowej "Piły" (i to nawet nie pierwszej części), "Małego życia" i "Weronika postanawia umrzeć". Jeśli lubicie thrillery a przy okazji nie męczy Was nieustanne umartwianie głównego bohatera (co jest moim głównym zarzutem) – "Ciemna strona" powinna się Wam spodobać. Samą powieść umieszczam pośrodku skali ocen.
wrotkaczyta.blogspot.com
"To czym opleciesz swoją duszę, determinuje to, czym się staniesz" Zazwyczaj zasiadam do napisania recenzji tuż po przeczytaniu książki. Tym razem było jednak inaczej, potrzebowałam kilku godzin aby zebrać myśli. Ta książka dotknęła samego dna mojej duszy, oplotła ją i długo trzymała w swojej mocy. Senna, popularna pisarka budzi się uwięziona w obcym domu. Niczego nie pamięta z wydarzeń dnia poprzedniego, nie ma pojęcia kto i dlaczego ją porwał. Sama w obcym domu? Otóż nie, Senna nie jest w tym domu sama, razem z nią zamknięta jest w nim jej przeszłość, ciemna strona jej przeszłości i Isaac, mężczyzna, który był kiedyś dla niej bardzo ważny. Dlaczego oboje znaleźli się w tym odciętym od świata pustkowiu pokrytym śniegiem? Kto prowadzi z nimi tę wyrafinowana grę? Rozwiązaniem tej zagadki jest konfrontacja z samą sobą i ze swoją przeszłością, bo wskazówki są na wyciągniecie ręki, trzeba tylko poskładać te puzzle w całość, nim skończy się czas. Czytając książkę, w mniejszym lub większym stopniu, domyślamy się jej zakończenia, a jeśli jest to intryga kryminalna, zazwyczaj wcześniej niż policja typujemy podejrzanego. Tym razem było jednak inaczej. Mimo starań nie potrafiłam rozwiązać tej skomplikowanej zagadki, a wierzcie mi rozważałam najbardziej nieprawdopodobne scenariusze. "Ciemna strona" jak najbardziej zasługuje na miano thrillera psychologicznego. Tarryn Fisher niczym genialny neurochirurg rozcina i poddaje analizie każdą cząstkę psychiki naszych bohaterów, obnaża ich dusze bez żadnych zahamowań sprawiając, że czytelnik może wręcz poczuć się skrepowany taką bezpośredniością. Mimo, iż każdy z nas ma swoja ciemną stronę, to jest ona głęboko ukryta i przez nas kontrolowana. Nasi bohaterowie jednak ukazują nam się takimi jakimi są naprawdę. Nie są białą niezapisaną ścianą z miłymi dla oka pastelowymi dekoracjami, są ferią głębokich, mrocznych barw, są szczerzy i prawdziwi. "Ciemna strona. Mud vein" to książka, która mnie nie zawiodła i polecam ją wszystkim tym, którzy od nudnych, białych i nijakich postaci, wola tych, którzy nie boją się ujawnienia swojej ciemnej strony. "Jesteś o wiele brzydszy niż myślisz, dużo bardziej egoistyczny, niż jesteś w stanie przyznać. Więc ignorujesz to co jest w twoim wnętrzu. Myśląc, że jeśli tego nie uznasz, to tego nie będzie. Dopóki ktoś nie przychodzi i nie łamie cię. Dostrzega każdy ciemny kąt i rozumie go. I mówi ci, że dobrze jest mieć ciemne kąty, zamiast sprawiać, że się ich wstydzisz"“Człowiek nigdy nie przestaje widzieć tego, co postrzega jako część samego siebie...”
(“Mud Vein. Ciemna Strona” T. Fisher, s. 197)
Jestem świeżo po lekturze “Mud Vei. Ciemna Strona” od Tarryn Fisher. Muszę przyznać, że każda książka tej autorki jest zupełnie inna. Niestety, jednak “Ciemna Strona” mnie troszkę zawiodła. Po opisie książki spodziewałam się większych emocji.
Tym razem Tarryn przedstawia nam popularną pisarkę Sennę Richards, która zostaje porwana wraz z Isaaciem - jej lekarzem, dawnym znajomym. Para zostaje uwięziona w domu, znajdującym się na kompletnym odludziu, gdzie dookoła rozpościera się tylko śnieg. Senna jako człowiek wydała mi się bardzo nudna, bierna, a niejednokrotnie dziecinna. W sytuacji porwania nie okazała żadnych emocji, ale również nie zrobiła nic, żeby zmienić swoją sytuację. Tytułowa “Ciemna Strona” ma obrazować osobowość Senny, jednakże osobiście nie odkryłam jej ciemnej strony. Owszem, Senna to kobieta z problemami, po przejściach - i to naprawdę ciężkich. Mimo to jej życie to wielka pustka. Senna w każdy możliwy sposób blokuje uczucia, kolory, emocje, przeżycia, ludzi. Wydaję mi się, że autorka właśnie to chciała pokazać jako jej ciemną stronę – ale co to za ciemność, która jest bezbarwna?
Issac, towarzyszący w więzieniu Sennie, okazuje się być nie tylko jej lekarzem, ale również osobą, która lata temu próbowała się dostać do serca pisarki, przebić się przez jej mury i wypełnić otaczającą pustkę. Issac wszelkimi możliwymi sposobami próbuje obudzić Sennę z życiowego letargu - “Milczałaś przez całe życie. Milczałaś, kiedy się poznaliśmy i kiedy znosiłaś cierpienie. Kiedy życie dalej cię kopało (…). Ty jesteś bezruchem. Próbowałem Cię poruszyć...” (“Mud Vien. Ciemna Strona” T. Fisher, s. 185). Czy tym razem dotrze do wnętrza Senny?
Rozpoczynając lekturę miałam nadzieję, że poczuję rozpacz, obłęd lub nawet bezradność. Mimo to książka wydała mi się trochę sielankowa. Z jednej strony mamy porwanie i uwięzienie na wiele miesięcy, a z drugiej strony bohaterowie prawie w ogóle nie rozmawiają, nie próbują zastanowić się nad obecną sytuacją, nie dostrzegają przez długi czas ważnych szczegółów ich otaczających. Snują się z kąta w kąt - jedzą, śpią, piją i tak w kółko.
“Ciemną Stronę” możemy podzielić na 4 etapy - uwięzienie, historia Senny i Isaaca, następnie książka Nicka (według mnie ta wstawka była kompletnie bez sensu, bo sama historia wiele nie wnosi, a książka Nica jest daremna), i znowu powrót do więzienia. Całość fabuły wciąga, jednakże otaczająca cisza, stagnacja i pustka była dla mnie męcząca. Mimo, ż bohaterowie w pewnych momentach byli na granicy śmierci to ja tego nie czułam. Wiele momentów było strasznie “rozwleczonych”, przez co nudnych. Samo zakończenie zaskakujące i ciekawe.
Moja ostateczna opinia to takie 5/10 - książka w mojej opinii nie pokazała wielkich emocji towarzyszących porwaniu, ciemna strona okazała się być pusta. Największy plus tak naprawdę za zakończenie, które faktycznie nie zostanie odgadnione przez czytelnika. Moim zdaniem to właśnie w zakończeniu poznajemy prawdziwą ciemną stronę człowieka. Całość książki ma podłoże psychologiczne, które pokazuje, że “aby dowiedzieć się, kim naprawdę jesteśmy, najpierw dowiedzieć się musimy, kim byliśmy...” (“Mud Vein. Ciemna Strona” T. Fisher, s. 125).
"Na świecie jest zbyt wiele okropieństw i zbyt wiele zła, żeby kiedykolwiek móc się poczuć bezpiecznie."
Ostatnio mam manię nieczytania opisów z okładek. I w sumie dobrze, bo gdybym się nimi sugerowała, to nigdy bym nie sięgła po tą książkę. W sumie to nie wiem jak można opisać złożoność tej historii by pasowała na plecki książki, więc tym razem przymknę oko.
"Nienawidziałam ludzi, którym zależało na innych. Byli wścibscy, namolni i sprawiali, że czułam się w mniejszym stopniu człowiekiem, ponieważ mi na innych nie zależało."
Budzi cię zimno. Próbujesz naciagnąć kołdrę i przywrócić sen. Coś jest jednak nie tak. Czujesz pod palcami, że to nie jest twoja kołdra. Powoli przewijasz w pamięci wydarzenia poprzedniego dnia. Wszystko wydaje się w porządku, aż do momentu czarnej luki w twoim wieczorze. Gdzie jesteś?
Idealny początek do trzymającego w napięciu thrillera. I poniekąd jest to thriller, chociaż dla fanów gatunku może to być oburzające.
"Miłość boli, miłość zostaje, miłość stawia czoła bredniom."
Jest to książka o miłości. Ale nie takiej romantycznej, cukierkowej, otoczonej serduszkami. Bardziej o miłości takiej ludzkiej, momentami brzydkiej, przez to realnej i prawdziwej. Fisher mocno wchodzi w psychikę, wyciąga brudy, ale mnie tym kupiła. Teraz żałuję, że ta książka tyle czasu czekała na półce.
"- Być może wzięcie na siebie ciężaru drugiej osoby sprawia, że twój własny staje się trochę mniejszy."
"Prawda jest dla umysłu - mówi. - Kłamstwa są dla serca. Okłamujmy się więc dalej."
Trzydziestotrzyletnia pisarka i jej lekarz porwani i zamknięci w drewnianym domu. Wokół jest tylko śnieg, a dnia nie odróżnisz od nocy. Wydaje się to tylko marnym koszmarem, a jednak to prawda. Jak zachować się, kiedy jesteś porwana, a porywacz się nie ujawnia. Nie przedstawia swoich zamiarów ani wymagań względem ciebie. Prowadzi brudną grę po której nie wiesz czego się spodziewać. To nie jest porwanie dla okupu. Który porywacz zostawia porwanym pełną spiżarnię, drewno, książki, puzzle oraz kuchnie pełną potencjalnej broni. Dwójka osób, którzy na pozór wydają się dla siebie całkiem obcy muszą powrócić do przeszłości i do wspomnień, które sprawiły, że są zamknięci w obcym pomieszczeniu. Książka składa się z trzech części, oprócz zdarzeń teraźniejszych przedstawione są wydarzenia z przeszłości. Lektura jest wspaniała, nikt nie jest w stanie domyśleć się zakończenia, snułam wiele domysłów, ale żaden się nie sprawdził. Książka przedstawia czym jest i jak ważna jest bratnia dusza i czym różni się od wielkiej miłości, a nasza ciemna strona czasem pomaga nam przeżyć. Z całego serca zachęcam do przeczytania :)
„Prawda jest dla umysłu. Kłamstwa są dla serca.”
Po raz pierwszy z twórczością Tarryn Fisher spotkałam się sięgając po serię „Mimo moich win”, którą byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Z tego też powodu postanowiłam, że przy najbliższej okazji koniecznie muszę przeczytać inną książkę tej autorki, aby przekonać się czy faktycznie jest tak genialną pisarką. W ten sposób w moje ręce trafiła właśnie „Ciemna strona” Tarryn Fisher, która zapowiadała się jeszcze lepiej niż trylogia o Olivii, Leah i Calebie. Tylko czy faktycznie taka była?
Przyznam szczerze, że po licznych pozytywnych opiniach spodziewałam się, że historia ta totalnie zamiesza w mi głowie. Tymczasem w zasadzie nie wywarła na mnie kompletnie żadnego wrażenia. Owszem, byłam ciekawa jak to wszystko się potoczy oraz kto i dlaczego porwał główną bohaterkę, jednak nic więcej. Mogłam w każdej chwili odłożyć ją na półkę i bez wyrzutów sumienia wrócić do niej za kilka dni, co strasznie rzadko mi się zdarza. Wszystko dlatego że historia ta jest niezwykle zagmatwana i to nie w ten intrygujący czytelnika sposób, ale w ten który sprawia, że nie ma on w ogóle pojęcia co się dzieje. Na dodatek „Ciemna strona” została napisana bardzo ciężkim językiem, przez co naprawdę opornie się ją czyta. Gdyby tego było mało to bohaterowie też wcale nie ułatwiają zadania. Zwłaszcza, że główna bohaterka Senna to jedna z tych postaci, które nie wzbudzają sympatii, a wręcz zniechęcają do siebie czytelnika.
„Każdy z nas ma kogoś, kto mu przypomina, jak potrafi boleć miłość.”
„Ciemna Strona” autorstwa Tarryn Fisher to książka, po której oczekiwałam czegoś naprawdę dobrego, a tymczasem strasznie się rozczarowałam. Dawno nie spotkałam równie dziwnej i zagmatwanej historii z tak pokręconymi bohaterami. Wyjątkowo nie polecam.
Aleksandra
Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Ciemna strona” autorstwa Tarryn Fisher.
Szukaj mnie na:
http://tygrysica.tumblr.com/
https://www.instagram.com/tygrysicaa/
Po raz trzeci miałam okazję sięgnąć po twórczość Tarryn Fisher. Tym razem dałam się wciągnąć w książkę " Mud Vein. Ciemna strona".
Główną bohaterką jest kończąca trzydzieści trzy lata Senna. W dniu urodzin budzi się w dziwnym domu, zdała od ludzkości. Jednak odkrywa, że oprócz niej w domu znajduje się także Isaac. Isaac to lekarz, który w przeszłości, nie aż tak odległej, dzięki przypadkowemu spotkaniu pomógł kobiecie w pozbieraniu się dwóch traumatycznych zdarzeniach. Oboje z początku nie wiedzą, w jakim celu, ktoś ich umieścił w domu na odludziu, zapewniając im zapasy żywności oraz dostęp do wody i prądu. Z biegiem czasu zaczynają odkrywać powiązania różnych rzeczy znajdujących się w domu, z rzeczami z życia Senny. Do tego między porwanymi bohaterami zaczyna budzić się dawne uczucie. Jaki będzie finał tej gry prowadzonej przez porywacza? Czy Isaac i Senna oprą się uczuciu?
Akcja rozwija się zadowalającym tempem, potrafi niejednokrotnie nawet zaskoczyć. Buduje napięcie, które wciąga czytelnika i pozwala odczuć dreszcz emocji. Fabuła książki jest ciekawa, oprócz głównego wątku porwania dostarczona nam retrospekcji. Najbardziej obszerną jest ta, która mówi o poznaniu Isaaca oraz okolicznościom, które temu towarzyszą. Drugą zaś mniejsza w postaci fragmentu książki, jest opisem byłego związku Senny. Obydwie są jednak ciekawie i szczegółowo opisane.
Tarryn Fisher w swojej książce ukazała doskonale połączenie thrilleru psychologicznego wraz z ognistym romansem. Szczegółowymi opisami stanu emocjonalnego bohaterki, wciąga czytelnika w jej świat. Sprawiając, że po całkowitym wyciągnięciu się w lekturę, można odczuć emocje Senny na własnej skórze. Można powiedzieć, że dzięki książce, każdy kto ją będzie czytał, natrafi na swoją ciemną stronę.
Podsumowując "Mud Vein. Ciemna strona" jest rewelacyjną powieścią. Miałam bardzo duże oczekiwania do tej książki, z powodu przyczynia "Margo" oraz "Bad mommy. Zła mama" i się nie zawiodłam. Odnalazłam w tej książce, to co najbardziej lubię w thrillerach psychologicznych. Bez wahania mogę ją polecić.
Psychologiczny thriller, dość dziwny ale czyta się zaskakująco szybko
Niepokojąca, trzymająca w napięciu opowieść. Znana pisarka, Senna Richards zostaje uwięziona w pewnym domu. Okazuje się, że nie jest tu sama. Rodzą się pytania, gdzie są, kto im to zrobił, jak długo będą w stanie przeżyć? Bohaterka zostaje wciągnięta w niebezpieczną grę. Musi stawić czoła swojej przeszłości, swoim demonom i spróbować uratować siebie i przyjaciela. Ta lektura ukazuje podróż wgłąb siebie, walkę z demonami. Czy ta historia ma prawo skończyć się dobrze? Polecam wielbicielom mrocznych historii obnażających działanie ludzkiej psychiki.
Senna Richards to kobieta po przejściach i zarazem popularna pisarka. W dniu swoich trzydziestych trzecich urodzin budzi się odurzona i zamknięta w obcym domu, z którego nie ma ucieczki. Jest tam z nią facet, który w jakiś sposób jest z nią powiązany. W jaki? Koniecznie sprawdźcie sami.
Senna ma jedno zadanie, musi zmierzyć się z swoją przeszłością i coś w niej odkryć. Jedno jest pewne, gra zaczyna się właśnie teraz, z chwilą uwięzienia.
Kto ją porwał i uwięził? Po co i dlaczego?
Ciemna strona to thriller psychologiczny, który wprowadza w stan przygnębienia, mocnego zastanowienia ale przede wszystkich wzbudza w nas ogromną ciekawość. Jest to książka, która trzyma nas na odludziu, w uczucia totalnej bezradości i prowadzi nas za rączkę niemal po wszystkich wydarzeniach, zaczynając od teraźniejszości, powolutku depcząc po wydarzeniach z przeszkości. Jest to swego rodzaju dramat emocjonalny. Senna jest bezsilna, bezradna i uwięziona w swoich myślach. Ciemna strona to dość bolesna powieść, którą chce się czytać. Jest pełna brutalności, mroku , a samo zakończenie okazuje się niebywale zaskakujące. W tej książce trudno cokolwiek przewidzieć. Polecam ją każdemu, kto lubi intrygi i historie, które nie należą do najłatwiejszych :)
RECENZJA
PREMIERA: 8.11.2017
„Wiedziałam, że właściciel zoo prowadzi ze mną grę. Wiedziałam to już wtedy, kiedy zobaczyłam zapalniczki i pokój karuzelowy. Ale zamknęłam się w sobie i nie chciałam pomóc Isaakowi w rozwiązaniu tej zagadki. Dlaczego? Przecież gdybym dodała dwa do dwóch, znaleźlibyśmy tę studnię już kilka tygodni temu. Jeśli on umrze, to będzie moja wina. To moja wina, że tu jest. Nie wiem dlaczego, ale chcę się dowiedzieć. To jest gra, a jeśli chcę się stąd wydostać, muszę poznać prawdę.” - fragment powieści.
Spośród recenzenckich egzemplarzy przedpremierowych na mojej półce, nie mogłam wybrać lepszej lektury na szary, pierwszy dzień listopada niż najnowszej, skłaniającej do refleksji powieści Tarryn Fisher pt. „Ciemna strona”. Powieść tę przeczytałam jednym tchem i mówiąc szczerze jej lektura sprawiła mi niemal fizyczny ból i to nie dlatego, że główna bohaterka dramatycznie walczy o życie (jak na rasowy thriller przystało), ale dlatego, że autorka zafundowała mi wyboistą podróż w głąb ludzkiej psychiki, naznaczonej rozpaczą, strachem i rozczarowaniem.
Mówiąc krótko, zostałam przemaglowana i przenicowana emocjonalnie, a wątki poruszone przez Tarryn nadal tkwią w mojej głowie. Dlatego też tak długo zbierałam się w sobie, żeby napisać tę opinię – trudno było mi otrząsnąć się i wyjść ze świata ciemności wykreowanego przez Tarryn. I niech to będzie najlepsza rekomendacja, bo książka, która nie daje łatwo o sobie zapomnieć ze względu na swoją nieszablonowość i wagę ujętych w niej tematów, to według mnie właśnie książka wartościowa.
Na kartach „Ciemnej strony” poznajemy trzydziestotrzyletnią pisarkę Sennę Richards i to jej historia hipnotyzuje tak, że trudno oderwać się od lektury. W niewyjaśnionych okolicznościach Senna trafia do chatki zlokalizowanej pośrodku śnieżnego pustkowia, a jej towarzyszem okazuje się być lęk oraz… Isaak Asterholder, chirurg onkologiczny, którego kobieta zna, ale nie rozumie jego obecności. Tylko jakim cudem oboje znaleźli się w takim miejscu, dlaczego nie pamiętają, co się wydarzyło, a co ważniejsze: dlaczego nie mogą swobodnie wrócić do swoich domów? Odpowiedzią na te pytania jest jedno słowo: porwanie…
Zmiażdżona emocjonalnie Senna, której życie nie oszczędzało i jak widać nie zamierza ułatwiać jej dalszej drogi, w tych tragicznych warunkach mozolnie rozpracowuje rysopis tego, kto jest sprawcą jej uwięzienia, a jednocześnie otrzymuje możliwość rozprawienia się ze swoimi wewnętrznymi demonami. Brzmi to może kuriozalnie, ale rzeczywiście tak jest i to dzięki Isaakowi, który staje się jej przysłowiowym światełkiem w tunelu. I nie, nie jest to rozpędzona lokomotywa, zwiastująca niechybną śmierć, ale właśnie wyjście z mroku. Relacja Senny i Isaaka została tak drobiazgowo rozpracowana przez autorkę, podobnie jak i konstrukcja psychologiczna obydwojga głównych bohaterów, że niejednokrotnie sama zastanawiałam się nad rolą wszystkich osób, które świadomie (bądź nie) wpuszczamy do swojego życia. Która z nich jest z nami z bezinteresownej życzliwości, a która towarzyszy nam z czystego wyrachowania i chęci zaspokojenia własnych potrzeb? „Ciemna strona” dobitnie pokazuje, że nikt nie potrafi skrzywdzić człowieka tak, jak drugi człowiek, ale paradoksalnie, to również drugi człowiek stanowi ratunek, kiedy wydaje się, że ostatnie iskry nadziei wygasły. Pytanie, których ludzi spotykamy na naszej drodze więcej i które z tych osób są naszymi bratnimi duszami, ot tak, po prostu, na bazie empatii i kojącej rozedrgane dusze postawy.
Co warte uwypuklenia, książka obfituje w odniesienia muzyczne, idealnie oddające nastroje pierwszoplanowych postaci oraz podkreślające z jednej strony mroczny klimat całej fabuły, a z drugiej nadzieję na nieco lepsze jutro. Ponadto stanowi ona kopalnię trafnych i zapadających w pamięć cytatów oraz metafor. Tarryn dała się już poznać jako specjalistka od emocjonalnego poniewierania swoich czytelników oraz fundowania im jazdy bez trzymanki (patrz: bardzo dobra książka pt. „Margo”, SQN 2017), a swoją najnowszą na rynku polskim powieścią daje jasno do zrozumienia, że jest mistrzynią w tworzeniu absorbujących historii ze zwichrowanymi mentalnie postaciami w rolach głównych oraz z nieprzewidywalnymi finałami.
Moim zdaniem, „Ciemna strona” to najlepsza, najbardziej dopracowana i wielowymiarowa książka tej poczytnej amerykańskiej autorki. Mamy tu trzymający w napięciu thriller psychologiczny, okraszony wątkiem nieśmiałego budowania zaufania do drugiego człowieka w – delikatnie mówiąc – mało sprzyjających okolicznościach. Ta kombinacja thrillera z pełną symboliki, głęboką analizą psychologiczną relacji międzyludzkich stanowi o nietuzinkowości tej pozycji i skłania mnie do uznania jej za jedną z najlepszych książek przeczytanych dotąd w 2017 roku. Jestem przekonana, że jeszcze nie raz będę ofiarą potężnego kaca książkowego po lekturze tekstów Fisher. Przekonajcie się sami, czy mam rację. Bo może po prostu mam zbyt wrażliwe serce?
Wielkie podziękowania kieruję w stronę Wydawnictwa SQN za egzemplarz przedpremierowy „Ciemnej strony. Mud vein”, a w stronę tłumacza, Jakuba Małeckiego, kieruję słowa uznania za bardzo dobry przekład.
www.facebook.com/domiczyta
W Bone jest dom. W domu mieszka dziewczyna. W dziewczynie mieszka ciemność... Margo nie jest jak inne nastolatki. Żyje w ponurym miasteczku...
David Lisey wierzy w miłość. Yara Philips wierzy tylko w złamane serca.On jest utalentowanym muzykiem bez lirycznej inspiracji. Potrzebuje muzy.Ona to...
Przeczytane:2019-03-10,
Każdy z nas posiada tytułową "Ciemną stronę". Jak ją odkryć?
Książka pokazuje nam jeden sposób na zrobienie tego, lecz nie wiem czy jest warty polecenia.
Sposób wygląda następująco:
Ktoś porywa nas oraz osobę, która jest w pewien sposób dla nas bliska. Zamyka nas w domu, z którego nie możemy wyjść.
Zostajemy tam na kilka miesięcy.
Poznajemy się, wlacząc o przetrwanie.
Czy to dobry sposób? Odpowiedźcie sobie sami. Jednak, by nie próbować na sobie tego sposobu, polecam na początek zapoznać się z książką, która według mnie jest wybitna. Zwroty akcji są przemyślane do końca, wszystko zostaje rozwiązane, przez co książkę czyta się z wypiekami na twarzy.
Polecam na 100% każdemu, kto chciałby dowiedzieć się trochę więcej o pewnych sytuacjach, które pomagają nam powiedzieć, kim tak właściwie jesteśmy.
Dziękuję za udostępnienie książki do recenzji serwisowi Czytam Pierwszy.