AUDIOADAPTACJA
GŁOŚNEJ POWIEŚCI IGNACEGO KARPOWICZA
W WYBITNEJ INTERPETACJI
Dawida Ogrodnika, Mai Ostaszewskiej, Adama Woronowicza, Danuty Stenki, Romy Gąsiorowskiej i Michała Czerneckiego.
GDZIEŚ W POLSCE, W NIEWIELKIEJ WSI
W Noc wigilijną Michał wymyka się śmierci. Ma wtedy dwa lata. Traci w nieludzkich okolicznościach rodziców i siostrę. Dorasta pod opieką milczącej ciotki Anny, odcięty od przeszłości. Żyje barwnie, zmysłowo, wśród przyjaciół i zauroczeń. Do czasu...
ALBO INACZEJ
Ciotka Anna, której odebrano wszystko, nawet miłość, otrzymuje kłopotliwy prezent - przybranego syna Misia. Jest córką przesiedleńców znad Dniepru, którzy przeżyli zatopienie swojej wsi. Z dwuletnim chłopcem na ręku wyrusza na tułaczkę. Przeszłość przygniata ją i hartuje tak, że potrafi znieść niemal wszystko. Do czasu...
Wtedy zdarza się TO. Do działania przechodzą Stasia i pisarczyk. Bliscy Misia i Anny. Ludzie poddani działaniu sił, na które sami nie mają wpływu.
Krzysztof Kiczek podjął się zadania karkołomnego - adaptacji "Cicho, cichutko". Wspólnie z gronem znakomitych aktorów, dźwiękowców, muzyków stworzyli dzieło imponujące. Wchodzi uchem, zostaje w głowie i sercu.
IGNACY KARPOWICZ
Adaptacja i reżyseria: Krzysztof Kiczek
Występują:
Pisarczyk - Dawid Ogrodnik
Narrator 1 - Maja Ostaszewska
Narrator 2 - Adam Woronowicz
Anna - Danuta Stenka
Stokrota - Roma Gąsiorowska
Miś - Michał Czernecki
Realizacja nagrań, miks, mastering oraz kompozycja i wykonanie muzyki - Krzysztof Kurek
Montaż i udźwiękowienie - Krzysztof Kiczek
Produkcja - Ewa Kamińska, Audioteka
Kierownictwo produkcji - Aleksandra Dąbrowska, Audioteka
W audiobooku została użyta również muzyka zespołu ARRM.
Zespół w składzie:
Artur Rumiński - gitara
Maciej Śmigrodzki - syntezator
Rafał Miciński - bas i kontrabas
Michał Leks - perkusja
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2021-11-24
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Czyta: Dawid Ogrodnik, Maja Ostaszewska, Adam Woronowicz, Danuta Stenka, Roma Gąsiorowska, Michał Czernecki
Mam problem z tą książką. Jest oczywiście o przyjaźni, o stracie. Jest zaklęciem w słowa tego, co niewypowiedziane, ulotne i dla osoby tracącej kogoś bliskiego tak ważne. No i właśnie z tym mam kłopot - bo dla mnie była to następna książka o umieraniu kogoś, kogo nie znałam, kto nic dla mnie nie znaczył. I nawet jako bohater literacki był odległy, czego nie doświadczałam aż tak dojmująco przy innych lekturach poruszających ten temat. Mam poczucie, że Karpowicz napisał tę książkę dla siebie, nie dla nas czytelników. Ciekawsza nieco była druga część opowiadająca o Annie.
Lustrzane światy, sny i miłość W dworku wczesnych lat powojennych, w dystopijnej Polsce przyszłości, w baśniowym królestwie toczonym zarazą, w krzywym...
Niehalo... ...debiutancka powieść Karpowicza, z którą wszystko jest O.K. To doceniona przez krytyków opowieść o niezwykłym dniu zwykłego studenta z Piłsudskim...
Przeczytane:2022-02-06,
"Cicho, cichutko" Ignacy Karpowicz
Jest to książka o umieraniu,odchodzeniu bliskiego przyjaciela, partnera, syna, chorobie nowotworowej, wizji szybkiej śmierci i przyjaźni dwóch mężczyzn.
Michał-Miś ma raka, z którym walczy, ale zbyt szybko przegrywa,za szybko dla jego bliskich. Przyjaciel pisarczyk opisuje ich przyjaźń, wspomina wspólne wyjazdy,rozmowy, ich dziwne pokręcone stosunki. A przede wszystkim pokręconą biografię Miśka. Dzięki temu poznajemy Annę, opiekunkę Misia, która go wychowała i jest jego jedyną żyjącą krewną. Jak już pisałam, to powieść o umieraniu, o przygotowaniu się na to, że mnie nie będzie i postanowieniu żeby coś po sobie zostawić, choćby wspomnienia.
Książka ta została dosyć mocno skrytykowana. Nie zetknęłam się do tej pory z prozą Karpowicza więc trudno mi o osąd, porównanie. Mogę wyrazić jedynie swoją opinię. Trudny język, choć dobrze mi się czytało, nie łapałam do końca poczucia humoru bohaterów, ale i to było ok. Natomiast uraziło mnie wplątanie do wątku powieści prawdziwych wydarzeń z 1976 roku, kiedy w powojennej Polsce została w bestialski sposób zamordowana rodzina, moim zdaniem to było niesmaczne, wykorzystanie tego tematu nie powinno mieć miejsca w tej powieści, poczułam się tak jakby autor nie mógł lub nie chciał ruszyć swoją wyobraźnią i wykorzystał fakty. Może inni inaczej to odebrali, ale ja mówię zdecydowanie NIE.
Czy sięgnę jeszcze po prozę Karpowicza raczej tak,ze względu na to, że chcę sprawdzić czy jest mi z nim ,,po drodze,,. Mimo kilku wpadek (wykorzystanie tragedii, trudnego języka w który trzeba się wdrożyć i przełamać)jakby autor chciał wypróbować naszą wytrzymałość,i do tego jest o trudnym temacie, który może dotknąć każdego z nas, książka dobrze, szybko się czyta.