Niedaleka przyszłość, jaka czeka Europę, to wielki Mur, którym oddzieliła się ona od niewidzianej od wieków wędrówki ludów.
Za bramami nowej Sodomy rozciąga się największy obozów uchodźców, a właściwie gigantyczne, wielokulturowe bałkańskie miasto, w którym toczy się brutalna wojna o władzę i pieniądze. Pasztuni nienawidzą się z Chazerami i Tadżykami, ale razem jako afgańska grupa walczą z Arabami i Albańczykami przeciwko wspólnemu wrogowi - chrześcijanom z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Wszyscy chcą władzy. Człowiek to towar lub usługa.
Europejska policja i siły porządkowe tylko pozornie kontrolują sytuację, choć ich działania dawno przekroczyły granice wyznaczane regułami międzynarodowego prawa. Ważne, by do mediów nie docierały informacje o tym, co się dzieje za Murem, a syte społeczeństwa mogły spokojnie zabijać sumienie efektownymi, choć nie efektywnymi projektami edukacyjnymi i pomocowymi. W nocy zarządzający nimi urzędnicy korzystają z czarnorynkowych uciech, by w ciągu dnia z troską pochylać się nad rozdawaniem jałmużny...
Polski porucznik, prawa ręka komendanta obozu, musi odnaleźć syna jednego z głównych watażków. Jeżeli mu się nie uda, poleje się krew, dużo krwi...
Wydawnictwo: WarBook
Data wydania: 2024-03-11
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 272
RECENZJA
„BRAMY SODOMY”
AUTOR: ROBERT FORYŚ
Współpraca Reklamowa —
WYDAWNICTWO: WAR BOOK
„Pociski świszczą wokół mnie niczym rozwścieczone szerszenie, staram się nie myśleć o tym, co będzie, gdy któryś z tych małych posłańców śmierci odnajdzie, mnie w ciemnościach. Przeskakuję przez asfalt i pędzę przed siebie, jakby goniło mnie stado diabłów”.
„Bramy Sodomy” to książka z gatunku science fiction, mroczna, pełna napięcia, seksu, zdrad,
zwrotów akcji, brutalnych walk o przetrwanie historia, w której bardzo często zastanowimy się o przyszłość naszego Świata.
Świetna dawka sensacji, spora garść faktów historycznych, labirynt toczącej się polityki, gdzie prawda ma drugorzędne znaczenie, a liczy się to, co zostanie uznane powszechnie za takową. Autor w ciekawy sposób, przedstawia nam przerażająca wizję świata, pełną brutalności, gdzie moralność i prawa obowiązujące są tak wąskie i kręta jak uliczki obozów.
Robert Foryś zabiera nas za Mur, miejsca położonego na granicy światów, gdzie nic nie jest czarno – białe, a cnotę tak trudno odróżnić od grzechu. W tamtym miejscu, u wrót Sodomy, nikt nie jest bez winy, a grzech i rozpusta się szerzą.
Fabuła książki wciągająca, płynnie poprowadzona, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, niebezpieczeństwa, przemocy, zewsząd czyhających zagrożeń i wyrazistych bohaterów. Robert Foryś umiejętnie buduje atmosferę, balansując na krawędzi prawdy, pomiędzy dobrem a złem, która miesza się z wszechobecnym fałszem, a fikcja miesza się z rzeczywistością. Granice zacierają się wszechobecnym chaosie.
Autor ma ciekawy, lekki styl, w dodatku bardzo plastyczny i obrazowy, dzięki czemu książkę czyta się z dużą przyjemnością.
Książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron, zapewniając wręcz książkową ucztę.
„Czuje, jak drży mi serce i kurczy się żołądek. Unoszę wzrok na Salaha i napotykam ciemne, nieprzeniknione oczy dżina. Obaj wiemy, żze jeśli to wszystko się potwierdzi, w Obozie rozpęta się piekło. Anioł zagłady rozpostrze nad nami swe ciemne skrzydła”.
Za bramami nowej Sodomy rozciąga się największy obóz uchodźców, tworząc gigantyczne wielokulturowe bałkańskie miasto, w którym trwa brutalna wojna o władzę i pieniądze. Człowiek to tylko i wyłącznie towar. Europejska policja i siły porządkowe tylko pozornie kontrolują sytuację, mając bardzo ograniczony wybór. Sytuacja za Murem jest jak beczka prochu, postawiona na ogniu i grozi poważnym wybuchem. A gdy tak się stanie, eksplozja rozsadzi Bałkany, niszcząc Mur, który bogaty świat odgrodził się od biedaków żebrzących u jego bram.
Mułła Abdul Hasib, wzywa porucznika, aby odnalazł jego syna Muhammada, który zaginął. Porucznik nie ma za dużo czasu na to oby odnaleźć syna Abdula, bądź jego ciało i winnych porwania. Jeżeli nie poleje się morze krwi. Sprawa z daleka cuchnie polityką i rozgrywkami plemiennymi w Obozie.
„Anioł śmierci opadł między nas na swych czarnych skrzydłach”.
-Czy porucznikowi uda się odnaleźć syna Abdula?
-Kto jest odpowiedzialny za porwanie dziecka?
-Czy porucznik ujdzie z życiem, gdy niewygodne fakty ujrzą światło dzienne?
Polecam.
🕹️🕹️🕹️🕹️ Recenzja 🕹️🕹️🕹️🕹️
Robert Foryś " Bramy Sodomy "
Wydawnictwo : Warbook
@warbook.pl
🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️🕹️
" Bieda upadła i deprawuje, wszędzie i zawsze, bez względu na kolor skóry czy wyznanie. Okrutnym losem, jaki je spotyka, nikt się nie przejmuje, nie mają bogatych i wpływowych ojców, wujków czy krewnych..."
" Bramy Sodomy " to opowieść, która przedstawia przerażający obraz przyszłości Europy..
Wizja podziału, konfliktów etnicznych i walki o władzę jest bardzo intensywna..
Autor ukazuje brutalną rzeczywistość, gdzie ludzie stają się towarem, a policja i siły porządkowe tracą kontrolę..
Polski porucznik musi odnaleźć syna watażki, a w przeciwnym razie grozi rozlew krwi.. To historia pełna napięcia i dramatyzmu..
Oprócz napięcia i dramatyzmu, którymi jest naszpikowany, warto zwrócić uwagę na sposób, w jaki autor buduje atmosferę.. Opisuje on miejsca i wydarzenia w taki sposób, że czujesz się, jakbyś tam był.. To naprawdę umiejętność tworzenia wizji i przenoszenia czytelnika w inne miejsce.. Co więcej, w powieści pojawiają się wewnętrzne konflikty i emocje głównych bohaterów, które są bardzo relatywne.. Możemy się z nimi utożsamiać i zastanawiać, jak sami zachowalibyśmy się w podobnych sytuacjach.. To dodaje jeszcze większej głębi i złożoności opowieści..
No i jeszcze jedna rzecz, która mnie zaintrygowała w książce , to sposób, w jaki autor buduje napięcie i tajemnicę.. Wprowadza on elementy zagadki i niepewności, które trzymają czytelnika w napięciu i skłaniają do dalszego czytania.. To jest naprawdę fascynujące, jak autor potrafi manipulować naszymi emocjami i trzymać nas w niepewności co do rozwiązania..
" Gdzie kończy się granica między zarządzaniem dla dobra człowieka, a rządzeniem nim? Kiedy człowiek staje się niewolnikiem? I czy potrafimy dostrzec moment, kiedy tracimy wolność wyboru, tę cząstkę duszy, którą obdarował nas Bóg?..."
Od samego początku, autor przedstawia nam przerażającą wizję przyszłości Europy.. Mur, który oddziela kontynent od wędrówki ludów, staje się symbolem podziału i konfliktów..
Wewnątrz Muru znajduje się ogromny obóz uchodźców, który przypomina wielokulturowe miasto.. Jednak to nie jest miejsce harmonii i współistnienia, a raczej scenariusz brutalnej wojny o władzę i pieniądze.. Członkowie różnych grup etnicznych, takich jak Pasztuni, Chazerzy, Tadżykowie, Arabowie i Albańczycy, walczą ze sobą i przeciwko chrześcijanom z Afryki i Bliskiego Wschodu..
W tej opresyjnej rzeczywistości, w której człowiek staje się towarem, europejska policja i siły porządkowe próbują utrzymać kontrolę.. Jednak ich działania często przekraczają granice prawa, a media są kontrolowane, aby nie ujawniały prawdziwej sytuacji za Murem..
W centrum akcji znajduje się polski porucznik, który musi odnaleźć syna jednego z głównych watażków.. Od tego zależy uniknięcie rozlewu krwi i rozwiązanie konfliktów. Przez całą książkę towarzyszymy mu w jego trudnej misji, odkrywając tajemnice i zagadki, które prowadzą do napięcia i dramatycznych zwrotów akcji..
Opis książki ,,Bramy Sodomy" niesamowicie mnie zaintrygował. Jednak troszkę się bałam, że science-fiction nie przypadnie mi do gustu. Ta historia to moje małe wyjście ze strefy komfortu.
Świat kilka lat później. Świat podzielony jest na dwie strefy. Strefa ludzi bogatych żyjących w Europie, oraz reszcie planety, oraz biedne społeczeństwo żyjące w Sodomie. Sodoma to miejsce otoczone wielkim murem. Jest to obóz dla uchodźców, gdzie spotkamy się z wielokuturowością, ale i walką o władzę i pieniądze. Akcja wydarzeń rozpoczyna się w momencie, kiedy ginie syn mułły. Nasz bohater ma za zadanie odnaleźć chłopca w ciągu trzech dni. Jednak, czy mu się to uda? Jakie sekrety wyją po drodze?
Robert Foryś bardzo zaskoczył mnie tą książką. Miałam co do tej historii całkiem inne oczekiwania. Jednak zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona! Cała książka jest dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, a czas spędzony z tą historią uważam za bardzo udany!
Muszę jednak wspomnieć, że jak ktoś liczy na prawdziwe science-fiction to tutaj tego tak do końca nie ma. Owszem jest świat przedstawiony za kilka lat, są nowe technologie, sztuczna inteligencja, ale książkę porównałabym bardziej do dobrej literatury sensacyjnej, to też miało wpływ jak dobrze się w tej powieści odnalazłam.
Dostaniemy w tej książce dużą dawkę faktów historycznych. Autor świetnie wplata te momenty w fabułę. Przez ten zabieg stara się wyjaśnić jak doszło do powstania Sodomy, oraz co może czekać społeczeństwo europejskie w przyszłości. Jak wiadomo historia lubi się powtarzać i to właśnie Robert Foryś chce nam przekazać.
Język powieści jest bardzo przyjemny i lekki. Świat przedstawiony jest dopracowany w najmniejszych szczegółach. Bohaterowie to postacie bardzo dobrze wykreowane. Akcja powieści rozgrywa się na przełomie kilku dni, ale ukazane wydarzenia są świetnie przedstawione. Autor umiejętnie buduje napięcie już od pierwszych stron. I to napięcie nie opuszcza czytelnika aż do ostatniej strony. To sprawia, że ciężko nam odłożyć książkę dopóki nie poznamy zakończenia.
Jednak troszkę powieść mi się dłużyła ze względu na opisy, które momentami były dla mnie za długie. Nie uważam ich za zbędne, po prostu nie lubię kiedy w treści momentami bardziej przeważają opisy niż dialogi. Przez to akcja niestety momentalnie zwalniała tempa. I jeszcze jednym minusem jest zakończenie. Czuję troszkę niedosyt. Nie wszystkie kwestie zostały wyjaśnione tak jakbym chciała.
Reasumując, ,,Bramy Sodomy" to książka, która na pewno zasługuje na czytelniczą uwagę. To historia, którą nadal pamiętamy po jej zakończeniu. Chce również wspomnieć, że mamy tutaj do czynienie z kulturą wschodnią, co sprawia, że z chęcią śledzimy losy bohaterów, ale poznajemy również ich kulturę. ,,Bramy Sodomy" to ciekawa książka, którą szczerze mogę polecić. Planuję przeczytać inne książki autora!
IG: libresunn
Powiadają, że każda opowieść ma swój początek, świat tylko wydaje się jest czarno-biały, a wieczna miłość nie istnieje. Jednak jest coś, czego nie zniszczyła...
Rok 1671, Francja. Marysieńka Sobieska spotyka się z kardynałem de Bonzim, ministrem spraw zagranicznych Ludwika XIV i jednocześnie jej „oficerem...
Przeczytane:2024-08-25, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2024,
Hej
Jak tam mijają Ci wakacje? Mi bardzo aktywnie, a jednocześnie zdecydowanie za szybko 🙈.
Na szczęście w tej aktywności nadal udaje mi się znaleźć chwilę na czytanie. Dziś przychodzę opowiedzieć o "Bramach Sodomy " autorstwa Roberta Forysia, wydanych przez WarBook.
Na początek wyobraźmy sobie Europę ukształtowaną przez konsumpcjonizm, społeczeństwo wyręczane we wszystkim przez sztuczną inteligencję i maszyny, którymi kieruje grupa rządzących. Jednak ta grupa dba tylko o własne dobro. I czy wszystkie przedstawione postaci opływają w luksusy? No właśnie nie. Bogaci mieszkańcy odgrodzili się wielkim Murem od wędrówki ludów. Pod bramą Muru rośnie powoli nowe wielokulturowe miasto- Nowa Sodoma, w którym toczą się nieustanne walki o władze i wpływy, a życie ludzkie jest tylko towarem. Gdy ginie synek mułły, jednego z głównych przywódców w Nowej Sodomie, polski porucznik policji, mającej kontrolować sytuację za bramą dostaje zadanie odnalezienia go, jeśli mu się nie uda sytuacja, nad którą policja i tak już ledwo czuwa zupełnie wymknie się spod kontroli.
Twórczość autora znam już z serii fantasy postapo o Vincencie Sztejerze i bardzo ją sobie cenię. Tu tło fabularne jest inne, brak fantastyki, poza przeskokiem w przyszłość, jednak styl autora jest bardzo charakterystyczny i rozpoznawalny. Kolejny bohater, który ma w sobie iskrę buntownika opowiada nam o swojej misji i przedstawia zepsuty świat, którego częścią niby jest, a jednocześnie z tym zepsuciem to końca nie może się pogodzić. Jest krwawo i brutalnie i mimo dozy polityki i militariów za którymi nie przepadam książkę czytało mi się przyjemnie i szybko. Dodatkową wartość wnoszą smaczki historyczne wplatane przez autora. Powieść jest też swoistym ostrzeżeniem przed tym do czego może dojść ludzkość jeśli nie będzie pamiętać o wyższych wartościach. No i jest gratką dla miłośników sensacji i kryminału z lekką nutką science fiction 😉