Blizny jak skrzydła

Ocena: 6 (3 głosów)

Każdy ma blizny. Tylko niektóre widać na pierwszy rzut oka...

Rok po pożarze, który ją okaleczył, szesnastoletnia Ava wraca do szkoły. Przywykła już do krępujących ludzkich spojrzeń i niewybrednych określeń. Ale jest jedno, którego nienawidzi bardziej niż innych: ,,ocalona". Jak nazwać kogoś, kto ocalał wbrew własnej woli? Kto czasami żałuje, że żyje?

Kiedy Ava poznaje Piper, dziewczynę, która tak jak ona jest ofiarą wypadku i poparzenia, dopuszcza do siebie myśl, że być może nie będzie musiała stawić czoła koszmarowi samotnie. Piper pomaga jej odnaleźć w sobie dziewczynę, jaką była przed pożarem - normalną nastolatkę, która całowała się ze swoim chłopcem i śpiewała na scenie. Ale Piper toczy swoją własną bitwę, a gdy Ava omal nie traci przyjaciółki, musi zdecydować, czy zbuduje swoją ,,nową normalność" na tym, co widzi w lustrze - czy oprze się na ludziach, którzy przy niej stoją.

Ta piękna, afirmująca życie debiutancka powieść Erin Stewart została nazwana odpowiedzią na Cudowne dziecko dla nieco starszej widowni. Idealna dla fanów Jandy Nelson, Nicoli Yoon i Johna Greena.

Informacje dodatkowe o Blizny jak skrzydła:

Wydawnictwo: Debit
Data wydania: 2020-09-23
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788380574076
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Scars like wings

Tagi: Dzieci od ok. 14 lat bóg

więcej

Kup książkę Blizny jak skrzydła

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Blizny jak skrzydła - opinie o książce

Każdy z nas posiada blizny, zwłaszcza takie, których nikt nie widzi. Każdemu chociaż raz załamał się świat, każdy chociaż raz stracił pewną część siebie bezpowrotnie. "BLIZNY JAK SKRZYDŁA" to niesamowita młodzieżówka od wydawnictwa Młody Book, którą miałam okazję przeczytać dość nie dawno.

Ava Lee miała kochających rodziców, przyjaciółkę, której mogła zdradzać największe sekrety, urodę oraz głos, którego mogła pozazdrościć niejedna aktorka musicalowa. Jednak jeden wieczór, w którym zginęli jej rodzice, przyjaciółka, a ona sama ledwo wyszła z życiem, doznając poważnych oparzeń na ciele, zmienił jej świat na zawsze. Kiedy po roku ciągłych operacji i walki o życie, Ava ma okazję wrócić do szkoły, ale nie jest zachwycona tym pomysłem. Przeszkodą dla dziewczyny staje się jej wygląd. Z pomocą przychodzi jej poznana na terapii Piper.

"-Gratulacje! Właśnie przeszłaś na ciemną stronę sceny. Wkrótce będziesz jak ja ekspertem od roztapiania się w mroku."


Książki młodzieżowe zazwyczaj kojarzą mi się z uroczymi historiami rodem z Disneya, gdzie autor przedstawia historię, która zawsze oparta jest na złamanych sercach czy nie szczęśliwych relacjach. Jednak cieszę się, że istnieją jeszcze autorzy, którzy mają potencjał na coś więcej i tworzą wartościową literaturę młodzieżową, taką właśnie jak KSIĄŻKA BLIZNY JAK SKRZYDŁA. Przyznaję książkę wzięłam na ślepo, nie zagłębiając się zbytnio w jej opis, ale spodobala mi się już od pierwszych stron i zarwałam noc, żeby tylko poznać jej zakończenie.
Co niej takiego wow?
Cała historia! Dobrze przemyślany i poprowadzony pomysł na fabułę książki. Autorka doskonale zadbała o każdy element akcji książki, dzięki czemu jest ona dynamiczna, nieustannie zaskakuje i wzbudza ciekawość. Brak ckliwego wątku miłosnego, jak dla mnie duży plus! Tematyka problemu samoakceptacji świetnie wpleciona w treść książki, dobrze nawet podkreśla postać głównej bohaterki i jej charakter. Jednak mimo dobrego podkreślenia niektórych cechy charakteru Avy, miałam wrażenie, że w tej historii momentami jej postać gra rolę drugoplanową, a na jej miejsce pojawia się druga bohaterka, którą poznajemy w książce pod imieniem Piper. To mi trochę przeszkadzało w tej książce.
Autorka mogła również nieco bardziej skupić się na rozbudowie opisów. Które choć ciekawe, dobrze oddające klimat historii są odrobinę za mało szczegółowe. Brak szczegółów w opisach rekompensują na szczęście dialogi między bohaterami, bo ratują całą z pewnością całą sytuację i można powiedzieć, że są nawet ciekawsze od opisów.

Podsumowując mimo drobnych wad technicznych, książka zrobiła na mnie mega pozytywne wrażenie. Z pewnością należy również do książek, które potrafią przekazać wartość. Lekki język, którym jest napisana książka, sprawił, że książkę przeczytałam szybko, więc lektura książki jest sama w sobie lekka i przyjemna. Także POLECAM!

Link do opinii

Okładka tej książki dominuje głównie w błękit, róż i czerń. Różowe są włosy w centrum okładki, czarne napisy i pozostały kolor to niebieski. Matowa okładka, piękna! Tytuł jest wytłuszczony, odróżnia się od reszty, cuć to dotykając jej. Posiada skrzydełka, które dodatkowo chronią powieść przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytamy kilka słów o autorce, a na drugim opis książki. Z tyłu mamy fragment, piękne, dosadne słowa... 

"Dawniej miałam swoje miejsce w świecie.

Byłam córką.

Przyjaciółką. 

Śpiewaczką.

Miałam milion twarzy.

Teraz została mi 

ta jedna - 

spalona." 

Czytając to, po mojej skórze przeszły dreszcze. Czy faktycznie będzie to taka lekka młodzieżówka? Wciąż się zastanawiałam... Stronice są kremowe, czcionka duża, odstępy między wersami zostały zachowane.

Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, uważam, że bardzo udane. Nie wiedziałam, czego się spodziewać, więc jakoś szczególnie się nie nastawiałam. Po prostu zaczęłam czytać i... przepadłam. Lekkie pióro, przystępne sprawia, że czyta się bardzo szybko. Nie wiadomo kiedy te strony ulatują, aż tu nagle doczytujemy do ostatniej kropki. Wiecie... Mam bardzo dużo przemyśleń, co do tej lektury... Bardzo... Takich książek powinno być o wiele więcej. Dużo się dzieje na świecie, wypadki, pożary (tak jak w tym przypadku). Ludzie tracą wszystko. Część siebie. Przestają widzieć sens w czymkolwiek, a już w szczególności w dalszym życiu. A ta książka pokazuje, że warto zawalczyć o siebie. Bo jeżeli przeżyliśmy, to nie przypadek. Mamy pewną misję do wykonania na tym świecie, że mamy po co i dla kogo żyć. Autorka zrobiła na mnie ogromne wrażenie tą historią. Należą się jej OGROMNE BRAWA. 

Ava - główna bohaterka... Młoda dziewczyna, która przeżyła piekło. Można powiedzieć, że dosłownie. Uratowała się w pożarze, jednak nie wyszła z tego bez szwanku. Poparzona, zniekształcona... Nie mogła patrzeć na siebie w lustrze. Nie chciała wrócić do szkoły. Nie chciała nic... Jednak widząc usilne staranie ciotki i wujka, złamała się. Obiecała dwa tygodnie próby, które, gdybyście wiedzieli, były okropne. Samo jej nastawienie początkowo było hm... specyficzne. Jednak nie ma co się dziwić. Ja chyba nie byłabym w stanie na taki krok... W szkole poznaje Piper, dziewczynę również poszkodowaną, tym razem na wózku, była ofiarą wypadku samochodowego. Również z specyficznym charakterem, dlatego troszkę inaczej ich traktują. Ale z drugiej strony, poszkodowane przez los, NADAL są NASTOLATKAMI. Próbują żyć jak inni, co okazuje się nie takie proste, jakby się wydawało... Wiele upokarzających sytuacji, brzydkich słów, tak bardzo nieodpowiednio użytych... Ale wiadomo, tacy są ludzie. Nie myślą o innych, tylko o sobie. Podoba mi się kreacja tych bohaterów, dzięki nim, a raczej dzięki głównej bohaterce poczułam wiele. 


Wiecie... Niby zwykła młodzieżówka... Ale to, co tutaj ma miejsce... Tyle trudnych scen. Autorka pokusiła się o trudny temat, jestem pełna podziwu, że udało jej się to zrobić z taką lekkością! Musze się przyznać, ale dwukrotnie się popłakałam. Naprawdę. Parę razy wstrzymywałam się, jak mogłam. Ale dwa razy łzy potoczyły się po moich policzkach. Nie byłam w stanie ich powstrzymywać. Historia Avy tak bardzo zatarła się w mojej głowie, że współczułam jej całym sercem. Chciałam pomóc, ale nie miałam jak... Bolało mnie to wszystko tak mocno jak ją, a przecież nie spotkało mnie to, co ją. Miała trudną przeprawę, wiele razy podkładano jej kłody pod nogi... Sama nie wiem, czy ja na jej miejscu bym tyle wytrzymała. Bo psychicznie byłoby potwornie trudno...

Nawet teraz, gdy pisze tę recenzję, zastanawiam się nad wieloma sprawami. Dosłownie przed chwilą obiegły portale społecznościowe, wiadomości, informacje o śmierci Dariusza Gnatowskiego, aktora z serialu "Świat według Kiepskich" - serialowego Boczka. Życie bywa kruche. Krótkie. Często zaskakuje nas informacjami jak deszcz z nieba. Wiadomo, że śmierć jest, ale nie myślimy o niej w czasie teraźniejszym. A śmierć nadchodzi kiedy chce i idzie do kogoś, kogo chce...
To jest tak piękna książka... Opowiada o tym, jak ciężko czasem wstać każdego dnia... Jak ciężko podołać zwykłym czynnościom, gdy jest się innym od pozostałych. Jak trudno jest przestawić się ze wszystkim, odepchnąć to, co kochało się wcześniej, bo teraz jest coś niemożliwe, przynajmniej z pierwszego rzutu, nie zastanawiając się nad tym dłużej. W jednej chwili możemy stracić to, co mamy najcenniejsze. ŻYCIE. A nasza bohaterka w ostatniej chwili wybrała drogę do życia, możliwe, że kierowana adrenaliną, ale mimo wszystko. 

Piękna, życiowa powieść, którą powinni poznać wszyscy nastolatkowie, ale i starsi czytelnicy. Ja nie spodziewałam się takiego ogromu emocji, takiej prawdy... Uwierzcie mi, nie będziecie żałować. Daje nam emocje, wartości... PRAWDĘ. Przeczytajcie koniecznie! 

Link do opinii

Odnalezienie się w nowej szkole nigdy nie jest łatwe. A jest jeszcze trudniejsze gdy jesteś ocalałą z pożaru i przeszłaś kilkanaście operacji żeby żyć, a wiesz że wśród młodzieży liczy się także wygląd... I o tym właśnie jest ta cudowna, przejmująca historia.

Lubię młodzieżówki od Młodego Booka, bo chociaż dotyczą problemów młodzieży, to zawsze czytam z wielkim zaangażowaniem, wzruszeniem i emocjami "na wierzchu". Główna bohaterka jest taka realna, prawdziwa i mimo, że życie jej nie oszczędzało, łatwo ją dażyć sympatią. Czytanie o jej uczuciach, przeżyciach łamie serce. Dziewczyna wycierpiała wiele, a teraz musi się zmagać z brakiem akceptacji ze strony rówieśników, a przecież każdy nastolatek potrzebuje uwagi i poczucia bycia lubianym.

Przez tę powieść się płynie, jest świetnie napisana i świetnie przetłumaczona. Autorka ma talent do pisania o rzeczach trudnych w sposób swobodny i lekki. A tłumaczenie - genialne. Dawno nie czytałam zagranicznej książki, która po przetłumaczeniu byłaby tak sarkastyczna, żartobliwa i młodzieżowa, w dobrym tego słowa znaczeniu.

Ta książka to lektura, którą polecę każdemu. Bez względu na wiek. Ta powieść otwiera oczy, uczy empatii i tolerancji. Pokazuje, że każdy zasługuje na uczucie i każdy nosi blizny. Gorąco polecam.

Link do opinii
Inne książki autora
To, czego nie mówię
Erin Stewart0
Okładka ksiązki - To, czego nie mówię

Niesamowicie realistyczna i intymna opowieść o depresji, niepokoju, perfekcjonizmie oraz uzdrawiającej sile przyjaźni i sztuki. Idealna dla fanów Girl...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy