Okładka książki - Błękit

Błękit



Tom 5 cyklu Kolory Zła
Ocena: 5.36 (14 głosów)

Ta książka została dodana do bazy serwisu Granice.pl przez jednego z użytkowników i oczekuje na moderację

Małgorzata Oliwia Sobczak po raz kolejny zabiera czytelników do mrocznego i pełnego tajemnic świata „Kolorów zła”!

Wolałby wzbudzać jej miłość, ale strach to też potężne uczucie

Nela Soba, przyszła studentka medycyny, nie wraca do domu po treningu biegowym. Jej ciało zostaje znalezione w Lasach Oliwskich, na prowizorycznym stosie z polan. Umierała przez wiele godzin, nie doczekawszy pomocy. Prokurator Leopold Bilski ma tym razem wyjątkowo trudne zadanie. Nela nie miała wrogów, nikomu się nie naraziła. Jedyny trop stanowi tabliczka znaleziona w miejscu zbrodni: „Zmarła śmiercią męczeńską”. Prokurator ściąga do współpracy psychologa sądowego Marcina Chraboła i palinolożkę Janinę Hinc. Wkrótce wychodzi na jaw, że podobna sprawa miała miejsce już wcześniej – w latach dziewięćdziesiątych – a winowajca nigdy nie został schwytany.

Błękit to emocjonalna opowieść o stracie. O śmierci, która porusza i przeraża. Zmienia świat na zawsze.

„Błękit potwierdza mistrzostwo Małgorzaty Oliwii Sobczak, która dzięki serii Kolory zła stała się dla mnie prawdziwą królową kryminału. Sobczak inspiruje się prawdziwą historią, która nie daje mi spokoju, od kiedy o niej usłyszałam prawie trzydzieści lat temu. Ta historia z Trójmiasta również z wami zostanie na długo.”

Joanna Bator

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Informacje dodatkowe o Błękit:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2025-03-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383874531
Liczba stron: 480
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Błękit

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Błękit - opinie o książce

Avatar użytkownika - andrzejtrojanowski
andrzejtrojanowski
Przeczytane:2025-08-24, Ocena: 5, Przeczytałam,

Małgorzata Oliwia Sobczak w piątej odsłonie „Kolorów zła” zabiera czytelników w świat ludzkich relacji i zależności. Chore relacje prowadzą do tak naprawdę niewytłumaczalnej tragedii. Ginie dziewczyna, z marzeniami, przyszłością, kochająca świat a przede wszystkim chciała żyć. Ślady zbrodni prowadzą do zabójstwa sprzed przeszło dwóch dekad. Autorka bardzo sprawnie prowadzi czytelnika po planie opowieści, tym teraźniejszym jak i przeszłości z pierwszego zabójstwa. Porusza ciekawe tematy medyczne czy kryminalistyczne a nawet wkracza w świat trójmiejskich graficiarzy lat dziewięćdziesiątych . Odniosłem wrażenie, że „Błękit” jest najbardziej dojrzałą jak i dopracowaną powieścią Pani Małgorzaty.

Autorka sama wspomina o inspiracji powieści, chociaż jak sama przyznaje nie jest to opowieść o Darii, która 4 sierpnia 1995 roku w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym spotkała swojego mordercę. Sprawcy nigdy nie ustalono a akta sprawy podobno zniknęły. Sprawa uległa przedawnieniu z początkiem sierpnia tego roku. Z mojego oglądu wnioskuję, że ówczesne jak i późniejsze organa nie zrobiły wszystkiego, zabrakło determinacji a może zwykłej ludzkiej empatii funkcjonariuszy. Dla mnie powieść jest swoistym hołdem dla pamięci tych zamordowanych dziewczyn, którym sprawcy odebrali młode życie a chwili obecnej tuląc z czułością swoje wnuki nie myślą o tym, że nie dali takiej szansy swoim ofiarom.

Link do opinii

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗡𝗶𝗲𝗼𝗱𝘄𝗿𝗮𝗰𝗮𝗹𝗻𝗲

𝐵łę𝑘𝑖𝑡 Małgorzaty Sobczak to piąta część cyklu 𝐾𝑜𝑙𝑜𝑟𝑦 𝑧ł𝑎, która nie tylko potwierdza wyjątkowy talent autorki, ale jest dla mnie najlepszą pozycją w tej niezwykle wciągającej serii. Z każdą kolejną książką Małgorzata Sobczak udowadnia, że ma niezwykłą zdolność tworzenia historii, które wciągają od pierwszych stron. Jej talent do budowania napięcia i kreowania nietuzinkowych postaci, pełnych emocji, sprawia, że każdy tom serii, to prawdziwa gratka dla każdego miłośnika kryminałów. 𝐵łę𝑘𝑖𝑡 to bez wątpienia najlepsza książka autorki, w której mistrzowsko łączy wątki kryminalne z warstwą psychologiczną, tworząc niepowtarzalną atmosferę grozy. Z ogromnym zachwytem śledzę tę serię i z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że 𝐵łę𝑘𝑖𝑡 to książka z najwyższej półki, która spełni oczekiwania wymagającego czytelnika i nie pozwoli mu oderwać się od lektury.

Błękit przywodzi na myśl niebo i wodę, nieskończoność, chłód, który z niego emanuje, a także czystość i nieskazitelność. Małgorzata Sobczak uczyniła z tego koloru motyw przewodni swojej najnowszej powieści, w której błękit staje się symbolem tajemnicy, a jego chłodna, mroczna tonacja doskonale współgra z napięciem i emocjami, które są obecne na każdej stronie książki.

𝐺𝑑𝑦 𝑛𝑖𝑘𝑡 𝑛𝑖𝑒 𝑑𝑜𝑠𝑡𝑟𝑧𝑒𝑔𝑎 𝑡𝑤𝑜𝑗𝑒𝑗 𝑝𝑟𝑎𝑤d𝑧𝑖𝑤𝑒𝑗 𝑡𝑤𝑎𝑟𝑧𝑦, 𝑠𝑡𝑤ó𝑟𝑧 𝑡𝑎𝑘ą, 𝑗𝑎𝑘ą 𝑤𝑖𝑑𝑧ą 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑐𝑦.

Nela Soba dostała się na studia medyczne i nie może ukryć radości, bo to szczyt jej marzeń. Jak co dzień wybiegła z domu na jogging, biegnąc dobrze znaną trasą, ciesząc się życiem i myślami o ulubionych naleśnikach, które mama przygotowała na jej powrót. Jednak do tego domu już nigdy nie dociera. W chwili, gdy życie powoli uchodzi z Neli, jej mama sprząta kuchnię i zabija uprzykrzoną muchę, a ojciec wymienia klocki hamulcowe w samochodzie klienta. Dzień jak każdy inny… a jednak nie. Nim on się skończy, Nela umrze, a życie jej rodziców już nigdy nie będzie takie samo. To, co się wydarzyło, będzie nieodwracalne – ktoś zabił ich córkę, piękną, młodą dziewczynę, u progu życia, pełną marzeń.

Małgorzacie Sobczak udało się bardzo realistycznie oddać krok po kroku lęk i bezradność rodziców, którzy na własną rękę próbują znaleźć córkę, ponieważ procedury policji są takie, a nie inne. Funkcjonariusze zupełnie nie przejmują się tym, że rodzice są przerażeni zaginięciem swojego dziecka, bagatelizują sprawę. Rodzice, pełni obaw, mnożą w swoich głowach różnorodne scenariusze powodów nieobecności córki. Dla policji ważniejsza jest organizacja zabezpieczenia meczu na następny dzień – zaginięcie dorosłej dziewczyny nie stanowi dla nich priorytetu. Gdy nadchodzi poranek, ojciec ma nieodparte wrażenie, że jego ukochana córka, dobre i kochane dziecko, nie żyje. I że od tej pory już nic nie będzie takie samo, bo wszystko, co się stało, jest nieodwracalne. Już nigdy w głosie rodziców nie zabrzmi radość; na zawsze będą tęsknić. Śmierć to coś, czego nie da się cofnąć.

Prokurator Bilski przeżywa chwile szczęścia, ponieważ jego ukochana kobieta spodziewa się ich wspólnego dziecka – córki. Jego momenty uniesienia i radości przerywa telefon od Kity. W lesie odnaleziono ciało 19-latki. Szybko wymknął się z domu, starając się nie wpuścić do swojego życia cienia, który przez słuchawkę telefonu powoli wdzierał się do jego świata.

Na miejscu zbrodni jego oczom ukazał się ponury widok. Trudno było zmobilizować ludzi do pomocy w poszukiwaniach zaginionej osoby, ale nie trzeba było tego robić, gdy tragedia już się wydarzyła. Natychmiast pojawił się tłum gapiów z telefonami, szeroko otwartymi oczami, z dłońmi przyciśniętymi do ust… Czyjaś śmierć budzi takie emocje. Nikt z tych gapiów nie ma pojęcia o tym, jaki to fizyczny ból – śmierć kogoś bliskiego, śmierć jedynego dziecka, które ktoś brutalnie pozbawił życia. Ptaki śpiewały radośnie, drzewa szumiały, życie toczyło się dalej, ale dla matki i ojca stało się coś nieodwracalnego. Tylko dla nich czas się zatrzymał. Dziecko, o które dbali przez całe życie, zostało im bezlitośnie odebrane.

Ekipa śledcza zabiera się do pracy z pełnym zaangażowaniem, skrupulatnie zbierając wszelkie możliwe ślady i tropy, starając się niczego nie przeoczyć ani zlekceważyć. W śledztwie pojawia się mało znany motyw – ekologia sądowa, dziedzina jeszcze nieznana w Polsce, a na świecie dopiero raczkująca. Tak szczegółowa analiza i interpretacja śladów pochodzących ze środowiska naturalnego na miejscu zdarzenia, jak pyłki kwiatowe, zarodniki grzybów oraz mikroorganizmy, które nie powinny znajdować się na miejscu zbrodni, stanowi nowatorski element śledztwa.

Autorka perfekcyjnie przedstawia zakres pracy zarówno ekologa sądowego, jak i lekarza medycyny sądowej. Dzięki wspaniałemu researchowi dostarczyła wielu ciekawostek z tego zakresu. Praca lekarza medycyny sądowej koncentruje się głównie na badaniu ciał, chociaż nie unika on kontaktu z rodziną zmarłego. Najczęściej rodzice przychodzili do patologa z pytaniem, czy ich dziecko przed śmiercią cierpiało. 𝐾𝑎ż𝑑𝑒𝑗 ś𝑚𝑖𝑒𝑟𝑐𝑖 𝑧𝑑𝑎𝑗ą 𝑠𝑖ę 𝑡𝑜𝑤𝑎𝑟𝑧𝑦𝑠𝑧𝑦ć 𝑤𝑦𝑟𝑧𝑢𝑡𝑦 𝑠𝑢𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖𝑎 𝑡𝑦𝑐ℎ, 𝑘𝑡ó𝑟𝑧𝑦 𝑤𝑐𝑖ąż ż𝑦𝑗ą.

Brak dobrej woli funkcjonariuszy policji oraz procedury spowodowały, że młoda dziewczyna umierała samotnie w lesie przez wiele godzin. Nikt w odpowiednim czasie nie zareagował, a potem było już za późno. Po fakcie jak zawsze pojawiła się panika, niezdrowa ekscytacja, pieniactwo i chaos informacyjny. 𝐶𝑧𝑦 𝑤 𝑜𝑔ó𝑙𝑒 𝑑𝑎 𝑠𝑖ę 𝑜𝑝𝑖𝑠𝑎ć 𝑏ó𝑙 𝑝𝑜 𝑠𝑡𝑎𝑟𝑐𝑖𝑒 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑐𝑘𝑎? 𝐵ó𝑙 𝑡𝑎𝑘 𝑛𝑖𝑒𝑤𝑦𝑜𝑏𝑟𝑎ż𝑎𝑙𝑛𝑦, ż𝑒 𝑐ℎ𝑐𝑒 𝑠𝑖ę 𝑢𝑚𝑟𝑧eć, 𝑏𝑦 𝑧𝑛𝑖𝑘𝑛ął. 𝐵𝑦 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑧𝑛𝑖𝑘𝑛ęł𝑜, 𝑏𝑜 𝑗𝑎𝑘 𝑚𝑜ż𝑒 𝑖𝑠𝑡𝑛𝑖𝑒ć ś𝑤𝑖𝑎𝑡, 𝑔𝑑𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑎 𝑤 𝑛𝑖𝑚 𝑘𝑜𝑔𝑜ś, 𝑘𝑡𝑜 𝑏𝑦ł 𝑛𝑎𝑗𝑤𝑎ż𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑦? […] Ś𝑚𝑖𝑒𝑟ć 𝑏𝑙𝑖𝑠𝑘𝑖𝑒𝑗 𝑜𝑠𝑜𝑏𝑦, 𝑗𝑢ż 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑏ę𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑏𝑜𝑙𝑒ć. 𝐾𝑎ż𝑑𝑦 𝑜𝑑𝑑𝑒𝑐ℎ, 𝑘𝑎ż𝑑𝑒 𝑢𝑑𝑒𝑟𝑧𝑒𝑛𝑖𝑒 𝑡ę𝑡𝑛𝑎, 𝑘𝑎ż𝑑𝑦 𝑟𝑢𝑐ℎ 𝑏ę𝑑ą 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑝𝑜𝑚𝑖𝑛𝑎ć 𝑖𝑚 𝑜 𝑡𝑦𝑚 […] Chociaż nadal szumi morze, śpiewają ptaki, szumi las, świeci słońce, a niebo jest błękitne, jak wtedy, gdy patrzyła w nie umierająca dziewczyna.

Dla Bilskiego rozpoczyna się żmudne śledztwo, w trakcie którego stara się analizować motywy mordercy: Co? Kiedy? W jaki sposób? Kto i dlaczego? 𝑃𝑜𝑤𝑜𝑑𝑧𝑒𝑛𝑖𝑒 𝑢𝑗ę𝑐𝑖𝑎 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑐𝑦 𝑧𝑎𝑙𝑒ż𝑎ł𝑜 𝑜𝑑 𝑤𝑦𝑠𝑖ł𝑘𝑢 𝑖 𝑤𝑘ł𝑎𝑑𝑢 𝑤𝑖𝑒𝑙𝑢 𝑠𝑝𝑒𝑐𝑗𝑎𝑙𝑖𝑠𝑡ó𝑤. […] W śledztwie pomaga mu jego partnerka, Anna Górska. Oboje świetnie się rozumieją, ponieważ ich praca to coś więcej niż obowiązki. To pasja, dociekliwość, ciekawość i misja.

Autorka zasugerowała, że morderca Neli może mieć powiązanie z przeszłością, ponieważ doszło wtedy do podobnej zbrodni. Czy faktycznie istnieje jakiś związek między obiema dziewczynami? Czy to ten sam zabójca, mimo że od tamtych wydarzeń minęły już 24 lata? Bardzo podobało mi się poprowadzenie narracji w dwóch liniach czasowych – współczesnej i z 1995 roku, która chwilami wydawała mi się ciekawsza od wydarzeń w teraźniejszości, ponieważ tamten wątek zawierał wiele interesujących informacji o ówczesnej popkulturze. Współczesna część opowiada o tym, co dzieje się po śmierci Neli Soby, natomiast ta z przeszłości skupia się na historii Karoliny Rewers i okolicznościach jej morderstwa. Wydaje się, że obie zbrodnie mają wiele wspólnych elementów. Obie dziewczyny były świetnymi uczennicami, miały podobną pasję do nauki, a obie zginęły z rąk nieznanego sprawcy, po ciosie młotkiem w głowę. Po śmierci obu dziewczyn pojawiła się tabliczka, sugerująca, że zginęły śmiercią męczeńską. Sprawcy tamtej zbrodni nigdy nie wykryto, bo śledztwo obfitowało w błędy i niedociągnięcia. Teraz Bilski staje przed zagwozdką: czy to ten sam człowiek pozbawił życia obie dziewczyny? Jeśli tak, to dlaczego?

Karolina, druga bohaterka, straciła głowę dla Franka, chłopaka, który malował graffiti. W tamtych czasach graffiti nie było uznawane za sztukę, a raczej za wandalizm ścigany przez policję. Graffiti stało się formą artystycznej ekspresji, demonstracją wolności, której ludzie się bali i od której uciekali. To była nowa sztuka dla nowego człowieka, człowieka nadchodzącego XXI wieku. Zbuntowana młodzież tamtych lat chciała za pomocą graffiti przemalować szarość i brzydotę peerelowskiej rzeczywistości. Czy kujonka z Sopotu i bad boy z Australii mogli stworzyć parę, zwłaszcza że zupełnie do siebie nie pasowali? Ich znajomość była także nieakceptowana przez wiele osób. 𝐺𝑑𝑦 𝑛𝑎 𝑛𝑖𝑐𝑧𝑦𝑚 𝑐𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑎𝑙𝑒ż𝑦, 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑡𝑎𝑗𝑒𝑠𝑧 𝑠𝑖ę 𝑏𝑎ć. […] 𝐷𝑧𝑖𝑤𝑛𝑒, ż𝑒 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑎𝑚𝑖, 𝑐𝑜 𝑐𝑧𝑦𝑛𝑖ł𝑜 𝑠ł𝑎𝑏𝑦𝑚, 𝑚𝑜ż𝑛𝑎 𝑤𝑦𝑘𝑜𝑟𝑧𝑦𝑠𝑡𝑎ć, 𝑏𝑦 𝑠𝑡𝑎ć 𝑠𝑖ę 𝑠𝑖𝑙𝑛𝑦𝑚. Jej sąsiad Adam, osoba z autyzmem, gdy widzi ją z Frankiem, którego nienawidzi, czuje, jak jego duszę ogarnia mrok, bo Karolina przestała być jego. Poczuł się odrzucony. Gdy dziewczyna zostaje zamordowana, grono podejrzanych o ten czyn jest dość spore. Może to zazdrosna koleżanka, może ktoś z grupy chłopaka, kto nie był zadowolony z ich znajomości, albo odrzucony sąsiad, czy ojciec przyjaciółki, o którym wiedziała, że katuje rodzinę, a może jeszcze ktoś inny?

Gdy już byłam przekonana, że udało mi się rozszyfrować tożsamość mordercy, a przynajmniej sądziłam, że podejrzewam właściwego człowieka, autorka zrobiła gwałtowny zwrot, jak zawodowy kierowca. Zabujało, zakręciło i nastąpił obrót o 180 stopni, a po nim zaskakujący finał. 𝑇𝑎k ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑛𝑖𝑒𝑝𝑟𝑧𝑒𝑤𝑖𝑑𝑦𝑤𝑎𝑙𝑛𝑒. 𝑁𝑖𝑔𝑑𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑖𝑎𝑑𝑜𝑚𝑜, 𝑘𝑡𝑜 𝑠𝑡𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑛𝑎 𝑡𝑤𝑜𝑗𝑒𝑗 𝑑𝑟𝑜𝑑𝑧𝑒.

Jak już wcześniej wspomniałam, 𝐵łę𝑘𝑖𝑡 to moim zdaniem najlepsza książka autorki. Wrażenie robi kreacja bohaterów, zarówno tych współczesnych, jak i tych sprzed 24 lat. Postacie w 𝐵łę𝑘𝑖𝑐𝑖𝑒 są złożone, pełne emocji i wewnętrznych zmagań. Małgorzata Sobczak unika prostych podziałów na dobrych i złych – każdy z bohaterów skrywa swoje tajemnice i demony, które wpływają na ich decyzje. 𝐵łę𝑘𝑖𝑡 to nie tylko doskonale skonstruowany kryminał, ale także książka, która mocno porusza. Autorka pokazuje, że kryminał może być czymś więcej niż tylko opowieścią o zbrodni – może być także wnikliwym spojrzeniem na ludzkie emocje i motywacje.

Małgorzata Sobczak porusza w powieści także wiele innych problemów, które wykraczają poza samą genezę zbrodni. To między innymi przemoc w rodzinie – głośno włączane telewizory, mające zagłuszyć odgłosy uderzeń, płacz i krzyki dochodzące od sąsiadów. Kobiety tkwiące w toksycznych związkach z mężczyznami, którzy piją, biją i znęcają się nad dziećmi. Zapracowani rodzice, nieinteresujący się tym, co robi ich dorastający syn. Relacja ułożonej dziewczyny ze zbuntowanym chłopakiem, mającym na nią zły wpływ. A także przemoc w szkole, na którą nikt nie reaguje. Te tematy są tak samo aktualne teraz, jak i wtedy. Autorka porusza również problem autyzmu, będącego niegdyś tematem wstydliwym i ukrywanym przez rodziców.

𝐵łę𝑘𝑖𝑡 to wspaniała powieść, w której, moim zdaniem, każdy znajdzie coś dla siebie – od miłośników wciągających kryminałów, przez tych, którzy szukają bardziej wnikliwego spojrzenia na ludzką naturę, aż po osoby zainteresowane społecznymi problemami, poruszanymi przez autorkę w subtelny sposób. To książka, nie tylko angażująca emocje, ale także skłaniająca do przemyśleń na temat naszych relacji, wyborów i ukrytych mrocznych stron życia. Obraz decyzji, jakie mogą sprawić, że nic już nie będzie takie samo, a skutki naszych działań staną się nieodwracalne. Ta powieść na długo pozostanie w mojej pamięci.

𝐿𝑜𝑠 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑎𝑓𝑖 𝑤𝑖ą𝑧𝑎ć 𝑚𝑜𝑚𝑒𝑛𝑡𝑦 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑘𝑖𝑐ℎ ��s𝑡𝑛𝑖𝑒ń 𝑤 𝑏𝑎𝑟𝑑𝑧𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑤𝑟𝑜𝑡𝑛𝑦 𝑠𝑝𝑜𝑠ó𝑏

Link do opinii
Avatar użytkownika - julitalatka
julitalatka
Przeczytane:2025-04-05, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

„Błękit”-  kryminał Małgorzaty Oliwii Sobczak z cyklu „Kolory zła”, tak jak poprzednie części („Czerwień” doczekała się netfliksowej ekranizacji), wciąga i do ostatniej strony nie zwalnia tempa, czyniąc lekturę nieodkładalną. Tym razem towarzyszymy prokuratorowi Leopoldowi Bliskiemu w rozwiązaniu sprawy morderstwa młodej dziewczyny, Neli Soby, której ciało zostaje złożone na drewnianym stosie  w Lasach Oliwskich, a wyniki sekcji zwłok wskazują na jej  powolną agonię i udział osób trzecich w tym zdarzeniu. Odkryta  na miejscu zbrodni tabliczka z napisem: „ Zmarła śmiercią męczeńską” łączy tę sprawę z nierozwiązaną zbrodnią  sprzed lat. Tam również ofiarą była młoda, wchodząca dopiero w dorosłe życie, dziewczyna. Czy oznacza to seryjnego mordercę, powracającego po latach ciszy?

Małgorzata Oliwia Sobczak jest mistrzynią w swoim gatunku, kryminały spod jej pióra zdają się być skrojone idealnie, nie ma tu miejsca na „przegadanie”, czy niepasujące elementy. Prowadzi nas niespiesznie, podrzucając ślady, okruszki, a niekiedy i wciągając na ścieżkę z której należy zawrócić.

Cała historia, która łączy się z retrospekcją do czasów lat 90- tych, jest spójna i płynna. Wciąga czytelnika w wir śledztwa i poszukiwanie mordercy. Wydaje mi się, że autorka doskonale poznała  tajniki kryminalistyki, wprowadzenie wątku z palinolożką  Janiną Hinc jest tego absolutnym dowodem. Z taką dziedziną jeszcze nie zdarzyło mi się spotkać podczas moich „kryminalnych doświadczeń”.

A to nie mój jedyny zachwyt. Złożone psychologicznie postacie, uwikłane w skomplikowane relacje, wyraźnie zarysowany wątek obyczajowy, dodają  kryminałowi głębi i wiarygodności.
 Zakończenia nie przewidziałam, a doskonale spina w całość historie dwóch brutalnie przerwanych młodych żyć.

Link do opinii

To już piąta część serii "Kolory zła". Piąta i chyba najlepsza! Historia zabójstwa młodej dziewczyny oparta jest na faktach, co sprawia, że czyta się ją nieco inaczej niż zwykłe kryminały. Okazuje się, że wiele lat temu miało miejsce podobne zdarzenie. Czy mają one ze sobą coś wspólnego?
Bardzo dobry kryminał! Gorąco polecam całą serię!

Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazka_w_kwiatach
ksiazka_w_kwiatach
Przeczytane:2025-03-16,

„Czerwień”, pierwszy tom serii „Kolory zła” autorstwa Małgorzaty Oliwii Sobczak, to jedna z pierwszych powieści kryminalnych, która zainspirowała mnie do odkrywania tego gatunku. Od tamtej pory autorka zagościła na liście moich ulubionych polskich twórców, a ja systematycznie towarzyszyłam jej w karierze pisarskiej. „Błękit” to najnowsza część serii z prokuratorem Leopoldem Bilskim w roli głównej; angażująca od pierwszych stron, pełna emocji, przerażająca i smutna…

 

„Nigdy nie jesteśmy bardziej niż w chwili bólu. Nie da się w takich momentach zapomnieć o swoim istnieniu.

Chciała unieść rękę i zlokalizować źródło bólu. Sprawdzić, co tak naprawdę się stało. Ale jej ciało było bezwładne. Myślami dawała mu sygnał, ale nie reagowało. Mogła tylko leżeć i patrzeć w niebo. Błękitne, bezchmurne. Czyste jak nigdy dotąd. Wyłaniające się spomiędzy czubków dumnych sosen, których tego dnia nie pieścił nawet wiatr”.

 

Dziewiętnastoletnia studentka medycyny, Nele Sobą, po porannym treningu biegowym nie wraca do domu. Zrozpaczeni rodzice zgłaszają jej zaginięcie na policję. Następnego dnia, w godzinach porannych, ciało nastolatki zostaje znalezione w Lasach Oliwskich.

Sprawę prowadzi prokurator Leopold Bilski. Nela była spokojną i lubianą przez rówieśników dziewczyną, nie miała wrogów. Jedynym tropem jest tabliczka pozostawiona na miejscu zbrodni, na której ktoś napisał: „Zmarła śmiercią męczeńską”. W toku śledztwa wychodzi na jaw, że wiele lat temu miała miejsce podobna zbrodnia, a jej sprawca nigdy nie został schwytany. Leopold Bilski, wraz z psychologiem sądowym Marcinem Chrobołą oraz palinolożką Janiną Hinc, stają przed wyjątkowo trudnym zadaniem. Czy uda im się rozwiązać zagadkę śmierci nastolatki?

 

„Błękit” autorstwa Małgorzaty Oliwii Sobczak to jedna z tych powieści, przy której już po przeczytaniu pierwszych stron wiesz, że nie odłożysz jej, dopóki nie poznasz zakończenia. Wciągająca, emocjonalnie angażująca, zatrważająca i poruszająca najczulsze struny ludzkiej duszy.

Małgorzata Oliwia Sobczak na kartach swojej najnowszej powieści kreśli historie przepełnione bólem, który przeszywa do szpiku, oraz tajemnicami, które nie dają spokoju. Autorka snuje swoją opowieść w dwóch przestrzeniach czasowych, zręcznie lawirując pomiędzy teraźniejszością a przeszłością, z rozmachem kreśląc obraz lat 90.; czytając książkę, nie sposób nie przenieść się myślami do czasów, w których w Polsce zaczynał dominować hip-hop, a niemal na każdym kroku widać było początki street artu.

„Błękit” to powieść, która idealnie wpisuje się w kanon kryminału; misternie utkana intryga, śledztwo pełne tajemnic, fenomenalnie wykreowane postaci, których portrety są idealnym odzwierciedleniem nastolatków z lat 90. Autorka stworzyła niesamowicie klimatyczną powieść; jej duszna i pełna mroku atmosfera doskonale oddziałuje na wyobraźnię, a relacje bohaterów oraz ich codzienne problemy zarówno w szkole, jak i w domu rodzinnym są tak realistyczne, że aż bolesne.

„Błękit” to książka, którą czytałam z ogromnym zaangażowaniem; dwa trudne śledztwa, dwie bolesne historie śledziłam z zapartym tchem. Autorka zręcznie mną manipulowała, podrzucała mylne tropy, wodziła za nos, a ja łączyłam kropki, składałam elementy układanki i próbowałam połączyć wszystko w całość oraz znaleźć winnego dokonanych zbrodni. Niestety, Małgorzata Oliwia Sobczak jest mistrzynią intryg, zawiłych śledztw i zaskakujących rozwiązań, i tym razem również nie zdołałam uprzedzić śledczych i rozwiązać zagadki. To, co zaserwowała mi na zakończenie autorka, kompletnie mnie zaskoczyło i emocjonalnie rozbiło.

Małgorzata Oliwia Sobczak ponownie stworzyła powieść, którą się nie tylko czyta, ale przede wszystkim przeżywa razem z bohaterami.„Błękit” to nie tylko kryminał, w którym postacie tropią mordercę; to także opowieść o żałobie, bolesnej stracie, młodzieńczej miłości oraz trudnym dzieciństwie. Autorka w sposób bardzo realistyczny ukazuje problemy społeczne; tak bardzo powszechny i wciąż aktualny problem przemocy domowej – autorka pokazuje, jak łatwo jest ukryć przed bliskimi to, co dzieje się za drzwiami naszego domu; strata dziecka i sposób radzenia sobie z żałobą – Sobczak nad zwyczaj realistycznie kreśli portrety ludzi, którzy zmagają się ze stratą oraz pokazuje, że mimo mijających lat ten ból nie mija, a towarzyszy nam nieustannie. Powiedzieć, że jestem pod wrażeniem „Błękitu”, to jakby nie powiedzieć nic. Jestem zachwycona tą pełną emocji, wzruszeń i nieustającego napięcia powieścią, która przeniosła mnie w czasie i przywołała wspomnienia z lat młodości. Ta historia na długo pozostanie w mojej pamięci.Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - olgamajerska
olgamajerska
Przeczytane:2025-03-27, Ocena: 5, Przeczytałam,

noc ją dotknęła

ciemna, niewzruszona 

jej życie przeniknęła

przyszła nieproszona 

 

rozsiadła się wygodnie 

jej duszę gdzieś zabrała 

na zawsze, bezpowrotnie 

oddech ostatni odebrała 

 

błękitu kolorem ich obecność 

malowana subtelnym dotykiem 

może tym byłaby ich wieczność 

dreszczem i serca podrygiem

 

na murze napisy i cienie 

spray i adrenaliny uczucie 

młodość ubrana w marzenie 

w ostatniej życia minucie 

 

rozdarte i rozkruszone 

tamte uczucia, młodości głos 

w bólu łzach niezmierzone 

zabrany oddech, tak smutny jej los! 

 

Las i buk. 

Moje miejsce. Mój czas. 

Moje marzenia. Wszystko moje.

Tam życie dogoniłam.

Tam pokochałam. Tam serce oddałam. 

Pod błękitem nieba. W błękitną środę. 

Tam było wszystko pierwsze. Moje. Nasze. 

Dotyk. Dłoń przy dłoni. 

Mój oddech. Jego oddech. 

Nasze wszystko. 

I tam mnie złapała śmierć. 

 

Dokonało się. Choć mnie już nie ma. 

On wciąż nosi w sobie mój obraz. 

Strach, lęk i natchnienie. 

W nim. Nad nim. Poza nim. 

Te oczy. Te włosy. Ta twarz. 

Ciało jego i umysł tak odległe. 

Choć wyjątkowe. 

Góra i dół. Góra i dół. 

Kołysze się. Szuka równowagi. 

Niech ucichną głosy. Szmery. Szepty. 

 

To miało być moje życie! 

Moje marzenia!

Moja nadzieja!

A ja. Ja uciekałam.

A ja. Na niego czekałam.

Na ratunek. 

A wtedy zamknęłam oczy. 

I tylko błękit ze mną został. 

Na zawsze. 

 

Młoda dziewczyna. O sercu przepełnionym miłością, które nie miało szansy bić w jej rytmie. Karolina. Jej historia wciąż byłaby zapomniana, gdyby nie Bilski. Dociekliwy, nieustępliwy prokurator. Teraz znów to się powtórzyło. Znów „zmarła śmiercią męczeńską". Kolejna.

 

Wrażliwości tyle i poruszenia. Z każdej strony. Z każdego słowa. Płynie. Rozpływa się. Duszę przytula. Tyle młodości zamkniętej w odczuwaniu. Oddechów tak wiele. Subtelnych i trujących też. Cierpienia młodych serc. Bo on wybrał inaczej. Bo ojciec znów pił i bił. I „uśmiech numer pięć” trzeba nałożyć. Udawany. Bo autyzm. Inność. Odmienność. Bycie w niebyciu. 

Czytajcie. I czujcie. Polecam najmocniej. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - brunetkabooksrec
brunetkabooksrec
Przeczytane:2025-03-05, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Historia tej książki zaczyna się od tego, że 19-letnia Nela Soba, przyszła studentka medycyny nie wraca do domu z treningu. Rodzice i znajomi poszukują Neli w jej ulubionym lesie i niestety wkrótce jej ciało zostaje znalezione w Lesie Oliwskim. W trakcie Dochodzenia, które prowadzi prokurator Leopold Bilski wychodzi, że dziewczyna umierała przez wiele godzin czekając na pomoc. Wkrótce wychodzi na jaw, że w latach dziewięćdziesiątych w sopockim lesie znaleziono ciało Karoliny Rewers, wzorowej uczennicy liceum. Sprawca nigdy nie został schwytany.

Kim jest morderca z lat dziewięćdziesiątych i czy to ten sam sprawca? Czy może naśladowca? Jaka była jego motywacją, gdy popełniał te zbrodnie?

Przekonajcie się sami czytając ten fenomenalny kryminał.

"Błękit" Małgorzaty Oliwii Sobczak to już piąty tom serii KOLORY ZŁA. Jest to kryminał, który z pewnością przyciąga uwagę zarówno swoją intrygującą fabułą, jak i głębokimi emocjami, które towarzyszą bohaterom. Autorka z niezwykłą wrażliwością i precyzją kreśli portrety postaci, co sprawia, że czytelnik łatwo może się z nimi utożsamić. Akcja książki osadzona jest w malowniczym otoczeniu, które stanowi tło dla wewnętrznych zmagań bohaterów. Autorka umiejętnie łączy wątki osobiste z szerszym kontekstem społecznym, co dodaje głębi narracji. Tematy takie jak miłość, strata czy poszukiwanie sensu życia są przedstawione w sposób subtelny, a jednocześnie poruszający. Autorka porusza tutaj temat cierpienia i bólu rodziców po stracie dziecka, przemocy domowej, dowiadujemy się o zaburzeniu takim jak autyzm. Podczas czytania mogłam obserwować działania śledczych, którzy wszelkimi sposobami próbowali rozgryźć profil sprawcy i jaki był jego motyw. Podejrzanych jest wielu , a autorka potrafi wodzić czytelnika za nos. Muszę przyznać, że zakończenie powieści wbiło mnie w fotel.
Styl pisania autorki jest płynny i przystępny, co sprawia, że książkę czyta się z przyjemnością. Opisy miejsc i emocji są szczegółowe, ale nieprzesadzone, co pozwala na wyobrażenie sobie świata przedstawionego bez zbędnego przytłaczania.

"Błękit" to nie tylko historia o miłości, ale również o odkrywaniu samego siebie i radzeniu sobie z trudnościami. Autorka skłania do refleksji nad własnymi uczuciami i relacjami z innymi ludźmi. To powieść, która na długo pozostaje w pamięci, zachęcając do przemyśleń i rozmów. Ta historia pokazuje czytelnikom, że nigdy nie wiemy, co czeka na nas tuż za rogiem. Życie jest nieprzewidywalne i nigdy nie wiadomo, kto stanie na naszej drodze.
Małgorzata Oliwia Sobczak stworzyła dzieło, które łączy w sobie emocjonalny ładunek z literacką jakością. "Błękit" to lektura, która z pewnością zadowoli miłośników literatury współczesnej oraz tych, którzy cenią sobie głębokie historie o ludzkich losach.

Jestem w pełni usatysfakcjonowana i z niecierpliwością będę czekała na kolejne powieści spod pióra autorki.

Gorąco polecam!

BRUNETTE BOOKS

Link do opinii

Dziś środa. A środy są błękitne. Karolina Rewers lubiła środy. To był jej ulubiony, a zarazem najgorszy dzień tygodnia. Dla Neli Soby środa była tylko zła. I losy tych dziewczyn, choć dzieli je 25 lat, są osią błękitnej historii.

O Błękicie napiszę inaczej niż zwykle, bo w całej tej wielobarwnej serii ten kolor jest dla mnie specyficzny. Powieść przeleżała mi się na półce naprawdę długo, zważywszy, że bardzo lubię tę serię. Ale tuż przed premierą Błękitu obejrzałam adaptację Czerwieni i ogarnął mnie dysonans poznawczy. Wyobrażenie Bilskiego, które od pierwszego tomu serii mam niemal wdrukowane w świadomość, starło się z serialowym obrazem prokuratora. Małgorzata zawsze bardzo dbała, aby cechy aparycji Bilskiego były klarowne, wyraziste i niepodrabialne, wiele miejsca też poświęcała ich opisowi, dlatego teraz, gdy czytam zdanie: ,,Ciemnowłosy prokurator Leopold Bilski...", a przed oczami staje mi blond czupryna Jakuba Gierszała, to czuję pewne zakrzywienie realizmu. I przy całej sympatii i szacunku dla kunsztu aktorskiego Gierszała, zżymam się, bo to po prostu nie jest ,,mój" Bilski... Ciągle na nowo muszę procesować te różnice i choć próbuję mentalnie wrócić do ,,starego" wyobrażenia Leopolda, to teraz już mi się nie udaje.

Błękit otulił mnie też emocjami, których nie spodziewałam się tutaj poczuć. Niesamowicie podobała mi się ta słodka, delikatna i czuła relacja Bilskiego i Ani. To ich nieskomplikowane uczucie, pełne troski i prostych gestów, jest trochę jak różowy jednorożec w szarej codzienności. Na drugim biegunie mam Janinkę Hinc, która nieustannie, od czasów Granic ryzyka, budzi moją wewnętrzną bestię. Cytując Brodkę ,,nie polubię cię, jak powiedzieć prościej. Zbliżysz się o krok, porachuję kości". I tak się zamotałam w tych słodkościach pomieszanych ze złością, że - wstyd się przyznać - zapomniałam, czego dotyczy wątek kryminalny... I musiałam się wracać, bo mgliste wyobrażenie mnie nie satysfakcjonuje... Dzięki temu mocniej weszłam w ponurą historię Maciejki, czyli Agi Maciejewskiej. To było bolesne i osobiste doznanie. Ja po prostu wiem, co ona przeżywała i jak straszliwie to człowieka naznacza...

Jak zawsze chapeau bas dla giga reaserchu Małgorzaty, którego efekty z zachowaniem realizmu zostały wspaniale skrosowane z kryminalną intrygą, trójmiejskimi lokacjami i społeczno-obyczajowym tłem. Oczywiście ta kryminalna część jest tu najważniejsza i o nią chodzi, dlatego warto podkreślić, że w powieściach Małgorzaty są to zawsze historie tchnące świeżością, niesztampowe, niepowielane, i zazwyczaj oparte na realnych wydarzeniach. Niekoniecznie tych medialnych, o zasięgu ogólnopolskim, ale tych małych, lokalnych, cichych, często już zapomnianych. I tak jest w tym przypadku. A autorka choć trochę przywraca je do życia, i przypomina o tych, którzy mieszkają w pamięci i wspomnieniach bliskich i wciąż czekają na sprawiedliwość. I to mnie zachwyca.

Ja jak zwykle pozwoliłam sobie na mentalne odcięcie przy palinologicznych wywodach Hincówny, bo i tak nic mi to nie mówi oraz czmychnęłam z sali sekcyjnej, bo szczegółowość badania również nie stanowi dla mnie klucza do zrozumienia i emocjonalnego zaangażowania się w fabułę. Na dłużej zatrzymałam się przy autykach, bo świat ludzi w spektrum mnie bardzo ciekawi.

Na koniec mam marzenie:

,,Janina Hinc wierzyła, że wszystko jest po coś"... no i super, bo ja wierzę, że Małgosia ma dla przyszłości Janinki jakąś opcję atomową i wyśle ją np. do Kambodży na super ważne szkolenie, a palinolożka znajdzie tam jakiś wielki pyłek i będzie go badać po wsze czasy ? Niemniej, postać Janiny Hinc świadczy o tym, że Małgorzata potrafi stworzyć bohaterów ciekawych, wyrazistych, a zarazem wysoce irytujących. No, przynajmniej na mnie Janinka działa jak przysłowiowa płachta na byka...

Link do opinii
Avatar użytkownika - Agatonik
Agatonik
Przeczytane:2025-05-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 2025,

Podoba mi się, że w książkach są poruszane ważne społecznie tematy. Tym razem pojawia się spectrum autyzmu. Istotne jest też podkreślanie rozwoju nauki - czy to w zakresie diagnostyki nieneurotypowości, czy nowa dziedzina kryminologii - ekologii sądowej. I samo zakończenie zaskakujące, ale jednocześnie wiarygodne, gdy przeanalizuje się psychologiczne mechanizmy. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - matkawiedzma
matkawiedzma
Przeczytane:2025-03-23, Ocena: 6, Przeczytałem, 2025 PRZECZYTANE,

Kiedy 22 lata temu po raz pierwszy zostałam mamą, niemal od razu zaczęłam nazywać rodzicielstwo dożywotnią chorobą nerwową. Wtedy wydawało mi się to przesadą, dziś jestem tego pewna. Nabywamy to ,,choróbsko" w momencie narodzin dziecka i nosimy je w sobie aż do śmierci. Nie ma na to lekarstwa. To ciągły ścisk w żołądku, wieczne czuwanie, nieprzespane noce i oddanie cząstki siebie na zawsze - bez prawa do zwrotu ani gwarancji rekompensaty. A teraz wyobraźcie sobie, że ta cząstka Was nagle znika. Na zawsze.

 

Taki właśnie dramat stanowi oś fabularną ,,Błękitu" - piątej części cyklu Kolory zła. Strata dziecka to temat przewodni tej powieści, a emocje, jakie wzbudza, uderzają niczym tsunami. Dla mnie sprawa kryminalna była tym razem jedynie tłem - to ból rodziców po stracie dziecka przyciągał całą moją uwagę. Jeśli macie w sobie duże pokłady empatii, przygotujcie się na ogromny emocjonalny rollercoaster.

 

Wracając do autorki, Sobczak z książki na książkę wymiata coraz bardziej. Jej styl jest coraz lepszy, świetnie kreuje przedstawiony świat - zarówno współczesny, jak i retrospekcyjny, osadzony w latach 90. Napięcie i tempo akcji prowadzone są w punkt. Nie oderwiecie się od lektury.

 

,,Błękit" to powieść pełna bólu, ale i niebywałego literackiego kunsztu. Autorka wciąga czytelnika w wir emocji i pozwala zanurzyć się w przejmująco realistycznej historii, bo przecież nie jest tajemnicą, że fabuła inspirowana była prawdziwą zbrodnią dokonaną wiele lat temu na 19-letniej mieszkance Gdańska. To książka, która nie tylko porusza do głębi, ale też zostawia w nas ślad na długo. Czy warto sięgnąć po tę część Kolorów zła? Bez wątpienia. Bez wahania. Natychmiast.

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - aneta5janiec12
aneta5janiec12
Przeczytane:2025-03-08, Ocena: 6, Przeczytałam,

Po obejrzeniu filmu ,,Kolory zła: Czerwień" miałam w planach przeczytać książki Małgorzaty Oliwii Sobczak z serii ,,Kolory zła". Jednak się zabierałam i nie mogłam zabrać za to. Jednak dzięki uprzejmości wydawnictwa WAB miałam okazję przeczytać ,,Kolory zła: Błękit" i już teraz stwierdzam, że niebawem zabieram się za kolejne tomy, bo pokochałam tę książkę!

 

Nela Sobla to przyszła studentka medycyny. Dziewczyna cieszy się, że udało jej się dostać na wymarzony kierunek. Niestety Nela nie zdaje sobie sprawy w jakim niebezpieczeństwie się znajduje. Jej poranny bieg zamienia się w koszmar. Ciało dziewczyny zostaje znalezione na prowizorycznym stosie. Niebawem okazuje się, że nastolatka umierała długie godziny, cierpiąc. Wkrótce okazuje się, że to morderstwo jest bardzo podobne do morderstwa sprzed kilkudziesięciu lat, a zabójca jest nadal poszukiwany.

 

Śledztwo prowadzi znany z wcześniejszych książek Leopold Bilski, prokurator. Mężczyzna ma doświadczenie w rozwiązywaniu trudnych spraw, jednak ta jest wyjątkowo skomplikowana. Nela to dziewczyna bardzo lubiana, prowadząca zwyczajne, spokojne, nastoletnie życie. Jej śmierć wstrząsa społecznością. Kiedy okazuje się, że ta sprawa jest bardzo podobna do tej z lat dziewięćdziesiątych sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje. Jednak Bilski wraz z pomocą palinolożki Janiny Hinc za wszelką cenę chce rozwiązać tą sprawę. Jednak czy mu się uda?

 

Powiedzieć, że jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki to jak nie powiedzieć nic! Małgorzata Oliwia Sobczak uznawana jest za jedną z najlepszych polskich autorek thrillerów i zdecydowanie tak jest! ,,Kolory zła: Błękit" to powieść, która mnie zachwyciła, trzymała w napięciu od pierwszych stron, a przede wszystkim zaskoczyła swoim zakończeniem! Ponadto jest to historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami co dodało jej autentyczności!

 

Jednym z głównych elementów tej powieści jest napięcie, które odczuwalne jest już od pierwszych stron! Co chwilę na jaw wychodzą nowe tropy pozwalające odkryć kolejne mroczne sekrety. Akcja biegnie swoim tempem jednak na nudę zdecydowanie nie można narzekać! Ponadto autorka skupia się na psychologicznych aspektach postaci, co pomaga nam zrozumieć działania ludzi. Ważnym elementem jest też ukazanie żałoby. Rodzina Neli zaczyna mierzyć się ze stratą ukochanego dziecko, co jest dla nich niezwykle bolesne. Natomiast ojciec Karoliny Rewers mimo upływu prawie 30 lat od zabójstwa córki nadal cierpi i nie może się z tym pogodzić.

 

Autorka ma świetny, barwny, ale i emocjonalny styl pisarski, co sprawia, że od książki nie możemy się oderwać! Czytałam ją w każdej możliwej chwili, a zarwana nocka nie była mi straszna! Plastyczność języka sprawiła, że opisy morderstw i miejsc mocno działają na wyobraźnię czytelnika! Dodatkowo atutem tej książki jest to, że sama akcja dzieje się dwutorowo. Czas współczesny oraz lata dziewięćdziesiąte. W czasie teraźniejszym razem z Leopoldem Bilskim skupiamy się na rozwiązaniu zabójstwa, natomiast lata dziewięćdziesiąte skupiają się na przedstawieniu postaci Karoliny Rewers, poznajemy ją i krok po kroku dochodzimy do momentu kulminacyjnego czyli jej morderstwa.

 

Reasumując, ,,Kolory zła: Błękit" to powieść, która przypadnie do gustu nawet najbardziej wymagającym czytelnikom. Ta historia jest mroczna, pełna napięcia i mocno wciągająca! Tematy psychologiczne takie jak żałoba, trauma, strata sprawiają, że powieść ta nabiera głębi, a inspiracja prawdziwymi wydarzeniami dodaje autentyczności. Jeśli szukacie powieści, dla której zarwiecie nockę to ta pozycja jest idealnym wyborem! Jedyne czego możecie być pewni to tego, że ta historia pozostaje w głowie i sercu czytelnika na długo! Z całego serca polecam!

 

IG: libresunn

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2025-03-01, Ocena: 5, Przeczytałam,

Czy można przygotować się na stratę? A może ból po niej nigdy tak naprawdę nie mija, tylko przybiera inną formę? ?

 

Małgorzata Oliwia Sobczak po raz kolejny udowadnia, że nie tylko snuje historie - ona tka je emocjami, które przenikają każdą stronę. ,,Błękit" to książka, która uderza z siłą sztormu i zostawia po sobie ślad, którego nie sposób wymazać. 

 

Zaczyna się jak koszmar. Nela Soba, młoda dziewczyna pełna marzeń, ginie w bestialski sposób. Ciało znalezione w Lesie Oliwskim, tabliczka z tajemniczym napisem. Sprawa, która nie ma żadnych tropów. A może ma ich zbyt wiele? Bilski, Hinc i Chraboł zanurzają się w śledztwo, które sięga dalej, niż mogliby przypuszczać. I nagle okazuje się, że przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, a śmierć Neli to tylko część większej układanki. 

 

Sobczak nie pisze zwykłych kryminałów - jej powieści to przeżycie. ,,Błękit" przeszywa do szpiku kości, wywołując w czytelniku cały wachlarz emocji. To opowieść o stracie, która boli, o tajemnicach, które drążą duszę, i o złu, które nie zawsze nosi maskę potwora. Autorka zabiera nas w podróż przez mrok, ale nie daje prostych odpowiedzi. 

 

To jedna z tych książek, które nie tylko dostarczają emocji na granicy mrożącej krew w żyłach, ale również zmuszają do głębszej refleksji. Z jednej strony trzymają w napięciu, a z drugiej nie pozwalają o sobie zapomnieć. ,,Błękit" jest książką, która wciąga do granic, a jednocześnie nie daje spokoju po zakończeniu. To opowieść, która wykracza poza klasyczny kryminał - jest tak realna, że przez długi czas wracamy do niej myślami, nie mogąc uwolnić się od jej emocji. Totalnie wciągająca, prawdziwa, a jednocześnie poruszająca w sposób, który zostaje z nami na długo. 

 

Sceny rodzinnego dramatu ściskają za gardło, relacje bohaterów są wielowymiarowe, a atmosfera - gęsta i duszna, niemal namacalna. W tej książce czuć każdy detal - od zapachu farby w sprayu, przez pulsujący rytm lat 90., po ciężar niewypowiedzianych słów. Każda strona jest jak echo przeszłości, która nie pozwala o sobie zapomnieć. 

 

Czy prawda zawsze daje ukojenie? A może czasem lepiej nie wiedzieć? Jedno jest pewne - ,,Błękit" to książka, o której nie da się zapomnieć. Jeśli jeszcze jej nie czytałeś(aś), przygotuj się na jazdę bez trzymanki. Będzie bolało, będzie uwierało, ale gwarantuję - warto.

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy