,,Bestiariusz słowiański. Część pierwsza i druga" to wyjątkowe wydanie popularnych ,,Bestiariuszy", w którym zebrane zostały dwie dotychczas osobne części tego tytułu, czyli ,,Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach" oraz ,,Rzecz o biziach, kadukach i samojadkach". Dzięki temu niesamowite, pobudzające wyobraźnię historie o mitycznych stworzeniach, przekazywane z pokolenia na pokolenie przez naszych przodków, znajdziemy teraz w jednej, obszernej publikacji, którą uzupełniają jedyne w swoim rodzaju, piękne ilustracje autorstwa Pawła Zycha i Witolda Vargasa.
Wydawnictwo: Bosz
Data wydania: 2018-03-09
Kategoria: Encyklopedie, słowniki, leksykony
ISBN:
Liczba stron: 440
Piękne wydanie. Bardzo ładny papier, kolory, obrazki. Uczta dla oczu i wyobraźni.
Niestety większość opisów jest bardzo uboga. Brak jakichkolwiek legend czy odnośników do nich.
Podsumowując, ładnie się to ogląda. Coś tam przeczyta. Jednak jeśli ktoś szuka konkretnych informacji to często będzie musiał kopać dalej.
Po "Bestiariusz" sięgnęłam zauroczona oprawą graficzną. Interesuje się naszą słowiańską spuścizną. "Bestiariusz" jest swoistą encyklopedią słowiańskich demonów, skrzat ów i innych stworków. Niektóre z prezentowanych są bardzo znane jak np.: utopce, krasnoludki czy rusałki. Ale są też opisane mniej znane. Fajną sprawą są świetne ilustracje dające niejakie wyobrażenie jak mogły wyglądać. Oczywiście opisy są krótkie ale są dobrym początkiem do dalszych poszukiwań. Bardzo fajna sprawa.
Lektura długa i żmudna jak na leksykon przystało. Piękne i barwne obrazki umilają lekturę. Poszczególne opisy dosyć ciekawe, jednak nie da się tego czytać ciągiem zbyt długo. Plus za ciekawostki dodawane pod opisami. Świat wierzeń ludowych był dużo bardziej barwny niż się tego spodziewałam - zanim sięgnęłam po tę lekturę. Dzieło wartościowe, choć z czasem nużące.
Świetny leksykon. Znajdują się opisy różnych demonów takich jak białun, drzewice czy kłobuk. Nie zabrakło też cholery, grzeszka oraz łełeki. Świetnie przedstawione zostały również meluzyna, popławnik i topich. Wszystko to razem pasuje do ognistego konia, skrzata i zazraka. Do tego przy każdym opisie znajduje się rysunek, a przy niektórych sytuacje opowiedziane przez ludzi po spotkaniu z demonem, sposoby przywołania lub odpędzenia demona i inne ciekawostki.
Graficznie - genialne. Treściowo - nieco biednie. Dodatkowo "słowiański" w nazwie ma przede wszystkim zachęcać popularną ostatnimi czasy tematyką. Jest to raczej wykaz nie tyle słowiańskich, co ogólnie folklorystycznych postaci, w większości opisywanej bardzo skąpo i przede wszystkim - co jest dla mnie głównym minusem książki - w odniesieniu do czasów i wierzeń katolickich :/
Przeczytane:2016-11-13,