Bliźniacy Ulvar i Marco różnili się od siebie tak bardzo, jak tylko to między braćmi jest możliwe. Marco był piękny niczym młody bożek, Ulvar natomiast przypominał najstraszniejszą bestię. Ludzi Lodu widzieli, że każdy z braci ma do spełnienia specjalne zadanie, nikt jednak nie mógł uwierzyć, by jakiekolwiek dobro mogło przyjść za sprawą Ulvara, który był zły jak najprawdziwszy diabeł...
Wydawnictwo: Axel Springer
Data wydania: 2007 (data przybliżona)
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 240
Tytuł oryginału: Människodjuret
Język oryginału: Szwedzki
Tłumaczenie: Anna Marciniakówna
Saga zupełnie zmienia swój charakter. Autorka wprowadza sporą ilość fantastycznych wydarzeń, które o dziwo mają "ręce i nogi" . Czyta się ją jeszcze lepiej. Nie można się oderwać. Pomału też dochodzimy do lat 1900 co dodaje smaczku całej serii.
Miranda, życzliwa ludziom dusza, zawsze troszczy się o innych. Tym razem pragnie zanieść światło nieszczęsnym mieszkańcom Królestwa Ciemności, chociaż...
Czarnoksiężnika Móriego i jego rodzinę czekają nowe, niebezpieczne przygody. Tym razem droga wiedzie na Wschód, do gór zwanych Dachem...
Przeczytane:2021-02-23, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2021,
W historii rodu, gdzie w każdym pokoleniu rodzi się osoba obciążona złym dziedzictwem, dotarłam do trzydziestego tomu. Oprócz życiowych historii pełnych miłości, smutków, podróży i tajemnic powoli do przodu idzie główny wątek walki z Tenglem Złym, który to skazał ród na cierpienie. Obciążeni pragną go obudzić, wybrani i pozostali Ludzie Lodu zniszczyć i uwolnić się od przekleństwa.
Poprzednia część zakończyła się w bardzo przejmującym momencie. Rodzice jedenastoletniego Henninga zaginęli podczas podróży, a on sam musiał odebrać poród swojej kuzynki Sagi. Na świat przyszły niezwykłe bliźnięta, niestety odbierając swojej matce życie.
„Bestia i Wilki” kontynuuje ten wątek. Widzimy starania młodego chłopca, który mimo wszystkich trudności nie poddaje się i próbuje być ojcem. Na szczęście ze Szwecji przybywa jego kuzynka Malin. Wyuczona na pielęgniarkę panna nie bardzo wie co dalej począć z życiem i tu w końcu czuje się potrzebna. Postanawia wziąć pod opiekę wszystkich trzech chłopców.
Wyjątkowe bliźniaki, których ojcem jest sam Lucyfer, okazują się nie lada wyzwaniem. Ulvar jest obciążony i to w bardzo okropny sposób. Nie tylko jego wygląd jest bardziej szpetny niż u innych przeklętych, ale także ma wyjątkowo paskudny charakter. Postać ta okazuje się być gorsza nawet od Kolgrima, jednocześnie też ciekawsza, kryjąca w sobie dużo tajemnic i mocno kontrowersyjna.
Drugi z bliźniaków natomiast Marco jest wybrany. Niczym anielski chłopak rośnie, tworząc wokół siebie coraz większą aurę tajemniczości. Jako jedyny też potrafi panować nad coraz to gorszym szaleństwem brata.
W Sadze o Ludziach Lodu mamy dużo pięknych romantycznych historii i opowieści o silnych kobietach. Tu dla odmiany pojawia się dużo magii, ale także zła i smutku. Pojawią się sceny brutalne i bardzo przejmujące. Najbardziej było mi szkoda samego Henninga. Po tym co przeżył w poprzednim tomie, można by pomyśleć, że wystarczy mu do końca życia. Niestety to miał być dopiero początek jego cierpień.
W tej części bardzo dużo się dzieje, akcja płynie szybko, mamy też kilka małych przeskoków w czasie. Śledzimy całe dzieciństwo bliźniaków aż do ich wieku młodzieńczego. Jesteśmy też świadkami wielu nieprzewidzanych i nieprzyjemnych zdarzeń, jakie czekały Henninga i Malin. Niebezpieczeństwo grozi ich majątkowi, Lipowej Alei i grobom Ludzi Lodu. Nie jesteśmy pewni czy Viliar i Belinda przeżyli gdy ich statek zatonął. Pojawiają się trzy groźne wilki, nie jest jednak pewne czy stanowią zagrożenie, czy wręcz przeciwnie. Historie miłosne również się przeplatają, więcej tu trudności niż szczęścia a sama namiętność bywa okropnie brutalna. Czy czas jednak na słodycz gdy w końcu Tengel Zły może zostać przebudzony?
Wśród tak wielu wydarzeń, na tak krótką książkę znajdzie się również czas na wspomnienia. Autorka po krotce przypomina nam najważniejsze postacie w rodzie, które do tej pory się pojawiły. Wspomnienia te pięknie wplata w historię. Myślę, że to znak nowego etapu w Sadze. Robi się coraz ciekawiej i mam nadzieję, że będzie tak do końca.